moj chlopak powiedzial do mnie...

Sorry ale moim zdaniem tekst co sie drzesz jest strasznie chamski. Natomiast bez przesady ze od razu to oznacza ze bedzie ją lał i ma go natychmiast rzucic :o wystarczy jesli koles przeprosi.

nie oceniam czy ktoś jest facetem czy nie po wieku... Zakładam że ten chłopak ją kocha, to jak można powiedzieć do kochanej osoby "co sie drzesz?" Wy naprawde tego nie rozumiecie :O

wcale nie uwazam sie za ksiezniczke, po prostu chcem szacunku w pelnym tego slowa znaczeniu tak ja ja jego szanuje, a jesli te slowa nie sa obrazliwe to czy odezwalibyscie sie tak do np swojej matki??

oo powrocila:) Jak tu ktos napisal...po *uj 1wsza darlas sie do Niego...On powinien w takim razie focha zapodac ,ze darlas sie do Niego bo jak tak mozna hahahahahahahha Dziewczyno, robisz "igly z widly"!!!! Szukasz czegos czego nie ma......moze po prostu chcesz sie z tym facetem (chlopczykiem) rozstac i szukasz jakiegos powodu (nawet bezsensownego) aby zerwac.....

wybacz mu jesli Cie przeprosi

wariatka:D jak zobaczysz kiedys na podłodze jego skarpetke to tez bedziesz spekulowała "teraz rzucił skarpetke, a po ślubie pewnie zapusci całe mieszkanie" :o kobieto lecz się:( a Twoj facet to chyba świety

te lkaski co soe tutaj wypowiadają to mi wyglada na wypowiedzi autorki broniącej swojego zdania:o wiec jak jestes go taka pewna to co sie pytasz co sadzimy? skoro już masz wyrobione zdanie na ten temat?:o

krzyknelam bo bylam w kuchni a on w pokoju i chcialam zeby uslyszal ale nie krzyknelam jakos chamsko tylko normalnie

""ale nie krzyknelam jakos chamsko tylko normalnie"" winny sie tłumaczy:P

to chyba zalezy od wyluzowania ludzi, nie ksiezniczkowania i przyjaźni pomierdzy członkami pary. czasami dla zartów, czasami bo nam sie najzwyczajniej w swiecie cos wymknie, i to tez bierzemy za zart. Ja do niego jak sie wkurze mówie chuju, on do mnie ciagnij druta, nawzajem spieprzaj dziadu, spadaj, chrzań sie itp i sie kochamy:D pewnie wiekszosc z was juz dawno by z nim zerwała, ale tu własnie o to chodzi, ze jestesmy poza jakimis tam kochankami, najwiekszymi przyjaciółmi. jestresmy razem ponad 10 lat i jakos nigdy mnie nie uderzył, nigdy nie wyzwał od kurew i tym podobnych, ba! uwazają nas i czujemy sie jedna z najlepszych par

a skarpetki to czesto na podlodze leza i nic nie mowie ale mi nie chodzi o porzadek tylko o to jak sie odzywa bo to chyba jednak w jakims stopniu odzwierciedla jego stosunek do mnie

skoro to ty mialas do niego interes, to trzeba bylo wytrzec rece i do niego pojsc zamiast krzyczec. proste?

no to jak wiesz że słusznie zarzuciłaś focha to co się nas pytasz czy przesadzasz? na miejscu twojego to ja bym sie obraziła. równie dobrze on moglby pomyslec "teraz zarzuciła focha o takie gówno to póxniej bedzie zrzedziła 24h/dobe jak wariatka:o"

buhahahhaha autorka to chodzaca świętość przecież ona wymaga szacunku buhahahahahaha a ty w ogóle wiesz co to jest szacunek bo mnie to raczej wygląda na to że ty wymagasz nei dając nic jestem ciekawy jak wyglądało to "poproszenie faceta o pomoc" buhahahahaha już sobie to wyobrażam:P

czy przeszdzam... >> owszem przesadzasz i to bardzo....:P:P:P

ooooaskjkvzx to normalne w dojrzałych związkach że czasami mówi się taki teksty że witki opadają i co najwyżej dostaje się z poduszki:P Ale u nastolatek to trochę inaczej wygląda brak problemu=gigantyczny problem:P

napisalam tu bo chcem zobaczyc inne opinie i jak to jest w innych zwiazkach

w powaznych związkach zdarzaja sie i gorsze rzeczy no ale rozumiem ze wy macie po kilknascie lat i pewnie nie jestescie ze sobą zbyt długo

Zrób jak uważasz z nimi nie ma sensu gadać... Uważam, że to brak szacunku. Mam już ponad 25 lat i jestem w wieloletnim związku. Skoro jestem księżniczką czy czymś tam co wymyśliliście bo wymagam od mojego męzczyzny szacunku to naprawde żal mi was . Porozmawiajcie sobie o swoich "powaznych" problemach drąc sie na siebie Powodzenia

i nie pisz "chcem" :o nie ma takiego słowa w języku polskim

czy to zle ze wymagam szacunku? ja szanuje go naprawde a wam chyba zatarla sie ta granica gdzie jest a gdzie juz go nie ma, w dojrzalym zwiazku to normalne? chyba raczej odwrotnie, w nastoletnich tak sie do siebie odzywaja a starsi umieja jakos wywazyc swoej slowa, nie mowia co im slina na jezyk przyniesie

"co sie drzesz" to brak szacunku???o moj boże...co wy macie w tych głowach gówniary?? naparwde przerażające co ta dzisiejsza młodzierz ma za siano we łbie:o

oczywiście że są gorsze rzeczy w związkach, ale wtedy cała rozmowa inaczej przebiega... a nie, że ona mówi coś głośniej a tem od razu z ryjem "co sie drzesz" Jacy wy jesteście prymitywni

??? dziewczyno,ile ty , wy macie lat? nie nazwaŁ CIĘ KU**, dzi**, piz** i tak dalej, nie powiedział odpie** się. !!!!!!!!! moj przyszły-nieprzyszły-mąż parę dni temu powiedział mi w kłótni :nienawidzę cie, zapomnij o ślubie, nie chcę sie z tobą ożenić jestes podła!! od 2 dni się nie odzywamy do siebie,a ty robisz focha o "drzesz się" ????!!!!

autorko, piszesz ciagle o szacunku....wydaje mi sie,ze Ty w ogole nie wiesz co to slowo oznacza.Proponuje zajrzec do slownika:):):):)

jak masz 25 lat to ja nazywam się petrucci

oj dziecko dziecko......brak mi słów po prostu. Ciężkie będzie Twoje życie jak będziesz je tak sobie utrudniać:o

nie nazwał ku... dzi .... taaak to może jeszcze ma mu podziękować za to jaki jest łaskawy?????????????????????????? A i życze Ci wspaniałego pożycia małżeńskiego.. to co piszesz brzmi jak bajka Księżniczko

DKMG wiecej szacunku dla ludzi-jestes zerem pewnie masz kompleksy-jestes też niedojrzały

XXtetem buhahahahahaha nie no ten top gwałci mój mózg szacunku powiadasz wiesz jakoś szacunku dla głupoty nie potrafię się nauczyć:P