Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pełna nadziei

Wrzesień 2009

Polecane posty

Puchatek..jak tam??? Może nie zdązyłaś w nocy nawet kompa właczyc żeby powiedzieć, że się zaczęło???? :) A ja nic. W nocy jeden marny skurcz i to wszytstko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie a ja zaliczyłam 3 godziny snu z przerwami:( zaraz sie szykuje i kolo 10 jade z maja na usg brzuszka... odezwe sie potem.trzymajcie kciuki... mdream twoj synus tez powinnien miec usg , cały czas rurka w odbyt to nie jest idealne rozwiazanie, moja miała raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje się nadal 2 in1 (ostatnio to jest moje ulubione zdanie na tym forum) :( Noc miałam straszną. Oczywiście z mężem zrobilismy co trzeba i potem zaczęły ze mnie schodzić pozostałości czopa i nawet podbarwione krwią więc ucieszyłam sie jak cholera, że już coś się dzieje i nawet dziękowałam ginowi w myślach za te masaże :) Dostałam bolesnych skurczy, długich (ok 3min) ale nierewgularnych. Pojawiały sie mniej więcej co 20-30 minut. W tym czasie nie połozyłam się ani na moment. chodziłam, kręciłam biodrami, nawet tańczyłam bo mi się Żyrafka przypomniała. Około 1 nad ranem skurcze odeszły więc zmęczona padłam na łóżko i wstawałam chyba z 10 razy do wc. Hnia wlazła mi chyba w pęcherz bo co się położyłam to miałam parcie na pęchcerz i do wc. Noc była strasszna. Najgorsza ze wszystkich jakie do tej pory miałam i do tego zakończona 2 in1 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i ja:) koteczek trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku. mój mały produkuje tyle serka że chyba zacznę go sprzedawać:):) dzisiaj miałam bardzo niespokojną noc. śniło mi się że Allan dostał takiego samego ataku jak Robert i wylądował na intensywnej opiece. po takim śnie oczywiście reszta nocy nie przespana:( na szczęście w dzień mogę się przespać. normalnie teraz będę panikowała jak mocniej przyśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puchatek: Robert jak miał 6 miesięcy przestał nagle oddychać. usta mu zsiniały i dostał drgawek. robiłam mu oddychanie usta-usta dopóki nie przyjechała karetka. zabrali go do szpitala ale u mnie w mieście nie wiedzieli co mu jest więc do Lublina do dziecięcego go wysłali. jechałam z nim i pomimo iż oddychał nie było z nim żadnego kontaktu:( byłam załamana. później zobaczyłam go pod tyloma rurkami że aż się przeraziłam. bałam się go dotknąć. spędził na OIOMie 4 dni a później tydzień na noworodkowym. najdziwniejsze jest to że do tej pory nie wiadomo na 100% co było przyczyną tego ataku. my podejrzewamy że antybiotyk który dostał na trzydniówkę bo nic innego nie mogło mu zaszkodzić. dlatego teraz boję się powtórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja juz na nogach:) córcia własnie do żłóbka pojechała:0 a ja a sprzątanie jak zwykle, teraz to juz chyba codzienne będę sprzatać, może Tomus w końcu zdecyduje się wyjść sam:) a tak w ogóle to dla mnie dziwne tak czekac i nie wiadomo kiedy.. szwagra już uprzedziłam że kiedy mój m będzie na wyjazdach czy na giełdzie to ma być w pogotowiu co dla niego oznacza zero piwka:P bo będzie mnie wiózł do porodu:P:P a teściowa sie smieje czy do rodzinnego:P:P tak serio to najbardziej boje się nocy ze środy na czwartek jak mąż na giełdzie, niby zawieźć mnie będzie komu, ale co z córcia, teściowa pewnie przyjedzie, tylko na porodówce będę się martwić chyba o Karolinke o nie o swój poród:P:P:P:P na razie mamy tylko jakies lekkie bóle jak na @ i nic poza tym... Koteczek