Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta zła synowa

maz slucha tylko swoich rodzicow - moje decyzje sa podwazane

Polecane posty

Gość ta zła synowa

To zawsze oni decyduja o wszyskim, moje zdanie sie nie liczy , placze , tlumacze nic nie pomaga co mam robic , nie mam juz sily((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups...........................
Zbij go!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarazwracamaco
kubeł zimnej wody pomiże. wyprowadź się na jkiś czas, aż mąż przemyśli i go w końcu olśni że ma żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka be
tupnij nogą i doprowadź męza do porządku, nic innego Ci nie pozostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
tylko bogfu dziękuję że nie mąż, w porę sie opamiętałam. Tez podważał moje zdanie, ale rzuciłam to w cholerę i jestem szczęśliwa. Mam teraz faceta który dosłownie nosi mnie na rękach i szanuje w każdym calu. żyć nie umierać. A mój eks nadal mieszka z rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zła synowa
jesli cos powiem to sie obrazaja nie moge miec wlasnego zdania, udaja takich troskliwych ,a ja chce zyc swoim zyciem i decydowac o naszym zyciu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
porozmawiaj z nim,moi rodzice wlasnie z tego powodu sie rozwiedli. mama byla" bee" a babcia(mama taty)"cacy"i tylko ona miala racje bo "mamusi trzeba sluchac". po rozwodzie z tata mieszkalam i nadal tak bylo:babcia mi grzebala po pokoju, czytala pamietniki,sprzatala w pokoju chociaz ja prosilam zeby tego nie robila ale i tak to ona zawsze miala racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zła synowa
taka mam ochote rzucic to wszytsko i odejsc! wlasnie sie z nim poklocilam !aale on i tak potwierdzil zdanie rodzicow- zrozum tak bedzie lepiej nie klocmy sie!!!!!!i tak jest zawsze , ustepowalam ale mam juz tego dosc!pewnie zaraz bedzie gadanie ze jestem niewdzieczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
nie wiem czy jest jakis sposob na przeprogramowanie meza, moze sprobuj jakosodizolowac was od tesciow, a mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zła synowa
rozmawial z nim ciagle mowi ze sie to zmieni - do nastepnego razu! to oni zawsze maja racje jaki powinam kupic samochod , to oni maja racje kiedy powinnismy zrobic remont zawsze oniiiiiiiiiii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zła synowa
razem , tzn , dom nasz stoi na tej samej dzialce!nigdy sobie tego nie wydaruje ze tu zbudowalismy dom! od samego pocatku decydowali o wszystkim a ja glupia ulegalam nie chcilam sie klocic , i sie przywyczaili , teraz jestem sama z tym problemem bo maz nie widzi problemu, namawiaja go by cos zrobil pozyczaja kasy a pozniej muismy oddawac!ale sa kochani bo pozyczaja !- maz tak twierdzi co za mami synek pieprzony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
strasznie ci wspolczuje, nie znioslabym czegos takiego. moze spróbuj mu pokazac jak ty sie czujesz i tez licz sie tylko ze zdaniem swoich rodzicow a jego zupelnie ignoruj. ja zawsze trzymam strone mojego meza nawet jak wiem ze to moi rodzice maja racje, i on odwdziecza mi sie tym samym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zła synowa
plakac mi sie chce , nie wiem c o mam robic , podjeli nastepny krok beda remontowac klatke , ja nei widze powodu - niestety postanowili na swoim , zaraz pekne ze zlosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
albo lepiej rob wszystko po swojemu a jak beda ci cos z dobrego serca radzic to poprostu ich zignoruj, tak jakbys ich wogole nie sluchala, to napewno ich wyprowadzi z rownowagi a ty satysfakcje bedziesz miala, a dzieci juz macie?ja bedziecie mieli to dopiero zaczna sie rady jak o nie dbac jak nosic karmic wychowywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to smutne co piszesz
ale chyba najlepszym rozwiazaniem bedzie separacja :( albo rozwod :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili fe
dziewczyno..jak bym widziala rodzicow mojego taty...oni ez chetnie pozyczali..a pozniej moi nrodziece ..zwlaszcza mama siedzieli u nich w kieszeni....tak samo decydowali sami...dzieczynom jesli teraz tego nie zmienisz..to bedztie jeszcze gorzej...wyprowadz sie zrob sajgon w domu...ustal granice..al nie daj sobie tak do garow zagladac, bo to dopiero poczatek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje :( ale najgorsze jest to ze pewnie nie wiesz co masz zrobic zeby było dobrze moze z tą wyprowadzką sie wstrzymaj ale mozesz go tylko teraz postraszyc ze jezeli sie nic nie zmieni to sie wyprowadzisz zobaczysz jak zareaguje czy mu zalezy czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zła synowa
