Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

U mnie nadal mój Syzyf ma lenia. Byłam przed chwilą w moim ogrodzie,miły chłodek - cos dla mnie Podlewałam roślinki - susza straszliwa. Drogie moje - do jutra.

No i już JUTRO - CZYLI DZISIAJ! Ech.....noc przeleciała. Pies jeszcze śpi.

Globus - zaparz kawę,a potem ja dodam resztę KAWA Z RUMEM NA WTOREK Do filiżanki wrzucić kostkę cukru i zalaż kieliszkiem rumu. Wlać gorącą kawę Udekorować bitą śmietaną oraz czekoladą. Facio ma przywieżć dzisiaj z rańca obornik - oj będzie robota.

Lecę, lecę okropnego mam dzisiaj lenia. LIVIO taka "ziołówka " z rana to cymes. czajnik już gwiżdże - kawa przygotowana - zalewam wodą - gotowe!!!! Jeszcze herbata czeka na przygotowanie - ufff już wszystko gotowe. Stolik nakryty - zasiadamy:):) i ucztujemy. Dooobrze mi to zrobi!!!!!! Witajcie dziewczyny!

Witam :) Wczoraj rano nie miałam " prąda" :D Obiecałam sobie, że wieczorkiem więcej popiszę. Ale jak to wżyciu bywa - plany uległy zmianie za sprawą mojej sąsiadki :D Musiała się wygadać po ostatnich wojażach :D A ja byłam konfesionałem :D :D Za to mam zaliczony dobry uczynek w niebie :D Piękne dni nam nastały - pogoda taką jaką lubię. Droga Pomarańczko - z serca bardzo dziękuję za przepis Zapisałam w ulubionych. Oj, będzie super żarełko :D Globisiku - te białe to umiem, ale i tak dzięki wielkie. Co dzień z rana "prądem" się wzmacniacie :D no i dobrze. Jak jest taka potrzeba to - hlust ! Moja sąsiadka aż z Lublina wiozła dla mnie piwo :D Nazywa się PERŁA. Muszę przyznać, że bardzo mi smaczyło wczoraj. Może to za sprawą pogody. Tyle, że potem rozbolała mnie głowizna :( i wynik taki - nie mogę alkoholu tykać :D Dorka - wybyłaś pewnikiem nad morze :) Baw się cudnie i wypoczywaj razem z siostrą. Buziole dla Was obu. Globus , Livio - miłego radosnego dnia. Do potem...

Se tak myślę, że zapracowane musicie być wszystkie :D bardzo mocno, a ja dzisiaj "szwędam się" udając że coś robię :D Takie dni też są potrzebne :D Nie samą pracą człowiek żyje. Przez ostatnie dni tak sobie dałam w "żyć" że należy mi się bezapelacyjnie LABA :D A tak szczerze - to moja powłoka cielesna domaga się spowolnienia :D Teraz zaliczam poobiednie "pół godziny dla słoniny" - ino ta mnie omija :D Nadal szczapa jestem :D , ale se dogadzam - a co?! Jak sama o siebie nie zadbam - to nikt tego nie zrobi :D Teraz idę na pocztę - może przyfrunął jakiś zbłąkany gołąbek :D do mnie.

Bingo LONIU jestem ostatnio zapracowana.Ale jeszcze ze dwa dni i będę miała wszystko "w nosie" :) Choć " syzyfowe prace" i zakupy nigdy się nie skończą!!:) Wyszłam dzisiaj na ryneczek po owoce. I wiecie co?????? marzy mi się zjeść obojętnie jaki owoc, by był dojrzały i słodki. Począwszy od truskawek ze smakiem nie najadłam się żadnego owocu. Śliwki , nektarynki,brzoskwinie nie słodkie i nie smaczne , a drogie i owszem. LIVIO na zdjęciu w "dzikim ogrodzie" widziałam dorodne gruszki. Jak dojrzeją daj znać:):) Wierzę,że podzielisz się z nami:):) Na razie :)

Gruszki jak będą dobre - za jakieś 3 tygodnie,to proponuję zlot,dziewczyny - są naprawdę bardzp smaczne i soczyste. Będzie kłopot z nadmiarem,z głowy. Większy klopot - bo dynia na płocie urosła,nie taka wielka,a ciężka jak zaraza. Musiałam ją zerwać - bo na nowy płot ie bardzo mnie stać. A dzisiaj - [rpszę się nie śmiać,zrobiłam z niej marmoladę .he. Roboty niewiele - znalazłam przepis w internecie. Dodałam jabłek, rozgotowałam toto,sporo cynamonu,trochę cukru - jeszcze tylko w słoiki i zagotowac. Do placka,jak znalazł. Upiekłam ostatnio - nadaje się. Pogoda nadal paskudna - strasznie grzeje,Lonia to lubi,ja nie bardzo. A tak przy okazji wklejam Wam moje zdjęcie z moimi zapasami w spiżarce na zimę. Proszę o życzliwość dla mojej osoby. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cc80d67595dd3a3e.html