trzsymamy kciuki, my z Karolinka też mamy jechac na usg jamy brzuszka 7 października, ale chyba to przełożę bo nie wiem kiedy mnie chwyci:P:P Puchatek to Ci zazdroszczę tego rozwarcia:) ja nic:P powiem Wam że wczorajsze badanie to było pierwsze które mnie bolało:P miałam nawet najdzieję że coś się zacznie dziać, atu cisza:P kurcze będe ostatnia która tu urodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja wczoraj dostalam krwawienia o godz. 18.30 Zadzwonilam do swojej poloznej, kazala liczyc ruchy jesli ich jest mniej niz 10 w ciagu godz to jechac na izbe przyjec. Bylo 5, wiec pojechalismy. Krwawienie ustalo, zrobili mi zapis ktg- trwalo z jakies ponad 30 min, potem mialam badanie, glowka bardzo przyparta do dolu, dziecko jest mocno wprofilowane w macice- to ich martwi. Mialam zostac w szpitalu ale stwierdzilam ze nie ma to sensu bo wiecej badan w nocy by mi nie zrobili. Dzisiaj jade na ktg. Musze miec koniecznie zrobione usg- podejrzewaja ze mam za malo wod plodowych, w granicy 4. Dzisiaj troszke boli mnie brzuch, mam brunatny sluz, Maly sie rusza wiec jest ok. **Puchatku- biedactwo Ty sie teraz meczysz, gdy czytalam Twoj post od razu przypomniala mi sie sytuacja z Aska 1978, ktora tez sie meczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdakate wspolczuje takich przezyc :/ Puchatek ja mysle ze powoli Ci sie rozkreca ;-) stelka Ty masz chociaz bole jak na @ ja nawet tego, dzisiaj poszlam na badania, specjalnie zrobilam szybki spacer i nic. A przed chwilka kurier przywiózł wózeczek i materacyk do łóżeczka, to juz mamy wszystko :d, teraz lezy w pokoju wielkie pudlo i czeka az m wróci z pracy bo mu obiecalam ze poczekam na niego z ogladaniem :D Moze jak zlozymy i dzidzi zobaczy co na niego czeka to sie pospieszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puchatku jakbym poczytała sobie o mnie, tylko wczoraj po południu. Jak mi te skurcze przeszły, to padłam ze zmęczenia. Tylko u Ciebie to chyba się już rozpocznie, bo ze mnie to nic nie chce schodzić. Anulka: daj znać jeśli Cię z szpitala wypiszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tutaj cisza, coraz wiecej mamuś i co za tym idzie coraz mniej czasu na pisanie, mam nadzieje ze to ztego powodu a nie dlatego ze wszystkie 2in1 zaczely rodzic,nie chce zostac tutaj sama!!!! buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka trzymamy kciuki żeby było ok:) no generalnie piszą same 2w1:P no ale to mamuśki maja dużo roboty przy maluszkach więc im wybaczamy:) chociaż ja lubię czytać jak sobie radzicie i jak Wasze maluszki sie zachowują:) goge nie martw się obie zostaniemy same na koniec 2w1:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się, że nie rodzę, tylko weny nie mam. Wogóle to nie mam weny, bo o dzidziusiach jeszcze nic nie wiem:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puchatek...to jest bliżej niż dalej...bliżej niż myslisz, ja stawiam że dziś się u Ciebie zacznie, jak nie w ciągu dnia to na noc:) goge - don`t panic :) ja tu jeszcze posiedze:) Ale na kompie nie siedze duzo bo po prostu mi niewygodnie a i synusiowi też chyba. więc jak wejde na neta to kilka razy ale tylko na chwilkę. Anulka - daj znać koniecznie co po dzisiejszej wizycie!!! magdakate - okropne przyżycia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdakate okropne co musiałaś przejść z Robertem i wcale się nie dziwię, że teraz też się boisz. Takich rzeczy się nie zapomina ale musisz być dobrej mysli, bo od ciągłego zamartwiania się oszaleć można. Biedna jesteś. Anulka