Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

Gość carolinaaaaa
...to niestety nie zwykłe denerwowanie . Wtedy nie doprowadzałybyśmy się do takich stanów, w którym światu się nie można pokazac. Ani na basen isc ani pobiegac - bo w make up'ie ? wakacje , słońce - a ja cały czas w masce ...:/ i potem te zapalenia się robią ...a przyczyna jest taka, o jakiej nie mamy pojęcia. To jak z anoreksją - wszyscy myślą, ze te dziewczyny dąrzą do idealnej figury, a to nieprawda , głupi stereotyp. Każdy psycholog wie, ze to bierze się z jakis problemów , zaburzeń - najczęściej w rodzinie!!! a nie chęc bycia modelką - to samo z nami my nie chcemy miec idealnej - nam sie tylko tak wydaje , bo przeciez chyba to nie jest dobry sposob skoro oczyszczamy ja tyle czasu, a powoduje to jedynie jej niszczenie!!! Każdy w jakis sposob odreagowuje emocje, jeden jest silniejszy, drugi słabszy - my po prsotu obrałyśmy taki sposób na odreagowanie emocji... : nietypowy sposob! Tym sie charakteryzuje zaburzenie obsesyjno kompulsyjne - wykonujemy ta czynnosc choc jest ona bezsensowna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolinaaaaa
Uporczywe nawracające myśli oraz przymus wykonania jakiś czynności to podstawowe objawy nerwicy natręctw. Objawy te pojawiają się w natężeniu patologicznym. Czasem człowiek musi wykonać jakiś gest lub czynność. Zdaje sobie sprawę z bezsensowności takiego postępowania, często się go wstydzi, ale nie może się opanować, ponieważ narastający lęk zmusza go do wykonania rytuałów. Charakterystyczne dla nerwicy natręctw są: Obsesje - to zaburzenie związane z nawracającymi, uporczywymi myślami natrętnymi, wyobrażenia, idee, impulsy do działania. Kompulsje – czynności przymusowe, rytuały są to wielokrotnie powtarzane zachowania, które mają zapobiegać jakimś mało prawdopodobnym wydarzeniom. Najczęściej wiążą się z niepokojem i lękiem, który nasila się w momencie zaniechania czynności przymusowej. Pojawiają się wbrew woli , budzą sprzeciw a jednocześnie są uznawane za własne. Myślom tym najczęściej towarzyszy uczucie obniżonego nastroju, często pacjent w celu zmniejszenia lęku uzależnia się od substancji zmniejszających lęk a także od alkoholu. Myślom tym często towarzyszą wyobrażenia, które są związane z treścią myślenia. Treść myślenia może zmieniać się w ciągu upływu lat. Te obsesje - myśli, wyobrażenia, impulsy pojawiają się w sposób powtarzający i uporczywy, wbrew woli pacjenta . Często kompulsje łączą się z obsesjami są jakby ich następstwem. Np. lęk przed zabrudzeniem łączy się z wielokrotnym myciem rąk. Często czynności natrętne wiążą się z pewnego rodzaju ceremonią, której przerwanie związane jest z powstaniem silnego lęku i niepokoju. Ważnym elementem zachowań kompulsywnych jest przymus. Powtarzana czynność jest wykonywana mimo, że wcześniej została ona wykonana dobrze. Związane jest to z niemożnością przeciwstawienia się natrętnej myśli bądź czynności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolinaaaaa
Nie wiem dziewczyny czy zdajecie sobie z tego sprawę. Ja zaczęłam o tym czytac - to pomaga mi zrozumiec te zachowania i wreszcie ograniczyc je do minimum. Zaczynam zdawac sobie sprawe z przyczyn. Jest to zagadnienie ktorym zajmuje sie dermatologia z psychologia, na tym polu musza ze sobą współpracowac. Ogólnie mówi się na to trądzik przeczosowy ,, czy też neurogenny - z zadrapania. Wiążę się to z dermatilomanią. To bardzo złożony problem, z którego musimy sobie zdac sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolinaaaaa
quleczko ...ale ja widze cie juz od dwoch lat na tym forum i wiesz o tym rowniez duzo , wiec jesli jest cos z cera to bezwzglednie do dermatologa, a z psychologiem rozmawiac, zeby sie od tego uwolnic. Nie ma wyjscie. A o ile ja teraz po przeczytaniu wielu artykulow i ksiazek sie orientuje jedynym wyjsciem dla nas jest polaczenie tych dwoch lekarz. Ja bede rownież chodzic do kosmetyczki na jakies kwasy albo cos :/ najpierw musze wygoic ostatecznie i ta skora musi się zluszczyc . marzy mi sie chodzic bez makijazu i niczym sie wtedy nie przejmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbys troszke poczytala wstecz to bys zauwazyla, ze duzo to juz bylo o tradziku przeczosowym i ze wiekszosc zdaje sobie z tego sprawe :) tyle, ze z samego zdawania sprawy niewiele wynika... tak samo jak ze zdawania sobie sprawy, ze nie powinno sie tego robic... dokladnie tak jak w tym co zacytowalas :o "Jest to zagadnienie ktorym zajmuje sie dermatologia z psychologia, na tym polu musza ze sobą współpracowac." no tak byc powinno, a prawda jest taka, ze u nas to chyba niemal nikt sie tym nie zajmuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolinaaaaa
Trądzik przeczosowy (z zadrapania) przez specjalistów kwalifikowany jest jako rodzaj psychonerwicy. Dermatolodzy definiują go jako chorobę o podłożu psychicznym i zakażeniowym zarazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, tylko powodzenia w znalezieniu dermatologa, ktory potraktuje to jak cos wiecej niz zwykly tradzik jak do tej pory tutaj to czytam tylko o takich co w ogole na to nie wpadna albo co gorsza o takich co na pacjentke co najwyzej nakrzycza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
link sie zle w kleil ale juz sam tytul mi przypomina, ze juz to kiedys widzialam... makabryczny dosc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolinaaaaa
Mi pierwsze co psycholog kazała iśc do dermatologa i na początku też uznała ze to dziwne i po co to robie ble ble , ale ja jej wytlumaczylam o co chodzi i jak to wygląda - pomimo iz uznala , ze moje zachowania są niezrozumiale na pierwszy rzut oka. Musisz dermatologowi nazwac to i powiedziec jak sie sprawa ma. Bo ja tez np. jak pszłam do kosmetyczki na percing to mi powedziala ze jakbym chciala to mozmey zrobic mikrodermabrazje, bo ja widzi mam ropowiczy zaawansowany tradzik !!! tez sie znala kobitka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolinaaaaa
http://interia360.pl/artykul/masochizm-przy-uzyciu-pesety-i-cazkow,21595 - tak makabryczny ...jak nasze zachowanie ;) moze postarajmy sie jakos walczyc razem, choc wiem ze wy sie staracie, ale zawsze moze uda mi sie was zmobilizowac i razem sobie pomozemy - zycie jest za krotkie zebysmy je na to marnowały :) ile ja bym mogla rzeczy w tym czasie zrobic !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Musisz dermatologowi nazwac to i powiedziec jak sie sprawa ma." sorki ale to jest nieporozumienie by pacjent lekarzowi musial tlumaczyc co mu jest i przekonywac, ze takie cos jest mozliwe i ze takie cos istnieje... a co jak pacjent sobie nie zdaje sprawy z przyczyny? :o tak ma wiekszosc z nas na poczatku - wydaje nam sie to normalne - ze przeciez mamy tradzik to trzeba sie pozbyc tego co siedzi w skorze... przeciez wlasnie lekarka widzac rany powinna wiedziec, ze cos jest nie tak i ze te rany sie nie wziely z nikad :o moze gdyby lekarze o tym wiedzieli to by wylapywali takie przypadki na poczatku, a nie po latach "nalogu" gdy ludzie wreszcie tak jak my sami dojda do tego gdzie lezy problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolinaaaaa
...ale skoro oni nie sa na to przygotowani ? co zrobic, jakos musimy sobie poradzic. ja zaluje ze dopiero odkrylam, iz to ma podłoze nerwicowe. wiedzialam, ze inne dizewczyny tez to maja, ale nie wiedzialam, ze juz tym lekarze się zajmują i że to problem na taka skalę ... cóż ...straciłam za dużo czasu...a zycie jest zbyt piekne! quleczko jestes zbyt pesymistyczna ... lekarze tak reaguja, bo to jest dziwne i taki dermatolog majac na co dzien pacjentow z duzymi problemami - uwaza nasze zachowanie za fanaberie ... i ma racje...trzeba sie wziac w garsc. To moze wynika z naszego egocentryzmu albo zbytniego rozczulania i myslenie ciaglego myslenia. Ja przez to zaniedbuje swoje obowiazki, rodzine , znajomych, studia i wreszcie...siebie ...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" quleczko jestes zbyt pesymistyczna ... lekarze tak reaguja, bo to jest dziwne i taki dermatolog majac na co dzien pacjentow z duzymi problemami - uwaza nasze zachowanie za fanaberie ." moze i jestem pesymistyczna... ale bez przesady to nie tak, ze dermatolog ma samych pacjentow z duzymi problemami, a nasze to dla niego fanaberie wiekszosc pacjentow w przychodni to pacjenci z tradzikiem, uczuleniami, brodawkami, alergiami, grzybicami i tak dalej... moim zdaniem wiekszosc podobnego kalibru, ze tak powiem, a raczej na pewno nie przewaga problemow wiekszych od naszego :) sama piszesz, ze zaniedbujesz przez to tyle rzeczy...wiec to chyba nie taki maly kaliber wcale...zreszta po co to stopniowac? "... i ma racje...trzeba sie wziac w garsc" i takiego myslenia wlasnie nie powinien miec lekarz! sama przytaczasz teksty gdzie widac, ze osoby z tym problem chca sie wziac w garsc ale nie moga! ze te zachowania sa silniejesze od nich... i tak samo jak dla czlowieka z normalna nerwica zupelnie bez sensu sa rady "nie denerwuj sie" , tak samo lekarz uwazajacy, ze pacjent powinien "wziac sie w garsc" albo krzyczacy na pacjenta, ze ma nie wyciskac... to wedlug mnie porazka :o ja nie mowie, ze dermatolog ma sie znac na psycholgii bo to nie jego dzialka ale powinien wiedziec o istnieniu tradziku przeczosowego, powinien umiec go rozpoznac i poradzic pojscie do psychologa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
ja chodziłąm po wielu dermatologach (wielu tzn. w sumie 7 po kilka razy)i żaden nic mi nie mówił o trądziku przeczosowym , wtedy jeszcze nie wiedziałamże stąd moga być moje problemy:( chodziłam bo miałam problemy z twarzą - a diagnozę zostawiałąm jemu - i tak najpierw przypisywali coraz to inne leki a na koniec formułka"no i nie drapać " - owszem sporo tych leków pomogło po prostu zaleczyć rany - choć tyle dobrze. raz psychologowi powiedziałąm(bo chodziłąm do niego z innych powodów)i w ogole do tego nie przywiązał wagi,nie wierzył bo miałą tapete i wyglądałam dobrze. może gdybym poszła bez i wytłumaczyła to by się zajął.....no ale w sumie to jakbym JA o tym nic nie wiedziała to by mi nie pomógł bo by nie zauważył:( no ale leczenie to współpraca lekarza i pacjenta - rodzinnemu też trzeba powiedzieć gdzie boli i jak się upadło czy coś ja myślę że to nerwica tylko jedni mają bardziej utajona inni mniej - u mnie nie wiem skąd by się wzięła,miała naprawde szczesliwą rodzine problem był własciwie od początku podstawówki przez kompleksy które nie mamm pojęcia skad się w tak młodym wieku mogły wziąć:(potem już wiadomo -pierwsze pryszcze, obsesja doskonałości,niechęć bycia brzydką itp. ale gdzie to ma początek to nie wiem. tak jak tu ktoś pisał - owszem te artykuły robia wrażenie -tez je już kiedyś widziałam i były początkiem mojej walki - ale samo to nie wystarcza , walka nie konczy się na trafnej diagnozie - a zaczyna.no ale myslę że psycholog może pomóc - jesli się mu wyjasni ,myśle za ma narzędzia(w postaci ćwiczeń własnej wartości czy odstresowujace)aby sobie z tym poradzić.Aczkolwiek dociekliwi moga spróbować sami - ja czytałam wiele książek psychologicznych i wiem (nieskromnie mówiąc:))dużo o mechanizmach w człowieku.czasem tylko brakuje mi dystansu - kogoś kto wie to co ja ale jest obcy.Bo czasem ta moja walka przypomina walke z koszmarami , kiedy to nie mam mnie kto obudzić a sama przeciez nie umiem,kiedy śpie to po prostu nie myśle.Dlatego ktoś "trzeci" się przydaje.Byleby był zorientowany w sprawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolinaaaaa
prawda jest taka, że jak same sobie neie pomożemy - to nikt nam nie pomoże! a wierz mi ludzie naprawde maja większe problemy, bo do dermatologa idą ci z problemami skórnymi - a u nas bardziej jest to juz problem natury psychonerwicy. Możliwe, że mozna samemu z tego wyjsc, ale to wszystko zalezy od psychiki danej osoby , a skoro my mamy tradzik przeczosowy tzn. ze nasza psychika jest slaba, bo zwykle sie to naokolo ludziom nie zdarza - ja przynajmniej nie znam dziewczyny, ktora by robila tak jak ja! A to jest rzadkie - tylko 3% ludzi na swiecie ma nerwicę natręctw , z czego pewnie niecałe 10% ma dermatillomanię ... więc jeśli ktoś się nie specjalizuje w takie typu problmach, nawet będąc psychologiem czy dermatologiem najzwyczajniej o tym nie wie! Bo w ciagu 5 lat nie są w stanie wszystkiego się nauczyc! Quleczko ... ty caly czas obstajesz przy tym , ze to on powinnien to rozpoznac! Nieprawda! Idąc do lekarza mowisz co ci dolega, co podejrzewasz. A do psychologa tymbardziej - musisz mu opowiedziec jak problem wyglada. Moja lekarka tez nie orientowala sie ale jej wytlumaczylam i teraz zaczynamy walkę. Jednym z kroków do szczęścia jest odpowiedzialnośc - wybo=ór tworzenia zycia, ktorego pragniemy! Wzięcie pełnej odpowiedzialności za własne czyny myśli i uczucia! Zdecydowana odmowa obwininia innych o własne nieszczęścia! A dermatolog jedynie zapisze ci lek na tradzik - nie przeciez leku na wyciskana skórę! On nie moze nas wyratowac - a myslisz , ze idac do psychologa to jak jest? on tylko kieruje cię, pomaga siebie zrozumieć! Prawda jest taka, ze jak same się nie podniesiemy - to nikt nam nie jest w stanie pomoc! :( Ja walcze :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, mowisz albo pokazujesz co ci dolega, a nie co podejrzewasz, ze masz ! przynajmniej tak powinno byc :o w koncu jak idziesz z bolaca noga to mowisz, ze cie noga boli, a nie ze najprawdopodbniej to i czy tamto tak samo idziesz z kaszlem, a nie mowisz lekarzowi, ze chyba masz zapalenie oskrzeli...to on cie powinien zdiagnozowac tak samo powinno byc z twarza, idziesz i pokazujesz, lekarz oglada, powinien zadawac pytania, szczegolnie widzac spore rany, ty powinnas odpowiadac, ale nie powinno byc tak, ze ty idziesz do lekarza i mowisz mu co podejrzewasz, ze masz to i to owszem lekarz nie jest cudotworca i wiadomo, ze jesli bedziesz klamac to na nic ale to jednak lekarz jest od tego by sie dopytac o wszystkie rzeczy, ktore podejrzewa tak samo jak czesc tradziku bywa na przyklad na tle alergiczny i czlowiek moze o tym nie wiedziec, tak miala moja kolezanka na przyklad i dopiero po szczegolowych pytaniach lekarki sie o tym dowiedziala w koncu naprawde wiekszosc z nas nie zdawala sobie kiedys sprawy, ze wyciskanie to cos zlego, wiec trudno by sama wpadla na to co im dolega, ze tak nie mozna, ze to przyczyna problemu, od tego wlasnie powinien byc lekarz przepraszam ale moze po prostu mam taki okres i wkurza mnie to jak u nas podejscie lekarzy wyglada ogolnie... nie tylko jesli chodzi o ten akurat problem ale ogolnie ostatnio moja rodzina ma rozne dziwne przejscia z olewajacymi sprawe lekarzami, a juz w najlepszym razie kazdy mysli tylko o swojej dzialce, a inne czesto powiazane olewa a juz psychlog lekcewazacy problem o ktorym mu sie powiedzialo