Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamelia czarno czerwona

******I PIERDUT******

Polecane posty

Wstawamy wstawamy :) Kawke pijemy, ciacho (wstrętne, obrzydliwie kaloryczne, nafaszerowane tłuszczem i cukrem) chętnie zjadamy :P Mafinka:) próba mikrofonu i ???? Czekamy na występ albo co najmniej przemowienie :) Dziadek :) ja z kolei wróciłam do kijkow :) Znaczy w ubiegłym tygodniu wróciłam 2 razy, jak będzie dalej dopiero się okaże :P No i niestety kondycha pod psem :O Robiłam najkrótszą trasę i .... no pot się lał ;) Ale zakwasków nie było, więc nie ma jak na razie wymówki, żeby się zniechęcić :P Kicia :) ile można się gździć? :P Do2do :) też jestem tego zdania, że trzeba schudnąć :P Dziś w telewizji sniadaniowej mówili, że przy odchudzaniu KONIECZNIE trzeba zapisywać WSZYSTKO co się je - wtedy najlepiej poznaje sie całą prawdę o sobie :P Abs :) jak dziś w pracy ? Nowe fotki są? Ja czekam za nowy aparat - mój mi córa przefujarzyła w wakacje Myszka :) znowu wyjechalaś? :) Tija :) zaglądaj !!!! Mycha!!!!! Cudnie !!!!! Donia !!!!! Ewentualne ominięte !!!!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,a ja nie mam czasu się wysi... niestety zostałam sama na polu boju (nawet sobie nie wyobrażałam ,że jest tyleeeee pracy ....jeszcze dzisiaj miałam wypłaty........jak weszłam do biura o 8,00 to jeszcze nie wyszłam .Gdyby mnie nie było jakiś czas to znaczy,ze sie nie wyrabiam .....mam nadzieję ,ze po 01-11 będzie lepiej. Córcia wróciła cała i zdrowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello ❤️ chudzinki i tak przez cały dzień nikt nic nie napisał :O, u mnie bez zmian:O,tyłek rośnie a ćwiczyć i dietować nie chce się :O,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) dzisiaj są imieniny Franciszka, czy ktoś świętuje? :D od rana mogę zaproponować kawę lub herbatkę :) ten kraj to jednak... no nie wiem jak to nazwać. od czwartku nie mam ciepłej wody, bo jest jakaś awaria. piszą, że to kyivenergo, więc to awaria miejska, a nie nasza. podejrzewam, że całe miasteczko jest bez wody. 😠 porażka podobno u was jest ładnie i ciepło, ale tu est zimno, po paręnaście stopieńków :( trochę to dołujące, że człowiek nie może wziąć gorącego prysznica, tylko tapla się w misce... a o reszcie to nawet nie wspomnę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki :) kawka w waszym towarzystwie mniamnusna :D ja dzisiaj ruszam z cioteczną siostrą na obiazd sklepów meblowych i wnentrzarskich bo kupiła mieszkanko i ma 2 miesiące by się tam wprowadzic już elektrycy działali jutro zaczyna się malowanie i 3 pokoje, kuchcnia, łazienka wszystko trzeba zapełnić :) więc jedziemy szaleć :) DIETE staram się trzymac to znaczy ta moja dieta to jedzenie o satlych porach tak jak wczesniej i w sumie nic sie nie zmieniło w tedy chudłam jakoś to i mam nadzieje z eteraz bez podjadania dam rade :D buziaki dla wszystkich uciekam do siorki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello❤️ kicia ja sie chętnie z tobą kawki napije nawet sobie już zrobiłam :), ale bez ciacha przechodzę na dietę, :) i to tak poważnie ( tak mi się wydaje), obiad kaloryczny a reszta bardzo dietowa, aby od razu nie zwariować kawę pije z cukrem , ale chcę go wyeliminować, może z czasem kawę też, choć tak bardzo lubię smak kawy że pewnie trudno będzie, ale chociaż ograniczyć do jednej