Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strrraszna panikara

Jak sie pozbyć stresu w początkowej fazie związku

Polecane posty

Gość strrraszna panikara

Jestem w związku od niecałego miesiąca i nadal nie mam poczucia bezpieczeństwa, nadal jak dłużej nie mam wiadomości od ukochanego czuję starszny stres, wydaję mi się że mnie chce zostawić bez słowa, że mu przeszło zauroczenie. Mam tak przez moje ostatnie negatywne doświadczenia bo coś takiego mi sie 2 razy przytrafiło, ale to było w początkowej fazie związku, teraz to juz prawie miesiąc. Pozostał mi jakiś uraz. Jak się tego pozbyć ?? Po czym poznać, że facet jest naprawdę zaangazowany ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3899707 Kiedys załozyłam temat jak 1 dzień sie nie odzywał. Od tego czasu minęły prawie 2 tygodnie, wszystko jest OK a ja nadal czuje stres jak kilka godzin nie mam od niego wiadomości. Wczoraj umawialiśmy sie na dzisiaj a dzisiaj jeszcze nie dostałam od niego smsa i juz sie martwię - wiem że to chore. Przyzwyczaił mnie do smsów co 2 - 3 godziny, do częstych telefonów i teraz dosłownie kilka godzin milczenia a ja juz myślę, że mu sie cos odwidziało. Jak sie tego pozbyć???? Męczy mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Chyba znowu przesadzam. Wczoraj wieczorem mówił, że tęskni i że dzisiaj sie spotkamy a dzisiaj cisza a ja już w stresie... Może karta mu się skończyła w telefonie.... Jednak sama pierwsza wyśle smsa bo juz dłużej nie wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowaa całkowicie
Na początku związku to normalne że jest lekki niepokój jak nam zależy ale nie należy popadać w paranoję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Wiem, wiem dokładnie że popadam w paranoję ale to silniejsze ode mnie, nie potrafie sie tego pozbyć, nie wiem ile czasu musi upłynąć żeby poczuć juz bezpieczeństwo? W sumie w każdej fazie związku można być porzuconym bez słowa, po kilku miesiącach też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko. ja jestem z moim rok i dalej mam paranoje;) trzeba z tym walczyć i powiedzieć sobie, że będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Rok - ale ci zazdroszczę. Mysle że po roku juz tego nie będę czuła. Rozsądek mi mówi żeby byc spokojna - kurcze przecież wczoraj o 19.00 rozmawialiśmy i było super !!!!!!! A terz siedzę i tylko wpatruje w telefon i mam czarne mysli. Nie cchcę sama wywoływać zła !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za koszmar
zamiast cieszyć się że masz kogoś przy swoim boku to robisz tragedie jak się nie odzywa non stop! koszmar postaw sie na jego miejscu? jak to wygląda? co za glupia laska ktora tylko dlatego ze nie odzywam sie o 7.00 rano od razu gotowa jest popelnic samobojstwo?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfdgd
Ja zmienialam podejście w ten sposób, że to nie on a ja sie nie dozywam odrazu było mi lepiej. Nie dozywam sie a co mi tak jak mu zalezy to sie odezwie,zawsze się odzywali! nie wiem, czy podświadomie to czuli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Jakos tak jest że zaczynamy dzień od smsa na dzień dobry, czasami ja pierwsza, czasami on. Oczywiście że juz jest wszystko OK, nawet dostałam smsa że mysli o mnie poważnie, traktuje powaznie nasz związek, jest spełniony szczęśliwy, ale wystarczy pół dnia milczenia a ja znowu panikuję. To silniejsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Słodka idiotko - a jednak takie rzeczy sie zdarzają, że wszystko jest idealnie a po tygodniu, dwóch, a czasami dłużej facetowi nagle coś odbija i milknie bez słowa odchodzi. Znam takie przypadki i z opowieści i mnie sie 2 razy przytrafiło, stąd ten uraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Ja na początku związku pierwsza nigdy sie nie odzywam, a on co 2-3 godz. pisał mi smsy. Teraz jesteśmy razem, mimo że krótko ale jednak już jest ten etap znajomości, że ja też mogę pierwsza coś napisać, odpisuje on od razu. Nie lubie sie narzucać i nie lubie być namolna, nachalna. Nie zamęczam facetów smsami i telefonami, raczej czekam aż oni do mnie sie odezwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepokój37
trochę to rozumiem bo jak komuś zależy to boi sie żeby tego nie stracić ale skoro sama piszesz że to bezpodstawne to weź sie w garść bo szkoda nerwów. żaden facet nie jest wart naszych nerwów naszego stresu. szkoda zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię idiotek
nie da rady z Tobą żyć ale spoko, możesz iść do psychologa tylko nie na zajęcia dotyczące związku, a na takie dotyczące własnej wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afirmacjeeeee