tak jak pisze n-s to porazka :o " prawda jest taka, że jak same sobie neie pomożemy - to nikt nam nie pomoże!" wiadomo, ze przede wszystkim my same musimy probowac sobie pomoc ale lekarz jest od tego by nas w tym wspomoc bo czasem nasza dobra wola to za malo no i przede wszystkim jednak lekarz powinien nam pomoc znalezc przyczyne problemu czyli dac jakas diagnoze i dac wskazowki jak mamy z nim same "walczyc" "a wierz mi ludzie naprawde maja większe problemy, bo do dermatologa idą ci z problemami skórnymi - a u nas bardziej jest to juz problem natury psychonerwicy." spoko, sa rozne przypadki tutaj, wiele osob tak jak pisalas ty nie ma naprawde problemow skornych i mialo raptem pare pryszczy w zyciu...i tak naprawde w ogole pomoc dermatologa nie jest tu specjalnie potrzebna ja mialam i mam tradzik na calym ciele od 16tego roku zycia i to od niego sie zaczelo i owszem "pomoglam mu" sporo ale jednak ide do dermatologa z powaznym problemem skornym, tak samo powaznym jak wiele innych u dermatologa oczywiscie poza przypadkami luszczycy i innych ciezkich chorob bo to wiadomo inny kaliber

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zdecydowana odmowa obwininia innych o własne nieszczęścia! A dermatolog jedynie zapisze ci lek na tradzik - nie przeciez leku na wyciskana skórę! " ok, przeciez ja nigdzie nie mowie, ze dermatolog znajdzie lek na wyciskanie! tylko, ze wiele osob jest w ogole nieswiadomych, ze problem lezy w psychice i dermatolog widzac rany powinien chociaz zadac pytanie o wyciskanie i gdy zorientuje sie, ze tu lezy problem to powinien zasugerowac wizyte u psychologa...ja tylko o tym mowie! i nie winie lekarzy za moj problem bo to co robie to robie ja i to tylko moja "wina"... ale jestem zla, ze lekarze dermatolodzy niemal w ogole nie wiedza o tradziku przeczosowym i nawet psycholodzy czesto co widac po wypowiedziach na tym forum lekcewaza ten problem "a myslisz , ze idac do psychologa to jak jest? on tylko kieruje cię, pomaga siebie zrozumieć! " wlasnie, powinien kierowac i pomagac nam w walce , o to chodzi, a nie lekcewazyc problem jak przykladowo opisany przez n-s psycholog to samo z dermatologiem, wiadomo, ze jak bedziemy olewac zalecenia lekarza to daleko nie zajdziemy.... i to nie bedzie jego wina wiadomo, ze ani psycholog ani dermatolog nie rozwiaza problemu za nas...nigdy tak nie twierdzilam 🌼 tylko, ze tak jak przytoczylas w tekstach sama nasza "dobra wola" i "postanowienie poprawy" bez pomocy specjalistow to czesto jednak nie dosc... bo niemal kazdy z tym problemem przeciez chce sie go pozbyc, czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja tak przelotem, nie mam ostatnio czasu zeby Was czytac, moze kiedys nadrobie. Chcialam sie tylko z Wami podzielic moim ostatnim odkryciem ze strony Rozanskiego: maseczka z papai: "Owoce papaja Carica papaya, czyli melonowca zawierają enzymy proteolityczne, które trawią białka, podobnie jak pepsyna. Można to wykorzystać do enzymatycznego peelingu i usuwania zaskórników, plam naskórkowych, wygładzania blizn. Wyciąg z papaja działa antyseptycznie, zabija bakterie, roztocze i grzyby. Owoce są dostępne w jarzyniakach i marketach, a także na targowiskach. Enzymami trawiącymi naskórek są: chymopapaina oraz papaina. Przed zabiegiem skórę należy umyć gąbką i przemyć wodą mineralną gazowaną, następnie wysuszyć. Papaja działa przy pH 6,5, zatem nie trzeba zakwaszać zbytnio skóry, ale i nie alkalizować. Przemycie kwaskowatą wodą mineralną lub wodą martwą (patrz dział Woda żywa i Woda martwa) całkowicie wystarczy. Owoc pokroić w plastry lub zmiksować i nałożyć obficie na twarz, szyję, dekolt lub inne okolice. Trzymać 30 minut. Powtarzać co 2-3 