Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stara juz.....

nic w zyciu nie dzieje sie przez przypadek - wierzycie w to?

Polecane posty

Gość stara juz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w przeznaczenie wierze wiem ze kieruje naszym życiem przeznaczenie i przed tym co ans czeka nie uciekniemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest zasada przyczyny i skutku. Kwestia ze nie kazdy widzi to ze chronlogia zdarzen moze byc odwrocona tzn. ze skutek moze byc przyczyna wczesnejszej przyczyny. Ale to sie obserwuje. Jest tez plan. Duza swiadomosc pozwala wyjsc ponad to nielicznym jednostkom. Zycie bez tego bylo by chaosem. To tak jak sa zasady biologii sa i zasady "psychiki". Pewne rzeczy mozna przewidziec, np. mowia o tym popularne przyslowia, madrosci. To pokazuje ze sa pewne mechanizmy. Ale ironia jest to, ze takie rzeczy nie tylko sa oczywiste dla niektorych ale i ze prowadzi sie badania na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie wszystko, co się dzieje, to przypadek :) nawet życie każdego z nas jest przypadkiem - wystarczyło, żeby w krytycznym momencie komórkę jajową zapłodnił inny plemnik i powstałaby inna osoba, możliwe że nawet przeciwnej płci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, podam przyklad omawiany x lat temu na liscie paranauki. Jeden chlopak opisywal jak pojechal do drugiego miasta ale juz w pociagu ogarnelo go silne przecucie, emocje i wrocil sie do domu gdzie na balkonie przylapal zlodzieja. Jak sie wam wydaje jaka jest chronologia tego? Jasne jest ze emocje w pociagu byly wywolane pozniejszym zdarzeniem. Chronologia czasowa nie jest zachowana ale przyczynowo-skutkowa jak najbardziej. Kto ma uszy niech slucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pan Bóg nie gra w kości" - Albert Einstein "Einstain prawdopodobnie tym razem się mylił" - Ja Moje poglądy: Wszystko co nie zależy do woli jest czystym przypadkiem. Nie ma boskiego zamysłu, ja jestem jedynym kreatorem swojego losu, hodującym owoce na nawozie losowych zdarzeń. Jestem żeglarzem wykorzystującym wiatr wedle swego zamysłu, a nie liściem gnanym bezwolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten koleś po prostu miał przeczucie - ale nie znasz całego kontekstu, może miał powody, aby sądzić, że ktoś go okradnie. może widział kręcących się podejrzanych ludzi, może miał wcześniej głuche telefony, może zauważył, że ktoś go obserwował i czekał na okazję, kiedy wyjedzie z domu. a w pociągu po prostu podświadomie połączył pewne niby nieznaczące drobne fakty w całość i gość się wystraszył na tyle, że wrócił do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
każdy ponoć jest kowalem własnego losu ale..to gówno prawda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, poczul to, rozmawialem z nim bezposrednio na ile sie da przez internet. Mowicie o wolnej woli? Ale na ile ona jest wolna! Jak spoleczenstwo, nasz charakter i natura, emocje, hormony wplywalaja na nansze samopoczucie i decyzje? Nie decydujemy nawet o wlasnym ciele a co dopiero o innych rzeczach. Jak nie dostrzegajac tego mozemy deccydowac o czymkolwiek. Powiedz, polece, mozesz chciec ale nie polecisz. Nie decydujesz np. o swoim parnerze, on musial sie urodzic zanim Ty otrzymalas swiadomosc i mozliwosc decydowania o tym. Cos innego zadecydowalo. Ty jedynie wybierasz, podejmujesz decyzje, miedzy, miedzy ale to nie jest wolny wybor ale wybor pomiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sztuką jest dostrzec w każdej sytuacji nieskończoność możliwości. wybór ograniczony realnością świata, ale i tak nieprzebrany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego to akurat nie wiemy i sie nie dowiemy, mozemy jedynie wierzyc. Chociaz, nie mysle, ze w zyciu wszystko dzieje sie przez przypadek, niekiedy to my jestesmy kowalem swojego losu, bo przeciez nasze decyzje nie sa przypadkowe tylko swiadome.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeżeli tak
