Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

Gość Dziobata
Zajac, drobiazg.;) Nikt nas tak nie zrozumie, jak my same. A u mnie kolejny wesoły, wiosenny dzień... Tylko to słońce mnie rozleniwia, nie mogę się w ogóle uczyć, a teraz powinnami to duuuuuuużo, ech.:O NOWE HOBBY Zajmij się robieniem na drutach, szydełkowaniem, haftowaniem albo innym hobby, które pochłonie Twoje ręce i Twój umysł. BAWEŁNIANE RĘKAWICZKI Kup parę białych, bawełnianych rękawiczek. Jeśli to zda u Ciebie egzamin, kup kilka par, tak, żeby mieć zawsze jakieś czyste pod ręką. Jeśli masz skłonność do odpoczywania, podpierając twarz rękami, to ograniczy kontakt Twoich dłoni z twarzą i będziesz mniej skłonna/y do wyciskania. Noszenie rękawiczek uświadomi Ci również, jak łatwo dotykasz twarzy i jak często masz ochotę męczyć skórę, co też powinno być krokiem do rzucenia tego nałogu. Będziesz zmuszony zdjąć rękawiczki, a w tym nałogu ważne jest opóźnienie chwili wyciskania o każdą sekundę, myślę, że warto zainwestować. ZREZYGNUJ ZE SWOICH PRZYRZĄDÓW Jeśli zdarza Ci się użyć igieł, szpilek, cążek do paznokci, pęsety, pinezek itp. usuń je wszystkie z Twojego domu, jeśli tylko to możliwe. Jeśli nie możesz się ich pozbyć, trzymaj je w miejscu jak najdalej od miejsca, w którym zazwyczaj wyciskasz. Jeśli musisz zamknij je w pudełeczku na zamykanym na klucz. Klucz połóż na drugim końcu mieszkania. Niech złamanie postanowienia będzie naprawdę trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Całe życie załamywałam ręce i twierdziłam, że własne życie mnie przerasta. Tak nie można... Nie chcę obudzić się jako samotna, stara, zgorzkniała i POWYCISKANA kobieta żałująca, że zrobiła w życiu nic, czego pragnęła... DUŻO SIŁY I CIERPLIWOŚCI! Tobie i Wszystkim Wyciskającym.\" przylaczam sie do tych zyczen :) dokladnie, ciagle czekamy az cos sie zmieni, twarz stanie sie normalna i wtedy zaczniemy zyc tak jak chcemy...a tak nie mozna :) trzeba samemu robic wszystko by zyc tak jak chcemy juz teraz :) p.s. odkrylam ostatnio fajne kosmetyki w aptece http://himalayaherbals.pl/ - maja duzo naturalnych wyciagow i sa nie drogie :) mam maseczke, a dzis podebralam kuzynce krem nawilzajacy i tez jest fajny i bardzo niedrogi 4-5zl za 50ml :) http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=27072 http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=27777

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA111
Cały poprzedni tydzień był już piękny. Zero wyciskania, twarz zaczęła się odradzać. Na święta pojechałam w rodzinne strony, nie czułam wstydu. Kiedy wróciłam, wczoraj wieczorem, coś mnie napadło. Naprawdę. Tak, jakby było już za dobrze. Wyszukałam jakieś dwie podskórne zmiany (nie wypryski) i po prostu znęcałam się nad sobą. Przed samym tym zdarzeniem, jeszcze głupia wmawiałam sobie, że jednak nie jest tak ładnie, tyle trwałych szkod w postaci plam i blizn do wyleczenia, załamywałam się tym, co przez około rok sobie zdążyłam uczynić. Znów siedzę z twarzą oczyszczoną z niewidocznych zaskórników, jedną raną i co najmniej trzema miejscami, z których w wyniku duszenia, złuyszczy się skóra, bo zbyt mocno nacisnęłam (nie ma tam ran, ale to taki zwyczajny proces). Nie, nie ma totalnej masakry. To na pewno jedna z lżejszych, ale widzicie...sam fakt, iż nie wytrzymałam tak, jakbym tego pragnęła i to, że przedtem byłam zła na siebie, "nawrzucałam tej sobie z przeszłości", a teraz znów nią jestem. Może i za jakieś trzy dni przejdzie, ale przeraża mnie perspektywa, że najpierw muszę przeżyć leczenie i dochodzenie skóry do siebie, choć to teoretycznie tak niewiele czasu. W środę jeszcze się ludziom pokazać i choć może nie będzie widać nic złego, to ja mam świadomość, co znajduje się pod warstwą podkładu. Głupia, głupia, głupia...pewnie sporo z Was powie, że nie wolno tak mówić, ale niestety...wiecie jak jest, to nie do końca pomoże w zmianie (przynajmniej tymczasowo) mojego myślenia o sobie samej. Jedyne pozytywne, co widzę, to: kolejny raz uświadamiam sobie, jakie to beznadziejne, bezcelowe i nic niedające, a także wytrzymuję coraz dłuższe okresy bez wyciskania. Zatem przestrzegam wszystkich, czujność 24 godziny na dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia_o8o
