Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

witam!dziewczyny!nikt mnie nie slucha-a szkoda już raz pisałam:) naprawde olecam wizytę u kosmetyczki-byłam zaledwie 3 razy:) efekty są świetne-skóra wygładzona.teraz znowu sie wybieram bo wczesniej nie miałam kasy.a poza tym ampułki do cery tłustej z clareny które kupiłam na allegro tez mi pomogły-przeciwdziałają powstawaniu nowych wykwitów -są swietne.mozna uzywac jedną ampułkę na 3 razy(przechowuje się je w lodówce zaklejone). Poza tym naprawde działają dobrze maseczki z glinki z dermaglinu-są niedrogie i rewelacyjne.mam ochote zrobic sobie w domu te kwasy ale troche się boję. Jeszcze coś!trzeba własnie bardzo oczyścic cere bo jak jest taka gruba to dlatego wyskakują pryszcze a do tego potrzebny jest dobry kremik balansujący od kosmetyczki np. Jean Darcel którego używam juz od pół roku-doskonale tez nawilza i nie mam problemu ze złuszczoną cera np. po jakimś żelu który wysusza.Nie chcecie??to nie słuchajcie ale ja zawsze miałam problem i doły z tego powodu a teraz dzięki kosmetyczce jestem szczęśliwa.Oczywiście!zdarza mi się jeszcze coś tam wydusić ale to jest sporadycznie i nie na całej twarzy bo wczesniej chodziłam jak indianiec.Mam juz 32 lata i dopiero się z tym uporałam:) Pozdróweczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
mi niestety kosmetyczka nie pomoze bo wlasciwie nie mam pryszczy(tylko takie malutkie i wagry, a boje sie zeby mi nie spaprala czegos ;]) ale mam przebarwienia paskudne i czekam az znikna.mam nadzieje ze w czasie tego czekania nie stworze nowych czerwonych plam bo juz teraz wygladam jakbym ospe miala ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tez nie tak, seria dosc mocnych zluszczajacych peelingow czy mikroderabrazji u kosmetyczki tez pewnie by pomogla na przebarwienia...ale to sporo kosztuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
przede wszystkim trzeba miec chyba 18 lat zeby isc na kwasy lub mikrodermabrazje, a kolejnym moim problemem jest to ze okropnie wstydzilabym sie u kosmetyczki.wtedy juz nic bym przed nia nie ukryla ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
czarna-mamba - ile kosztuje ten krem, chyba jest bardzo drogi? i gdzie można go kupić? a u tej kosmetyczki to co Ci robia, jakieś peelingi kwasowe? bo jesli tak to ja chyba wole to zrobić w domu za mniejsza kasę, bo teraz i tak mam duzo wydatków i nie wiem skad wziąc na to wszystko pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwaga!przeczytajcie to!:) ten krem kosztuje 100 zł ale juz mam go pół roku:)-warto zaplacić-ta kosmetyczka wyleczyła juz kilka osób nim-w tym mnie:) dawno juz u niej byłam-nie trzeba biegać ciągle bo ja tez na kasie nie spię:) Również mam na całej twarzy zaskórniki ale juz o wiele mniej.Jak mi si ę skonczy ten kremik to znowu go kupię ale pamiętajcie że podstawa to oczyszczanie twarzy-od razu robi się ona gładsza.Kosmetyczka doradziła mi tez zeby myć twarz taką zwykła szczoteczką do mycia twarzy żeby wierzchnia warstwa skóry była cieńsza przez co nie tworzą się zaskórniki-to tez troche pomaga:) Ja płaciłam u kosmetyczki 100 zł ale w tym była taka ampułka od trądziku-normalne oczyszczanie kosztuje okolo 70 zł i mozna to robic wg mnie co 2 miesiącu.Chodziłam do lekarza-byłam 3 mies na antybiotyku ,ciągle zmieniał mi żele i nic nie pomogło-kupę kasy wywaliłam.Moja kolezanka chodziła na peelingi morelowe do lekarza zeby