******osoby z pracy********zapraszacie????

Ja z koleżankami z pracy bardzo się zżyłam, bardzo je lubię. Nie wiem co robic, bo nie mam juz miejsca na sali, żeby je za prosic ,a to dodatkowe 10 osób :( A jak Wy robicie? Możecie coś poradzic?

Ja z pracy nikogo nie zaprosiłam. Z zakładu pracy przyszły 3 osoby, na wesele - prezent, gratulacje , itd. no i zostały tak z 4-5 godzinek na zabawie.

tylko na slub zaprosiłam była delegacja prezent + koperta i już

Ja nie zapraszałam nikogo. W przeciwnym razie musiałabym zaprosić 20 osób.

nikogo nie zapraszam z pracy bo slub mam 250 km od miejscowosci w ktorej pracuje...zreszta pracuje z samymi kobietami, a wiecie jak to jest w takim babincu, niby wszystko ok ale na naprawde to wszystkie tylko obrabiaja sobie dupe, sam falsz i obluda. nie lubie ich wiec nie zapraszam

Ja mam plan, żeby namówić narzeczonego, żeby nikogo nie zapraszał z pracy, ale nie wiem jak to zrobić.

No, ja pracuję z 3 osobami, dwie są mi bardzo bliskie, bo znałam je wcześniej. Jeśli ta trzecia osoba jeszcze będzie z nami pracowała, to też ją zaproszę, jeśli nie - to nie.

że należy zaprosić na ślub koleżanki z pracy. Ja tak właśnie zrobiłam dałam jedno wspólne zaproszenie dla działu w którym pracuję i do 2. z którym jestem zaprzyjaźniona. Zaproszenia wręczyłam przy wszystkich pracownikach na ręce kierownika. Na wesele nie zapraszam, bo po pierwsze - nie organizujemy, jedynie mała kolacja dla najbliższych w restauracji, po drugie - bierzemy ślub w mojej rodzinnej miejscowości, tj. ok. 280 km :D

ja bym musiała zaprosić 90 osób;) zaproszę tylko te najbardziej mi bliskie, z którymi mam dobry kontakt.

jesli uroczystosc odbedzie sie tej samej miejscowosci, gdzie pracujesz,,,,,, a jesli w innej to tylko najblizsza kolezanke, a reszte zapros innego dnia na imprezke w jakims klubie,,,,,,,,

ja zapraszam na ślub dział w którym pracuję i dwa zaprzyjaźnione. w jaki sposób wręczę zaproszenia jeszcze nie wiem tzn. w moim dziale na ręce kierownika, a w pozostałych to chyba niekoniecznie (dzieli nas kilka dzielnic), chociaż kto wie

z obecnej pracy nie zapraszalam na wesele nikogo, ale na slub wyslalam maila z zaproszeniem od siebie i narzeczonego ale tylko na slub. jestem w bardzo dobrych stosunkach z kolezanka i kolega z poprzedniej pracy wiec ich zaprosilam rowniez na wesele.

Z tymi współpracownikami to jest niezła jazda. Jak zaprosić ich tylko na ślub, skoro podróż w jedną stronę zajęłaby więcej czasu niż uroczystosć w kościele? Jeśli juz to chyba wypada zarosic tez na wesele. Tylko jak dokonać selekcji?

ja nie zapraszam, teraz musze przekonac faceta aby on tez nie zapraszał - bo niecierpie jego koleżaneczek z pracy :o

kolega z pracy bedzie moim swiadkiem :D no i szefowie beda obowiazkowo bo sa super! kolezanka nie chce przyjsc na wesele ale do kosciola moze i przyjdzie. Zzylam sie z nimi bardzo bardzo - mala firma to i latwo zzyc sie mozna :D od chlopaka z pracy to nikogo na wesele nie zapraszamy. On nie chce, ja nie znam. On z kolei ludzi z mojej firmy zna.

Ja z znajomych z pracy zapraszam tylko na ślub, moj narzeczony tez

zapraszamy tylko na ślub

zapraszamy ale na sam slub.

ale watpie by ktokolwiek przyejechal (okolo100km) na wesele nie prosze z prostej przyczyny: mala firma, kazda znajomosc jest na takim samym "poziomie",wiec prosic musialabym wszystkich, z osobami towrzyszacymi. nasze wesele jest na okolo 50 osob wiec dodatkowe 12 + 12 os.towarzyszących i 3 szefowe+3 ich mezów to ponad polowa juz zaproszonych gosci...