Czy wszyscy macie własne mieszkanie?

tak czy inaczej, warto zapewnić najpierw jakis byt, cos mieć. A nie liczyć na cud , wygrana w lotto albo rodziców. nie rozumiem wogole pedu do bycia mamą, nie wiecie co to znaczy. bedziecie jeszcze plakac.

a jeśli już to nie ma co namawiać faceta na dziecko sam musi dojrzeć do tej decyzji. Mój mąż pół roku przed ślubem jak pytałam czy chciałby mieć dziecko odpowiadał tak ale za pare lat , natomiast po ślubie non stop pojawia się temat dziecka w naszych rozmowach poprostu dojrzał do tego sam bez mojej pomocy

Nie zawsze wszystko tak pieknie wyglada , czasami sie czeka latami zeby zajsc w ciaze .Wiec co dziecko przeszkadza w budowaniu domu?

popieram jessy

też staram sobie to w ten sam sposób wytłumaczyć,ale co ja mam zrobic skoro instynkt macierzyński jest tak silny?

nie twierdzę że dziecko przeszkadza w budowaniu domu ale np ja mam swoje mieszkanie mam męża wiem że mogę spokojnie pomyślec o dziecku a nie martwić się czy będę miała gdzie mieszkać albo czy facet nie zostawi mnie z dzieckiem

ślinienie sie na widok rózowych , slodziutkich tluściutkich bobaskow to jeszcze nie jest instynkt macierzyński

nie mysle o wygranej w lotto,podchodzę realnie do tego,stac nas na mieszkanie(kredyt),ale jak juz powyżej napisałam dopiero w przyszłym roku będziemy mieć możliwość zfinalizowania.

My z mężem mamy własnościowe:) i jedną córcię 6 miesięczną mąż ma 24 ja 21 :)

poza tym,własnie-kobieta powinna umieć sie tak ustawić,że by w razie gdyby facet okazał sie niewypałem- mgła utrzymać dziecko i siebie oraz miala gdzie mieszkać. A czesto kobiety o tym w momencie zakladania rodziny, urzadzania gniazdka -Nie myslą-a potem jest płacz

właśnie jessy ma racje na wszystko przychodzi odpowiedni czas nie ma co się nakręcać

do jessy 27to,że Ty nie jestes zadowolna z tego,że masz dziecko nie znaczy że w taki sposób musisz kogos zniechęcać. Nie potrafie mysleć o niczym innym,to niby co to znaczy? Jestem pewna mojego chłopaka,że nie zostawi mnie teraz a tymbardziej z dzieckiem.

"Jestem pewna mojego chłopaka,że nie zostawi mnie teraz a tymbardziej z dzieckiem." To dlaczego on niechce ślubu i dzieckas?

po pierwsze-nigdzie nie napisałam że nie jestem zadowolona że mam dziecko wiec nie dopowiadaj sobie. a PO DRUGIE- JESTEŚ PEWNA TERAZ-NIE WIESZ CO BEDZIE ZA 5,10 LAT, WIELE TAKICH MADRYCH JAK TY BYŁO, ZABIĆ BY SIE DAŁY ZA SWOJEGO FACETA-ŻE NIE ZAWIEDZIE,NIE ZOSTAWI, NIE ZDRADZI, A TERAZ CO? PŁACZA NA FORUM-

Bo jak napisałam wczesniej chce wszystko,żeby było po kolei. Studia,praca,miieszkanie,dziecko (o przepraszam slub jeszcze);/

MIŁOŚĆ ,MIŁOŚCIĄ, ALE NAJWIECKSZY BŁĄD JAKI MOŻNA POPEŁNIC, TO ZUPEŁNIE UZALEŻNIĆ ŻYCIE OD FACETA.

wydaje mi się że jeśli jest tak jak mówisz a nie że on tylko chce odwlec ważne decyzje to wstrzymaj się z planowaniem dziecka i dążcie to stabilizacji życiowej. A mogę spytać ile macie lat?

sorka pisałaś na początku

wię wydaje mi się jednak że on chce odwlec te decyzje

to że mam 25lat nie znaczy że jestem jakas smarkata gówniara. Skoro masz takie podejscie że każdy facet może zostawic,zdradzic to po co się wiązałaś? I nie uzależniam się od faceta,jestem jak najbardziej niezależna, ale sama dziecka sobie nie zrobię.

poza tym,dziwne,że Twój pewny koń, jakoś nie galopuje do ślubu:D

nie uważam że jesteś smarkata sam mam 24 lata. Nie powiedziałam też że wszyscy faceci zdradzają i takie tam....ale uważam że jest coś nie tak skoro facet w jego wieku nie myśli o stabilizacji.

to ze sie związałam, nie znaczy że nie ma takiej opcji ,o których pisałam wczesniej, że moga ale nie musza sie wydarzyc, widze że trudno ci to pojąć. nie jestes smarkula, ale twoja naiwność jest smarkata.

i posłuchaj ani ja ani jessy nie chcemy Ci dokuczyć czy coś takiego, poprostu napisał o swoim problemie i oczekiwalaś na pomoc to ją masz . My możemy coś doradzić ale decyzje podejmiesz sama.ale coś w tym jest skoro we dwie z jessy mamy podobne zdanie

o zdradzie to było do Jessy,o mojej niedojrzałości również

jessy autorka tematu jest pewna swojego chlopaka wiec nie widze powodu abys miala dyskutowac na ten temat bo poprostu to nie Twoja sprawa, nie wiesz jak jest miedzy nimi co ich łączy a pewnie jest dobrze skoro widzi go w roli ojca swojego dziecka.

Kurcze i po raz pierwszy muszę zgodzić się z jessy27

facet 30 lat powinien sam wyjść z jakimiś inicjatywami. A widać nie spieszno mu. wiec nie badź taka pewna jego. Miły, czuly, kochajacy, tak o facecie mozna powiedzieć, dopiero jak juz sie go chowa.

znowu mądre słowa od Jessy:) też tak myśle mój mąż kiedy się we mnie zakochał i powiedział że chce ze mną spędzić resztę życia nie czekał na niewiadomo na co tylko mi się oświadczył a ja powiedziałam tak:)

może pisze troche jak stara , doswiadczona rzez życie i zraniona przez faceta kobieta. ale tak nie jest, mnie facet nie skrzywdził, w miare młoda dupa jestem, JESZCZE:D, ale sporo naczytałam sie tu wypowiedzi kobiet, o nieudanych związkach itd, itd, które mialy wspólny motyw-odeszłabym ale- nie mam gdzie, nie mam za co dzieci utrzymac. o to mi chodzi.