wspólne zamieszkanie

ale mimo tych wad ty uparcie przy nim trwasz bo co rodzina powie jak bys zostala bez chlopa:))))

hłe... współczuje, bo nic innego nie zostało, Tobie rzecz jasna

gadka o dzidzi to zamydlanie ci oczu zakochany facet chce zasypiac i budzic sie przy swej lasce, skladajac na jej ustach namietne pocalunki i pieszczac niemozebnie a facet zlewajacy bierze seks i mowi spadaj do siebie:P

no a o jakich wadach ja tu pisze? bo nie zauwazylam? powiedzialam juz: wypad do dziewic i grubasow

jasne, do siebie moze spadaj mowi...

dracula...wypad do mamusi:)))

zal wam dupe sciska albo jestescie bardzo nieszczesliwi

od mojej mamusi to wara

W sumie to nic nie staje na przeszkodzie zebys sama sobie wynajela mieszkanie. Jesli pracujesz i masz sie za co utrzymac to czemu nie. A moze on jesli zobaczy ze jestes przedsiebiorcza i energiczna dziewczyna i nie siedzisz z zalozonymi rekami, tez sie w koncu zdeklaruje co do wspolnego mieszkania. :))

ja to jestem maksymalnie happy:) smieje sie tylko z takich slepych lasek, co za friko tylki nadstawiaja jak te pawiany hihi i nic z tego nie maja na dodatek

no jasne, pewnie siedzisz ze swoja wielka dupe i wpierdalasz paczki i wrzucasz innym, bo sama kurwa jestes nieszczesliwa :)

\"zakochany facet chce zasypiac i budzic sie przy swej lasce, skladajac na jej ustach namietne pocalunki i pieszczac niemozebnie\":D:D świetny tekst:D:D żyjesz w świecie fikcji:D:D

ale prymityw:O

dobre dobre... no wlasnie tak wyglada moj zwiazek:)

no bo jak to inaczej wytlumaczyc? :)

to jak zes taka szczesliwa, to co tu robisz o tej porze w niedziele? spierdlaj do ukochanego, to moze Ci uwierze :)

dostosuję się do poziomu dyskusji;) no to żyjesz z nimfomanem:D;););) żart to dobrze, że Ci się układa ale nie naskakuj w takim razie na p. drakulę jeśli ma konkretne pytanie

swoją drogą trochę dziwne, że nie chce... Obyś nie trafiła na typ maminsynka p. drakula, co to go przeraża zrobienie obiadu, czy posprzątanie mieszkania

dobre dobre... jestem facetem :P poza tym nie naskakuje na drakule, bo kobieta ta rzucajac pytanie na forum sama sobie posrednio na nie odpowiada jesli ma kolesia na poziomie to nic dziwnego ze on nie dazy do stabilizacji tego zwiazku, jako ze kobieta takiego pokroju i z takim kiblem w gebie przynosi tylko wstyd wsrod ludzi:O no chyba ze obydowje w jakiejs koziej wolce mieszkaja gdzie poziom intelektualny jest wyrownany:O

nie powiedzialam ze nie chce, tylko ze gadamy o tym i poki gadamy to jest ok, a jak przychodzi juz do czegos konkretnego to wtedy cos zawsze wymysla

hłe... prostak jesteś a nie facet

ooooo no to Twoja kobietka w takim razie szczęściara:) ale są różni faceci i mogą być różne przyczyny takiej sytuacji, może być strach przed życiem na własny rachunek, "poziom" jak mówisz, i wiele innych. Ja na miejscu p.drakuli bałabym się, że mój mężczyzna to duże dziecko uczepione spódnicy mamy. Tylko p.drakula wie jak jest kurcze a ta "Kozia Wólka" to moje marzenie, wyrwać się ze śmierdzących kamienic i mieć nawet do czynienia z tymi z wyrównanym poziomem intelektualnym, bo tam dużo teraz ludzi wykształconych ucieka:):)

p. drakula bo on jest w idealnej sytuacji:) kochająca kobieta na wyciągnięcie ręki, obiad w domku zrobiony, pieniądze, które musiałby przeznaczyć na opłaty zaoszczędzone. Hmmmmm:) Jednak ja uważam, że przed podjęciem poważnej decyzji na przyszłość:) trzeba pomieszkać razem, zobaczyć drugą osobę w każdej syt. No prawie;) Ale nie na zasadzie- jest gorzej to zabieram moje zabawki i adios do domku na sąsiedniej ulicy

dobre dobre ... wiesz jedna wolka drugiej nierowna;) oby wiecej wolek z takimi kobietami jak Ty;) a co do autorki tematu to jak powiedzialem wczesniej- koles chce wylacznie seksu bo tak mu wygodnie, a chleba z tej maki nie bedzie zadnej zreszta ja tez nie snulbym planow zadnych co do osoby takiego pokroju- co post to bluzg i cenzura:O

Mysle ze facet jest nie tyle wystraszony co niepewny... Moim zdaniem jak dwoje ludzi chce byc ze sobą i maja warunki finansowe to wspolne mieszkanie nie staje sie przeszkoda w zwiazku.. A swoja droga droga autorko jak na codzien uzywasz takiego słownika to faktycznie mozna sie wystraszyc:)

* słownictwa

każda sytuacja jest inna. Ale ja za kilka miesięcy, po mniej więcej 1,5 roku bycia razem zamieszkam z moim facetem. Trochę martwię się bo jesteśmy młodzi w sumie, albo czy on zaakceptuje moje "bzzyydkiee" przyzwyczajenia ;). Ale nie uważam żeby to było za szybko. Dla mnie każdy miesiąc, każda noc bez niego jest stracona :P. A zaręczyny? Ja ich nie potrzebuje. Ani ich , ani ślubu. Ale myślę, że mój facet ma inne zdanie i doczekam się pierścionka :) najpóźniej za rok.

hłehłeeee mam nadzieję, że jakaś wólka w przyszłości się znajdzie;):) poziom wólkowy i mój kamienicowy nazwijmy bardzo zbliżone;) warta grzechu nie ma ludzi idealnych;) każdy z nas ma grzeszki:) właśnie na tym polega związek by je zaakceptować:)

a ja lubie moj jezyk, ja mnie ktos wkurwi to taki wlasnie jest :)

a koziej wolce tez chcialabym mieszkac, mialabym przynajmniej swiety spokoj i nie mialabym netu, wiec nie musialbym czytac tych twoich super postow "hłe..." :)