a too jest nałóg ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powyciskałam dzisiaj nos. Siedzę więc z plastrami szybkogojącymi na nosie. Reszta buzi ok, ale mogłaby byc lepsza. Poza tym, próbuję zagoić dekolt i poprawić stan moich pleców. Zrobiłam dzisiaj peeling pleców i dekoltu i posmarowałam resztką spirytusu z gentamycyną i jakąś maścią gojącą. Dekolt jest w nienajlepszym stanie, plecy nawet ok. Tak bardzo chciałabym, żeby to wszystko już się zagoiło. Najgorsze jest to, że zaczęłam mieć obsesję na punkcie nawet najmniejszych plamek i krosteczek na mojej skórze. Chciałabym żeby moja skóra była idealna, bez jednej plamki czy krosteczki, a niestety tak się nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA111
No właśnie najgorsze jest to czekanie na wyleczenie...siedzę, nic nie ruszam, nie dotykam i aż mnie skręca. Na weekend może już będzie w porządku. Ten nagły nawrót wariactwa dał mi jednak do zrozumienia, że z bliznami i przebarwieniami sobie już jakoś poradzę. Przynajmniej nie czuję takiego nieprzerwanego dyskomfortu psychicznego, kiedy są tylko one, a nie ma ran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ONA 11, no właśnie, jak się czeka na zagojenie, to wydaje się że rany goją się całe wieki. U mnie goją się szczególnie długo, 2-3 tygodnie murowane. To mnie dobija. Zauważyłam, że jak moje koleżanki coś wycisną, to rany nie ma po 3 dniach. Nie wiem, od czego to zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA111
Moje rany też kiedyś leczyły się około dwóch tygodni, ale to dlatego, że robiłam większe niż obecnie i nie potrafiłam dać im spokoju. Teraz już są to drobne kropki po wyciśniętych zanadto zaskórnikach, bądź zdrapanej skórce z naruszonego miejsca, najpierw niczym nie smaruję, daję czas na odbudowanie się naskórka, a dzień później już coś nakładam, by przyspieszyć proces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemka jestem tutaj nowa ale mam podobny problem do Was-mianowicie od jakiegoś czasu wyskakują mi na plecach obrzydliwe syfy :/ na szczeście twarz pozostaje czysta ale obawiam się że to się rozejdzie-najpierw na dekolt a później na twarz :/ Ktoś tu pisał że acnederm jest dobra-ale czy zahamuje mi rozwój tego świństwa? Zbliża się lato i chciałabym się tego pozbyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakratorka
ehhh... już kilka razy tu pisałam jakiś czas temu i nadal śledzę ten topik. a teraz musze napisać, że się zmasakrowałam przed chwilą... już nawet nie jestem zła, tylko poprostu bardzo mi smutno :( jestem bardzo uparta, ale szkoda, że nie w kwestii moich postanowień poprawy :( znowu będę musiała czekać, aż się zagoi to moje nieszczęsne czoło... sobie obiecuję poprawę i nic, no to może Wam dziewczyny obiecam, bo bardzo mi pomagacie - dokładnie za tydzień tu wrócę i dumnie oświadczę, że całe 7 dni nie ruszałam skóry, nie ma innej opcji! no i oczywiście po tych 7 dniach nie rzucę się na siebie z pazurami... no. to tyle :) dobrej nocy i wytrwałości życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukałam jakiś informacji na temat tego, co przyspiesza gojenie ran. Oto co znalazłam w sieci: Aloes- zmniejsza stan zapalny, przyspiesza regenerację włókien kolagenowych i zmniejsza ból. Można go stosować w postaci maści lub napojów. Jeść dużo białka zwierzęcego!! Z mięsa produkowane są dwa aminokwasy - Arginina i