Wieczorkiem :D Fantastyczny dzień - błogie obijanie się po kątach. A teraz po wieczornym pranu czuję się jak osiemnastka :D Boże, spraw aby ten mój optymizm trwał jak najdłużej.... i kciuki &&&&& trzymać będę z dalszy ciąg mojej dobrej passy :D GLOBUS - jak tam Twój kotek? Coś mi się zdaje, że przestał rozrabiać, bo nic nie piszesz :D A domowe "wariacje" porządkowe - oj, toto nigdy nie ma końca :D Zawsze coś i zawsze gdzieś nasze łapki są potrzebne. Przychylam się do zaliczenia wszystkich gruszek u LIVII - ogolimy jej drzewo do cna :D Myślę, że będzie zadowolona - będzie miała kłopot z głowy :D Ja jestem całkiem pokaźny szpak i wcinam jak bóbr :D Ale drzewo ocalę :D LIVIO - zdjęcie fantastyczne :D A pani na nim widać zacna i bardzo pracowita. Dumne oczy świadczą o: Kto latem wekuje, zimą smakuje :D Takiej spiżarni tylko pozazdrościć !!!! Jednak jestem pewna, że to nie Ty :D Ale fortel miałaś sprytny :D Dla pozostałych dziewczyn - pozdrowionka. Dobranoc - miłych snów.

Cieplutka kołderka, mięciutka poduszka zaprasza Cię Kotku do mojego łóżka, lecz przyjść nie możesz, ja o tym wiem, niech Cię ogarnie słodki o mnie sen.

Dobry wieczór! Wpadłam na trochę,poczytałam wszystkie wpisy.Jutro dopiero przyjeżdża moja siostrzyczka.Cieszę się,pogadamy sobie o wszystkim i o niczym,pomilczymy razem i będzie napewno super.Jak zawsze.Halina wpada do mnie z reguły dwa razy w roku,przyzwyczaiłam się do tych wizyt i ciężko by mi było jakby przestała przyjeżdżać.Pojedziemy na kilka dni nad morze.I to już dla mnie będzie koniec wakacji. Loniu jak Twój paluszek?Boli jeszcze?Nie robiłam jeszcze szarych klusek śląskich i chyba też ich nigdy nie jadłam.Te moje śląskie to podobnie jak Globusik,tylko dodaję jeszcze ze 3 jajka i dużą łyżkę masła.Mąkę oczywiście ziemniaczaną.Nawet nie przepuszczam ziemniaków przez maszynkę tylko dobrze ubijam nie tuczkiem tylko takim metalowym ubijakiem. Livio,ja od jutra będę robiła różne drineczki i będę wszystkim dogadzać. U mnie na balkonie jeszcze pelargonie piękne i ślicznie kwitną.Lato na balkonie w pełni. Jak tam praca w ogrodzie Livio?Nie zazdroszczę,szczególnie tych zapachów. Dobranoc i miłych snów. Co u Andzi i Anuli Czarnuli? .

Kózko,obejrzałam i mogę tylko skomentować w ten sposób:ALE CIACHO!!!Ty to masz dobrzena tych wyspach.Livia też z tobą chyba jest.Obejrzałam jej zapasy i nie tylko.Pozdrawiam Was serdecznie i miłych snów.

OOOOO Matko ale się narobiło. MM zachorował. Chyba przeziębienie, temperatura 37,5 i dreszcze. Jestem opiekunką, oby tylko nie za bardzo marudził i leki pomogły. Ale do klubu przyczłapałam:) w tej sytuacji kawa i Wasze wzmocnienie bardzo mi pomoże. Do później.

Hej ! Działacie na moje myśli - USPOKAJAJĄCO. Wasze wpisy działają na mój nastrój jak Balsam. BALSAM KAPUCYŃSKI Balsam kapucyński należy do specjalnej grupy środków spożywczych zwanych suplementami diety. To naturalny preparat, przygotowywany z ziół i żywic, wzmacniający organizm i regulujący pracę układu pokarmowego. Przeznaczony jest dla osób dorosłych. Tradycja balsamu sięga dwóch wieków. dORCIA - ja tyż mam siostrę HALINE. Od rana wywołałaś u mnie we łbie "SZTORM". dZISIAJ NIE PODAJĘ DRINKÓW. Obiecała mnie wyręczyć Dorka.

Globus - nooo masz w domu wielki problem. życzę zdrowia Twojemu M. Wytrzymasz.

