Kobiety na Falach 8211 proszę o pomoc

Pisałam już o tym na innym forum, ale nie otrzymałam żadnej pomocy. Chciałam zasięgnąć informacji o organizacji Kobiety na Falach. Szczególnie poproszę o opinię tych, którzy mieli bezpośredni kontakt z nimi i wiedzą jak to wszystko naprawdę wygląda. Czy rzeczywiście jest tam pełna anonimowość. Czy ich zabiegi są bezpieczne? Czy można mieć pewność, że poronienie rzeczywiście nastąpi, czy może się to skończyć na przykład uszkodzeniem płodu. Potrzebuję też wiedzieć, czy ten statek ma jakieś przystanki w Polsce i ile to wszystko kosztuje.

cumuje w ustce w każdą 3 sobotę miesiąca

Weź daj spokój!! To jest świństwo! Jak w ogóle można postąpić w ten sposób? Nie czułabyś żadnych wyrzutów sumienia? Myślisz, że to tak o można sobie kogoś zabić i do końca żyć normalnie? Dziesięć razy to przemyśl zanim zrobisz głupotę!

ona pyta o info nie rady, Women on Waves jest to organizacja, ktora nie tylko pomaga przeprowadzic wczesna aborcje, ale rowniez wspiera cie w TWOIM wyborze, na co często po prostu nie ma co liczyc w rodzinie,,, ja sama nie korzystalam, na sczescie nie mialam okazji, ale moja znajoma kidys miala z nimi bliższy kontakt, wyszla z zabiegu bez szwanku, praktycznie nic nie czula oprocz lekkiego bolu, z tego co wiem to tez nie zaluje bo dziecko i tak mialoby spaprane zycie, wiec po co meczyc i ja i dziecko

" * paszport lub dokument tożsamości * informacja o czynniku RH, o ile znana * bielizna na zmianę i podpaski" tyle potrzeba, żeby zabić człowieka.............

Jaka szkoda, że nikt nie powie tym dziewczynom jak naprawdę wygląda życie po aborcji. Ból, ból i jeszcze raz ból!!! Fizyczny wytrzymasz, łykasz jakiś silny środek przeciwbólowy jak refastin i żyjesz dalej, ale pomyślałaś kiedyś o bolu psychicznym? Tego niczym się nie da ukoić!!!!!!!! Do końca życia masz przed oczami obraz maleństwa, które mogło żyć, wyciągać pulchne różowe raczki i mówić do ciebie MAMO! Potrafisz to wytrzymać??? Potrafisz?? Bo ja już nie wytrzymuję :/

moim skromnym zdaniem to każdy wybor ma wlasny, jak chce tak robi, nie zabronisz dziewczynie zrobic tego co zechce, poza tym nie znasz jej zycia, nie wiesz co tak naprawde się wydarzylo, nie wiesz, może zgwałcił ja ktos, może zycie zwalilo się jej na glowe i albo będzie zyla sama tak jak chce albo tulala się z dzieckiwm po centralnym, pomozesz jej wtedy madralo?

Nikt nie ma prawa zabić nikogo, tym bardziej nienarodzonego dziecka. Jeśli chce niech odda, jest tyle ludzi, którzy chcieliby być na jej miejscu. Nie ma prawa zabić i koniec kropka.

aborcja w Polsce byla legalna, przynajmniej co 3cia ciaza konczyla sie sztucznym poronieniem (wg niektórych statystyk co druga. W b. ZSRR 2/3). A cale pokolenie waszych matek chodzi po ulicach i ma sie dobrze, wiec nie uogólniajmy, ze to dla kazdego trauma.

a czy ty przezylas aborcje, ze wiesz jak moze czuc sie kobieta, ktora jej dokonala. Sa rozne kobiety, ktore podejmuja ta decyzje bardziej czy mniej swiadomie, sa tez te ktore zostaly do niej przymuszone. Nie wypowiadaj sie na temat , ktory ciebie nie dotyczy

nie sądzę, że do szkoły pisze się referaty o aborcji, pomyśl co ty mówisz; jeśli chcesz być odpowiedzialna za to, że ktoś zrobi największy w swoim życiu błąd, bo nikt go nie uprzedził, to proszę bardzo, umów ją jeszcze na spotkanie

ja myślę, że ona nie wie co robi, każdy kto się decyduje na taki krok, musi być chyba bardzo złym człowiekiem, mam nadzieję, że tego nie zrobi :/

