TERMIN SIERPIEŃ 2009!!!

Mysia ja mam termin na 19sierpnia dopiero,a wygladam juz jak napompowany balon szkoda mowic,a ty chyba na 3 tak?Wiec nie martw sie lada dzien Cie dopadnie:)A ja juz chyba ,nawet nie przeterminuje ,bo wczesniej pekne:)Jejku szkoda ze wszyscy nie moga rodzic w 38lub w wyznaczonym terminie:(

Pomaranczki dajcie sobie spokoj.Nie rozumiem dlaczego,zescie sie tak uczepiły:(Qrcze jak by mi cos lub ktos przeszkadzał to Bym nie zagladała na forum i to wszystko:(Mam nadzieje,ze nie jestescie dojrzałymi kobietami i nie zajmujecie sie takimi duperelami.No chyba zeeeeeeeeeeeeee

wszystkim Nie mogłam otworzyć topiku a teraz coś mi sie nie zgadza ze stronami, o co tu kamann...? Neta Majeczka prześliczna, cudeńko Wiecie ja chyba tez sie przeterminuje nic sie nie dzieje :( nie mam żadnych takich objawów pt. bóle jak na @ a mam już wszystko gotowe i tylko czekam, czekam, czekam. W piątek ide do gina to zajrzy i powie czy są jakieś szanse na wcześniejsze wyklucie. A jeszcze dziś zapadła decyzja, ze bede sama w szpitalu. Mój M wyjeżdza do pracy za granice i wróci najwcześniej za 3 m-ce :-p Dobrze, że mam mame na miejscu.... Pozdrawiam wszystkie zniecierpliwione :) Uleczka trzymaj sie, juz niedługo :)

tu sie dzieja szopki normalnie szkoda tego topiku

Uleczka jak sie nie damy pomarańczom i nadal bedziemy pisać to topik przetrwa! (Mam nadzieje bo nawet jak nie pisze to i tak pierwsze co robie po włączeniu kompa to Was czytam;) uzależnienie takie hihihi) Jak tam dzisiaj Twoje samopoczucie?

Cześć wszystkim;-) Nie wiecie czasem, co się stało ze stronami? Wydawało mi się, że było ich ponad 600.... Ja też mam już wszystko gotowe i tylko czekam na naszą Kruszynkę. Dzisiaj nawet ostro daje o sobie znać;-) Więc może już niedługo:) Co prawda termin dopiero na 14stego, ale kto wie co będzie. Taka mnie naszła ochota na mleko w proszku, nie wiem dlaczego, ale musieliśmy jechać na zakupy i kupić;-) A zawsze takie dziwne zachcianki mi szybko mijały:)

Szczesliwa obyś miała rację...bo już mi cięzko i wogóle...A jesli chodzi o opuchlizne to ja też wygladam jak z kreskówki to już nie tylko nogi ale cale cialo jest duuuże.....:( Ja myśle że trzeba ignorować te sabotarz pomaranczy i niereagować one sie znudzą i sobie pojda bo przeciez one wlasnie licza na jakąś nasza reakcje a jesli jej nie bedzie....:)

witam, ja dzisiaj bez humoru:( w nocy straszne skurcze,ktore niestety przeszly.a juz myslalam ze moj maly Eryczek bedzie juz ze mna. ale niestety jeszcze nie czas... jestem spuchnieta strasznie,ruszac mi sie nie chce,...nogi wygladaja jak balony. Neta gratuluje coreczki,jest sliczna:) dziewczyny zycze wam byscie juz mialy wasze szczescia przy sobie. kazda z nas czeka na ta chwile... chyba za chwile wskocze do basenu:):P pozdrawiam.

