Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aniutka-24

Do czego mnie zaprowadzi romans z żonatym???

Polecane posty

Gość marzenaka79
nie masz pojecia jak będziesz cierpiec jak on dogada się z zoną a Ciebie sobie odpuści, zwróć uwagę, że maja tez dziecko, nawet gdyby jej nie kochał i tak może z nia byc ze względu na dziecko, a Ty bedziesz co najwyzej kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech idzie do liceum
ale to nie znaczy, ze sa szczesliwi. ja nie chcialabym aby moja maz byl zemna tylko przez wzglad na czas, ktory spedzilismy ze soba i zeby kochal inna w ukryciu. z osobami, ktore kochamy jest tez tak, ze mimo wszystko chcemy aby byly szczesliwe. i choc czesto jestesmy zle, ze facet odchodzi do innej to czy nie o szczescie chodzi? zycie jest zbyt krotkie aby rezygnowac z tego co dla nas wazne. ona nie wiem jak jest miedzy nim, a zona wiec dlaczego ma z czegos od razu rezygnowac. nie mowie, ze ma decydowac sie na romans. poprosru zasluguje na jasna sytuacje. ja w kazdym razie nie chcialabym takiego meza, ktory na drugim koncu Polski jest szczesliwy z kims innym, w koncu sama zasluguje na szczerosc i szczescie, a to mozna znalezc rowniez po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniutka, a nie przyszło Ci do głowy, dziecino boża, że Z JAKICHŚ POWODÓW się z tą żoną ożenił, co? nie dziwi Cię to nieco, że przed ślubem nie zczaił, że taka sztywna?;) a co ma Ci mówić innego? wychwalać ją do Ciebie? a poza tym - nie wiem, czy tak łatwo być wyluzowaną, wygłupiającą się, itd, jak się ma małe dziecko, którym praktycznie samemu trzeba się opiekować... jak mu z tą żoną tak źle, to czemu po prostu od niej nie odejdzie, co?:) z jakichś powodów z nią jest;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy sie nad tym glebiej zastanowie wydaje mi sie ze wiekszosci macie racje, nie zostawi dla mnie zony, nie wiem czy ja nawet tego bym chciala... Poza tym jestesmy z zupelnie dwoch swiatow, ja zwykła studentką a on ustwionym zyciowo mimo mlodego wieku żołnierzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech idzie do liceum
co do natali to tez znam jedna i ona z takiej samej sytuacji sie nie wycofala/ poczatkowo myslalam, ze to ona pisze/ poznala chlopaka krotko przed slubem i sie zakochala, ale on stanal na wysokosci zadania i slub odwolal bo nie byl pewnien, ktora tak naprawde kocha. po pewnym czasie kiedy sytuacja stala sie jasna zwiazal sie z wlasnie z natalia. dzis nikt do nikogo nie ma pretensji, bo nie ozenil sie z poczucia obowiazku i nie skazal przyszlej zony na meczarnie w takim malzenstwie. oddal jej wolnosc. choc dla niektorych wydaje sie to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech idzie do liceum
nie ma reguly i nikt ci na to pytanie nie odpowie poza nim samym. jesli jestes wystarczajaco silna aby przez to wszystko przejsc i jestes pewna jego uczuc i swoich to walcz. jednak jesli nie to lepiej odpusc od razu zanim bedzie za pozno i staniesz sie zwykla kochanica, nieszanowana nawet przez sama siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech idzie do liceum
jesli nie odejdzie to masz jasna odpowiedz co cie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliazabrze
aniutka24 nie ma sprawy!!! musiasz naprawdę solidnie pomyśleć o tym wszytskim... w takich sytaucjach nie ma prostych i bezbolesnych wyjść... i cokolwiek nie zrobisz nie będzie to dla Ciebie łatwe zastanów się tylko czy kochasz go na tyle i jesteś go pewna na tyle, aby rujnować życie jego żonie bo nie wiesz czy ona go kocha- to wie tylko ona... może lepeij odejśc teraz i zostawić sobie tak jak ja piękne wspomnienia i grzecznie zaczekać na swoją 2 połówkę????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Ja znam z kolei historię, gdzie facet uległ presji otoczenia, ożenił się, a po miesiącu wystąpił o unieważnienie ślubu ( z żoną nie mieszkał nawet jednego dnia, wyprowadził się) i związał się z tą drugą, teraz są już 7 lat razem, mają 4-letnią córeczkę i są szczęśliwi :) Życie różnie się plecie. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że jeśli jest miłość, to jest też uczciwość. I wobec żony, która trzeba poinformować o sytuacji, i wobec drugiej kobiety, z której nie można robić szmaty, jeśli się ją kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech idzie do liceum