Latwo sie komus doradza ale jak jest sie w trudnej sytuacji to sie wtedy to rozumi ja do niedawna bylam przeciwna temu ale dzis jestem mama 2letniej coreczki i 7mies synka i mam tylko 22lata i zostalam sama moj partnej poszedl w inna strone po urodzeniu sie synka wszystko sie zmienilo.. pewnie myslicie ze gdybym dypy nie dawala to bym problemu nie miala ale jak kazda matka wiem z czym wiaze sie wychowanie kolejnego dziecka kocham moje dzieci i wiem ze nie chce miec wiecej.. nie krytykujcie tylko pomyslcie co by bylo gdybyscie to wy byly na moim miejscu.. strasznie sie boje ale dla dobra moich dzieci i tego nienarodzonego to robie nie wiem jeszcze jak ale cos wymysle.. moze wy znacie jakies sposoby domowe POMUSZCIE

Mam to za soba ....i wcale nie zaluje nie mialam tez traumy po zabiegu wrecz przeciwnie , poczulam niesamowita ulge.Polska to chory kraj smiesza mnie wpisy co niektorych kto wam dal prawo decydowac o moim ciele o tym kiedy mam rodzic dzieci??oczywiscie w naszym katolandzie musisz plodzic i rodzic a potem panstwo ma cie gleboko w d....e.I jeszcze te teksty:morderczyni , jak mozna zabic dziecko! pytam zygota to juz czlowiek swiadomy i czujacy? I jeszcze jedno wazne pytanie do katolandu mianowicie takie: jesli jest dozwolona aborcja po gwalcie to czym ona sie rozni od aborcji przez wpadke , czy i jedno i drugie nie jest wedlug was morderstwem niewinnych dzieci?? nie moge pojac z gwaltu mozna usunac i nie jest to morderstwem a z wpadki juz nie , bardzo ciekawe podejscie do sprawy ...

poprzeniczka ma duzo racji... i mysle ze ci co chca sie dopuscic aborcji nie maja ochoty czytac textow typu morderczyni... a w duzej mierze pisza to kobiety lub dziewczyny ktore nawet jeszcze nie maja dzieci a tym bardziej nie byly lub jeszcze nie sa w trudnej sytuacji a jak ktos pisze ze chce cos tam uswiadomic to ma gowno do kogos mysle ze jak sie o tym mysli jest sie dobrze uswiadomionym... pozdrawiam i mimo ze jestem przeciwny aborcji nie mozna decydowac za kogos lepsza opcja wydaje sie urodzic i oddac ale ja nie potrafil bym oddac mojego dziecka i czesto mysle ze jak znowu wpadne to bede nalegal zeby usunac ale wtedy trwa walka mysli w mojej glowie... rozmawialem o tym z moja dziewczyna i rowniez mysli tak jak ja podsumowujas przestancie sie wpierd..ac na forach jak ktos o cos pyta odpowiadajcie na temat albo wcale sie nie odzywajcie a to ze po gwalcie mozna usunac dziecko a z wpadki nie to paradoks... idiotyczne jedno zycie nie rowne drugiemu

Prosto zwięźle i na temat jak najbardziej się zgadzam z toba bo nikt nie powinien decydować o kobiecym ciele oprócz jej samej zdania zawsze są i będą podzielone na rożne tematy tego nie zmienimy ale nie można z takimi chamskimi buciorami wchodzić w sprawy jakiejś zalamanej juz dziewczyny bo to jej życie i jej sprawa co zrobi ja osobiście uzodzilam synka w wieku 28 lat i sama go wychowuje jest moim całym światem ale na miłość boska nie oczekujemy od młodych dziewczyn ze w nich juz jest instynkt macierzyński dajmy kobietom prawo do wyboru decydowania samym o ich ciele...

NIKT nie ma prawa oceniać decyzji drugiego człowieka. KAŻDY ma prawo do podejmowania własnych decyzji. ŻYCIE każdego człowieka jest niepowtarzalne (historia rodziny, doświadczenia, przeżycia, emocje). To co możemy zrobić to WSPIERAĆ na tyle na ile druga osoba jest w stanie pomoc przyjąć. Darujcie więc sobie kamieniowanie słowem, potępianie i moralizowanie (demagogia) - rynsztok jeszcze nigdy, nikomu nie pomógł. Młodość jest wspaniała lecz wielokrotnie brak wsparcia innych kieruje na wyboiste ścieżki życia.

"Kobiet na falach" już nie ma! wszystkie sie qrvy potopiły.

Bym chciala porozmawiac z kims kto mial aborcje przez statek (Kobiety na Falach) prosze mi pomoc. Prosze sie z kotaktowac zemna przez e-maila : igakoz11@aol.com dziekuje.

Czy ktoś tu zagląda?

Szczerze POLECAM :) https://www.youtube.com/user/dotykboga