Cześć, myślałam, że mam coś nie tak z komputerem, ale widze, że nie tylko u mnie znikneło część wpisów... Neta mała jest sliczniutka, gratuluje jeszcze raz. Dziewczyny mam chyba jakis dołek, bo stałam sie coraz bardziej niecierpliwa i juz chciałabym być po porodzie. Jeszcze wszyscy dookoła pytają kiedy, jak sie czuję itp.... a ja mam termin na 31 sierpnia... A teraz własnie te dni mi się strasznie dłużą, ale jakoś muszę dać radę. Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że szybko nadrobimy barkujące strony.

hej dziewczyny ja bylam na dzialce poplewilam troche,moja gin mi dzis poradzila picie herbaty z pokrzywy na te opuchlizny,pozatym jest ok ,tylko no nie mam sily ,przez to dlugie lezenie organizm jest oslabiony no ale powoli potroche cos czeba zrobic ,koteczek wracaj do nas

Ale się porobiło z tymi stronami... A u mnie kolejny nudny dzień. Sprzątanie, gotowanie, zakupy. Jutro muszę jechać do pracy zawieźć L4. Neta masz śliczną córeczkę. Twoja historia utwierdziła mnie w tym żeby nie rodzić na Polnej. Trzymajcie się dziewczyny! Już niewiele nam zostało. Niedługo będziemy tęsknić za brzuszkami :-)

mam termin na 16 sierpnia, chociaz i ja i moj maz bylismy wczesniakami, pewnie nie ma to znaczenia ale mam nadzieje ze urodze wczesniej. czekam i czekam i nic, kilka skurczow i cisza, kregosłup boli ale daje rade. ehh. mezus wczoraj pokoj skonczyl, umyl okna i podlogi - ewidentnie jemu tez sie udzielilo. jak sie czujecie? mnie pobolewa dzis dol brzucha i kluje w srodku...

Cześć dziewczyny Ja wczoraj probowałam wejsc na nasz topik, ktory miał ponad 600!!!! stron a tu za kazdym razem inna liczba, pomyslałam, ze to chyba przejsciowe.... A tu jednak zżarło nieco. Ja mam termin an 11 sierpnia, jeszcze miesiac temu myslałam, ze urodze wczesniej, a teraz upewniam sie, ze raczej musze czekac na 11, oby nie dłuzej.Teraz nie mam prawie zadnych skórczy, w dole brzucha za bardzo nie boli. Wczaraj miałam tylko lekkie mrowienie z krzyza. To czekanie jest wykanczajace, mam w ciagu dnia przynajmniej dwa humory. U mnie tez wszytsko czeka, a dziewczynka wciaz spokojnie fika w brzuchu. Miłego dnia

wszystko idzie zrozumiec ale nie brak moich postów.... ciekawe kto za ta sprawka stoi....dziekuje bardzo

czesc koteczek tak jak dziewczyny pisza nie mozemy sie poddac to nasz topik przetrwa,co u ciebie,u mnie nic sie nie dzieje pozatym ze po wczorajszym plewieniu na dzialce mam zakwasy i mie miesnie bola,a dzisiaj biore sie za sprzatanie mieszkania ,czeba sie rozruszac przed wielkim dniem:)

Cześć Dziewczyny co tam bo umnie cisza...żadnych objawów tylko tel. dzwoni co jakiś czas z tym magicznym pytaniem...moj m ma urlop od poniedziałku wiec czekamy oboje a Mała chyba nie ma ochoty jeszcze wyjść..:(

mysia a na kiedy ty masz termin

Witam;-) Co słychać? U nas znowu słonecznie i upalnie. Ale w domku da się wytrzymać. Też zaraz zabiorę się za jakieś sprzątanie, chociaż ostatnio nic mi się nie chce:( Koteczek nie przejmuj się. Pisz z nami dalej. Komuś po prostu bardzo się nudziło, ale to nie powód, żebyśmy tak musiały zakończyć ten topik. Już raz przechodził poważny kryzys, nie pozwólmy, żeby teraz też tak było. Uleczka mówisz, że wielkie sprzątanie pomoże troszkę przyspieszyć?;-) My próbujemy codziennie tej metody, o której pisałyście wcześniej - dużo przyjemniejsza;-)

mi tam nic nie pomaga i nic na sile wszystko w swoim czasie

Uleczka ja mam termin na 3 sierpnia....