Nic nie dzieje się przez przypadek. Wszystko co nas spotyka ma jakiś cel. Często tego nie dostrzegamy od razu , ale po pewnym czasie okazuje się ,że jednak tak było. Nawet drobne zdarzenia w naszym życiu są po to ab y nas czegoś nauczyć, zwrócić na coś uwagę. Tylko my zagonieni w codzienności nie widzimy tego, często nie chcemy , albo nie umiemy PATRZEĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko totalnie wszystko nas czegoś uczy jeśli jesteśmy na nauki otwarci. uważam że "dostajemy" losowy, przypadkowy "plan lekcji" i nie ma tak ze dla Zosi X zaplanowano na życie konkretne lekcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu ludzie ktorzy obserwuja swoje zycie, siebie zaczynaja dostrzegac zwiazki przyczynowo-skutkowe i cel. Ci ktorzy nie obserwuja nie dotrzegaja tego. Tym po prostu trzeba sie interesowac. To jest jak mycie zebow. Dla kogos jest to wazne i dba, ktos inny nie. Dlatego napisalem, ze ironia w tej dyskusji jest to, ze nie tylko sa ludzie, dla ktorych takie rzeczy sa oczywiste ale i tacy ktorzy to juz badaja. To pokazuje ze sa zupelnie rozne poziomy zrozumienia. Tutaj mamy poziom przedszkole a raczej złobka, gdzie indziej jest szkola srednia. Ale zaczac trzeba od siebie samego. Dobra kategoria do obserwacji sa np. sny i proba powiazania ich z rzeczywistymi zdarzeniami. Ja kiedy sie na tym skupialem znalezalem powiazanie w jednym z typowo snow, wiedzialem co sie stanie za 3 miesiace. Teraz slabo to obserwuje, zaniedbalem. Na to trzeba czasu i checi. Moglem np. zapisac i pokazac komus na kartce ale czy kogos by to przekonalo. Uslyszalbym o jakis podejrzeniach, itp. ale pewnych rzeczy nie mozna przewidziec np. poznania kogos albo deja vu jesli ktos sobie silnie umie przypomniec przeszly sen. To pokazuje jedno. Zdarzenia ktore widzielismy zdarzaja sie. Ciekawy jaki w tym konktekscie wyglada nasze decydowane o tym? Wiem ze tutaj dyskusja nie ma sensu, tylko sygnalizuje ze taka jest nasza rzeczywistosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wykładowca--> ja jestem osobą, która mocno obserwuje swoje życie i doskonale widzę związki przyczynowo skutkowe. dla mnie to oczywistość, że czyli to że moja obecna sytuacja jest jakąś wypadkową przeszłych zdarzeń i decyzji. jednak to że samochód uderzył w pana x, a nie we mnie stojąca metr obok uważam za czysty przypadek, a nie wypełnienie się jego czy mojego przeznaczenia i celowe działanie sił mistycznych kierujących nas na taką, a nie inną drogę żywota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok...moze i tojest prawda moge Wam tylko powiedziec, ze od czasu do czasu miewam sny, rano jak to mam w zwyczaju mysle sobie o tym snie i staram sie dobie wszystko przypomniec, najsmieszniejsze jest to, ze pozniej , po jakims czasie (nawet kilka miesiecy) widze dokladnie to samo co w moim snie. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, to ja Wam opowiem zdumiewającą historię. otóż pewnego dnia mojemu facetowi gołąb nasrał na rękę. stało się to dokładnie w dniu, kiedy była bardzo duża kumulacja w totolotku, co jak wiemy nie zdarza się codzień. wiedząc, że nic nie dzieje się przypadkiem, należało się spodziewać, że ptasie gówno stanowi ewidentny sygnał, który obudził w nas bardzo silne przeczucie wygranej. wysłaliśmy więc po dwa zakłady. a teraz najbardziej zaskakująca część - żadne z nas nie wygrało ani grosza!!! ciekawe? tajemnicze? nie do wiary! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anyżówka--> :D naga klacz--> nie wiem jak to jest ze snami, ale ja jestem osobą dla której deja vu, to codzienność (w okresach przemęczenia nawet co drugi dzień). jakbym za każdym razem się czegoś w tym doszukiwała to bym chyba sfiksowała. za to wierze w istnienie pewnej sfery świata nie zbadanej, trochę takiej magicznej trochę psychologicznej, że może jest więcej zmysłów. w przeznaczenie jednak nie. dla mnie to by było cholernie niewygodne i demotywujące myśleć że ktoś to co nas spotyka dla nas zaplanował byśmy w życiu realizowali jego cel, a nie własny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co oznacza Ciebie? Np. zasypiasz, ogarnia Cie nieswiadomosc. To wtedy gdzie jestes TY i twoja swiadomosc? "dla mnie to oczywistość, że czyli to że moja obecna sytuacja jest jakąś wypadkową przeszłych zdarzeń i decyzji" rozwinę to: przeszlych i przyszlych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w łóżku, a moja świadomość działa na niskich obrotach. nie wierze w stan nieświadomości. sen (lub narkoza) jest tylko stanem gdy nie odbieramy świata zewnętrznego, a nie realną utratą świadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądny 1
To wygląda tak: W życiu spotykają nas rzeczy, które sami sobie tworzymy(kowal własnego losu), sytuacje, które w życiu po prostu maja nas spotkać(wtedy stajemy przed wyborem, kreując naszą przyszłość) oraz incydenty, które można nazwać przypadkowymi, błahymi itp. nie mającymi większego wpływu na nasze życie(spięcie w kolejce po mięso). Wiec jak dla mnie sfery przeznaczenia, wyboru, wolności, sprawczości itp. przenikają się wzajemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdki, to co ja mam to nie deja vu, kiedys miewalam deja vu..teraz juz nie... chodzi mi o to, ze snilam o czym..przemyslalam to..myslalam nad tym i nagle sie stalo. Pamietam jedan sytuacje..widzialam we snie pewnego faceta, ogolnie bardzo dziwny sen, bardzo silnie zapamietalam ta osobe, nie wiem czemu, pol roku pozniej spotkalam tego faceta. Wiem, jak to brzmi, ale wszystko ze mna ok, nie mam zadnych odchylow, jesli tak sobie pomyslicie. Mowiac swiadomosc macie na mysli dusze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturas
ANYŻÓWA!Tępa nauczycielico,znowu usiłujesz się wymądrzać a z każdej wypowiedzi słoma wyłazi:PTen gołąb tobie chyba nasrał do łba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poliszutko
ja teraz na przykład klepię biedę,ponieważ muszę siedzieć z dzieckiem w domu,nie mam z kim dziecka zostawić,nie stać mnie na opiekunkę i muszę tak wytrzymać,dopóki alimentów nie dostanę...Czy to los mnie tak krzywdzi?Nie-rodzina na której wsparcie nie mogę liczyć...Uważam,że winni są raczej ludzie,nie los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to ja widze twa twarz
a ja powiem tak wierze, ze to my mamy duzy wplyw na to co sie dzieje w naszym zyciu, ale wierze tez, ze cos/ktos nam pomaga, ze tez wszystko nie zalezy tylko od nas, ani wszytsko nie zalezy od czegos/kogos. wierze, ze jesli na poczatku cos wydawalo nam sie totalna porazka na koncu wyjdzie bardzo pozytywnie, tylko niektorzy moze nie zdaja sobie z tego sprawy, nie lacza faktow. czesto koniec czegos, to tak naprawde poczatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och nie, już drugi raz dzisiaj dostałam obelgę od pomarańcza na kafe, chyba pójdę się pociąć z rozpaczy :P swoją drogą, pomarańczowa anonimowość jak zwykle wyzwala w ludziach chamstwo, na codzień skrzętnie maskowane, mimo wszystko nie muszę wiedzieć kim jesteś, aby widzieć, że jesteś burakiem 🖐️ przepraszam pozostałych za offtop :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×