daj znać co u Ciebie. Wydaje mi się, że wyjdziesz ze szpitala dopiero po porodzie i że on lada moment nastąpi. Wkońcu wszystkie dziweczyny jak pisały o krwawieniu to się zaraz rozpakowywały. Powodzenia :) Szkarabek jak mi wykraczesz ten poród dzisiaj to Cię na rękach będę nosiła :) :) Oj tak bym chciała, żeby Twoje słowa się sprawdziły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff dobrze ze jesteście ;-) nie zebym wam zyczyla zebyscie do swiat chodzily bo najdalej za 20 dni i tak pewnie wszystkie urodzimy, ale w kupie to zawsze razniej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to pisze zeby nie bylo ze wszystkie mamy nie mają czasu :D ale faktem jest ze czasu strasznie malo i zmeczenie mnie dopadlo :( dzis spalam tylko 2h.jestem wykonczona.mala ma gazy i bardzo sie meczy :( stosuje infacol,pije herbatke z kopru,masuje brzuszek i nic :( biedulka moja :( taka malenka a juz musi cierpiec kruszynka :( no nic.u mnie tak wlasnie wyglada na razie sytuacja. mam nadzieje ze inne mamusie radza sobie lepiej niz ja. trzymam kciuki za dwupaczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angioletto radzisz sobie świetnie, przecież próbujesz wsyztskiego żeby pomoc maleńkiej. Wiele mamuś na naszym topicu przeżywa te katusze kolkowe. Głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja przeciez pisze:))) kobity oby szybko was chwycilo i zebyscie sie nie meczyły... ja odebrałam wypis w zaganiu ze szzpitala, potem do zar do szpitala wojskowego majeczka cierpi na refluks zoladka...reszta oki... ale za to zaprowadziłam syna do przedszkola dobrze sie czuł pani do mnie dzwoni ze ma 40, 5 stopnia wiec heja po niego, normalnie osowiały jakby spał na siedzaco, w osrodku nie ma dzis zadnego lekarza:(( wiec dałam leki i zrobiłam chłodna kapiel tak jak mi kiedys pani doktor zalecała, połozyłam do łożka u niego w pokoju i pilnuje go, po 19 na pogotowie pojade jak nie zejdzie wtedy jest darmowa wizyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkrabek on jesienia ma najgorsze ataki astmy.... a jutro jedzie do sanatorium, chciałam odmowic dzisiaj ale pani powiedziała ze to szpital otwarty i lekarze beda go leczyc bo i tak ma wyznaczony termin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane Przepraszam nie zagladam na forum, ale zupelnie nie mam sily. Wlasciwie Nico jest dosc grzeczny, szczegolnie w dzien - gorzej w nocy, ale w mieszance z moimi rodzicami to nie latwa kombinacja. Oczywiscie pomagaja, ale teraz ja czuje sie jak zupelnie poza kregiem zainteresowania. Dzidziek najwazniejszy. A moze mam syndrom tzw Baby blue czyli prawie depresje. Nie moge znalesc sobie miejsca jestem cholernie zmeczona, ale jak sie maly usmiecha wszystko mija. Po cesarce dochodze ciagle do siebie, ale teraz mam problem z piersiami. Przez ostatnie dni mialam nawet goraczke i zastanawiam sie jak dlugo dam rade odciagac pokarm (mam zbyt wrazliwe brodawki na karmienie piersia) Ale narzekam, sorry Gratuluje wszystkim mamom. Niestety nie mam szansy na razie uczestniczyc w zyciu forum regularnie, ale gdy tylko znajde minutke na pewno zajrze. Trzymajcie sie kochane!