a ja 3 sierpnia ide do szpitala:(

Wszystko w swoim czasie....tak. Tylko, że ja już doczekać się nie mogę:) Kocham tą Malutką osóbkę i tak bardzo chciałabym ją już tulić w ramionach

no i ja tez mam wszystkiego dosc,chodzic teraz nie moge bo mie krzyze bola,ale sama jestem sobie winna wczoraj poplewilam a dzis w domu okna pomylam i poodkurzalam,teraz leze zdechla i nawet noga ruszyc nie moge,:(:) ja tez chce mojego dzidziolka

Ja prawie skończyłam obiad, bo A. wraca ok 17stej, więc niech ma ciepły;-) Posprzątałam, pomyłam podłogi na kolanach i nawet nie czuję się najgorzej. Spać mi się chce, bo tu duchota straszna, pewnie później burza będzie, a teraz nie ma czym oddychać:( Szwagierka przyniosła mi z apteki rzeczy do szpitala (podkłady, wkłady, wkładki laktacyjne, płyn do hig.int, maść na odparzenia ) i poszło 70zł... I to jeszcze ze zniżką, bo ona tam pracuje. Za 5 rzeczy tyle kasy. Dobrze, że inne rzeczy kupowałam wcześniej, bo jakbym miała teraz wszystko kupować to ciężko by było:( Ale w końcu mogę powiedzieć, ze jestem w pełni przygotowana na to co ma być;-)

Zauważyłam, że dzisiaj strasznie dużo takiego mleczno-białego śluzu mam. Wy też tak macie? Ja wcześniej nie miałam takich objawów i nie wiem jak to interpretować.

Cześć Dziewczyny! Chciałam sobie doczytać co tam u Was a tu taki bałagan - brak części stron. Nieźle ktoś namieszał. A pomarańczami się dziewczyny nie przejmujcie, nie reagujcie na ich zaczepki. Teraz im bliżej terminu tym większe nerwy i zniecierpliwienie. Wiem i doskonale Was rozumiem. Ale naprawde warto czekać. Jak już będziecie mieć maluszka przy sobie zapomnicie o tych wszystkich nidogodnościach. No a poza tym w nieskończoność przecież w ciąży nie będziecie chodzić. My jak na razie uczymy się siebie nawzajem. Majka budzi się co jakieś 3 godzinki na jedzenie. Karmiłam ją piersią, ale Maja strasznie obgryzła mi brodawki i krwawiły. Próbowałam karmić jąprzez nakładki ale ciężko jej siciągnie przez nie. Więc odciągam a potem daje z butelki. Szkoda tylko, że jeszcze nie jestem na tyle sprawna żeby sama się nią zajmować np nosić. Zawsze ktoś musi mi jąpodać z łóżeczka. Ale mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej. Dziwnie mi tu teraz pisać o moich rozterkach i wątpliwościach bo są już inne niż Wasze i już nie mogę się doczekać aż wszystkie będziemy mogły pisać o swoich maluszkach. Tak więc życzę Wam dużo cierpliwości i wytrwałości i szybkiego rozpakowania!!!!!!! :) Aha, dodałam na fotosiku nowe zdjęcia Majki :)

Hej właśnie wróciłam do domku ze szpitala z Kryspinem!!! Poród odbyła się 25.07 o godz. 8.25 cesarskim cięciem. Mały waży 3500 i mierzy 55cm. Jak będę miała chwilę opiszę szczegóły.Buziaki

Neta i Ania strasznie Wam zazdroszczę;-) Neta Maleńka jest boska;-) Nie przejmuj się tylko pisz jak najwięcej, przydadzą się nam Twoje rady i przeżycia jak już wszystkie będziemy tulić nasze Skarby;-)

Hej dziewuszki:)Ania Suwałki GRATULUJE!!!Neta nie widze,tych nowych foteczek:(Martusia ja ten sluz to mam juz od jakiegos miesiaca i jest dokładnie taki biały tez nie wiem co to:(

Juz znalazłam jejku małe cudo ,a jakie ma włoski czarniutkie cudowna:)