Siedze placze i musze sie wygadac

Hej dziewczyny. Siedze, placze i nie wiem co mam robic :( Mam 25 lat, moj facet 30. Poznalismy sie pod koniec zeszlego roku. Pieknie cudownie bylo, ale cos sie miedzy nami zaczelo psuc. I taki stan utrzymuje sie juz od wrzesnia z malymi przerwami, kiedy swietnie sie potrafimy dogadać. Los zmusil nas na rozlake od pazdziernika.Propozycja pracy do konca roku przyslonila wszystko. Prawie 300 km. Ostatnio widzielismy sie pod koniec pazdziernika. Kolacja, wino wiele pieknych czulych slow, przeprosiny. Ponioslo Nas i wyladowalismy w lozku. Tego dnia kiedy kochalismy sie mialam dostac okres. Mam srednio cykl 28 dni. Czasem zdarza sie 30. Raz bylo 32. Jednak norma to 28 dni. Czulam, ze tego dnia dostane okres bo mialam juz charakterystyczne pobolewania w brzuchu. Poszlismy na calosc jak szczeniaki nie myslac o antykoncepcji. Bylam zreszta przekonana , ze ciaza w tym momencie jest niemozliwa. Okres nie przyszedl tego dnia ani nastepnego. Przyszedl dwa dni pozniej. Normalnie wyglafajacy tak mysle. jedyne co to byl krótszy. Zwykle miesiaczkuje tydzien, osiem dni. I to bardzo.Teraz okres trwał niecale 5 dni. Ale mysle sobie ok. Okres jest ciazy nie ma. W tym momencie okres spoznia mi sie pare dni. W tym tygodniu bylam u ginekologa. Stwierdzil, ze poki co nic nie widzi, ale ma wrazenie, ze pochwa jest troszeczke powiekszona. okazalo sie tez, ze mam lekkie zapalenie. Co NIGDY mi sie nie zdarzylo! Lekarz powiedzial mi ze to czesto sie zdarza na poczatku ciazy. Ale mysle sobie bzdura! przeciez okres... Wzielam recepte i wyszlam z gabinetu. Okresu nie ma, kawy nie pije bo mnie odzuca od niej. A przeciez ja kocham! Dreszcze. A TAM- albo mleczny sluz, albo totalnie sucho. Bol na @ od czasu do czasu. Troszke boli krzyż. Piersi troszke bola. Ale nie bardzo. I ten slinotok.. Codziennie boli mnie glowa i spie duzo. wciaz chce mi sie spac. Rodzina pyta mi sie czy ja nie jestem przypadkiem przy nadzieji bo chodze wsciekla i latwo mnie wyprowadzic z rownowagi. A ja z warknieciem odpowiadam, ze nie. Choc sama juz w to nie wierze. I problem z potencjalnym ojcem dziecka. Znowu zachowuje sie jak gowniarz. Nie odzywamy sie teraz do siebie. nie piszemy nie dzwonimy. Ma zreszta wylaczona komorke. Czesto tak robi choc kazdy sie na niego wkurza. Jesli chodzi o tel to On ma zasade , ze komorka to smycz. A On nie jest uwiazany do Niej. Niestety ten typ tak ma... Wiec nie dodzwonie sie zeby pogadac. Tak myslalam ze do Niego pojade. Zrezygnowalam bo zwykle pojscie do sklepu osiedlowego jest dla mnie wyzwaniem. Mam silne zawroty glowy. A zobaczymy sie dopiero w swieta. A to za 3 tygodnie! Oszaleje do tego czasu. Myslalam zeby wyslac e-meila. Ale co ja mu napisze?? " Wiesz kochanie chyba narozrabialismy?", "Kochanie chyba jestem w ciazy, ale boje sie zrobic test". Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. Boje sie tez ze mu napisze, ze chyba jestem w ciazy a pozniej sie okaze, ze to falszywy alarm. I wyjde na idiotke. A zalezy mi na Nim.. nie ukrywam. Tylko mysl- dlaczego ja sama musze sie denerwowac.?? Boje sie cholernie bo ja nawet nie wiem jaki On ma stosunek do dzieci... Boze czuje sie jakbym znowu miala 17 lat.. Dziekuje, ze ktos to przeczytal, wysluchal mnie. Fatalnie sie czuje.