dni. Efekty są rewelacyjne. Polecamy taki peeling. Po zabiegu skórę zmyć wodą mineralną gazowaną, pozostawić do wyschnięcia, przez godzinę nie nakładać kosmetyków. Stosować ostrożnie i z rozwagą, bowiem roślina trawi skórę!!! i nawet jeśli tego nie widać na pierwszy rzut oka to zapewniamy, że tak się dzieje. Przed wyjściem na słońce zastosować krem ochronny z filtrem UV! " Ja jestem w trakcie testowania bo ostatecznie odstawilam skinoren. Poki co widze pozytywne efekty tej maseczki. Mam wrazliwa skore a mimo tego nie podraznia mi jej. Ale lepiej zrobcie test, czy nie jest dla Was za mocna. Widze ze dziala, bo niestety: zrobilam sie blada jak trup: cala piekna letnia opalenizna zniknela bezpowrotnie ;) To tyle, pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczowo, maseczki nie probowalam ale papaja jest na przyklad w moim peelingu enzymatycznych, wiec jedno jest pewne na pewno jakies zluszczajace enzymy ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak ja sie za WAMI stesknilam!!!!! Witam wszystkich!!!! W koncu zalozyli mi internet i znow moge tu byc! Hurra o rany to trwalo ponad 2 miesiace... Papaja?! Tez z wielka checia tego wyprobuje Rzeczowo a jak twoja skora zachowuje sie po odstawieniu skinorenu, bo jak ja odstawilam syfy mi wrocily :( No i lekarz kazal mi sie tym non stop- smarowac , dopoki nie zdecyduje sie na retinoidy lub kolejny antybiotyk. W ogole to od jakis trzech miesiecy sie nie wyciskam Wow! Sama jestem pod wrazeniem, ale co z tego jak mam tradzik, nie jakas drastyczna postac, ale jest i juz nawet teraz moj kochany skinorenik nie dziala na twarz. Fakt , ze o wiele lepiej taka buzie bez ran zszpachlowac, choc moje przebarwienia i tak nieco pod tapeta sa widoczne no i jakies grudy. Ale za to moje plecy sa w swietnym stanie jak na moje mozliwosci; oczywiscie myje je siarkowym mydlem i na noc skinoren stosuje (tu jeszcze dziala). Mam mnostwo blizn i przebarwien, ale przynajmniej nie mam co zdrapywac z plecow, w zwiazku z czym moje elastyczne rece ciut sie oduczyly na nie wedrawac i jezdzic, macac i wyszukiwac jakis grudek... Zdecydowalam sie na cosmelan. Siedze znow juz w UK i grzebie w necie zeby jakas porzadna kosmetyczke znalesc, troche sie obawiam, ze tu moze to z cudem graniczyc. Juz nie moge sie doczekac, kiedy na dobre do Polski wroce, wtedy rozprawie sie ostatecznie z moim tradzikiem!!!! ( mam na mysli retinoidy - czy ja to dobrze pisze?) To bardzo pocieszajace, ze juz tyle osob z tego dziadostwa syfiastego wyszla!!!! Pozytywnie Pozdrawiam wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze, u mnie tez skinoren kiedys przestal dzialac ale po zrobieniu 3-4 miesiacy przerwy zaczal znow :) wiec na pewno nie ma sensu smarowac non-stop jesli nie pomaga juz nic, a nic...tylko sprobowac zmienic na cos innego, a pozniej do niego wrocic :) mam na mysli retinoidy - czy ja to dobrze pisze a masz na mysli doustne czy takie do smarowania? swoja droga to nie bardzo rozumiem podejscie lekarza, ze masz sie smarowac czyms co nie dziala... przeciez sa inne masci o podobnym dzialaniu i mozna by na troche zmienic by dac skorze odpoczac od skinorenu :) p.s. mam kolezanke ktora sie w UK leczyla doustnymi retinoidami i sie wyleczyla, wiec da sie i tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mnie pocieszylas , a nie znasz moze jakis szczegolow, np. czy leczyla sie panstwowo, czy prywatnie, i ile mniej wiecej ja to wynioslo? Eeeee nie wiem czy doustne czy nie??? nie jestem zorientowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skinoren jeszcze ciut mi pomaga, przynajmniej mi sie tak wydaje; chyba hamuje wzrost niektorych malych syfow, ktore maja tendencje do bycia olbrzymami. I