Nareszcie jestem. Chory Men w łóżeczku, mam nadzieję,że to zwykłe przeziębienie i Gripex + Rutinoskorbin + herbatka z malin pomoże!!!!!! Szkoda,że nie ma leku na marudzenie:):):) LIVIO dopiero teraz obejrzałam zdjęcie. Jest super , wnioskuję z Twoich oczu ,że myślisz - co ja z tym smakowitym zapasem zrobię??? Nie martw się , jak by co , to ja chętnie się załapię , a MM jak zobaczył grzybki powiedział - aaallle grzybki. Ja natomiast przypomniałam sobie o chusteczce , miałam taka samą od mojej mamy. Spełniała różne zadania , jako apaszka , a nawet jako serwetka na mały stoliczek. Ktoś ją ode mnie wycyganił????? nie pamiętam kto????? LONIU moje plany runęły. Miał być luz po robotach domowych. Nic bardziej mylnego:):) chora osoba w domu to dopiero robota:): Malo marudzenia kota, doszło marudzenie Mena:):) to drugie jest znacznie gorsze:):) Nasz Pusio jest nieznośny w nocy.Od godziny 4 tej zaczyna się budzenie i jest pierwsze śniadanie - pasta na sierść i paszteciki. To właśnie załatwia MM. Około godziny 6tej zaczyna budzić mnie i jest drugie śniadanie ryba na surowo. Ten rytuał jest nie do zmiany!!!:):) Dzisiaj nie może się pogodzić ze zmianami, ponieważ Pan cały dzień w łóżku????? Oj taka to moja dola!!!!! DORCIA dobrze mieć siostrę i do tego taką, z którą można pogadać i pomilczeć , jednym słowem , można konie kraść:) Miłych chwil jak najwięcej Ci życzę. Do jutra dziewczyny.

Witajcie. To nie był zbyt dobry dzień. A już jego końcówka - okropna Otóż: W jednym domku mieszkają ( są szeregowo ustawione ) pewni młodzi ludzie wraz z trójką dzieci. Dla zabawy najmłodszego - chyba trzylatek, mama przytargała w reklamówce trzy malutkie kotki. Teraz chodzą głodne!!!! Jednego rozszarpał pies. Szanowni państwo wyjechali sobie w pi**u zostawiając dwa psy upalowane na metrowych łańcuchach. Od czterech dni nic nie jadły, nic nie piły _ dowiedziałam się o tym dzisiaj. Skrzyknęłam moją sąsiadkę i poszłyśmy zobaczyć - co się dzieje. Wróciłyśmy z powrotem po prowiant i wodę do picia. Łzy waliły mi z oczu - ka mać !!!! Skóra i kości obleczone sierścią. Nakarmiłyśmy je na tyle co miałyśmy. Dostały wody do wiaderek. Jutro zgłoszę ich zabranie!!!!!!!!!!!! I po co daleko szukać. Jak pod nosem takie rzeczy się dzieją. Kotki też nakarmiłyśmy. Przyznam się Wam, że tutaj takie traktowanie zwierząt to NORMA !!! Jestem pewna, że jeszcze na moją głowę posypią się wszelkie gromy ze strony tej pindy Jej się nie chce pracować, ani cokolwiek robić - Opieka Społeczna jej da wszystko. Wszak jest biedna i ma troje dzieci. Piszę tak skrótowo, bo żadne słowa nie są w stanie oddać tego jak się czuję. Niech to szlak !!!! Dora - twój przepis na białe śląskie zapisałam i dam znać ja go wypróbuję. A paluch już nie boli, ale jeszcze go trzymam w usztywnieniu. Globus - to ci pech !!! :( Pozdrów swego MM od Lońki :D I niech szybko wstaje z wyrka. A ty nasmaruj mu plecki nalewką z bursztynu i rano będzie jak rybka zdrowy :D Mój Bąbel tak się przejął , że zapomniał szczekać na kumpli w biedzie. Tylko patrzył ja tamte pochłaniały wszystko - co do okruszka. Idę do wyrka. Czuję się okropnie i nadal mam mętlik w głowie - ale co mogę więcej. Dobranoc moje kumpele.

LONIU zachowała bym się tak samo. Jestem w stanie dusić w sobie emocje, ale jeśli miarka się przebierze nie przebieram w środkach. Nie zwracała bym uwagi na "Damę" i koniecznie powiadomiła bym o fakcie jaki zastałam. Chory czuje się lepiej, temperatura spadła. Cały dzień przede mną, będę słuchać jaki to człowiek nieszczęśliwy jak jest chory. Już słyszę - te piżamy to chyba trzeba przepłukać , bo byłem taki spocony:):):) Ale nic to w razie czego zastosuję "narkozę" taką ustną i będzie cisza:):):):) Zaczął padać deszczyk, zaczynam dzień od kawy i zioła były by potrzebne!!!!!!!!!!!!!! Na razie.

