Spóźnia się!!

Mówiłaś mówiłaś, ale dochodzę do wniiosku że czasem warto się skłócić z facetem :D

hehehe....moj ex sie spoznił na pierwsza randke, bo....zaspał i mnie wystawił... i żałuje ,ze umówilam sie na nastepna... spozniał sie ZAWSZE!!! nie macie pojecia jak mnie to irytowało, doszło do tegoze 10 min juz nie tolerowałam.... nakręcałam sie jak bączek.

Mnie też to denerwuje. Jak się ktoś umawia to powinien przychodzić punktualnie!

oj mialam z moim podobnie, moze nie spoznil sie na moje urodziny ale czesto odstawial podobne akcje:)

bo to brak szacunku i lekcewazenie... moj mieszkał o 10 min drogi i zawsze te 10 min pozniej sie pojawiał... conajmniej. Kiedys stałam pol godziny pod sklepem, a on nawet nie zadzwonił... zadzwoniłam po tej pol godz i usłyszałam- juz biegne, kotku! Ale ja juz nie chciałam czelkac. obraził sie wtedy,ze sie wkurzyłam na jakies 2 dni. Moze 3......

na mojego podzialalo olewanie tego:P przestalam robic awantury stalam sie na to obojetna:P i co:P nagle sie zmienil:P a jesli nawet musi sie spoznic albo musi zmienic plany wiellcee mnie przeprasza:P

Haha spotykasz się z moim ex? Opis bardzo pasuje :D Początkowo było to 5-10 min, później zamienione na 2 godziny. Urodziny... zadzwonił o 18, że nie rady przyjechać. Miał być dużo wczęsniej. Nie wnikam co było ważniejsze. Na następny dzień były kwiaty, kolacja, łzy, kłotnia i przeprosiny. Po urodzinach pociagliśmy jeszcze trzy miesiące. Po pierwsze wszystkiego najlepszego, po drugie baaaardzo dużo ciepliwości. Na jego urodziny kup mu zegarek. ;)

ja czasami też się spóźniam...ale kobiecie można chyba wybaczyć???;)

Dzięki casertana :D:D A do jego urodzin jeszcze daleko to się zobaczy :) Kobieta może się spóźnić 5-10min ale facetowi to już raczej nie wypada...