usunąc przebarwienia ,wydała 1000 zł i do konca nie wybarwił jej,dopiero potem po laserze ale tez nie do konca-największe przebarwienie jej zostało. BEZSILNA!ja tez wstydziłam sie iść do kosmetyczki:(bardzo wstydziłam sie zmytej tapety ale trzeba to przecierpiec i za kazdym razem bedzie lepiej.Ja teraz juz nie wstydze sie znajomym pokazac bez pudru-oczywiscie nie wyglądam rewelacyjnie ale...wystarczy troche pudru i ładnie wyglądam. Dobre są tez kosmetyki Clareny na allegro są-to uzywane w gabinetach kosmetycznych-nie są tanie ale opakowania są po 200 ml i mozna kupić z kims na spółkę-są wydajne.Tylko pamietajcie ze podstawą jest kosmetyczka!!!spróbujcie raz a przekonacie się że warto.Trzymcie się-głowa do góry!Ja 20 lat walczyłam i dalej walczę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DOLLY!niestety w domu sobie tak sama dokładnie nie oczyscisz twarzy .Wiem ze teraz ciezko z kasą ale uzbieraj sobie w miarę możliwości a na pewno bedziesz szczęśliwa jak ja:)Po pierwszej wizycie jest efekt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peelingi morelowe? a nie migdalowe przypadkiem? ;) akurat jesli chodzi o peelingi to sporo mozna zrobic w domu, duzo mniejszym kosztem niz w gabinecie :) "normalne oczyszczanie kosztuje okolo 70 zł i mozna to robic wg mnie co 2 miesiącu." ty mowisz o takim normalnym, manualnym oczyszczaniu czyli wyciskaniu tego co jest pod skora normalnie rekami przez kosmetyczke ? czy o jakims innym zabiegu? swoja droga, tak samo jak mozna trafic na dermatologa, ktory ci nie pomoze...tak nie kazda kosmetyczka rozwiaze od razu twoje problemy...nie ma reguly :) i tu i tu mozna lepiej i gorzej trafic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peelingi morelowe to chyba były-w kazdym badź razie kolezanka nie była zadowolona. Wyciskanie zwykłe przez kosmetyczkę-jasne tylko ze ona robi to po uprzedniej parówce która bardzo rozpulchnia i nie ma wtedy śladów wyciskania a poza tym potem nakłada dobre maseczki zamykające pory,antytrądzikowe itd. i to działa.Mnie po tym długo nie syfiło.A poszłam do kosmetyczki bo widziałam rożnice w wyglądzie po moich kolezankach które chodziły.Wiadomo,że wszystkie zaskórniki od razu nie znikną ale poprawa jest duza.A jesli chodzi o koszty to zsumujcie sobie te wszystkie kosmetyki które kupiłyście a efekt zerowy.Obecnie używam wyłacznie tego kremu,czasem maść Benzacne na ropnego syfka lub Tormentiol ,zwykłe maseczki z glinką i mydełko z nanosrebrem za 4.50 bo te zele myjące nic nie działają.Wyczytałam kiedys w necie ze dziewczynie pomaga mydło siarkowe i maść Bezacne-spróbowalam-działa tylko ze trzeba dobry krem bo wysuszają.Taka moja rada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, dziewczyny - doniesienia z placu boju! :) po niecalych 3 tygodniach codziennego stosowania toniku 2% BHA + 8% AHA stwierdzam, ze jest zjawiskowy. przynajmniej na mojej skorze daje taki efekt. skora jasna, bez zaczerwienionych plackow, wyrownana, niektore slady po wyciskaniu odeszly w zapomnienie. do tego jak cos sie pojawi, znika w ciagu 2 dni. lekkie przesuszenie w okolicach ust, ale humektan daje sobie z tym rade. ogolnie jest swietnie. naprawde powoli zaczynam wierzyc, ze ten koszmar mija. oby tak dalej, bez maltretowania i zamartwiania sie swoja buzka. teraz tylko czekam na dogodny moment po sesji, zeby zamknac sie w czterech scianach i sprobowac peelingu na kwasie salicylowym, moze