Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wika wika

jak wam się żyje z kredytem?

Polecane posty

Gość Gabiii
Narazie przysyła mi kasę ale w lutym czeka mnie rozwód i nie wiem jakie będzie orzeczenie sądu :-(.Żyję skromnie,nie szaleję,kupuję tylko to co muszę i tyle :-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość massama
ja sie właśnie boję takich sytuacji jak opisała Gabi i smutna. Wykończyło by mnie to nerwowo rodzina z kredytem 840 zł której pomagam to koleżanka ta 39 letnia - zaprowadziłam ją do lekarza bo waży 42 kg i wygląda jak trup, stwierdzili u niej guzka w piersi.Jeszcze niewiadomo co to jest, być może węzeł chłonny z przeziębienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gr....................
Legia Warszawa --> w kazdym normalnym kraju maxymalna rata to 30% dochodow... chyba tylko w Polsce mozliwe jest wziecie kredytu ponad stan ... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiii
Nie wiem jak to wygląda ze strony prawnej-jeśli zrzeknie się mieszkania to pewnie nie będzie musiał spłacac ze mną tego mieszkania (?)Jeśli będzie nadal współwłaścicielem to chyba będzie musiał mi jakoś pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ten m bank
mysle, ze kredyt, ale nie za wszelka cene. jesli jest ciezko moze warto by sie zastanowic nad sprzedaniem nieruchomosci, na ktora zostal pobrany kredyt. splacenie dlugu i po klopocie. fakty sa takie ze ceny zywnosci i mediow beda rosnac wiec spalacanie kredytow bedzie ciraz trudniejsze. w USA miliony ludzi w koncu pogodzilo sie z faktem, ze otrzymali kredyty na ktore tak naprawde nigdy nie bylo ich stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość massama
może ktoś wie - czy mieszkanie obciążone kredytem kredytobiorca może sprzedać ? W końcu to nie jego własność tylko banku wszyscy róźnie mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniedokobietek
my mamy na 30 lat mieszkaniowy we frankach na akies 90 tys,miesiecznie placimy 700zl ,nie odczuwamy tego prakycznie bo zarabiamy 50 tys miesiecznie ,moglibysmy splacic kredy nawet w dwa miesiace...patrzac na zarobki ale poczekamy az frank spadnie ,bo po co przeplacac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to tak to
z tego co wiem to możesz, popatrz nawet na ogłoszenia w nieruchomościach - wiele jest z "własnością hipoteczną"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ten m bank
tego juz trzeba dowiedziec sie w banku ewentualnie u notariusza, ale umowa powinna byc tak spisana aby mieszkanie mozna bylo sprzedac, splacic reszte dlugu i uwolnic sie od banku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiii
Nasze wspólne dochody nie były ponad stan-spokojnie dawaliśmy sobie z tym radę-odpowiedzialnie podchodziłam do spraw pożyczek.Nie przewidziałam poprostu tego ,że tak się to wszystko potoczy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można zadsłuzone mieszkanie sprzedać. Bank dostaje to co pożyczył a nadwyżka idzie na twoje konto. Są z tym pewne problemy fprmalne ale wiem że można sprzedac takie meiszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to tak to
nadmanganian - myśle, ze można , po prostu kupiec płaci kaskę a sprzedający splaca kredyt problem może sie pojawić gdy kupujący też chce na kredyt :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to tak to
problem z tej strony, ze bank sprawdza czy nieruchomość jest "bazpieczna" bo poki co to bank jednak kupuje nie my ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie ma problemu Wtedy bank przelewa na konto banku a nadwyżka dla byłego właściciela. A co do chetnego to jeśli tylko cna będzie atrakcyjna to nie będzie problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika wika
do czego to doszło...człowiek żeby mieś swoje 4 ściany (czy tak dużo chcemy od życia?) musi się zadłużać na całe życie i klepać biedę...o matko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiii
Sprzedaż mieszkania z kredytem -to jakieś rozwiązanie-ale gdzie będe mieszkać?Co pozostawię synowi?Hm...Wynajmowanie mieszkania również kosztuje :-(....aj....przechlapane :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gr....................
Gabiii --> to nie jest atak na Ciebie :-)... wiem ze roznie sie w zyciu uklada ... rzeczywiscie po 10 latach malzenstwa moglas przypuszczac ze wasze malzenstwo przetrwa ... a odrobina ryzyka jest wkalkulowana w kazdy kredyt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ten m bank
Gabi nie wiem czy macie jakas umowe z mezem na podzial mieszkania w takim wypadku (to powinien przewidziec kazdy), ale maz po rozwodze moze zarzadc polowy tego co wplacil i wtedy mozesz miec problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ten m bank
wydaje mi sie, ze rzwod i inne przypadki losowe trzeba brac zawsze pod uwage :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gr....................
Gabiii --> jesli jest to mieszkanie w ktorym widzisz sie do konca zycia nie wahaj sie przed nagocjowaniem kredytu... nawet jesli wydluzysz okres splaty... tylko tym razem wez oprocentowanie STALE. Bedziesz miala spokojna glowe i tak jak mowisz : za wynajem tez trzeba zaplaic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika wika
może być tak,że mąż bedzie chciał abyś go splaciła (nie wiem czy taka sytuacja tyczy się tez mieszkania na kredyt), ale tak może być bo jeśli on zrzeknie się mieszkania to nie będzie miał do niego praw,Ty będziesz jedynym właścicielem i tylko Ty będziesz spłacać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ten m bank
moze chciec splaty tylko czesci, ktora wplacil bo reszta jest jeszcze wlasnoscia banku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiii
Tak wiem-moja sytuacja jest bez wyjścia-co tu dużo gadac...pewnie stracę mieszkanie ,pomieszkam trochę pod mostem...:-(Nie widzę zadnego wyjścia z sytuacji w której się znalazłam :-(.Ale proszę-niech nikt mi nie mówi ,że "trzeba było"przewidzieć rozwód podczas brania kredytu! Na litość boską -nikt nie wie co go spotka w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadssdas
Gabiii --- a jakby ojciec podarował swoją część mieszkania synowi? wtedy może jakoś w ramach alimentów mógłby pomóc nie wiem w jakiej atmosferze sie rozstajecie ale jezeli szanuje Ciebie i kocha syna to może warto z nim o tym porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika wika
Gabiii a będziesz mogła w razie utraty mieszkania wrócić do rodziców? mieszkanie pod mostem to już ostateczność....jeśli mogę spytać ile zarabiasz i ile dokładnie zostaje Ci na życie po spłacie kredytu i opłaceniu rachunków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ten m bank
i wlasnie dlatego, ze nikt tego nie wie powinien byc na to przygotowany. znam wiele malzenst z wiekszym stazem, ktore z roznych przyczyn sie rozchodza i pojawia sie wiecznie problem z majatkiem. w usa wiekszosc majatkow jest poprostu notarialnie podzielonych adekwatnie od wklady. dzieki temu nikt nie zostaje na ulicy. nie tylko rozwod trzeba przewidziec, ale i chorobe i smierc. niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiii
Z moim męzem nie da się rozmawiać-tzn.on mi mówi ,że o mieszkanie nie mam się martwic,że pomoże,bo to dla syna będzie,ale ...może mnie załatwić prawnie tak ,że zostanę całkiem na lodzie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabi powiem Tobie na pocieszenie że jak przestaniesz spłacać kredyt to tak predko nie wyladujesz pod mostem, zaim bank zajmie mieszkanie musi zapewnic Tobie lokal zastępczy tym bardziej ze bedziesz samotną matką no i prawda jest taka że banki wcale wbrew pozorom tak szybko nie śpiesza sie do zajmowania mieszkań, mysle że jeśli pójdizesz do banku i pogadasz do wszystko da się zrobic, my też nie jesteśmy w komfortowej sytuacji ale cały czas sie pocieszam że bedzie dobrze, że bamy rade. Wiem że nas jest 2 a ty sama, a swoja drogą ten twój M to kawał gnoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×