dziennie, takiej Espresso :), ale to potem, teraz zajmę balastem nagromadzonym przez lato, jeszcze nie wiem ile ważę bo waga zepsuta , muszę sprawić sobie nową:P, najważniejsze są ćwiczenia, muszę z powrotem wbić się w tryb ćwiczeń, wiec mam nadzieje że się do mnie choć jedna przyłączy i będziemy si.e wspierać, bo inaczej chyba nic z tego i piszcie o dietach i ćwiczeniach, aby mi ciągle przypominać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie myślę nad ćwiczeniami, ja preferuje rower, ale teraz niestety nie mam gdzie jeździć muszę 20 min przedzierać sie przez centrum miasta aby dotrzeć do w miarę bezpiecznego miejsca, i oczywiście z powrotem, wiec już na samym początku mi się nie chce, biorąc pod uwagę że na jazdę przeznaczam ok 40 min, wiec tylko weekendy mi zostają, ale wycieczki rowerowe to nie to samo co agresywna jazda aby spalić tłuszcz:P, wiec myślę dalej, mam mini steper piłkę skakankę więc mogę ćwiczyć w domu, ale tu następna przeszkoda, bo ciągle ktoś coś ode mnie chce i ćwiczenia ciągle przerywane nie dają rezultatu a ile przy tym nerwów i w ogóle, moja koleżanka z pracy gdzieś chodzi , ale na moje pytania tak odpowiadała jka by się bała że zacznę z nią chodzić, wiec od razu zrezygnowałam, twierdząc że dla mnie za daleko za drogo i w ogóle nie mam czasu :P:P:P, niech się wypcha:P,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa - TAK!!! Dieta - TAK !!!! Utrata kilogramów - TAK TAK TAK !!!! Tylko jak ?????? :P Pamiętacie jak pisalam wiosną o koleżance, którą mąż zostawił po 21 latach małżeństwa? Normalnie słów brak ile jeszcze na nią spadnie :( Mąż od stycznia prawie nie daje jej żadnych pieniędzy (przed wyjazdem zrobił duży debet na wspólnym koncie, bo sobie zęby wstawiał), zostala sama z niedawno wybudowanym domem, kredytem, utrzymaniem 2 dzieci (starsza córa studiuje zaocznie, wiec potrzebuje na szkołę, stancję i życie) i domu. Dom (2 spore mieszkania i 2 lokale z przeznaczeniem na dzialalność) stanowi wspólnotę z wieloletnim przyjacielem i jednocześnie współwłaścicielem dotychczasowej firmy męża, wiec ma na głowie jeszcze podziały notarialne, z którymi też są problemy, o kosztach nie mówiąc. Do tego okazuje sie, ze pod dom podchodzi woda gruntowa, więc robi się wilgoć i konieczne byłoby osuszanie budynku. Mąż nie utrzymuje niemal żadnego kontaktu ani z nią, ani z dzieciakami (mieszka z kochanką w Warszawie), jeśli już się odzywa to głównie z pretensjami. Córce (2 rok studiow) powiedział, ze owszem, pomoże jej finansowo... Tylko sam musi najpierw stanąć na nogi .... A zajmie mu to ..... jakieś 5 lat !!! Do tej pory ma radzić sobie sama, najlepiej jakby zrobila przerwę w studiach ... Córka studiuje prawo i już złożyła pozew o alimenty. W ubiegły poniedzialek mieli rozwód (podziały majątkowe z różnych przyczyn ciągle w zawieszeniu ), a w tą niedzielę zmarł jej ojciec :( (jutro pogrzeb) Dziewczyna jest u kresu sił psychicznych i fizycznych. W styczniu schudła 12 kilo, do tej pory zmusza sie do jedzenia. Nawet nie ma już sily plakać :( Ech ... życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sytuacja nie do pozazdroszczenia, ile kobieta wytrzymać musi, takie dziewczyny zawsze wzbudzają we mnie podziw, takie "gladiatorki" naszych współczesnych wrednych czasów, ale tylko baby są takie dzielne , facet już dawno podkulił by ogon i zwiał