uda sie porzadnie wyluszczyc przed wiosna ;) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba mnie wreszcie zmobilizowalas by niedlugo go zrobic :) poki co mam mlekowy ok10% ale jakos nie stosuje go regularnie i ostatnio w ogole za duzo kombinuje ...i efektow brak ;) musze sie zmobilizowac i ukrecic ten z dwoma kwasami :) co do peelingow salicylem to zaczelam sie bawic ale poki co na ciele i na wszelki wypadek zaczelam od dosc niewielkiego procentu, wiec jeszcze sie nie luszczylam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
ej a te kwasy nie są niebezpieczne? tyle się patrzymy na kosmetyki czy nie maja za dużo chemii a to sama chemia! nie ma obawy że to działa na krótka metę,tylko jeszcze bardziej niszczy ochrone i to co organizm sobie sam wypracował,tak jak spirytus niby odkaża i wysusza stany zapalne to jednak pozostawia trochę spustoszenia i skórę pozbawia ochrony? ja się troszkę boję konsultowała to któraś z was z lekarzem,albo jakas kosmetyczka polecała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Hej, dziewczyny mozecie mi polecic jakiś dobry krem na dzień, nawilzający, nie zapychajacy, lekki, taki zeby skóra ładnie po nim wygladała. Teraz uzywam toniku migdałowego i mam po nim trochę przesuszoną cerę. Na noc uzywam kremu Avene, ale na dzień się nie daje, bo twarz bardzo sie po nim błyszczy. http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-22707-opis-Johnson-Johnson-Johnsons-24-godzinne-nawilzanie-Krem-do-skory-normalnej-i-mieszanej.htm Zastanawiam się nad tym kremem, tylko boje się, ze moze powodować błyszczenie, albo wysyp pryszczy. No, ale komentarze na wizazu są dosyć pozytywne, więc moze bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabiegi z kwasami sa niemal kazdym salonie kosmetycznym i wykonywanie sa takze przez wielu dermatologow estetycznych :) http://www.bella-derm.pl/mediderma/ wszystkie glebsze peelingi w gabinetach dermatologicznych sa robione kwasami ... kwasy sa tez skladnikiem wielu aptecznych kosmetykow typu effalcar, diacneal, lysanel svr itp. to, ze cos sie nazywa kwasem to nie znaczy, ze nie jest naturalne...kwas migdalowy pochodzi z migdalow, tak samo jak na przyklad olejek migdalowy...sa tez kwasy owocowe i inne Co do bezpieczenstwa, kwasy to mocne srodki i trzeba sie z nimi ostroznie obchodzic ale jak sie wie co sie robi i nie stosuje sie duzysz stezen to sa jak najbardziej bezpieczne :) Dolly, ja jestem wierna fanka humektanu jako codziennego kremu ale na duze przesuszenia i silny mroz to moze nie wystarczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno...nawet skinoren i acne-derm o ktorych tak tu czesto to nic innego jak 20% kwas w tym wypadku azelainowy akurat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
Dzięki Quleczka za informacje :) trochę jaśniej się zrobiło ja też polecam humektan - fajny,a jak mam gdzieś poprzesuszane placki to niveą smaruje ,ale nie całą buzię bo zapcha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z innych spraw to nie kazdy kwas rowna sie w ogole zluszczanie...chociazby kwas hialuronowy to dobry nawilzacz :) To samo z kwasem mlekowym w nie duzych stezeniach ...obecnym m.in. w wielu plynach do higieny intymnej obecnie bo przywraca rownowage tym obszarom :) Ogolnie kwas to po prostu pojecie chemiczne. Tak naprawde sama nazwa nie mowi czy cos jest stworzone sztucznie czy naturalanie. Chociazby kwas cytrynowy moze byc z cytryny, a pewnie jakby sie uprzec to mozna by go zrobic w laboratorium bo wzor chemiczny jest znany...a tak naprawde robi sie go obecnie jeszcze inaczej najczesciej bo tak jest po prostu najtaniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
