Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pain au chocolat

czy wam tez jest tak glupio wiedzac ze facet wydaje na was...

Polecane posty

duze sumy pieniedzy? on zarabia wiecej fakt faktem..ale poprostu czuje sie glupio kiedy sobie pomysle ze on za kazdym razem placi za piwo, drinki, pizze, jakis obiad,funduje wyjazdy i teraz jeszcze dochodzi kosztowny prezent na mikojalki, nic nie daja moje sprzeciwy badz chec zaplacenia za cos od czasu do czasu :o i nie mowice zebym z nim o tym porozmawiala bo juz mu o tym mowilam a on caly czas tylko powtarza ze tym mam sie nie przejmowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pain au chocolat prowokujesz i chwalisz się boagtym facetem.... lansik wstyd :classic_cool: 🖐️ :P to kup mu czasami coś według swoich możliwości albo zapros do kina/tenatr/opery/czy co tam mając wcześniej kupione bilety :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
oj, to nie przejmuj się.... a czasem zrób mu niespodziankę jakąś małą.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvvv
Czułabym sie jak utrzymanka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wydaje na Ciebie jeden i ten sam to czym sie przejmowac Chyba od tego sa facetami.Pozwol mu sie poczuc potrzebnym:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie związek to poważna sprawa, nie facet a mój partner. To osoba z którą wiąże poważne plany. To czy kupi mi tani czy drogi prezent nie ma dla mnie znaczenia. Pieniądze traktuję jako wspólną formę odpowiedzialności. Jak ja mu kupuję to co z tego? To są tylko pieniądze, a dla mnie w poważnym związku kasa można trzymać osobno, ale wydawać wspólnie. Bez przesady. Jestem może niedzisiejsza, ale mnie szczególnie wkurwia jak jacyś znajomi jak im stawiam zaraz mi chcą oddawać. Co to za mania, że jak ktoś daje to trzeba coś w zamian. A bezinteresowność, chęć sprawienia komuś przyjemności, pomoc? Przecież jak druga osoba nie ma na kino, to ja jej stawiam, bo chcę z nią iść a nie po to by ona czuła się biedna/dłużna i sama nie wiem co powinnam dodać. Nie chce by ktoś mi oddawał, bo to pieniądze po to są by je wydawać. Ja zapraszam, ja stawiam. Jeżeli byłabym w związku w którym czułabym nieswojo z powodu pieniędzy to szybko bym taki związek zakończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak stawiam koleżance, która jest biedniejsza to znaczy, że ją utrzymuje? Skończcie już z tym, bo takich ludzi nie lubię. Każdy sobie, wielce honorowi, a w życiu codziennym większość sobie nawet ręki nie poda o zwykłej życzliwości zapominając. Pieniądze traktujmy serio płacąc za rachunki, a co robimy z nimi dla przyjemności jest naszą sprawą. Jakby mi przyjaciółka powiedziała, że ją sponsoruję (ostatnio kupiłam jej karnet na siłownie, nie ma pieniędzy więc to taki mój prezent aby mogła chodzić ze mną), to poważnie zastanowiłabym się nad przyjaźnią. Znamy się, ufamy sobie i ona wie, że najważniejsza jest nasza sympatia do siebie, nie to ile mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a do czego innego potrzebny
jest facet?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam lubie. Ostatnio jeden zabrał mnie na frytki huuurrrraaa:) poczułam sie taka kobieca jak za mnie zapłacił;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze się przydaje: do wyrzucania śmieci, mieszania zupy, chodzenia w późniejszych porach z psem... i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czym to zatruwa Twój indywidualizm? Jesteś przez to mnie samodzielna? Jeżeli to są jego czyste chęci to lepiej, że wydaje niż gdyby miał nie wydawać. Ludzie, którzy nie umieją się dzielić to przeważnie nie są dobrzy partnerzy do życia. Z własnego doświadczenia nie wiem, ale mogę wypowiedzieć się o ludziach ogólnie. Jesteś sobą, nikt Cię nie ogranicza, nie robisz niczego za coś, ktoś Cię kocha/lubi i chce abyś z nim była tam, czy tu, chce cię porządnie nakarmić i zwyczajnie dzielić się. Ja to tak odczuwam, a także lubię być samodzielna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postronna obserwatorka
Ja dziś padłam w H&Mie. Stał koleś z panną i Ona się zachwycała takim sztucznym futerkiem za 100 z kawałkiem. Tam się kręciła przy nim, przymierzała, wyginała przed kolesiem i lustrem... W końcu wzięli futerko i do kasy... Ja stanęłam za nimi bo rękawiczki dla synka kupowałam... No i akcja właściwa... Panna zaczęła grzebać w skrzyni ze skarpetkami a w tym czasie facet zapłacił za swoje rzeczy (koszulka jakaś i skarpety) wziął reklamówkę i odszedł na kilka metrów od kasy... Panna dalej zaszukana kiedy z zamyślania wyrywa ją sprzedawczyni mówiąc sumę do zapłaty... Ta najpierw zbaraniała,potem zaczęła szukać wzrokiem faceta... ten odwrócił się plecami i zaczął oglądać jakieś marynarki... więc laska czerwona jak burak (nie wiem czy ze wstydu czy ze złości) zaczęła grzebać w torebce... Ledwo nazbierała sumę potrzebna do zapłaty. Ostatnie 5 złoty to chyba 20, 10 i 5 groszówkami były. Po wszystkim wymaszerowała ze sklepu bez słowa zostawiając nieświadomego kolesia przy marynarkach. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze jest rozwiązanie, np. przeciez on chyba nie zmusi cię siłą 'do wyjazdu'? ja w miare możliwości staram się partycypować we wspólnych kosztach i jakoś potrafię postawić na swoim. zapłać za wspólne zakupy, czy obiad, albo najlepiej kup mu coś od czasu do czasu, skoro czujesz się nieswojo jak on on wszystko sponsoruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu jest mi glupio wiedzac ze on pracuje ciezko i wydaje te pieniadze na mnie..nie wszystkie ale duza czesc..... zdaje sobie sprawe ze on robi to z wlasnej woli ale mimo wszystko..mam wyrzuty sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą ja sama jak mam to kupuję znajomym prezenty, stawiam itp. Wiem, że ja nie oczekuje niczego w zamian i robię to, bo lubię. Wydając tylko na siebie czułabym się jak egoistka, w dodatku samotna... Jak ktoś nie ma pieniędzy to mam sama jeść? Wyjść do restauracji samotnie, bo bliskiej osoby nie stać? W imię dziwnej zasady odmówić sobie przyjemności spędzenia miłego wieczoru? No ja tego nie pojmuję. Ale ja już prawie zamężna, a moi przyjaciele najbliżsi przywykli. Czyli mam prawie jedną, wielką rodzinę. Chociaż nie raz tu przeczytałam o małżeństwach po równo dzielących się opłatami, nie znających nawet swoich zarobków dokładnie, rozliczających się co do grosza nawet na zakupach, a perspektywa ciąży rodziła pytania w stylu: kto zapłaci? jak się podzielić? nie stać mnie, mąż ma firmę, ja 1000 zł, to mam nie mieć dzieci? Cóż, każdy ma swoje życie i swój na to życie patent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pain--> kocha cię i wydawanie na ciebie sprawia mu przyjemność. Ciesz się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×