Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zolanka

wesela w remizie - wioska?

Polecane posty

Gość zolanka

Co myślicie o weselach w remizie? Dla mnie zawsze była to gorsza kategoria wesel. Takie wsiowe imprezy. Chociaż ostatnio trochę wesel odwiedziłam i muszę przyznać, że jako gość nie odczułam różnic pomiędzy restauracji remizą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililili
właśnie jestem na etapie rezerwacji lokalu na nasz ślub, wszyscy doradzaja aby się nie zastanawiać i zarezerwował restauracje, no bo że ładniejszy wystrój wnętrza, bardziej elegancko, do tego nic mnie nie interesuje - płace i mam. Ale ostatnio byłam na wielu weselach zarówno w rezmizach jak i lokalach typowo przeznaczonych pod tego typu okazje i stweirdzam , ze na kazdym weselu na ktorym byłam o wiele bardziej drętwo było w resteuracji o wiele mniej bylo jedzenia a do smakowo również nie przypadło mi ono jakoś specjalnie. Wiem ,że to może zwykły zbieg okoliczności ze akurat te w remizach byly bardziej udane ale juz sama nie wiem. co zrobić. Ja osobiście o wiele bardziej wolała bym zamówić remize ale goście od strony przyszłego męża to w wiekszości ludzie z tzw "wyższych swer" i boje się jak zareagują kiedy będą musieli się bawić w remizie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różnicy może i nie ma
bo na fakt czy wesele będzie udane czy nie, składa się wiele czynników, ale już tak się przyjęło że remiza to wiochaa restauracja to tak po pańsku. mimo tego wole pobawić się po wiejsku bo w końcu po to idzie się na wesele, by się wyszaleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolanka
no właśnie chodzi mi o samo podejście, jakie mają ludzie. Pewnie nikt kto miał wesele w restauracji nie przyzna się, że było sztywno i ze sienie wybawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedna biednaa
Ja miałam wątpliwa przyjemność bycia na kilku weselach w starych remizach i B,óg wie gdzie jeszcze i mi ten "urok" nie podchodzi..."Sala" na górze,trzeba wlezć po stromych drewnianym schodach,a wychodek na dworze w budzie w wyrytym serduszkiem w dzwiarz,trawy po kolana,każdy s... i szczał po krzakach,a na koniec prądu nie było i trzeba było czekac z godz na alternator....Najgorsze wesela w moim zyciu!!! Aha i oczywiście w tym przybytku nie było normalnych krzeseł tylko takie długie drewniane ławy z których wystawały drzazgi i jak się chciało usiąść to trzeba było nogę wyżej głowy zadzierać przez co porwałm boskie ponczochy i zaciągnełam moja kieckę To było dawno ale musiałam się poskarżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedna biednaa
Aha...jeszcze jedno,w tym roku byliśmy na weselu w tzw remizie na święta Wielkanocne...było cholernie zimno a "sala" nie miała oczywiście centralnego i do 22-23(aż wódka i tańce zaczęły działać ;) ) siedziałam w szaliku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy. Mi się w remizie nie podobają głównie te drewniane ławy zamiast krzeseł, ale to dałoby się obejść. sala sama w sobie może być ładna, w mojej rodzinnej wiosce jest świeżo wyremontowana wygląda ok, toalety też normalne a nie sławojki. Remiza ma ten plus że jest pojemna, w dwóch hotelach w których miałam okazję być na weselach sale były zbyt małe mimo że teoretycznie ta liczba gości miała się tam spokojnie zmieścić. Prądu może braknąć i w hotelu, nie ma znaczenia. co do jedzenia to bywa bardzo różnie, z moich doświadczeń (nie weselnych wprawdzie) wynika że czasem jedzenie w 5 gwiazdkowym hotelu w stolicy Europy bywa gorsze od kebaba z budki na rogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lii
Uważam, że sama impreza zwana "weselem" to już wiocha. I wszystko jedno czy to remiza, czy droga restauracja. Goście się spiją, będę śpiewali "Szła dzieweczka", ktoś zaśnie w salatce, ktoś się zrzyga do donicy... a na koniec wiejskie zabawy zwane oczepinami. Kwestia tego czy wesele w remizie czy w restauracji okaże się wiochą zależy od poziomu zaproszonych na nie gości. Mam w tym roku za sobą już 14 wesel :/ Jeszcze czeka mnie jedno. Jedyną NAPRAWDĘ WAŻNĄ rzeczą na weselu jest DOBRA WODKA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutturuttu
ja mieszkam w jednym z wiekszych miast Polski a wesele mamy poza miastem 30 km wlasnie w remizie .Remiaza jest olbrzymia, robia tam wesela nawet na 300 osob, my tylko 150:)) nie ma drewnianych law i strasznych schodow, normalne stoły i zaplecze kuchenne, sala naprawde jakosciowo duzo bardziej luksusowa niz niejedna sala resteuracyjna, mamy zamowiona dekoratorke ktora wszytsko ladnie udekoruje. Sala klimatyzowana bez wiejskich zapachow i z normalnym kibelkiem:) a zdecydowalismy sie na remize z wiele wzgledow. po pierwsze duza, goscie niebeda sie gniesc, po drugie mozna zrobic wesele dwudniowe, no i dodatkowo mamy u gory kilka pokoji dla gosci, pozatym ludzie beda prawdopodobnie mniej skrepowani niz w jakiejs restauracji ą ę co kelnerzy beda patrzec "niech wkoncu pojda" :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam już w życiu na kilkudziesięciu weselach, przeważnie w restauracjach, ale parę razy byłam też w remizie :) I powiem tak: te remizy, w których byłam, mogłyby wprawić w zazdrość niejednego właściciela restauracji! Dużo zależy od tego, czy dana wioska jest zamożna. Np. w okolicach Krakowa wiele wsi postawiło na świetne, nietypowe rozwiązania, zahaczając o dotacje Unijne (np. wyroby z wikliny itd). Remiza w takiej wiosce wygląda tak: podwieszany sufit, klimatyzacja, parkiet, eleganckie, wygodne krzesła, czyściutkie toalety.... I ta klimatyzacja wtedy naprawdę DZIAŁA, nie szczypią się z nią jak w niektórych restauracjach! Statystycznie rzecz biorąc (choć ja akurat może nie mam zebranej próbki reprezentatywnej, bo bywałam raczej na tych \"bogatszych\" weselach) jedzenie w przeciętnej remizie jest smaczniejsze i jest go dużo więcej, niż w przeciętnej restauracji. Oczywiście zdarzają się wyjątki. Ale znowu jedzenie w naprawdę wybitnej restauracji (takiej z absolutnej górnej półki) jest jednak lepsze niż jedzenie w najlepszej remizie, choć bardzo mało osób może sobie na nie pozwolić. Co do jakości samej zabawy i \"drętwoty\" - wszystkie wesela, na których byłam, były udane, więc tutaj nie zauważyłam zależności. I nigdzie nie widziałam opilstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po ostatnim weselu remizowym, gdzie pomimo końca października i 5 stopni na polu, sala była nieogrzewana, a ja siedziałam w płaszczu, zdecyzowanie jestem za restauracją. I tak sobie siedziałam, nad tłustymi potrawami, nieschłodzoną wódką, i podziwiałam zagrzybiony sufit, marznąc. Nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do laura diaz
Laura, jesli siedzialas w 5 stopniach, to wodka raczej musiala byc schlodzona - placzesz sie w zeznaniach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ty się plączesz w czytaniu ze zrozumieniem:-P 5 stopni było na zewnątrz, w środku było cieplej. Jeśli wódka o temperaturze powiedzmy 15 stopni to dla ciebie wódka schłodzona, to gratuluję upodobań;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie remiza sie kojarzy okropnie. ale to dlatego ze rozumiem ze remiza to sala z lawami zamiast krzesel, balony, sztucze girlandy, lancuchy i serca z bibuly, malutka scena dla zespolu, kuchnia zaraz kolo sali i wszzytkie zapachy leca od raz na gosci, itp. to o czym pisze zabulina, bardziej kojarze juz nie z remiza tylko z roznymi nowopowstalymi na wsiach karczami, czy tez tzw. zajazdami lub innymi obiektami powstalymi stricte wlansie w tym celu. osobiscie nie jestem zwolenniczka wiejskich wesel, nie umiem sie na nich bawic i nie podoba mi taka estetyka. jezeli ktos to lubi .. czemu nie, ale dla mnie to porazka. natomiast impreze z dj (ew. dobry zespol, czyli taki ktory gra cos wiecej niz przyspiewki weselne) w klimatyzowanym pozmieszczeniu, pieknie urzadzonym zgodnie z tradycja danego regionu: czemu nie :) to bardzo dobry pomysl, ale wcale nie mam pewnosci czy tanszy niz wynajecie restauracji czy sali w dworku w miescie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolanka
Widzę, że zdania są podzielone, ale tego chyba należało oczekiwać. W każdym razie jakoś mi się humor poprawił, bo jak na innym forum poczytałam o weselach z własną kucharką to mi się słabo zrobiło. Mój narzeczony upiera się przy remizie, a ja miałam mieszane uczucia. Ale fakt, że u niego remiza jest po remoncie, schody nowe wykafelkowane, kuchnia z nowym sprzętem (zarówno piece, chłodnie jak i naczynia, sztućce itp), parkiet odnowiony, ładne żyrandole, okna plastikowe, krzesła może nie szczyt elegancji, ale nowe i takie raczej standardowe. Chyba nawet klimatyzatory są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ktos nie widzi róznicy między remizą a restauracja np. magdy gesler czy staropolskim dworkiem to moze powinien sprawic sobie okularki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
tez bylam niedawno an weseluw remizie, minusy: --drzwi wejsciowe naprzewicko stołow, wesele bylo we wrzesniu ale bylo tego dnia wyjatkowo zimno, niewyobrazam sobie seidziec naprzeciwko drziw kilka godzin --brak krzesełęk tylko lawki, wiele razy ,marynarka ladowała na podłodze, torebka też -- siedziałam naprzeciwko wejscia do kucni i wszystko widziałam zapachy tez czułam akurat balonow nie bylo, ubrane bylo materiałami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja stawiam w 100 na remize
ale taką oczywiście po remoncie, bez ław tylko oczywiscie krzesla, obowiazkowo dekoratorka , toalety również w miare nowe i oczywiście w srodku budynku a nie jakieś wychodki na zewnatrz:) nad taka remiza nawet bym sie nie zastanawiała bo uważam goscie o wiele luzniej czuja sie wlasnie w remizach niż w restauracjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale chyba masz na myśli restauracje 5cio gwiazdkowe, z kelnerem sepleniącym po francusku i szampanem za kilkaset zł butelka (pisząc o sztywnych gościach) ? :-D Jest wiele bardzo sympatycznych, normalnych restauracji, bez złoconych klamek, kryształowych żyrandoli, gdzie chyba trzeba by być jakimś totalnym burakiem oderwanym od wideł i pługa, żeby nie czuć się swobodnie;) restauracje, karczmy, zajazdy - jest bardzo dużo takich miejsc, z domowa atmosferą, swojskim jedzonkiem, które nie powalają sztywnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytamipytam
ja mialam wesele tylko ze to nie byla remiza tylko budynek z duza sala specjalnie przeznaczony na wesela i inne uroczystosci obok z osobnym wejsciem silownia duzo osob robi tam wesela trudno zaklepac odpowiedn dla siebie termin sala jast piekna podwieszany sufit wbudowane halogeny klima eleganckie soly krzesla parkiet duza przestronna kuchnia lazienka meska damska z 4 klopami na pietrze i parterze w kazdej toalecie lustro elegancka umywalka jeszcze przedsionek taki jak wchodzisz z duzym lustrem na calej scianie i cztery umywalki suszarka,mydelniczka itp.elegancja dancja caly plac wylozony kostka posadzone ozdobne kszewy przed samym wejsciem na sale dwa duze kosze z kwiatami super zeby wszystkie restauracje wygladaly jak ta sala to byloby ok.Laura ja bylam juz na trzech weselach w boze uchowaj w zimie w restauracjach takich dobrych bo zmarzlam jak cholera zarcie bylo fujj..dewolaje puste w srodku rosol z jakas kapuchom walil klopy damskie dwa wiec kolejka ja do betlejem parkiet tak duzy ze jeden lezal na drugim nie wspomne juz o zespole non stop ktos wpadal im na nuty badz na gitarzyste no ale przynajmniej bylo nam cieplej i to wcale nie jest smieszne co ja wtedy przeszlam w kazdej knajpie to samo no moze ostatnio bylo lepiej bo jedzenie nawet takie i sporo,ale reszta lipa ciasno,niedobre ciasta z cukierni jeden klop damski...ech szkoda gadac jakbym miala wybierac to nie wiem ale wolalabym przestronna sale i koniec !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytamipytam
a wogole kto dal taki beznadziejny temat wesela w remizie-wioska moze wesela w restauracijii -wiocha boze ludzie nie dziwie sie ze ten swiat powoli schodzi na psy dziwia mnie tacy ludzie kazdy robi jak chce i g...kazdemu do tego ostatnio zastanawialam sie skad biora sie rasisci itp.po obejrzeniu reportazu w tv.jak mozna byc takim skurczybykiem teraz juz wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytamipytam - moja wypowiedź odnosiła się do \"ja stawiam w 100 na remize\" ;) Zgoda, nie kazda restauracja jest fajna, podobnie jak nie każda remiza jest bee, denerwuje mnie tylko uogólnianie, że jak restauracja, to koniecznie będzie sztywno i drętwo. Byłam już w swoim zyciu na wielu weselach, były to i restauracje, i wiejskie domy ludowe, i powiem wam, że to czy jest drętwo, czy wiocha czy nie, to tak naprawdę zależy od GOŚCI, nie od sali :-P Wiocha to nie miejsce zamieszkania, tylko stan umysłu, więc po co w ogóle ten temat. Jak zaprosisz \"wieśniaków\" do 5cio gwiazdkowej restauracji, to i tam ci zrobią wiochę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolanka
Ja dałam taki głupi temat postu:) a to dlatego, że spotkałam się ostatnio z opiniami, że w restauracji robią wesela ludzie, którym zależy na pewnym poziomie uroczystości. Trochę mnie to z równowagi wytraciło i chciałam poznać inne opinie. Poza tym, myślę że dużo racji jest w tym co napisał ktoś wyżej, ze ludzie wciąż myślą wg stereotypu - wieś w remizie, a Państwo w restauracji".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam kilka miesiecy temu u kuzyna na weselu w remizie w miejscowosci niedaleko wa-wy, przezyłam koszmar, obskurny budynek, jedna toaleta damska, jedna męska na ponad 100 osób, obdrapne krzesła,, tandetna dekoracja z baloników, nieświeze jedzenie, rzucane na stoły na półmiskach - kazdy musiał częstowac sie sam (jeśli miał szczęście, że starczyło dla niego porcji), zespólł, który nie wiedział chyba co to znaczy nie fałszować (co 5 minut niesmaczne, upokarzające gosci zabawy), uciekłam z tamtad kilka minut po północy... nie generalizuje, ze remizy to wiocha ale trzeba uważać jak planuje się wesele w takim miejscu - chyba, ze goscie są niewybredni i wystarczy zeby była wódka, to juz będzie spoko dodam jeszcze, że żona kuzyna już od kilku miesięcy chodziła i wychwalała się, jakie to fajne wesele organizują i jak wszystko dobierają wyłącznie najlepszej jakości i z górnej półki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, też ostatnio byłam na takim weselu o jakim pisze vesteros;) panna młoda wyglądała jak choinka, pan młody miał przypinkę wielką jak swoja głowa - OK, jej sprawa, ale co chwila się nas pytała: no i co, fajna impreza? no i co, ładna suknia?;) no i co wtedy odpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kLeopatraaaaa
A gdzie są te remizy? Mieszkam na wsi i sama robię w przyszlym roku wesele ale zadnych remiz nie ma same hotele ale bardzo drogie i jedna sala taneczno sportowa i tam ja robie wesele ale takich obskurnych warunków jak ktos opisywał nigdzie nie ma. A mieszkam na takiej prawdziwej wsi a nie udawanej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnicyyy
eh, jak sie ma znajomych buraków to wesele bedzie wioską niezależnie czy w obskurnej remizie czy w 5gwiazdkowym hotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy w sierpniu slub, chcieliśmy w lokalu, ale u nas nie znaleźliśmy żadnego, który pomieściłby 110 osób i wktórym byłyby noclegi dla ok 30-0 osób.. a na tym nam bardzo zależało..no może i znaleźlibyśmy w hotelu po jakieś 400zł od osoby z noclegiem ale przy tak licznej rodzinie to byłby ogromny wydatek..zależało nam również na weselu 2-dniowym, bo prawie całą rodzinę mamy przyjezdną..wiec większośc wpadni na wiecej niż 1 dzień;) i tak została nam remiza;) onowiona, z nowiuśkimi kresełkami, obrusami, sztucce i talerze też nowe;) zarezerwowaliśmy dekoratorki, ubikacje rówbież zadbane i w budynku;) mam nadzieję że będzie dobrze;) a cala zabawa i tak zależy od gości;) pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tu zacytuję Laurę, co uważam za stwierdzenie wręcz genialne: "Wiocha to nie miejsce zamieszkania, tylko stan umysłu" i niezaleznie od teog, gdzie ta impreza będzie wszystko w sumie zalezy od gości. Ja tez jakoś do tej pory się nie spotkałam z typowymi remizami (?) natomiast myślę, że jesli chodzi o dobór sali nie powinno byc kwestią to, czy coś się nazywa RESTAURACJA, hotel, bar, remiza czy dom weselny, tylko to, czy jest tma schludnie, czy jedzenie jest przyzwoite itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×