ale mi namieszałyście w glowie tymi kwasami;D jak tylko uslysze o jakims newsie który może mi pomóc to od razu nowa nadzieja się pojawia:) musze poszperać na tej stronie z mazidłami i też się chyba na to zdecyduje:) bo znowu jest lipa u mnie:( po ok.2 tygodniach ciężkiej walki znowu nawyciskałam , przez cały tydzień męczyłam twarz i znowu wyglądam tragicznie:( błędne koło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszqnia --> ja polecam na poczatek ten tonik, naprawde. tylko wtedy musisz pilnowac, by nie grzebac. mysle, ze jesli nie masz tendencji do ropnych wypryskow, tylko tak jak ja drapiesz wyimaginowane zmiany, powstrzymasz sie, jesli zaczniesz widziec efekty. kwas salicylowy naprawde swietnie oczyszcza pory i jest o wiele mniej zaskornikow i grudek. tak bylo u mnie, kiedy tradzik zniknal. potem drapalam juz tylko to, co sobie wymyslilam. potrafilam zwyklego pora skory rozgrzebac do ogromnego dolu. a teraz, kiedy stan buzi jest o niebo lepszy, nawet nie mam ochoty nic przy niej majstrowac. poza tym, jesli juz cos wyjdzie, 2 dni i po bolu. a pryszcza ropnego na swojej buzi nie widzialam juz dawno. ostatnio wyszla mi gulka szalikowa, to wlasciwie taka duza potowka. 2 dni tonikowania i na noc olejek z drzewa herbacianego i gulka jest wspomnieniem. spie spokojnie, nie przegladam sie co chwile w lustrze, zeby sie zdolowac. czuje, ze mam kontrole i juz nie wpadam w paranoje, ze wstane rano, a na buzi bedzie wysyp. wiem, ze nawet jak sie cos pojawi, mam na to sposob. skuteczny! :) aha, co do wysypu - dziewczyny na forach pisza, ze po tonikach kwasowych czasem wystepuje wysyp i tlumacza, ze to faza oczyszczania skory. ja wysypu nie zauwazylam, a im dluzej stosuje ten tonik, tym gladsza buzka. mialam mnostwo podskornych grudek na policzkach, tych, co to je widac pod swiatlo i kusza nasze zblakane duszyczki. a teraz policzki gladkie, cos tam pod skora gdzieniegdzie zalega, ale mam wrazenie, ze ten kwas salicylowy wnika i to rozpuszcza. kiedys czytalam o toniku pichtowym na nafcie kosmetycznej, ktory mial niby likwidowac zaskorniki. dziewczyny pisaly, ze uzywaly go na koniec, po calym rytuale oczyszczania i wacik byl ciemny mimo to, tak jakby jeszcze wyciagal ze skory reszte zanieczyszczen. ja mam tak z tym tonikiem kwasowym. buzia umyta, czasem po peelingu jakims lekkim, przecieram tonikiem, a wacik nie jest zupelnie czysty. kwas salicylowy rozpuszcza sie w tluszczach i mam wrazenie, ze faktycznie dokladnie oczyszcza skore. dlatego smiem twierdzic, ze dzieki niemu mam mniej zaskornikow, bo mniej loju zalega w gruczolach. uf. no to napisalam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) mozecie napisac jakis przepis na dobry tonik skuteczny???z tymi kwasami???bo juz pogubiłam się w tych tonikach tutaj:D szczególnie chodzi mi o ostatni post -z góry dziękuję:) szkoda że wczesniej nie wiedzilam że jest takie fajnie forum:) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna-mamba --> tu masz link, uzywam wersji mazidlanej toniku: http://mazidla.com/index.php?option=com_content&task=view&id=98&Itemid=2 na biochemii urody mozna kupic gotowy zestaw juz: http://www.biochemiaurody.com/sklep/tonikaha-bha.html ja robilam wg mazidel, tego z biochemii nie zrecenzuje, bo nie znam. ale mysle, ze nie roznia sie jakos bardzo. nie wiem tez, ile surowca wysylaja na biochemii. na mazidlach kupujesz produkty, dokupujesz spirytus w monopolu (:P) i krecisz z tego duuuzo porcji. po robieniu trzeciego toniku masz juz taka wprawe, ze wszystko robisz w ciagu 5 min :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
