Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość XXXZosia

Czy zdradziłabyś swojego faceta?

Polecane posty

Gość XXXZosia

Czy zdradziłabyś swojego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ,jak sie naprawde kocha to po co szukac wrazen...no ale jak sie pieprzy w zwiazku to nie dam glowy ze bylabym wstrzemiezliwa....ale raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to już bylo
a ja tam zdradzam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
póki coś czuję i mam wszystko od mojego chłopa, co chcę (nie w sensie materialnym) to nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli nie bylabym z nim
szczesliwa to tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh ogolnie
panie to wasze zycie jest zalosne zaklamane i sztuczne. nie bede rozwijal wypowiedzi bo to jak tlumaczyc kielbasie ze nie jest na patelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie facetów jest za to inne.... bez przesady facet czy baba = człowiek, a człowiek rządzi się tymi samymi prawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh ogolnie
moze i troche racja. dwulicowosc w kazdym wykonaniu tak czy siak godna jest co najwyzej spluniecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie... co jak co, ale zdrada jest chyba najgorszym wystepkiem... oczywiście to moje skromne zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam że nigdy nie wiemy co nas w życiu spotka i co nam zrobi najbliższa osoba......której wierzymy i ufamy bezgranicznie. Zatem nie oceniajcie innych zbyt pochopnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narazie
u nas wszystko ok, ale jesli kiedys wpadniemy w rutyne, nie bede sie czula atrakcyjna, kochana itp to nie wiem co bedzie, wiem ze mogloby sie tak stac..choc nie wiem czy bym to na dluzsza mete wytrzymala, nie umiem sie rozdwoic, nie umiem klamac, moj facet mowi ze czyta we mnie jak w ksiazce, chyba bym miala stracha, no chyba zeby mi kompletnie na nim nie zalezalo juz to wtedy pewnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrady były, są i będą tylko nam się tak wydaje że nas to nie dotyczy......ale czy na pewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt, nie wiem, co mi zrobi moja ukochana osoba, ale ja swoje granice znam. nie umiałabym zdradzić, już nie dlatego, że tak bardzo jestem cnotliwa wierna czy coś, ale ja po prostu nie zniosłabym też tego psychicznie. nie umiem kłamać, to mnie zawsze niszczy, więc wiem, że do tego skłonna nie jestem. a zdrada po pijanemu też nie wejdzie w gre, bo nie upijam się tak, by lecieć na spontanie z przypadkowym kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta1234
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jak ktoś chce zdradzić, to niech najpierw zerwie ze swoim/swoją partnerem/ką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie racja :D ale i tak nie byłoby za dobrze, bo byłby pewnie płacz, dlaczego on/ona zerwał/a :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są zdrady planowane, są i takie spontaniczne których sie żałuje, ale są i takie z głębszym podłożem.....ale skoro są, to znaczy że są komuś potrzebne. A dorośli ludzie sami o sobie decyduja z pełnymi konsekwencjami....dyskusja mija sie celem tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osoby zdradzone czuja sie ze zdrada okropnie.....chęć wybaczenia potrafi być wieczną udręką...czasami lepiej nie wnikać i nie drążyć tematu....lepiej wiedzieć mniej niz zbyt dużo. :) Myśleć że nas to nie dotyczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timti rim tim
jestem z facetem od 4 lat, dokladnie rok temu poznalam kolesia ktory bym wrecz moim idealem...oboje zdradzalismy tak naprawde... niechodzi mi o seks bo jego niebylo, ale spotykalismy sie bardzo czesto, i dosc dlugo spedzalismy ze soba czas, byly pocalunki, przytulania, wsparacie z drugiej strony jak tego zabraklo w zwiazku... skonczylo sie dosc drastycznie bo sie opamietalam, kocham moojego chlopaka i neiwiem co sie wtedy stalo, ogolnie mielismy kryzy wiec to pewnie dlatego, ale do dzis mam wyrzuty sumienia... sa straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak....kończyć, zaczynać nowy....widać że jesteś singlem :) Ale ludzi w związkach potrafi łączyć znacznie więcej...dzieci, dom, zobowiązania...brak mozliwości samodzielnego życia. Ile ludzi tyle scenariuszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIGDY w życiu.......
A jesteśmy już....28 lat razem:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wybaczyłam zdradę na samym początku związku (jeszcze szczeniackie czasy liceum), ale to był pocałunek z inną dziewczyną jako kara za to, że przez 2 tyg nie odzywałam się do chłopaka i ignorowałam jego tel/smsy itp :P wina też moja :) teraz mineło już parę lat i zgodnie potępiamy już takie wypadki, gdyż wiemy jak to trudno i ciężko jest odbudowac potem zaufanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odbudowanie zaufania....ja już nigdy nie ufam osobie która je nadszarpnęła, taka juz jestem. Podobno najtrudniej jest wywinąć jakiś numer pierwszy raz...później juz jakoś leci.....tym bardziej że ten numer został wybaczony....hmmm zatem trudno stwierdzić że wybaczanie to dobre rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×