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koteczku współczuje ci z tymi twoimi dzieciaczkami ty to sie dopiero namartwisz:( A córa duza dziewczynka 4100 :) Puchatku u mnie było tak w piatek wieczorem dostałam skórczy krzyżowych co prawda nie były regularne ale były co 10,5 min czasami była przerwa 20min .Na codziennym wieczornym zapisie ktg wykazało że mam skórcze ale połozna powiedziała że to jeszcze nie to.W nocy te bóle sie nasiliły poszłam do połoznej zbadała mnie miałam rowarcia 1,5 palca dała tabletke na sen i kazała wypoczać na jutro bo najprawdodobniej miałam nastepnego dnia rodzić .W sobote do połódnia bóle przeszły po południu wróciły a iweczorem sie nasiliły i zrobiły regularne co 5 min byłam 3 razy w nocy u połoznej nie było rozwarcia i nici z porodu :(W niedziele przyszła siostra inga położna zbadała mnie okazało sie rowarcie na 3palce powiedziała mi ze tego dnia urodze i tak było :) :) :) Bóle miałam cały czas rególarne od soboty wieczora . Kazała mi isć pod ciepły prysznic lecz nie dał on postepu w rozwarciu .Razem z lekarzem podjeli decyzje że przebiją wody płodowe nasila sie skórcze i dojdzie do wie kszego rozwwarcia ale przebicie wód płodowych nie pomogło za wiele podali mi jeszcze oxytocyne i to zadziałało ból był nie do zniesienia krzyżowy maz był ze mna masował mi plecy a gdy on wyszedł robiła to połozna wspaniała kobieta :)Gdyby nie MAŻ i położna o tak iwelkim sercu nie dała bym rady .Jak przyszła 3 faza porodu zaparłam sie nogą o mórek w sali i parłam z całych sił wiedziałam ze to juz końcówka że zaraz zobacze swojego synka maż trzymał z całych sił łożko bo odjerzdzało.Położna nie chciała nie nacinać ale ale prawy bark rodził sie z raczką i było to b duze dziecko mogłam sama popekać bezpieczniej było mnie naciać .Iurodził sie po 5godz i 50 min Dawidek 4400 WAGA 59 CM DŁ położna nie dowierzała że taki duży a ja nie dowierzałam ze dałam rade skad miałam tyle siły wszystko zawdzięczam temu na górze :) :) :) Az mam łzy w oczach :) Dzięki połoznej Indze nie mam traumatycznych przeżyc bardzo mi pomogła w czasie porodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była dzisiaj u mnie dr. obejrzec maluszka i dowiedziałam sie że: Basia najlepiej dziecku przemywać pupcie czysta woda wytrzec do sucha i posmarowac sudocremem np. bo po chusteczkach skórka jest wilgotna przykrywamy pieluszka i dochodzi do odparzen . -MÓJ Dawidek ma bardzo delikatna skórke dostał potówek na raczkach i uczulenia od kleju z nap pampersów mamy uzywac dio kapieli Balaneum hermal płyn hypoalergiczny leczniczy . -przekleństwem jest rosól wszelkie wywary miesne po tym dzieci przewaznie mają kolki a ja sobie robiłam krupik i po tym najprawdopodobniej kolki dawidka -wszystkie alergie i kolki nasilają sie w 4-6 tygodniu -Dawidek czasami nierówno oddycha odech jest szybki a krótki to normalne u noworodków -i zakazała nabiału WIT K kazała podawac do 3 miesiaca ,jesli zaczne dokarmiać dziecko wtedy odstawiam wit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PUCHATKI MI MÓWILI 2 DNI ZE URODZE CI CIAGLE ODSYŁALI MNIE Z KWIETKIEM AŻ WKOŃCU PRZYSZEDŁ CZA S I URODZIŁA GŁOWA DO GÓRY Z TOBA TEŻ TAK BEDZIE I NA CIEBIE PRZYJDZIE PORA :) :) :) Koteczku współczuje mamie 19 GODZ normalnie szok takie duże dziecko dorze ze nic mu sie niestało podczas takiego długiego porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja własnie ma obsypana buzie ale u nas lekarz mowi ze do 3 miesiaca nie robi sie nic z tym, raz jest raz zanika... balneum uzywam rewelacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa ślicznie opisałaś swój poród. Twarda z Ciebie kobieta. Urodziłaś naprawdę duże dziecko. Jestem dla Ciebie pełna podziwu. I fajnie, że znalazłaś jeszcze siłe by dodać otuchy innym. Tak mi się cieplutko zrobiło. Oj kobietki jak dobrze, że jesteście. Jakoś tak z Wami łatwiej w tej końcówce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×