do mamusi i żalił się wszystkim naokoło ze pije przez to co go spotkało,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joł laleczki❤️ Kicia🌻dzięki za cynk, my obchodzimy urodziny, jak dzikusy:D z zachodu, ale na konto imieninek Frania już go dopadam i całuję, a wieczorem to może i coś uskutecznię:P Moje bieganie jest żenujące, podobnie jak forma i mięśnie, ale nie poddaję się, idę dziś popołudniu, bo zawzięłam się na ostatni fałd brzuszny. Wchodzę już we wszystkie spodnie, ale z 5kg muszę!!! zwalczyć. Dobrze ,że mnie stary wspiera i latamy razem. dzieciaki też są z nami, jak jedno robi rundki to drugie ma dyżur przy wózkach:D:D:D Majka🌻dlatego jak się ma fiuta w chacie to nalezy się pozbyć zawczasu, bo potem takie historie....nie zazdroszczę:O A ona ma kogoś? ABS🌻 możesz ze mną biegać..dzisiaj startujemy o 15:D 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już mnie "czopek" zdenerwował, ale ja mu sie odpłacę, padalcowi jednemu😡, chciałam aby mnie w czwartek zastąpił na godzinkę bo muszę do córki na spotkanie w szkole jechać, a on mi na to ze się zastanowi ze nie wie co będzie w czwartek robił 😠 łaskawca jeden, ale "przyjdzie koza do woza", jak będzie chciał jechać do kraju na urlop, ja też w tym czasie chyba będę bardzo zajęta:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odchudzanie-------- wiec myślę że muszę wprowadzić znów zwyczaj picia herbatek, różnych herbatek, czerwonej(mulistej) zielonej, miętowej, może jakieś pomocnej przy odchudzaniu, piszcie:P może coś i się jeszcze przypomni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dziś cieplutko, słoneczko świeci +28, tylko się grzać, wiec chyba wyjdę na spacer:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra ja juz idę do domu, czas na zasłużony wypoczynek:D pappap laseczki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kawy nie ma? co sie dzieje? Wczoraj zaczelam cwiczyc... i okazalo sie ze moj orbi popsuty... demotywacja :P na samym starcie :(. No ale nie zniechecam sie. Nie chce byc juz gruba... nie i koniec. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, ale kawy już nie chcę...:O Opiłam się już dzisiaj. Wczoraj znowu biegałam...cudne to uczucie, choć mam wrażenie, że płuca i serce mi rozerwie:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to się babeczki popisaliście, :P, witam wszystkich, lepiej późno niż wcale jak to niektóre :P:P:P, dieta utrzymana, ale bez ćwiczeń choć czuje że mnie ssie, :( ciągnie do słodkiego, do chlebka, do nażarcia się :O, ale muszę wytrzymać i si.e męczyć znęcać się nad swoim ciałem, takie to okropne ale nie poddaje się,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bunt! Jak nic bunt na pokładzie:D A tak z ciekawości to ile was pisało na początku? Abs[kwiat[ jesteś od początku? bo nie chce mi się wertować wszystkiego...widziałam sporo nieznanych mi nicków: ORY, PIMACH, Lola...ale jakaś zamierzchłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D ABS jest od początku, ale miała inny nick. Jak chcesz DZIADEK to pobaw się w detektywa :D i odkryj jak przedtem nazywała się ABS a ja.... nieszczęść ciąg dalszy. wyszliśmy dzisiaj w interesach, a właściwie wybiegliśmy... a w tym czasie coś się stało i zalaliśmy dwa piętra pod nami 😭 komendantka powiedziała, że zostawiliśmy odkręcony prysznic! To niemożliwe, no po prostu