Słonko przede wszystkim zrób test, albo badanie z krwi beta. Lekarz nic nie widział ale test albo to badanie powinny dać jasny obraz sytuacji. Wtedy się będziemy "martwić" co dalej.

pewnosc

Dziekuje ze przeczytalyscie. Test lezy w szafce i chyba z rana go zrobie. Choc boje sie bardziej niz chyba przed obrona dyplomu. Naprawde. Tylko zastanawiam sie czy milczec, czy powiedziec ewentualnemu Tatusiowi co przezywam? :( Czuje sie jak jakas gowniara. chociaz lata juz tez swoje mam, prace mam. Jestem w stanie utrzymac rodzine, ale boje sie reakcji partnera.

zrób test i nie wyj! pozdrawiam

to czemu te obawy masz :) ciesz sie , wiele kobiet by chcialo byc na twoim miejscu :)

ja tez tak mam

pare dni, to test wyjdzie ci nawet teraz.

zrob rano test. jesli bedzie pozytywny, powiedz partnerowi. niech ponosi odpowiedzialnosc. jesli bedzie negatywny, odejdz od dupka i niech to bedzie dla ciebie nauczka.

sorry, troche offtopic, ale ciekawa jestem :) masz 2x2 bliźniaków?:)

tak, test bedzie wiarygodny nawet teraz

W sumie che miec dziecko, ale boje sie reakcji partnera. Wsciekam sie bo nie mam teraz jak Go o tym poinformowac. Znowu ma jakies fochy i jest poza zasiegiem. Jedyne co teraz moge wyslac mu esemesa, który dojdzie za kilka dni jak wlaczy tel, albo e-maila. Ale w ten sposob pisac mu o moich obawach?? W sumie dziewczyny macie racje... ide zrobic ten test... mam nadzieje, ze nie stchorze. Nigdy nie robilam testu. Mam rozumiec, ze po 3 minutach wynik który sie pokaze bedzie juz nieprawidlowy?

i kamien z serca ci spadnie nie czekaj do rana szkoda nerwów jak teraz sobie zrobisz i wyjdzie negatywny to spokojnie bedziesz spać a rano tylko sobie potwierdz i luzik bo jak ci wyjdzie pozytywny to co za różnica kiedy go zrobisz i tak nic nie zmienisz

przeczytaj na spokojnie ulotke i idz zrob test, bedziesz wiedziala na czym stoisz, nie martw sie, wszystko bedzie dobrze :)

o matko, trzymam kciuki

dobrze ide.. trzymajcie kciuki, zeby jednak nie... dam znac. o ile wczesniej na serce nie padne

zycze ci wyniku takiego jak ty chcesz :) czekam na ciebie, napisz czy ciaza czy nie

spokojnie, będzie dobrze! uszy do góry!

tak, mam dwie pary bliźniąt;)

rowniez zycze ci takiego wyniku, jakiego chcesz :)

dwie pary blizniąt :) to dopiero wyzwanie

cudownie, gratulacje! Chociaż na pewno nie było momentami łatwo. Back to topic: i jak test?

czekamy na wynik

tak to jest z facetami... zanim dojrzeją musi ich cos porzadnie po łbie trzepnąć :))

Nie martw się ! Zrób test , potem skontaktuj się z partnerem ...Jeśli nawiązesz z nim kontakt to wszystko mu opowiedz, najlepiej prosto w oczy, przy nim . W innym wypadku , moglby stchurzyć... trzymaj sie :) pozdrawiam gorąco

zgadza sie- 2x2 to wyzwanie na maxa. czekamy na test paola

podziwiwam cie :) ale powiedz tak szczerze jak sie okazało ze 2 ciaza to tez blizniacza , bylas załamana

denerwuje sie jakbym sma ten test robila :)

Dziewczyno żyjesz????? Jak wynik ???

Bladziutka druga kreska... !!! Czy to znaczy..... Boże :(