Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adas_ko

I jak tu nie zdradzić?

Polecane posty

Jeśli to nie tabletki, i jeśli dotychczas nie było takiego problemu, a pojawił się po awansie to diagnoza jest prosta: kobiecina jest zestresowana i przemęczona i jej się nie chce. Nie doszukujcie się 10 dna. Może niech ona zmieni tę pracę na coś mniej stresującego, bo się wykończy kobita. Poza tym weź mi wytłumacz, jak można tak współżyć z kimś, kto ewidentnie na to nie ma ochoty? Jeszcze trochę i jej siebie obrzydzisz do końca życia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no i jeszcze "wszystko zaczęło się 3 miesiące temu"... o chłopie, ale Ty długo wytrzymałeś, zanim pomyślałeś o zdradzie. Gratuluje... ludzie się rozstają na dłużej, wyjeżdżają do pracy na kilka miesięcy i jakoś żyją... żal czytać co się z tymi ludźmi porobiło :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to z Tobą jest coś nie tak:/ Po 1. Minęły 3 miesiące a Ty już chcesz zdradzać:/ Nie za szybko?? Wybacz ale niektórzy mają większe problemy i starają się jakoś to NAPRAWIĆ a nie szukać pretekstu do zdrady. Gdybyś napisał, ze to się ciągnie od roku... to rozumiem ale kurwa 3 miesiące?? jakby Twoja żona była chora i przez 3 miesiące nie mogła się kochać ze względów zdrowotnych to też byś myślał o zdradzie? Ja potrafię uszanować zmęczenie mojego faceta. Jak nie ma ochoty to nie - nie rozglądam się za innymi:/ Po 2. Wiesz co to jest męcząca, stresująca praca?? Wiesz co to jest nawał obowiązków nie tylko w pracy ale i w domu?? Nagle teraz jak nie ma seksu postanowiłeś jej pomóc w opiece nad domem?? To szybko się obudziłeś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
odniose sie tylko do pierwszego postu, bo nie mam ochoty czytac wszystkich. "Mam 26 lat jestem od 3 lat żonaty, ale ostatnie miesiące naszego małżeństwa to porażka. Jakość naszego współżycia znacznie spadała." - Biedaku, to straszne, moze powinienes zareklamowac towar. Sprawdz dobrze, czy w kontrakcie malzenskim nie bylo zapisu o 5letniej gwarancji na jakos pozycia. "Nie mogę przedłużyć czasu stosunku, ponieważ żona uważa, że ją męczę i będzie za bardzo zmęczona rano - tego typu wypowiedzi stresują mnie i odbierają całą przyjemność." - rozumiem, ze powiedziales zonie o swoich potrzebach i ona stwierdzila, ze nic na to nie poradzic i radzic nie ma ochoty, tak? "Rozumiem zmęczenie żony, ale sam też pracuję i mam swoje potrzeby." - to w koncu jak? rozumiesz czy nie rozumiesz? "Nie za bardzo pomogły nawet próby wyręczenia jej z podstawowych obowiązków (mycie naczyń, sprzątanie, pranie, przygotowywanie posiłków)." - a czy sprobowales dowiedziec sie jaki jest rzeczywisty powod spadku libido Twojej zony (przynajmniej w Waszych relacjach, bo niestety nie mozna wykluczyc obecnosci kogos innego) "Tak więc jak tu nie zdradzić?" Zastanawiam sie jak by Ci na to odpowiedziec - otoz: - jesli potrzebujesz wymowki, to zawsze ja znajdziesz - jesli potrzebujesz znalezc kogos kto Ci powie "zycie jest jedno, mysl o sobie" - juz o sobie glownie myslisz, prawda? mimo ze "rozumiesz zmeczenie zony" ale, fakty sa inne: - jestes dorosly, to nie jest zepsuta zabawka - zdrady nic nie usprawiedliwia i juz - jesli jest Ci tak zle, to odejdz od zony i bzykaj sie do woli (skoro to sens zycia) Moje rady: - pokaz ten swoj zalosny post zonie i zobacz co na to powie - powazna rozmowa z zona o wzajemnych potrzebach - za kryzys w malzenstwie zawsze odpowiadaja obie strony, na pewno ani ona ani Ty nie jestescie bez winy - za zdrade odpowiada tylko ten kto zdradzi, to jego wybor, nie zwalaj winy na zone - terapia malzenska - popros zone o zgode na bzykanie na boku panienek - sprawa od razu zalatwiona pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zloty ty stary ramolu