nie! ponieważ od tyg nie było ciepłej wody, to na chuj mi odkręcać prysznic! Ja sprawdzałam czy jest woda, ok, ale w kuchni i w umywalce bo i tak grzałam w czajniku. No masakra. Najgorsze, że pod nami nikogo nie było i dopiero jak przelało się na następne piętro to lokator się pofatygował do komendantki. Myślał, że to kaloryfer, bo lało się w pokoju. ja się zastrzele :( ja mam zniszczone buty, bo leżały w przedpokoju na podłodze, R walizkę z rzeczami suszy. Trzy pary butów. Kot biedny był tak zesrany jak przyszłam, że myślałam, że wyskoczy z balkonu. pod naszą nieobecność weszli do pokoju, on pewnie uciekł na balkon, bo wszystkie jego kryjówki były zatopione. Zatopione gorącą wodą, bo wreszcie włączyli. Komendantka powiedziała, że to raczej wyglądało jak sauna. Ja wpadam, szukam, wychodzę na balkon, a on przerażony rozpłaszczony na ziemi, wciśnięty w kąt, oczy jak talerze. biedny. no ale żyjemy. zobaczymy co będzie jutro, ma przyjść jakaś komisja. jak mnie obciążą kosztami remontu trzech mieszkań to jestem bankrutem, albo mnie sąsiedzi ukamieniują. na balkonach niżej wisi pościel, wykładzina... W pokojach jest parkiet. kuźwa... z godzinę - dwie stał w wodzie... pewno do jutra spuchnie :( dobrze, że nie zalaliśmy im kompów, np z pracą doktorską do jutra 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Jesień przyszła, niestety ta gorsza:O kicia🌻 współczuję, cholera wiem co to za ból, w zeszłym roku w nocy rozwaliło nam zawory w kuchni i zalaliśmy sąsiadów piętro niżej. Chwilę się to lało, a wody mieliśmy w domu po kostki:O:O:O Oczywiście oni nie ubezpieczeni, na szczęście koszty ponosił właściciel mieszkania, ale paskudnie było...wracaliśmy do mieszkania, a tu na korytarzu porozwieszane dywany i inne szmaty...i te wymowne spojrzenia:O Najważniejsze, że kotu nic się nie stało! ABS🌻powiadasz pod innym nickiem?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kwiatuszki❤️ kicia❤️ współczuje i zwierzakowi też, biedactwo pewnie to największy koszmar jego życia, sytuacja nie ciekawa a ja pije kawę(_)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ile już czasu tu tak sobie piszemy, 4 lata , pewnie więcej i oczywiście się ze starzeliśmy wiec niech będzie ze miesiące, a dodam jako zagadkę dla detektywa że kiedyś nas tu nie było:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski . Byłam wczoraj na pogrzebie w Pewli Wielkiej koło Żywca ( po części mam góralskie korzenie po ojcu) ....ode mnie w obie strony to jakieś 940 km zrobiłam je w jeden dzień jeśli wstanie w środę o godz. 3,00 i położenie się spać o godz. 24,50 można nazwać jednym dniem to OK. Ale sam pogrzeb to " masakra" cały obrządek trwał 5 godz. włącznie z dojściem z domu do kościoła jakieś 3 km na pieszo ....wiedziałam ,że góralskie pogrzeby są inne ,ale nie aż tak.....padam na pysk jestem masakrycznie zmęczona ,ale już w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serum🌻to mój "rewir";) Niskopienni górale:D:D:D Ale tej jazdy to Ci zazdroszczę, poważnie, bo ja uwielbiam jeździć samochodem❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ABS🌻 pewnie chodzi Ci o słynny poprzedni topik:D Ale któraś już wspominała, że został skasowany, więc jak można tak robić koleżankę w ciula?:D:D:D Może siłą umysłu i woli zgadnę Twój poprzedni nick;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×