Żony waszych szefów

Jakie są? Przepadacie za nimi? W mojej poprzedniej pracy byli małżeństwem i z oboojgiem super się dogadywałam, po prostu fajna babka. A teraz to już obrót o 360 stopni. Żona nadęta tak, że mało nie pęknie. Wyniosła, traktująca wszystkich z góry.

Chyba o 180 stopni? rany........

żona mojego szefa jak wchodzi do firmy to nikomu nie mówi dzień dobry, uważa sie za lepszą i gardzi ludźmi.Nigdy w życiu nie pracowała tylko ma pieniądze od męża i jeździ po klubach fitness, salonach urody, solarium, sauna, dentysta itp

A żona mojego szefa to taka fajna laska, chętnie bym ją przeleciał

A żona mojego szefa to szefowa :P Zajmuje się finansami, a szef rozdaje upusty - na prawo i lewo. No i oczywiście wiecznie w firmie brakuje kasy - zdażają się wypłaty opóźnione nawet o miesiąc. A my pracownicy jesteśmy między młotem i kowadłem, bo szef z szefową ze sobą wogóle nie rozmawiają.... Czasem warto zostawić problemy małżeńskie w domu, za drzwiami...

Zona mojego szefa to taka jędza, gruba i brzydka. Bardzo się nie lubimy.