Ciary po plecach przechodzą jak czyta się loniu co piszesz. Twój Bąbel nie reagował,bo wiedział co się dzieje. Z moim pieskiem miałam podobnie. Obok mnie budowali dom młodzi.Zostawali przy nim suczkę -niewielką,wielorasową.Po jakimś czasie była szczenna. Znikali na ileś tam dni,kręcil się tylko jakiś budowlaniec. Pewnego dnia mój Pedro,przyszedł pod moją chatą w jej towarzystwie.Patrzył i szczekał na mnie wyczekująco. Dałam jej jeść i pić.Wygłodzona była niesamowicie. Po jakimś czasie - to była norma. Kiedy wypuszczałam go z chaty,po pierwsze biegł do niej i powiadamiał ją,że jestem na podwórku i za chwilę była u mnie. Nieraz nosiłam jej jedzenie,pod ten dom. Pewnego dnia przyszedł właściciel psa do mnie i objechał mnie równo. Powiedziałam mu,że mój pies ma więcej rozumu niż on. Na moje argumenty nie reagował zarozumialec zupełnie. Tyle tylko wynikło z te go dobrego,że ten pies nie jest już głodny,coś jednak do łba,młodemu zarozumialcowi dotarło. A Ty nie czekaj na ich przyjazd,czy wdawaj się z nimi w kłótnię,ale zgłaszaj,gdzie trzeba.

Globus - dzisiaj dla Twojego MM - zapodaję GRZAŃCA NA POTY. 1 litr piwa 3 łyżeczki cukru łyżka miodu kilka goździków szczypta cynamonu. mówię Ci,skutek murowany.Na zdrowie.

Dziewczyny biorę się za "przepłukanie" piżam:):):):) LIVIO zrobię grzańca, humorek się poprawi:):)

Dzień za mną. Jestem z siebie "dumna" zaległości nadrobione:):) Nawet co trzeba zostało "przepłukane" Ha ha :):) Jest nadzieja,że jutro MM będzie już na chodzie;) Żeby odreagować jutro planuję spacer " gdzie mnie oczy poniosą". Przeważnie chodzę nad Wisłę , najlepiej czuje się sama. Napotkani ludzie to właściciele psów , nie trudno nawiązać z nimi rozmowę. Najlepiej jednak rozmawiam ze sobą.Kiedy moja dusza cierpi , domaga się "spowiedzi". Jest to moja ucieczka przed dołem. Nie trudno wyczuć,że jestem smętna. Dlaczego ????? - zawsze są powody!!!!!!. Ale dość tych wynaturzeń LIVIO:) LONIU:) DORCIU:)

Pawlikowska-Jasnorzewska O KACIE PAZDZIERNIKU Ucięte złote ręce lecą z wysokich klonów spadają przez mgłę białą w szarzyznę dróg, zagonów... Czerwony kat Październik idzie przez las przez łąki, przez pola i przez ściernik, i wszystko co jest życiem, jasnością, barwą, wonią, dojrzawszy, niszczy krwawą katowską swoją dłonią.

Dzień dobry dla wszystkich STARABABO jaki piękny wiersz.Zawarte w nim wszystko co przed nami. Wiesz BABO ja podejrzewam, że TY nie jesteś STARABABA , takich BAB po prostu nie ma. Zasłużyłaś na dobrą kawę , już przygotowana do niej mleko lub śmietana. Herbata też dla spragnionych. Miłego dnia. Później jeszcze zaklikam.

Cze! Jestem w Klubie, kawkę piję, może potem się upiję! Dziewczyny - ale mam NATCHNIENIE.Ten wiersz stworzyłam OSOBIŚCIE. Mam talent. Globus -Ty dzisija wybierasz się nad WIELKĄ WODĘ.Egoistko,zabierz mnie ze sobą. Przyrzekam - będę siedziała z zamkniętą gęb,co by Ci nie przeszkadzać. A teraz pomyślę nad tym - czym by tu Was upić.

Jakoś nie chce mi się wysilać. Dziewczyny,daję Wam linka http://moonshine_still.republika.pl/

Miłego i słonecznego dnia ten od klopsów tylko gwarowo.:D

Kawa zaliczona. LIVIO zabieram Cię ze sobą. Pochodzimy, pogadamy, pomilczymy i o to właśnie chodzi!!!!!!!!! Dzień zapowiada się słoneczny. LIVIA spotykamy się pod laskiem sosnowym nad Wisłą , więc do zobaczenia.

LUCYPER Tobie też miłego dnia życzę. ;)

Globusik - będę pod laskiem. Znasz mnie ze zdjęcia.Będę bez kufajki, bo jest ciepło,na głowie chustka ta sama. Ale będzie fajnie.