Jak sie pozbyć? Afirmacje. Powtarzaj sobie że jesteś wspaniała, piekna mądra i że on na pewno cię pokocha. Mysl pozytywnie. trzeba sie tego nauczyć. Pracowac nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanilliowa444
To że ktos kiedys okazał sie dupkiem nie znaczy że wszyscy faceci tacy są. Pomyśl, że skoro cos takiego ci sie przytrafiło to teraz pora na szczęście, ja tak sobie zawsze tłumaczę jak mi sie coś nie uda, że nastepnym razem musi byc dobrze, bo nie mozliwe żeby non stop mieć pecha. Musi byc jakaś równowaga. Facet nie daje ci podstaw żebyś w niego wątpiła więc wyluzuj. Najgorsze jakby sie dowiedział o tych twoich lękasz, wyszłabyś na jakąś niezrównowazoną desperatke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Wiem. Wszystko to wiem i walczę z tym. Nie jestem zakompleksiona. Wrecz przeciwnie bardzo podobam sie facetom - niestety wiekszośc traktuje mnie jak obiekt sexualny i w tym problem. Wszyscy zawsze chcieli sie ze mna przespać, gorzej już ze stałym związkiem, może przez dziecko. Poza tym mam zalety które powinna miec kobieta, partnerka, nie jestem kłótliwa, jestem miła, kobieca, lubie gotować, lubię dobry sex. Wszystko to docenił mój facet i twierdzi że chce byc ze mną na stałe, a ja swoje !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Wydaje mi się że już nie będę panikować, wczoraj była szczera rozmowa, on twierdzi że bardzo powaznie traktuje nasz związek, widze po nim że jest zaangażowany, chyba nastąpi ten moment, że przestane sie bać porzucenia bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim lubym jestesmy razem przeszlo 2 lata..na swieta zareczyny, co dziennie sa smsy na dzien dobry i na dobranoc..kiedy ich nie ma, sama tez zaczynam panikowac...ze cos juz jest nie tak...tez sie zastanawiam kiedy to przejdzie...i czy w ogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju......
No to gratuluję! Na pewno będzie dobrze 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogratulowac to trzeba jemu...ze to wszystko wytrzymuje...cierpliwy chłop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alamala
mialam to samo, jak nie zadzwonił do nie parę godzin - to od razu myślałam o tym że coś nie tak. Nie dawaj po sobie poznac tego - żeby facet nie poczuł się kontrolowany. Ja się martwiłam po cichu, jak zamieszkaliśmy razem to mi kompletnie przeszło martwienie się, a teraz jako jego żona to wogóle przeszły mi wszelkie obawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Dobrze, że nie tylko ja tak mam !! Ale po roku to juz chyba przesada ! Zaczyna mnie to wkurzać, już obiecałam sobie że będę czuc sie bezpieczna a tu znowu mnie wzięło. Wczorajsze popołudnie milczał, nie odpisał na mojego smsa na dobranoc i dzisiaj tez jeszcze cisza a mnie juz ściska w żołądku ze stresu. Wczoraj oboje kompletnie wykasowalismy nasze strony w internecie gdzie sie poznalismy, chyba to dowód że mysli o nas poważnie, a ja mimo to mam stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Alamala oczywiście że on nic nie wie o tych moich lękach, nie chcę żeby wiedział, że tak mi zależy, że tak bardzo nie chce zostac znowu sama. On wie że chce z nim być że mi na nim zależy ale nie wie że tak panikuję. Dzisiaj podejrzewam że był wczoraj gdzies z kolegami, może wypił za dużo bo kiedys juz była taka sytuacja. Nie myslę chociaż że mnie juz nie chce - to juz jakiś postęp :P ale jednak mam stres i czekam na smsa w nerwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczorajsze popołudnie milczał, nie odpisał na mojego smsa na dobranoc i dzisiaj tez jeszcze cisza a mnie juz ściska w żołądku ze stresu. moze w przyszłosci ci sie koles nie znudzi :P..nie jest przewidywalny wiec ciekawy :D a na marginesie chciałbym kiedys zamienic stres zwiazany z praca na stres esemesowy :P...ciekawe jakie to uczucie tak nie dostac esa od ukochanej z wieczora ???? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Alamala jak ja bym chciała z nim zamieszkać, wtedy na pewno stresu by już nie było, albo chociaż żeby jakieś rzeczy u mnie miał, ale na razie to początki, jesteśmy razem miesiąc ale jestesmy ze soba naprawde blisko i wydaje się on bardzo zaangazowany, nie mówi tego wprost ale wyczuwam, że mysli o wspólnym mieszkaniu kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strrraszna panikara
Nie życze nikomu takiego stresu. Wole juz inne stresy. Przyzwyczaił mnie do częstych smsów stad te niepokoje jak dłużej nie pisze. Jednak miałay juz miejsce takie sytuacje (karta mu sie skończyła, piwo z kolegami, spał ) więc juz troszke mniej się niepokoję, ale jednak, jeszcze tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy deszcz
Ja z kolei jak mój luby milczy albo sie spóźnia denerwuję się że cos mu sie stało. Zaraz widze wypadek, smierć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×