Glutamina. Sa one bardzo ważne w produkcji kolagenu i tym samym w gojeniu rany. Arginina i Glutamina są produkowane naturalnie przez organizm ludzki z białka. Źródłami Argininy są wszelkie mięsa, ryby, owoce morza, mleko, sery, jogurty, soja, orzechy, ziarno pszenicy. Witamina C- bierze udział w produkcji kolagenu Kiedyś miałam taki preparat dla starszych pań, przeciwzmarszczkowy, w kapsułkach, nie pamiętam jak się nazywał, ale zawierał kolagen rybi i jakieś witaminy. Rzeczywiście rany goiły się błyskawicznie, a skóra wyglądała zdrowiej. Teraz spróbuję naturalnych sposobów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i nawilzac skore takze od zewnatrz :) przesuszona skora goi sie duzo wolniej :) na ranki najlepiej nie stosowac rzeczy za bardzo wysyszajacych czy innych lekow zluszczajacych tylko raczej miejscowo nawilazajace,natluszczajace i gojace :) no i nie daj boze nie zrywac strupkow bo moze sie goic w nieskonczonosc :) nicki_86 - przejdz sie do dermatologa 🌼 acne-derm jest w malej tubce, wymaga minimum 2-3 miesiacy codzienniego stosowania i na plecy bedzie to raczej mocno niewygodne. jesli juz to szukalabym czegos w lekkim zelu lub plynie ale najlepiej zapytac lekarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczko, jako ze mieszkam w Niemczech, chcialam zobaczyc czy produkty Himalaya sa takze tutaj. Ze zdumieniem stwierdzilam, ze produkty te zostaly zabronione na rynku niemieckim ze wzgledu na niedopuszczalny sklad! Jestem w szoku, orientujesz sie moze, co w nich moze byc nie tak? no i moze w Polsce przymykaja na cos oko? podaje Ci stronke, nie wiem, czy znasz troche jezyk, ale to rozowym drukiem to wiadomosc o zakazie sprzedazy w Niemczech :O http://www.ayurveda-handel.de/shop/index1.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety na tej stronce nie dopatrzylam sie co w nich jest zabronionego tak naprawde :) w sumie nawet nie wiadomo czy to chodzi o sklad czy np. o to, ze nie maja jakis wymaganych na rynku niemieskim badan, norm lub czegos takiego popatrzylam na sklady i nie widze w nich nic super dziwnego :) zakladam, ze skoro sa w naszych aptekach to jakas wielka krzywda mi sie raczej nie stanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczka ja wczoraj zakupiłam krem do cery trądzikowej firmy Himalaya :) byłam chyba w 5 aptekach i nie mieli nic tej firmy w jednej poprosiłam, aby mi zamówili nie było żadnego problemu:) Posmarowałam sie wczoraj na noc i dzisiaj rano nie miałam żadnego uczulenia nawet pod podkład sie nadaje:) Jak zacznie działać to chyba zakupie sobie inne kosmetyki tej firmy A co do tego, że na rynku Niemieckim nie można ich kupować to jestem ciekawa, czemu Moja koleżanka mieszka w Oslo i jej koleżanki były u dermatologa i przepisał im tabletki, które zmieniają strukturę skóry przez pierwszy miesiąc nie dzieje sie nic potem wysyp i w trzecim miesiącu gojenie a potem juz podobno nic nie bedzie wyskakiwać a cera jest alabastrowa słyszałyście coś o tym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ktorym kremie mowisz? bo jedyny jaki ja widze to taka bardziej maseczka, a nie krem chyba - przynajmniej z opisu :) http://himalayaherbals.pl/sklep/sklep.html?show=item&itemID=157788 ja mam maseczke neem i bardzo sobie chwale - przynajmniej rownie dobra jak zielona glinka, a az tak paskudnie nie sciaga skory ;) i w sumie taki mini-peeling sie z niej robi przy zmywaniu :) za to w mojej aptece wiedza, ze mieli kosmetyki tej firmy ale nie wiedza z ktorej hurtowni i nie wiedza gdzie zaomwic :D :D :D p.s. jedyne tabletki jaki kojarze zmieniajace budowe skory to rzeczy typu roaccutane ale moze jest jeszcze jakies inne cudo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten krem właśnie mam ale na opakowaniu napisali aby smarować buzię dwa razy dziennie więc