a ile to kosztuje bo nie moge na tej stronie mazideł ceny znaleźć:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszqnia--> ceny sa podane jak klikniesz w nazwe skladnika. ale to Ci powiem - kwas mlekowy - 14.50 za 30 ml, kwas salicylowy 6.20 za 20 g, polysorbate 80 5.50 za 30 ml. jeszcze nie wiem na ile tonikow to starcza, ale bankowo na sporo, bo mam to juz prawie miesiac i bardzo malo sie uzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewuszki caly czas jestem z Wami i wkrecam sie w te kwasowe toniczki, jedno mnie niepokoi: Polysorbate (20-85) Emulgator, stabilizator emulsji. Powodują reakcje alergiczne i świąd skóry. Skóra staje się sucha i spękana. Polisorbate 80 i 60 stymuluje rozwój nowotworów. Znalazlam to na str dr Rozanskiego i co o tym sadzicie? A czy myslicie, ze mozna bez tego produktu tez skuteczny tonik ukrecic? i czy on jest tez na przebarwienia skory, ale nie po tradziku, tylko barciej typu melasma, takie posloneczne Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszqnia--> spirytus salicylowy ma 2% kwasu o ile dobrze pamietam, ale w 100 ml, a jesli chcesz robic tonik, porcje 20 ml, to te 2% ze spirytusu na nic sie nie przydadza. w zaden sposob nie uzyskasz z tego dobrego stezenia w toniku, bo za malo kwasu. poza tym spirytus salicylowy zawiera tez wode destylowana, wiec i tak jest rozcienczony. uwierz mi, te 6.20 wydane na kwas salicylowy w czystej postaci wystarcza na bardzo dlugo i wyjdzie ci o wiele taniej. zreszta nie widze sposobu, zeby zrobic ze spirytusu salicylowego tonik. zajac --> polysorbate dodajesz do toniku, zeby sie nie rozwarstwily skladniki, czyli zeby woda destylowana nie oddzielila sie od rozpuszczonego w alkoholu kwasu - kwas czasem wytraca sie z roztworu, tworzy tzw. igielki. w receptariuszu na mazidlach jest podana potrzebna ilosc polysorbate, w przypadku 20 ml toniku potrzebne jest 0,55 ml polysorbate, to jest czastkowa ilosc, ktora moim zdaniem nie jest w stanie wyrzadzic krzywdy. dodajesz doslownie 2-3 krople. nie ma sie co bac. nie dodajac polysorbate, ryzykujesz, ze kwas sie wytraci i tonik bedzie slabszy. ale cos tam zawsze bedzie dzialac... ja uwazam opinie dr. Rozanskiego za ciekawe i czesto pomocne, ale szczerze Ci powiem, ze nie ze wszystkimi sie zgadzam. co do tego polysorbate ma zapewne racje, ale wydaje mi sie, ze w tak malych ilosciach nie powinien nic zlego zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahhh ,zajac ---> zapomnialo mi sie. czytalam o kwasie kojowym, ktory wlasnie jest typowo na melasme. podobno na takie przebarwienia jest najlepszy. co do dzialania w tym temacie toniku aha/bha nie umiem sie wypowiedziec, bo nie mam takich przebarwien. chyba tylko piegi podchodza pod taki rodzaj przebarwien i owszem, musze powiedziec, ze zjasnialy. akurat to mnie za bardzo nie cieszy, bo uwielbiam moje piegi. ale coz - cos za cos :) poczytaj, o tym kwasie kojowym tez sprobuj cos znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×