Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pełna nadziei

Wrzesień 2009

Polecane posty

Gość _hope_
Zyrafa-dluga mam pytanie do Ciebie, bo wyczytałam, ze masz torbiel na jajniku. Ja jestem teraz w 5tc i też mam torbiel i jestem ZA ŁA MA NA. Cały czas myślę czy mi ona nie pęknie, poza tym boli mnie dość często ten jajnik. Powiedz jak duża jest Twoja torbiel, jeśli można wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaaa3
widzę że te torbiele są częste ja miałam pomiędzy ciążami i na szczęście po duphastonie sama zeszła. życzę wam dużo zdrówka i żeby wszystko było O.K. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_hope_ Moja torbiel jest większa od dziecka, ma w tej chwili 5,4 cm średnicy. Jest wypełniona płynem surowiczym, na USG jest po prostu czarną kulą. To dobry znak, bo znaczy, że operacja usuwania nie jest niezbędna, bo torbiel może się samoczynnie wchłonąć. Ja też na początku była przerażona, tym bardziej że pierwszy lekarz u którego byłam powiedział mi: \"zna pani objawy bólu trzewnego? Silny ból i wymioty - jak tak będzie to pędem do szpitala\" - i tyle. Nie zdążyłam o nic zapytać bo byłam w szoku. Gdy zmieniłam lekarza, wypytałam go dokładnie o wszystko, a on mi wyjaśnił i uspokoił. Torbiel, jeżeli jest surowicza, pewnie się wchłonie. Ryzyko, że pęknie, lub się skręci jest niewielkie. Często taka torbiel utrzymuje się przez całą ciążę, a po porodzie lub nawet jakiś czas przed porodem - sama znika. Mnie też czasem pobolewa, kłuje w prawym boku (jest na prawym jajniku). Na samym początku ciąży było to częstsze, teraz zdarza się 1-3 razy w tygodniu. Mam wtedy wziąć no-spę, położyć się na godzinę, żeby uspokoić skurcze - i rzeczywiście przechodzi. Teraz jestem spokojna, bo wiem, że wiele dziewczyn tak ma, i wszystkie one przechodzą przez ciążę bez kłopotów. Podobno nawet jak pęknie, nie stanowi stanu zagrożenia ciąży. Nie usuwa się jej obligatoryjnie, bo to powoduje większe ryzyko niż samo jej pęknięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, i wiecie, ja na tym jajniku miałam 3-4 cm torbiel 3 lata temu. Dostałam jakieś leki (nawet nie pamiętam jakie) i się sama wchłonęła. Nie dawała mi wtedy żadnych objawów. Widocznie taką mam już urodę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _hope_
Zyrafa-dluga dzięki za odp :) troche mnie uspokoilaś. Mnie też pierwszy lekarz nastraszył, powiedzieł że gdybym trafiła na pogotowie z powodu pęknięcia, to żeby nie dać się pokroić ze względu na zagrożenie dla wczesnej ciąży. Moja torbiel ma 6x4 i inna lekarka powiedziała mi, że to już może oznaczać, że zaczyna się pomalutku wchłaniać (że nie jest okrągła). Nie wiedziałam że więcej dziewczyn ma torbiele w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwaaa
Dziewczyny widze, ze kilka z was bralo Duphaston. Dostalam je na lekkie plamienia, ale na szczescie po tym przeszly. Wczoraj bylam u gina. Wszystko idzie zgodnie z planem, malenstwo ma 14 mm. Strasznie sie boje kolejnych plamien, mam nadzieje, ze juz sie nie powtorza. Wczoraj niby nie znalazl juz zadnego krwiaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ciężaróweczki-stęskniłam się już za Wami;P jestem już prawie po sesji, prawie, bo jeszcze nieszczęsna filozofia mi została:) pisałyście o ruchach dziecka, ja już zaczynam czuć jak mój dzidziolek szaleje, zapewne to prędzej ruchy wód płodowych,ale i tak miłe uczucie;) jak tak piszecie o studiah to się proszę pochwalić,jakie kierunki studiujecie? ja jestem na 1roku pedagogiki opiekuńczo-socjalnej i mierzę się z zamiarem zostania pani kurator sądowej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruth - skonczylam jak na razie pedagogike- patologie i dewiacje spoleczne na poziomie licencjata, a od pazdziernika ide na magisterskie - i moim planem tezjest kurator sadowy :) co za przypadek :)pozdrawiam i milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwaaa
Widze, ze same pnie przyszle mamy kuratorki:) Ja skonczylam 2 lata temu studia, ale zupelnie inna branza:) Jakby ktos potrzebowal specjalisty ochrony srodowiska to sie polecam. Coz i tak nie pracuje w zawodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mam nadzieję że mnie jeszcze pamietacie:):P:Pnie była mnie bo nie mielismy neta:) byłam wczoraj u gina, ciąża jest, serduszko bije, dzidzia ma dopiero 6mm i to dopiero 6 tydzień, a niby wg @ miał by byc 7, no i termin na razie na 1 październik, co może ulec zmianie bo gin powiedział że jeszcze bedzie to weryfikował usg, ale i tak cc będzie pewnie we wrześniu więc mam nadziejże że moge zostać:) co do studiów to ja juz po, nie będę pisać o moim zawodzie napisze tylko że skończyłam prawo :P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem po licencjacie na magisterce, oczywiście położnictwa - już z prawem do wykonywania zawodu :) dodatkowo mam skończone studium ekonomiczne, jestem technikiem księgowości ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja sie pochwale... 2 fakultety..studia dla służb -> 1)administracja bezpieczeństwem informacj tajnych, 2)bezpieczenstwo publiczne ,ochrona osob i mienia..:) a ogolnie prawo dla służb:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps.a jestem juz po detektywistyce;) ,ciekawe czy dzidzie zaraze zainteresowaniami..chyba wtedy fajnie byloby zeby był chlopak bo kobietom nie jest łatwo w takich zawodach:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwaaa
To widze ze mamy tez polozna:) W sumie to mam tez na co dzien bo moja mama to polozna od dwudziestu paru lat:) Pozdrawiam ciezaroweczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki ;-)))) Stelka tak mi się przypomniało... co ty po prawie robisz tak gdzie pracujesz ? .... aczkolwiek sztuka to się dostosować a nie iść w zaparte... ale nie chciałaś kontynuować prawa? to w sumie fajny zawód no i dochodowy.... Ja po ekonomii, Zarz w Bankowości i Finansach - licencjat i ZZL -mgr ;-)) i cieszę się że już po... no i zanim skończyłam te kierunki doszłam do 3-go roku pedagogiki resocjalizacyjnej... ale stare dzieje.. Ja czuje się względnie ok, tylko moja kluska wymyśliła sobie nie spać w nocy no i trochę zmęczona jestem przez to... dziś np miała przerwę od 2 do 5 rano..;-( jak potem dwójka na zmianę będzie strajkować ze spaniem to padnę hihi ;-)))) No i tak niby z okazji walentynek niby nie mąż zabiera mnie do teatru w środę ;-)) fajnie bo dawno nie byliśmy... i przy okazji mam refleksje .. nic dziwnego że ludzie chodzą częściej do kina niż do teatru skoro bilet do kina kosztuje + - 20 zł a do teatru my płaciliśmy 75.... i pewnie takie są ceny normalnie na lepsze sztuki.... No i w walentynki idę do kontroli, ciekawe czy coś się dowiem, generalnie 26 jestem zapisana na usg to ( 12 tygodniowe) więc pewnie mi teraz nie zrobi bo bez sensu... i nie zobaczę dzidziolka... no i chyba zaczynam przybierać na wadze chociaż nie bardzo mi się to podoba...;-( już pewnie z kg na plusie... a ja w poprzedniej ciąży najwięcej utyłam w II trymestrze więc może być ciężko... Zyrafko - czy jako położna masz doświadczenie jak to jest z lataniem w ciąży samolotem i ewentualne ryzyko i przebywane na słońcu??? Marzy mi się jakaś podróż w ciepłe kraje bo w tym roku nie za bardzo odpoczęłam, niby byliśmy nad naszym polskim morzem ale zimno było jak diabli... no i jakoś nie za bardzo wypoczęłam.... Witam nowe mamusie ;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **akna**
Czytam Wasze wypowiedzi od samego początku i wreszcie postanowiłam sie do was dolączyć, jesli pozwolicie oczywiscie.... Termin mam na 22 wrzesnia (tak orientacyjnie na razie, ostania @ 16.12.2008). Jestem po badaniu ginekologicznym i 17.02 idę na pierwsze USG dopochwowe. Mam ogromną nadzieje cos tam juz zobaczyć. Jestem już przeszlo rok mezatka, o dziedzie stralismy sie od 3 miesiecy i za 3 razem wreszcie sie udalo :) Jeśli pozwolicie to sie przylącze :) Pozdrawiam Was wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwaaa
Czesc akna! To niewiarygodne, ja tez mialam ostatnia @ 16 grudnia. Termin na 23 wrzesnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczesliwaaa - wygląda na to ze razem będziemy się tu wspierać przez prawie cały wrzesień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolline
Witam, was dziewczyny, chciałabym się do Was dołączyć, w sobotę się dowiedziałam, że dzidziuś się urodzi prawdopodobnie 24 września, jest to moja 2 ciąża, mam już córeczkę Julkę 20 maja będzie miala 3 latka, pozdrawiamy wszystkie brzuszki z Ostrowca św

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem położną z prawem do wykonywania zawodu, miałam od stycznia iść do pracy na blok operacyjny. Niestety (lub stety) tak się złożyło, że dzień przed sylwestrem dowiedziałam się o ciąży, a blok operacyjny jest bardzo niebezpiecznym miejscem dla ciężarnej w I trymestrze (gazy anestetyczne, formalina i inne chemikalia, które mogą prowadzić do poronienia). W tej chwili nikt mnie już nie przyjmie do pracy, ja sama też nie chciałabym pracować na oddziale i narażać się na obciążenia dla ciąży (krew, zakażenia, chemikalia i inne czynniki, z jakimi ma się do czynienia na co dzień w pracy położnej). Mam już spore doświadczenie w pracy na różnych oddziałach: na wszystkich położniczych (sala porodowa, połóg, patologia ciąży, noworodki i wcześniaki, ginekologia, poradnia dla kobiet, środowisko - wizyty patronażowe po porodzie), oraz na internistycznych (choroby wewnętrzne, chirurgia ogólna, OIOM, neurologia). W programie studiów licencjackich miałam 2340 godzin zajęć praktycznych na oddziałach i nieco ponad 1700 godzin zajęć teoretycznych. Pokochałam położnictwo od samego początku, gdybym miała być lekarzem to tylko ginekologiem położnikiem albo neonatologiem ;) Koliban Jeżeli chodzi o latanie samolotem - niebezpieczne mogą być zmiany ciśnienia i lepiej nie latać po 7 miesiącu ciąży. Jeżeli wszystko w ciąży dzieje się dobrze i nie chorujesz na nadciśnienie - latanie do 7 miesiąca jest bezpieczne. Z tego co słyszałam po tym czasie niektóre linie lotnicze mogą wręcz nie wpuszczać na pokład samolotu ciężarnej bez zaświadczenia lekarskiego (bo wiadomo, zdarzają się różne przypadki w ciąży, czasem trzeba gdzieś polecieć). Nie polecam dalekich podróży samochodem - niestety podróżowanie po naszych polskich drogach nie jest wygodne, a długotrwałe przebywanie w ciasnym samochodzie z podkurczonymi nogami prowadzi do obrzęków, zaburza krążenie krwi w nogach i w miednicy mniejszej. Jeżeli chodzi o przebywanie na słońcu - najlepiej unikać opalania się (promienie UV działają szkodliwie na DNA płodu). Jeżeli chcesz iść na plażę, nasmaruj się grubo kremem z wysokim filtrem i leż pod parasolem. Wybierając cel podróży wakacyjnej weź pod uwagę to, że laetm będziesz już w trzecim trymestrze ciąży i w ciepłych krajach może być zbyt gorąco, może być Ci ciężko, słabo, możesz spuchnąć. Wiele dziewczyn ma kłopoty z noszeniem dużej ciąży w lecie nawet w polskich warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt zyrafa, my w te największe upały będziemy już chodzić z mega brzuchalami, ja nie wiem jak ja to przeżyje, chociaż ostatnio rodziłam w maju to wtedy juz czułam sie paskudnie:P:P ja bym chciała nad polskie morze jechać w czerwcu, będę jeszcze w ii trymestrze więc powinnam czuć się spoko, w poprzedniej ciązy w 7 miesiącu byłam w Zakopanem i nie powiem trochę się nachodziłam po górach:) nad to morze to chce jechać ze względu na córkę żeby trochę powdychała jodu :):) ja tez witam nowe mamusie,powpisujcie sie do tabelki:) fajnie że nas coraz więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, co będzie z nami w wakacje... Lato albo w Polsce przesadza i grzeje na +30 i więcej, albo jest pochmurne i zimne. A ja na co dzień nie mam dostępu do rzeki, jeziora ani morza, lato w mieście na 3 piętrze jest katorgą, a co dopiero w III trymestrze.... Nigdy nie ma tak, żeby było dobrze ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi ostatnie najcięższe miesiące przypadły mi na upały lipca i sierpnia..i powiem wam,że nawet na plaży sobie pod parasolem pięknie leżałam:D uwielbiam morze, cudownie się czułam,upał mi nie przeszkadzał..a mąż pstrykał zdjęcia brzuszkowi na tle fal hehe śmiejąc się,że pierwsza wizyta fifiego nad morzem;) witam nowe mamusie i gratuluję;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi, tak sobie piszecie o lecie a mnie az strach przeszywa bo w madrycie jest upal w lipcu i sierpniu, a niestety na wakacje to chyba nie pojedziemy do Polski bo juz bede za duza. pocieszam wiec Was drogie rodaczki w POlsce ze nie bedzie Wam az tak zle, pomyslcie sobie o tej wstretnej Hiszpani :) Dodam ze wole Anglie, klimatycznie, artystycznie, lingwistycznie...sentymentalnie, ale coz, tu mi sie przydarzylo mieszkac :) Zyrafa-dluga, rozumiem Twoj bol, bede na 7 pietrze, do rzeki, jeziora z godzine samochodem a nad morze okolo 7godz, co najmniej. Czasami ktos z POlski sie mnie pyta czemu nie chodze na plaze w lato po pracy hehe, otoz Madryt to nie to samo co np Barcelona, tam to maja fajnie, ah!! Jak na razie to czeba sie ZMENTALIZOWAC ze bedziemy wygrzewawac brzuszki w lato :) A propos brzuszki- moj urosl od wczoraj, albo cos sie z nim stalo, bo nagle nie dopielam sie juz w najwieksze spodnie jakie mialam w szafie,a moje male kiedys melonki super, w biurze kto podchodzi nie widzi brzucha ale piersi odstaja mi nad zeszytem hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam szczerze, ze mam juz dosc zimna, wiec lato mnie nie przeraza:) Oby tylko nie bylo upalow 100- lecia:) Akna, jak znosisz dolegliwosci ciazowe? Mi narazie oprocz porannych slabosci nic nie dolega:) A tak na marginesie, dziewczyny, czy wypada sie zgodzic byc swiadkiem na slubie, gdy bede w 9 miesiacu? Akurat moja najlepsza kolezanka wychodzi za maz (ktora byla tez swiadkiem u mnie) 19 wrzesnia:( Nie wiem czy to bedzie fajnie wygladac. Co byscie zrobily? Goraco was pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka ja jadę od 24 czerwca do Łeby ;-))) już mam rezerwację i się nie mogę doczekać... no a z tym samolotem to mamy plan jechać gdzieś na tydzień jakoś na przełomie marca i kwietnia albo ewentualnie na przełomie kwietnia i maja ale to mi już mniej pasuje czasowo.. Tylko pytanie gdzie ja mogę lecieć o tej porze roku z roczną kluską i w ciąży ;-)))) macie jakieś pomysły??? A z samopoczuciem u mnie to kurcze co chwila inne, w jednej chwili mi niedobrze i lipa w drugiej mam tyle siły że ho ho tylko wieczorem jakoś tak dużo bardziej zmęczona jestem no i wstawać w nocy nie za bardzo mi się chce do małej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban, mam podobne uczucie mdłości jak ty (bez wymiotów) w jednej chwili, na jedzenie nie mogę patrzeć. Chwilkę potem zjadłabym konia z kopytami:) Na śniadanie mogę zjeść tylko zupkę mleczną z ciniminis:) a przed ciążą nie było mowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo jak dobrze że ktoś ma tak samo bo mi się wydawało że ja jakaś nienormalna z tym jestem ;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczesliwaaa nie wiem, czy powinnaś zgadzać się na to świadkowanie na kilka dni przed porodem... Po pierwsze nie wiesz, czy urodzisz w dniu terminu, czy 2 tygodnie wcześniej. Nawet, jeżeli 19 września jeszcze będziesz w ciąży, to będzie Ci już bardzo ciężko, a jako świadek przecież musisz spełnić swoją funkcję i zostać do samego końca wesela. Zastanów się poważnie nad swoją decyzją, bo nie jest łatwa. Mój starszy brat bierze ślub w te wakacje. Postanowili wybrać taki termin ślubu , żebym mogła się jeszcze na nim pobawić - ślub odbędzie się w pierwszej połowie czerwca. Wiedzieli, że nawet sierpień będzie już niepewnym dla mnie czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam nudności, ale największe wieczorem i przechodzą mi po jedzeniu ;) z tego co wiem chyba powinno być odwrotnie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×