czy wszyscy faceci sa tacy beznadziejni?

ehh.... to niech chociaż przystojny będzie - przynajmniej ładnie na zdjęciach będziemy wyglądali.....

czyli takie rzeczy tylko w erze?? takich rzeczy to nawet w erze nie mogliby mieć. wymyśliłas skrajną utopię. śmiech pusty bierze jak sie to porówna do rzeczywistości.

nie wszyscy sa beznadziejni.... ja np nie jestem - retro moze potwierdzić :)

no właśnie i tu waż problem dziołszki widzicie tylko wady facetów :D:D:D:D:D:D:D:D:D macie jakieś złe wzorce stąpających po ziemi facetów i wyidealizowany wzorzec partnera

retro jesteś kobietą czy facetem??

to niech chociaż przystojny będzie - cóż...... znam laskę któa wyszła za faceta tylko dlatego że miał piekny, niski, aksamitny głos..... czasem naprawdę facet ma tylko to: piekny, niski, aksamitny głos... i nic więcej....

macie jakieś złe wzorce stąpających po ziemi facetów i wyidealizowany wzorzec partnera ja nie mam. ja widze jak sprawy stoją. :)

retro - a ja nadal będę szukać mojego utopijnego

piąte koło - twój wzorzec partnerki też jest wyidealizowany :)

a ja nadal będę szukać mojego utopijnego a wiesz.. wcale się nie dziwię... lepiej całe życie spędzić ma mrzonkach niż wziaść jakiegos realnego:):)

A ja jestem beznadziejny. Jestem miłym wrazliwym przystojnym inteligentnym facetem... tylko brak mi wiary w siebie i wszytskiego sie boje. To przyczyna moich wszystkich problemow. :(

"imponują mi mężczyźni zaradni życiowo, twardo stąpający po ziemi, mający własne zdanie, ale biorący pod uwage zdanie i potrzeby partnerki" a czy do tego muszą być też: "wysocy, ale niscy" i "bruneci, ale blondyni"? cechy które podajesz są sprzeczne. przynajmniej częściowo.

macie jakieś złe wzorce stąpających po ziemi facetów i wyidealizowany wzorzec partnera ja nie mam. ja widze jak sprawy stoją. to dlaczego pomimo tego ze faceci sa beznadziejni jest jednak tyle udanych związków i kobiety chwala swoich partnerów zapewne zbiorowe szaleństwo

brak mi wiary w siebie i wszytskiego sie boje. Byłaby genialna zabawa... kiedy przychodził byś z pracy do domu, wyskakiwałabym na ciebie znienacka z szafy.....:)

niuniaaa ja obecnie taka mam nie wymyśliłem jej sobie

jest jednak tyle udanych związków i kobiety chwala swoich partnerów najpierw mi powiedz za co chwalą:) Bo ja nie wiem.

i pewnie nigdy się retro nie dowiesz żałuj

Dyskusja z retro zawsze przybiera identyczny wymiar, w którym okazuje sie, że ona żyje w jakiejs innej zupełnie odmiennej od tego co ogladamy na codzien rzeczywistosci :D w tym przypadku, nie zna kobiet zadowolonych ze swoich facetów :)

Hej Wam :) Ja tam mojego Kotka chwalę. Za wszystko, bo wszystko mi sie w nim podoba. Chociaż ma niewiele wspólnego z moim wymarzonym księciem z bajki, to jednak gdybym miała w tej chwili do wyboru księcia i mojego Kotka, wybrałabym Kotka. :) :) :)

ofer ma - co jest sprzeczne?? To , że facet mający własne zdanie - może brac pod uwage zdanie partnerki - możliwe , że jest to sprzeczne dla kogoś kto nie uznaje kompromisów :)

nie zna kobiet zadowolonych ze swoich facetów owszem, znam ale to zadowolenie najczęsciej idzie w parze z brakiem szacunku, pobłazliwym traktowaniem, a wrecz całkowitym zdominowaniem takiego osiołka. Kobiety zadowolone ze swoich facetów najczęsciej nasmiewaja się z nich w towarzystwie przyjaciółek :)

u Ciebie retro wszystko jest albo czarne albo białe ??

o własnie - czyli retro zna, ale.... ale w zasadzie to nie zna, bo podany przykład, jest jak ten z jaminikiem jako psem obronnym... niby jamnik moze byc takim psem, jesli złapiesz go za ogon i mocno komuś nim przywalisz :)

u Ciebie retro wszystko jest albo czarne albo białe ?? Nie. Piżamkę mam różową.

według retro są dwa modele związków a on jej nie szanuje b ona jego nie szanuje

postrzeganie przez retro rzeczywistosci, jest nie do ogarniecia dla normalnego czlowieka... gdy pokazac szklanke do polowy wypelnioną woda, pesymista powie, ze jest w polowie pusta, optymista, ze w polowie pelna... retro powie, ze to szklanka, ktorej powlowe wypił jakis mezczyzna nie dzielac sie z kobietą, by drugą powłową znecac sie nad nia psychicznie, gdy ona patrzy spragniona :)

życie to nie film z jamesem bondem, w którym bohater jest delikatny i czuły a za chwilę jednym uderzeniem pięści rozwala 2 metrowego faceta. w życiu raczej jak w filmie "pluton" ten kto lubi zabijać jest w tym dobry ale nie jest wrażliwy i delikatny. pamiętam taką akcję ze spały kiedyś jak kumpel skoczył na łózko i je złamał. wtedy kierownik ośrodka miał pretensje że do trenera że nas nie pilnuje a ten mu odpowiedział że nie może od zawodników wymagać żeby byli "grzeczni". muszą być agresywni bo inaczej będą przegrywać. więc dopóki z premedytacją czegoś nie demolują to może tylko zwrócić uwagę ale żadnych kar stosował nie będzie. no i właśnie tak jest u ludzi, że albo masz własne zdanie, albo bierzesz pod uwagę zdanie partnerki. no chyba że bierzesz pod uwgaę zdanie partnerki wtedy gdy jest zgodne z twoim :D to OK

coś w tym jest Komiczne.... chciałam tylko powiedzieć że kiedy przyniesiesz swojej kobiecie śniadanie do łóżka o 12: 00 w południe, to ona oczywiście cmoknie cię w policzek i powie: dziekuję, kochanie, jesteś cudowny! ale tego samego wieczoru będac na piwie z kolezankami, opowie jak to jej ciapulek znowu zrobił dla niej śniadanko:):) i że na jakiego to ona frajera cudem trafiła.:)

ofermo - to o czym piszesz, to wpływ literatury i filmu... im sie wydaje, ze charyzmatyczny, nie znoszący cienia sprzeciwu i bezkompromisowy prezes, moze być czułym misiem pysiem rozstrzygajacym wszystkie domowe problemy na zasadzie dialogu :D

"ale tego samego wieczoru będac na piwie z kolezankami, opowie jak to jej ciapulek znowu zrobił dla niej śniadanko i że na jakiego to ona frajera cudem trafiła" owszem, byłoby tak gdyby nie jeden mały drobiazg... nie kazdy związek to układ... są tez uczucia... i tu niestety nie mozna kontynuowac z Tobą rozmowy, bo uczucia to słowo, ktore znasz semantycznie, ale za chińskiego boga nie potrafisz go pojąć... tak jest gdy ja np. czytam o amazońskiej dżungli.... niby wiem jak wyglada... nieby czytałem o niej wielokrotnie i ogladalem setki filmow... ale nie wiem jak to jest stanąć na jej skraju i wciągnąć wilgotną, parną woń gnijących lian i tysiąca innych jej zapachów...