może można z niego i maseczke robić i jako krem stosować :) jak będe wiedziała jak te tabletki sie nazywają to dam znać:) a masz jeszcze coś godnego polecenia tej firmy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A ja juz drugi tydzien Skinorenu uzywam i chyba jest ciut lepiej, ale syfy i zaskorniaki wciaz sie robia, o plecach nie wspomne, bo nie ma o czym- wciaz koszmar. A i w ogolwe skora mi sie nie zluszcza, a smaruje sie dwa razy dziennie. Jak kiedys leczylam sie Skinorenem, to strasznie mi sie skora zluszczala, moze juz na mnie nie dziala? Dodam jeszcze, ze leczenie wspieram zdowym odzywianiem, duzo surowych warzyw i owocow, orzechow i sokow.... Zobaczymy czy to cos da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakompleksionaa
dziewczyny prosze doradzcie mi jak pozbyc sie dziur i dolkow po tradziku. te okropne dziury rujnuja mnie i moja twarz, mam okropne kompleksy i brak pewnosci siebie przez to dziadostwo. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maGrafka
cześć dziewczyny, pisałam tutaj jakiś rok temu zapewne pod innym nickiem, hm hm na jakiś rok zatarł się mój problem z drapaniem i wyciskaniem, ale teraz mam znowu chęć wrócić do walki, zastanawiam się czy macie jeszcze tą tabelke z plusikami, poniekąd mi to pomagało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martunek4
Acne Derm zawiera 20% kwasu azelainowego. Fakt , że tubka jest mała ale nie trzeba siedzieć w domu z maską na twarzy. Można do pracy wyjść zaraz jak się posmaruje. A na blizny po wyciskaniu też działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeeee
ackne derm stosowalam i nic, wolalabym cos mocniejszego nieco i bardziej pewnego, bo acne derm wybielil mi czerwone slady ale tych dziur to nawet nie ruszyl;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata20
znowu poległam... a było juz tak dobrze pod wpływem stresu kolejny raz zmasakrowałam sobie prawy policzek czuję sie paskudnie, mam dosyć samej siebie, juz nie mam siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA111
beata20-->spokojnie, u mnie kiedy nastąpił taki najgorszy moment zalamania, gdy opadłam juz zupełnie z sił, zaczęło się diametralnie zmieniać myślenie. Uderzylam się trzy razy w głowę i zapytałam-"coś ty idiotko narobiła?" Dokładnie tak. Z każdym dniem uświadamiałam sobie, jak bardzo poważny jest mój problem, że już dłużej nie dam rady i autentycznie muszę wszystko zmienić. Po drodze, nie było żadnej dużej masakry, raz tylko w ciągu ok. miesiąca nabroiłam za bardzo, ale teraz tylko jedna zasuszona skórka do zerwania została po tym średnim pobojowisku. U Ciebie prawdopodobnie zacznie się to samo. To odpowiedni, dobry moment. Najwyższy czas. Wstawaj i walcz! Ja trzymam za nas bardzo mocno kciuki! Wylecz to i ciesz się, może nie nieskazitelna, ale po prostu normalną, niepooraną skórą, kiedy nie musisz się martwić, czy przy myciu naruszysz strupka, czy widać, że bardzo wyciskałaś, kiedy masz punkcik niedoskonałości, a nie rozległe, rozpaprane uszkodzenie. Nikt wtedy nie ma prawa przypuszczać., że może coś drapałaś, dusiłaś, nie wapda w niesmak,a normalnie akceptuje, iz pojawiła się jedna, dwie, czy kilka niedoskonałości, z którymi Ty sobie i tak poradzisz, które wyleczysz, a nie znęcisz się nad sobaą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ackne derm stosowalam i nic, wolalabym cos mocniejszego nieco i bardziej pewnego, bo acne derm wybielil mi czerwone slady ale tych dziur to nawet nie ruszyl;/\" dziur to niestety raczej nie ruszy nic innego niz jakies mocne zluszczanie u kosmetyczki/dermatologa albo \"zabawa\" na wlasna reke z kwasami kupionymi na przyklad na stronie mazidla albo innymi mocnymi zluszczajacymi rzeczami (ale te tez raczej jedynie na recepte)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×