Nie chcę Cię dobijać, ale jak byś miał dziecko, to wiesz, po porodzie kobieta nie może współżyć coś około 6 tygodni, ciężka sprawa, zastanów się czy dasz tyle czasu radę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to czytam, to przypominam sobie mój związek z poprzednią dziewczyną. Jeszcze nie małżeństwo, no ale 3 lata byliśmy razem, byliśmy już zaręczeni. W tym czasie seksu pełnego nie uprawialiśmy ani razu, był tylko petting (po ok. roku). Powody to: jej katolickie wychowanie (chciała czekać koniecznie z seksem do ślubu), strach przed ciążą, uzależnienie wszelkich decyzji życiowych od matki. Rozstaliśmy się właśnie z powodu braku seksu, oczywiście nie dosłownie, ale problemy z tym związane tak się napiętrzyły, że nie dało się już normalnie komunikować. No ale teraz to już prawie 3 lata będzie odkąd się rozstaliśmy i nieco inaczej na to patrzę. Gdybym mógł cofnąć czas to rozegrałbym to zupełnie inaczej. Popełniałem błędy takie jak mam wrażenie popełnia teraz autor tego wątku, czyli poddawałem moją kobietę nieustannej presji z tego powodu. Nasze tematy jakąś ciągle krązyły wokół braku seksu i mojego niezadowolenia z tego powodu. To jak ona mogła w takim wypadku mieć ochotę na cokolwiek? Pewnie, nie tylko ja byłem winny, ale jednak byłem na tyle dziecinny, że popełniałem takie podstawowe błędy. A piszę to w zasadzie dlatego, że doceniłem dopiero po czasie jak wspaniałą dziewczynę miałem. Była mądra, wrażliwa, dobrze wychowana, do tego naprawdę bardzo ładna. Przez te 3 lata poznawałem różne kobiety, żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Ostatnia z którą byłem okazała się zołzą, która zdradzała mnie z innymi. Tak więc autorowi tematu poradzę, żeby jednak zastanowił się nad tym małżeństwem i jednak spróbował dojść z żoną do porozumienia, a nie przyciskał jej do muru. Rozstanie to w sumie prosta sprawa. Czasami może to wyjść na dobre, czasami nie bardzo - jak u mnie, i wtedy człowiek bardzo żałuje. A niestety czasu cofnąć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
Vann - gratuluje! Jak ja lubie czytac takie dojrzle wypowiedzi! pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
mysle, ze temat to prowokejszyn, co nie zmienia faktu, ze tak egoistycznie myslacych o "powodzie do zdrady" sa tysiace - zarowno kobiet jak i mezczyzn pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo większośc kobiet
nie lubi sie bzykać,poprzez rózne rzeczy które nawarstwiły się będąc w różnych związkach,obrzydzenie do facetów i takie tam,znam wiele kobiet które niestety tak maja,seks jest na początku przez miesiąc,da a óźniej facetowi zostaje albo cicha zdrada,lub prostytutki,lub własna pomoc,a do pana który napisał ten topik,może pan ma bardzo łatwą prace wręcz nudną i tyle w panu energii,a żona wraca wymęczona i zamiast na seks ją ciągnąć to raczej lepsza była by propozycja jakiegoś masażyku,rozmowy,a o seksie zapomnieć trzeba ialbo sama kiedys przyjdzie i powie,że ma ochote,na siłe to nie ma co,a pan jak ją kocha to musi cierpieć i czekać jak piesek na pania przed sklepem,tak to wygląda:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo większośc kobiet
a jeszcze jedno pytanie do autora topiku,a dlaczego chciałeś ją zdradzić we wtorek,myśli o agencji,czy ktoś się pojawił kto wpadł ci w oko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
a moim zdaniem jeśli kobieta/mężczyzna odmawia seksu notorycznie partnerowi bez uzasadnionego powodu (bo jej/jemu sie niechce itp) to zdrada jest kwestią czasu...i mysle że 90% przypadków prędzej czy później do tego dojdzie. był taki moment że 3-4 dni z rzędu byłem mocno zmęczony, bez humoru jakis taki nie halo no i na seks nie miałem ochoty wcale. Kochałem sie z dziewczyną przez te 4 dni ze dwa razy. i to dlatego że chciała. (normalnie seksimy sie ok 3 razy dziennie jak mamy czas) i juz była awantura że: mi sie nie podoba, ze nie pociąga itp itd i podejrzenia czy nie mam innej na oku:D:D:D:D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym bardziej że to
a ja zapytam tak : jak jest u Ciebie z higieną, np. jamy ustnej, ze o inej nie wspomnę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci to śmierdziele
a dziwią się,ze kobieta nie ma ochoty z nimi na seks ,nie dbacie o siebie,broda zarośnięta,uszy nie wymyte,o zębach nie wspomne z buzi smrodem jedzie,jak robicie kupe to tylko papierem dupe rozmazujecie a sie nie podmyjecie i jak tu się seksić to jest obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcxzc
ale z was jest ciemna masa, dla tych co sex jest najwazniejszy po prostu wspolczuje. Naklaniacie czlowieka do zdrady, a skad wiecie czy ta kobieta nie ma jakiejs depresji, nerwicy, czy jakiegos gorszego samopoczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
tak, to swoiste podsumowanie - ciemna masa, no trudno sie z tym nie zgodzic niestety, nie liczac tych zwyczajnie, totalnie i abstrakcyjnie niedojrzalych, ktorzy swe kroki w pierwszej kolejnosci powinni skierowac do rodzicow a nie na forum tego typu pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
możecie sobie gadac o tym że seks to nie wszystko ple ple ple..ale w praktyce każdy dobrze wie że jest tobardzo ważny element w związku... jak napisałem wyżej..wystarczyły 4 dni mojego zmęczenia i braku ochoty żeby wzbudzić podejrzenia że mam inną, że dziewczyna mi się rpzestała podobac itp itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
acca ale chrzanisz, jasne, ze seks jest bardzo istotny w zwiazku, ale czy jego brak upowaznia do zdrady???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sratatatatatatatatata
jestes dziwny koles bo moj partner nawet jakbysmy nie mieli sexu by mnie nie zdradzil bo odczowa aseksualizm do reszty kobiet,tak samo jak ja do reszty facetow :-O nie wiem skad to sie bierze ale dobrze ze oboje na siebie trafilismy z takimi zapedami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
głos rozsądku..a gdzie ja tak napisałem?;> nie upowaznia do zdrady...ale juz np do separacji tak(gdzieś o tym czytałem:P pewnie na egzamin z prawa rodzinnego) miałem an mysli jak jest w praktyce.. tu nie chodzi o czas bez seksu ale o powód tego że druga strona odmawia..rozumiesz?:p jesli powód jest głupi albo go nie ma...to wtedy czesto bardzo dochodzi do zdrady, choćby po to żeby udowdnić sobie "jednak jestem atrakcyjna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
"bo moj partner nawet jakbysmy nie mieli sexu by mnie nie zdradzil bo odczowa aseksualizm do reszty kobiet"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
"bo moj partner nawet jakbysmy nie mieli sexu by mnie nie zdradzil bo odczowa aseksualizm do reszty kobiet"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
"bo moj partner nawet jakbysmy nie mieli sexu by mnie nie zdradzil bo odczowa aseksualizm do reszty kobiet" wygrałas nagrode dla OPTYMISTKA ROKU 2008 buahahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie myśle że ...
Radzicie, żeby z żoną porozmawiał. Śmiac mi się z tego chce ! Zawsze na tego typu problemy jest rada - porzmawiaj z żoną. Nic z tej rozmowy nie wyniknie. Wiem dobrze o tym, bo jestem w małżeństwie ponad 20 lat. Rozmowy to tylko chwyt reklamowy psychologów. Jeśli ktoś robi, to co robi, to zawsze będzie tak robił bez względu na konsekwencje. Widać żona nie czerpie zbyt wiele zatysfakcji z seksu i myślę, że to się nie zmieni. Ja też męża zdrodziłam po ponad 15 lat małżeństwa, bo wreszcie chciałam przezyć cudowny seks i taki przezyłam !! Nie żałuję, że zdradziłam, bo gdyby tego nie zrobiła, to nigdy bym nie wiedziała co to cudowny orgazm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
no niestety..brak satysfakcji włózku i brak perspektyw na zmiane pcha ku zdradzie czysto fizycznej... złe traktowanie, brak szczęścia w związku powoduje poszukiwania innego związku a więc zdrada psychiczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matija
moge też coś na ten temat napisać,otórz moja kolerzanka właśnie dlatego rozwiodła się ze swoim mężem byli kilka lat i sexu prawie nie było,a to dletego że ona nie chciała ciągle się wykręcała tym,że a to ze śpiąca,że coś boli,że w pracy było dużo pracy i niestety facet nie wytrzymał ciśnienia i zaczął ją zdradzać,później oddzielne spanie a na koncu skończyło się to rozwodem,teraz ta dziewczyna spotyka się z różnymi chłopakami i miesiąc jest fajnie a pozniej kolejne i kolejne rozstanie własnie przez sex,także taka osoba się już nie zmieni nie ma szansy.dla autora topiku lepiej poszukaj sobie kochanki na boku,albo zostaw żone,szkoda czasu marnować,pamiętaj życie jest krótkie,a można znaleźć taką z którą wszystko będzie cudowne,życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×