pelno mam takich malych syfkow, wagrow, grudek, taka kaszke Juz kiedys zrobilam polroczna przerwe. Kiedys zdecydowanie na mnie lepiej dzialal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam szczegolow ale t ogolnie brytyjka i leczyla sie jakies dobre 5 lat temu, wiec chyba nawet nie ma sensu pytac o szczegoly "Eeeee nie wiem czy doustne czy nie??? nie jestem zorientowana" no to sie zorientuj! bo doustne retinoidy to nie zarty, to bardzo silny lek i dlugotrwala kuracja do ktorej trzeba sie przygotowac, no i jak dla mnie to raczej w naprawde trudnych przypadkach polecam poczytanie sobie tutaj chociazbyhttp://www.bella-derm.pl/roaccutane/ ja osobiscie bym sie nie zdecydowala tak szczerze mowiac :o za to takie na skore stosowane to sa w wielu masciach i wiele dziewczyn na naszym topiku je stosowala :) ja sama stosowalam dosc dlugo differin, to jeden z lekow z podobnej grupy inne to bodajze isotrexin, isotrex i inne takie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za info, chyba mi nieco zapal na te retinoidy ostygl...brrrr Z tego co wyczytalam, to lekarz proponowal mi doustne leczenie, ale chyba zrobie sobie ten cosmelan i bede zyc dalej z syfami ale z cala watroba! A to leczenie zewnetrzne jest na dluzsza mete skuteczne, czy po odstawieniu leku wszystko ci powrocilo do punktu wyjscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa walcząca z nałogiem...
Wyciskam,codziennie przed snem... A rano? spojrzenie w lustro i płacz(dosłownie). Błagam powiedzcie mi,że nie dotykanie twarzy daje efekty... Ja przez swój ryj czuję sie najgorsza. Beznadziejna... Dalej może już sobie daruję bo poleciałyby epitety. Ehhhhhhhhhhhh. Na blizny po tym bardzo:mądrym: nałogu likwidowałam maseczką wygładzającą na noc z efektem mikrodermabrazji Soraya.Teraz ją wycofali. Nic tylko palnąć sobie w łep:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
nowa...., nie łąm się. Ja ci powiem : nie dotykanie twarzy daje efekty!!!! ale to nie takie proste :( Ja od znalezienia tego tematu wyciskam O WIELE mniej(ale jednak)i efekty są boskie :)(oczywiscie nie mam twarzy jak z nawet najgorszych gazet - ale jest duuuzo lepiej) ciągle mam jednak na twarzy ranki po wyciskaniu i strupki 100 razy zrywane ale jak sobie przypomne czasy stdiów i niektóre masakry to "o la boga",teraz przeraża mnie jak mam na twarzy 3 ranki a kiedyś to bylo marzenie:) ciągle jestem w sumie niezadowolona i wylewam tu żale ale tak naprawde powinnam unikać tego perfekcjonizmu.....nigdy nie miałam trądziku jako takiego -tylko jakieś gule, syfy i stany zapalne(niektóre obrzydliwie wyglądające)tylko dlatego że zdrapywałam każdą nierówność, darłam do dna i się porobiło.... ale włąsnie za każdym razem kiedy po prostu nie mam możliwości wyciskania(bo sama jeszcze nad tym nie panuje)to twarz mam dużo lepszą - owszem jak się przybliże do lustra to od razu widzę tysiąc rzeczy do wycisnięcia ale "z grubsza "to wygląda o wiele lepiej niż te rany łatwo mówić trudniej zrobić:(eh , chłopak wrócił ,a mnie si,ę nie idało tak do końca wyleczyć jakbym chciała, mam 3 strupki (oczywiscie nie wspominam już o plamkach i przebarwieniach - ale to jest dla mnie na razie lux:) )ale chociaż na weselu jakoś wyglądałam pod tapetą więc poko :) ponawiam pytanie które juz tu kiedyś zadałąm ale chyba nikigo nie było : a powiedzcie mi :aloes taki w kwiatku to działa tak że te pryszcze jakoś "wchłaniaja sie"albo wysuszają czy jak cebula - że wyciąga je? bo mam kwiatek ale nie chce takiego efektu jak po cebuli żeby mi na wierzch wychodziły bo nie wiem ile tego pod skóra mam a jak dużo to sie nie powstrzymam od wyciskania na pewno. ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×