dziekuje wam ze ze mna piszecie , cla jestem zaryczana ni eiwem co mam robic , zrobilam teraz awanture o ta klatke , zamklal sie w pokoju i nie odzywa sie do mnie , tak krzyczalam ze pewnie wszystko slyszeli , jutro pewnie mu nagadaja ze "oni chca nam pomc ze robia wszytsko dla nas , a mi i tak zle , juz ich znam wiem ze tak bedzie! dzieci nie mamy , juz sobie wyobrazam co by sie dzilo i moze dobrze ze jeszcze nie mamy , bo w kazdewj chwili moge odejsc tak bylo by mi trudniej ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zła synowa
alez ci dobrze gdyby moi tak daleko mieszkali na pewno widzieli by mnie raz na rok , alebo wcale , ni ema nic gorszego jak mieszkanie z tesciami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto_ja
smutne:( Mam podobną sytuację...a teraz wyobraź sobie,że My jeszcze mamy córcię... to dopiero jest koszmar:( ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana współczuje Tobie :( U mnie było podobnie.Owszem mąż mnie słuchał ale w zasadzie nic nie robił.Tuż przed ślubem oraz tuż po teściowa wtrącała się do wszystkiego-jakie mam mieć drzwi,co powinnam zrobić z kasą itd.To s tało się nie do wytrzymania.Owszem ja moje jej zwrócić uwagę ale również powinien po stronie żony staną mąż.Widać było że jego matka czasami wkurza ale jeśli miał coś do niej....to mówił i marudził jak jej nie było.A jak była to siedział cicho.Miałam tego dosyć!.Jak urodziłam dziecko to było jeszcze gorzej(chodzi o wtrącanie się teściowej i zero reakcji męża).Tak więc nie zastanawiając się dalej spakowałam swoją i dziecka torbę (synek miał 3 mieisące) wyprowadziłem się! Powiedziałam że odchodzę(szczerze to chciałam jego postraszyć).Jeszcze tego samego dnia zjawił się u mnie(wyprowadziłam się do matki)przepraszał itd.A ja powiedziałam że wróżce jak zobaczże zmiany!!!!!!!!!!Na początek przedzwonił sam z własnej woli do matki i powiedział co myśli.Po tygodniu wprowadziłam się na nowo i od tamtej pory ideał nie facet! to dało jemu wiele do myślenia,widział że nie zartuje.Przychodził codziennie i prosił ,mimo że chciałam już dawno wrócić chciałam pokazać jemu żeby zdawał sobie sporawe że nie żartuje.Może zrób to samo co ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zla synowa
oto _ja dlugo sie tak meczysz?probowalas sie wyprowadzic?wspolczuje ci bo wiem jak to jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zla synowa
Princpolo dobrze zrobilas , ja tez tak musze zrobic bo innego wyjscia nie widze teraz z nim rozmawialam, powiedzial mi z e mnie rozumie i tak samo by sie czul gdyby to on mieszkal z moimi rodzicami , i co z tego!!!!!!! wpadl na gebialny pomysl ... bym ana ten czas remontu sie wyprowadzila do siotry(bo rodzicoow mam daleko)jak wroce wszystko bedzie zrobione,,, on mnie kurwa nie rozumie , tysiac razy mu tlumacze ze to nie o to chodzi ale on swoje , ze oni chca dobrze i ja nic nie musze robic,,,, zatluke go chyba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zla synowa
ze mnie kocha chce dobrze , i tak ciagle i ciagle brak mi slow i sil ,,a jutro pewnie tatus i mamusia mu nagadaja ze zrobilam awanture i tak krzyczalam niewdziecznica !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz być twarda,nie miękka! To podstawa. Zawalcz o swoje. Nastrasz jego ile wlezie.To co mówisz spełniaj.Niech zobaczy że nie żartujesz.Ja w takiej sytuacji bym zrobiła tak:dobrze kochanie wyprowadzę się do siostry ale nie dlatego żeby przyjechać na gotowe lecz po to byś zmądrzał i zobaczył co jest w życiu najważniejsze.Przemyśl to\".Spakowałabym się i tyle by mnie widział! A potem niech przyjeżdża,błaga itd.Nie wzruszaj się nawet jak będzie cięzko bo inaczej zobaczy że 2-3 dni się nadąsasz i będzie dalej tak jak było.Za każdym razem mów jemu że najpierw musisz zobaczyć czynny a nie usłyszeć piękne słowa. Trzymam za ciebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zla synowa
nio i wrocilam od sostry wszystko zrobione , tak jak tatus chcial , moje zdanie na temat tego by kolor zostal - oczywiscie podwazona , i zadyma w domu ,a mamusia i tatus narazie siedza cicho , pewnie szykuja plan , ale kurwa zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zla synowa
princpolo dzieki:) jestem twarda i walcze o swoje , na pewno nie zostawie im domu na ktory ciezko pracowalam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie sprawa nie jest taka skomplikowanabez słowa wsiadłabym w auto (autobus, cokolwiek), pojechała i kupiła pierwszą lepszą farbę (nie ważne jaki kolor), wróciła i sama wymalowała (nie ważne z jakim skutkiem)i poprawiałabym wszystko, co zostałoby ustalone z \"rodzicami\" poza moją wiedząpostawią płotek? pomalować na inny kolor - posadzą wiśnię zamiast jabłoni? wykopaća z mężem pogadać, że jak tak dalej pójdzie, to wystąpisz o rozdzielność majątkową , że sama potrafisz decydować co jest dla ciebie dobre i nie życzysz sobie, by inni ludzie decydowali za ciebie, krótkogdyby było trzeba nawet wyniosłabym się ze spaniem poza sypialnię, tudzież wygoniła męża do mamusibłąd był z budową domu na tej samej działce, co już przyznałaś, więc teraz walcz o swoje do upadłegoniedługo będą wychowywać Wasze dzieci - dla Twojego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×