bez odbioru- nic dodac, nic ujac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam wygrałam.Dla mnie zostawil zone po 3 latach naszego romansu.Ijestem szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tańcząca z kotami
Aniutka, bardzo długo byłam kochanką żonatego faceta. Kochał mnie bardzo, do tej pory mnie kocha ale od zony nie odszedł. Nasz związek trwał 10 lat! 2 lata temu nie wytrzymałam i sama postanowiłam odejść. Błagał na kolanach żebym go nie zostawiała, straszył samobójstwem, płakał jak dziecko ... ale od żony nie odszedł. Do tej pory dzwoni i mówi, że kocha i co z tego, ja chciałam w końcu ułożyć sobie życie. Teraz mam swojego mężczyznę, który nie musi o 22 wracać do żony. Aha, uwierz mi, zaden facet nie będzie mówił swojej potencjalnej ofierze (kochance) o tym jaką cudowną kobietą jest jego żona, będzie zawsze przedstawiał ją jako wredną czarownicę od której z chęcią by uciekł ale ... firma jest na żonę, mieszkanie jest na żonę i sto innych powodów dla których nie może odejsć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tanczaca z kotami ma racje:wersja dla nas jest taka ze zona jest be i dawno nie spia z nia.Walczylam i mam go dla siebie ale nie wiem czy ze mna nie powtorzy tego co zrobil zonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tanczaca z kotami sadze ze masz rację...ale popatrz tkwilas w tym tyle lat, a ja jestem na etapie poczatkowym, to normalne ze sie zastanawiam ,waham, mysle o tym... On boi sie zony, dzwoni przy mnie do niej, oklamuje ze sa korki, ze cos tam go zatrzymalo...a ja slucham tego i mam metlik...ze ona tam z dzieckiem siedzi sama o on ze mna grucha, a jednoczesnie mam ochote nie wypuscic go od siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tańcząca z kotami
dlatego daj sobie już na początku spokój, po co pakować się w to głębiej? nawet nie wiesz ile bólu i łez potrafi taki związek przysporzyć, powiem tak 5% cudownych chwil za które płacisz 95% bólem, smutkiem, rozczarowaniem, łzami. Gdybym 12 lat temu miała tą wiedzę, którą posiadam teraz, nigdy bym się w to nie wpakowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniutka - a nawet gdyby zostawił żonę dla ciebie, wzięlibyście ślub, założyli rodzine, to pomyśl sobie: byłabyś szczęśliwa z kimś, kto potrafi przekreślić kilka lat związku, zostawić rodzinę dla nowej koleżanki? Nie myślałabyś gdyby się spóźniał do domu, że może włąśnie znalazł sobie kolejną kochankę i teraz ty zostaniesz sama? Bo raz już to zrobił?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie zawsze musze wpakowac w jakas beznadziejna sytuację...Kurde co jest ze przyciagam takich facetow??????Nie przechwalając sie jestem ładna, inteligentna,mam wielu adoratorow a ja zawsze wybiore tak jak kula w płot...A teraz ten, moj ideał męskości, taki o jakim marzy każda kobieta z jedna jedyna wada ŻONĄ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek na wszystko
Widać nie jesteś inteligentna skoro pchasz się z butami w to małżeństwo , ale życzę ci abyś znalazła się kiedys na miejscu tej kobiety z małym dzieckiem i mężem który cię zdradzi i zostawi , żenada pisać o sobie inteligenta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lek na wszystko przeczytaj sobie te dyskusje od poczatku a nie oceniasz po ostatniej wypowiedzi!!!Ja sie nigdzie nie pcham, to ten męzczyzna ciagle zabiega o spotkania, ja sie pierwsza z niczym nie wychylam, ale nie ukrywam ze jest mi bliski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black raven
"Do czego mnie zaprowadzi romans z żonatym???" :D no jakto do czego? :D do burdelu hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalutka
prawda w oczy kole haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda 29
wiadomo,ze kazdy mysli o sobie a nie co by było gdybym była na miejscu innej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj se spokój odrazu ci radze ja mialam takie przeboje ze nie chce nawet do tego wracać właściwie to jeszcze się nie zakonczyło wszyskto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×