Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Christine91

Myślicie,że związek z 18 lat starszym facetem ma szansę? Proszę odp

Polecane posty

A co dogadywania się ze znajomymi... dziewczyna kumpla (powiedzmy, że kumpel ma na imię Paweł - prywatnie mówiliśmy na nią \"dziecko Pawła\") też była przekonana, że świetnie się z nami dogaduje :o Kolega twierdził, że jest wyjątkowo inteligentna, itd., etc. - my widzieliśmy, zwyczajną, przeciętną dziewczynkę. Zawsze był też problem z imprezami - dlaczego Marta (powiedzmy) może przyjść z Pawłem i pić, a o dwa lata młodsza córka znajomej już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez sensu 1001 i pierwszy raz poruszany temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie dziury w całym zgadzam sie. kiedys juz byla tu rozmowa o kciukiem, ale jak widac wszyscy sie myla, nikt ich nie zna, to nie tak , oni sie bardzo kochaja i beda ze soba na wieki, a on nie jest nienormlany bo przeciez nie ma nic dziwnego w tym ze 3dziestoparolatek interesuje sie 15letnim dzieckiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra_rada_
W takich tematach nie pojawiają się osoby, które są w związku z dużą różnicą wieku kilkanaście lat, ponieważ może 1 na 100 z takich związków przetrwa 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, ja nie znam takiego, który przetrwał... choć pewnie zdarzaja się takie wyjątki, jak jaskółki zimą. To znaczy, może przetrwać związek zaczęty w momencie, gdy jedno ma 40-50 lat, a drugie jest starsze, ale 15 i 35 to dla mnie niestety patologia czystej wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie --> no tak tylko ty możesz wiedzieć, że ja mojego nie kocham, tylko podtrzymuje w sobie fascynacje. z pewnoscia ty wiesz to lepiej ode mnie. Energiczna--> wdocznie trafiasz akurat na takie zwizki, ktore nie maja sansy przetrwac albo te ich mlodsze partnerki sobie wybieraja niedojrzalych. zapewniam cie , ze u mnie jest inaczej:) do kciukiem--> naucz sie kulturalnie rozmawiac i czytac ze zrozumieniem. i byl /jest moim pierwszym i mam nadzieje ostatnim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cozzzzzzzz
powiem tylko dla podsycenia atmosfery, ze jestem w zwiazku z facetem 31 lat starszym... takie zwiazki byly, sa i beda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
energiczna--> pamietaj o tym , ze nie mieszkamy w sredniowieczu, czasy sie zmieniaja, juz tyle delikatnie mowiac dziwnych rzeczy na siwecie sie dzialo, ze takie zwiazki nie powinny nikogo dziwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja i tak waszego gadania nie zrozumiem. przeciez sa bardziej dziwaczne zwiazki. moja daleka ciotka est 20lat zona swojego brata, to moze byc dziwne. choc u nas w rodzinie sie do tego przyzwyczaili. ale na mnie i mojego nadal rodzina dziwnie reaguje. jeszcze kilka lat potrwa zanim sie to zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektóre zakazy powstały nie bez powodu. Zwiazkow między krewnymi - z uwagi na dziedziczenie i poglębianie wad w chowie wsobnym. Starszego faceta z niedojrzałą dziewczynka - zeby dac jej szanse prawidłowego rozwoju emocjonalnego. Ledwie dojrzałas fizycznie, już się z nim związałaś. Dla mnie bardziej normalny jest zwiazek dwoch osob tej samej płci po 20 r.ż. (rozkłada ręce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kciukiem Szukanie --> no tak tylko ty możesz wiedzieć, że ja mojego nie kocham, tylko podtrzymuje w sobie fascynacje. z pewnoscia ty wiesz to lepiej ode mnie. Ależ ja nigdzie nie napisałem, że go nie kochasz! Przecież każda 16-latka przeżywa wielką miłość, która z założenia trwa całe życie. To doskonały wiek na głębokie, dojrzałe uczucie... Jeśli zastanawiać się w ogóle nad prawidziwością uczuć, to raczej przyjrzyj się swojemu partnerowi, a nie sobie.. I naprawdę przyjmij, że jestem Wam życzliwy, bo nie ma powodu, dla którego miałoby byc inaczej. ---- no cozzzzzzzz "powiem tylko dla podsycenia atmosfery, ze jestem w zwiazku z facetem 31 lat starszym..." i ok w jakim wieku byliście kiedy się poznaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje wujostwo dostalo pozwolenie od biskupa. dziwna to byl sytuacja , ale dostali. poza tym nasz zwiazek nie polega tylko na seksie dziewictwo pozno stracilam. mysmy nadrabiali rozmowa:) szukanie--> napisales ze podtrzymuje w sobie fascynacje . fascynacja a milosc to ogromna roznica a mojemu przygladam se codzen od 4 lat, szczegolnie rano zanim sie obudzi. i oboje jestesmy zdania, ze z kazdym dniem kochamy sie coraz bardzij:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tylko problem
kciukiem bez urazy, ale w Twoich wypowiedziach widac rozpaczliwa chec bronienia tego zwiazku nie tylko przed nami, ale i w zyciu codziennym. jestes mloda, pelna idealow i marzen. jednak troche za malo znasz zycie aby moc realnie ocenic co was czeka. prawda jest taka, ze zycie bardzo weryfikuje plany i nie dlatego, ze sobie tak wymyslilismy aby napietnowac takie zwiazki, ale dlatego, ze to jest troche wbrew naturze wiazac sie z o tyle starszym mezczyzna. moglby byc twoim ojcem i tak powinien cie traktowac. to, ze rok sie bronil o niczym nie swidadczy, chyba, ze o tym iz jest slaby bo nie mogl sie oprzec uczuciom do dziecka :O w czasie kiedy powinas ksztaltowac swoj charakter, nabierac doswidczenia, spedzasz czas ze starszyma facetem, ktory poniekad odbiera ci wiele mozliwosci. dzis tego nie widzisz, badz nie chcesz widziec, ale za 10, 20lat zobaczysz jak wiele stracilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i jestem mloda, ale sporo juz mam za soba. nie rozumiem tylko czemu ma mnie traktowac jak corke? na glowe czlowieku upadles? a to ze sie bronil to wlasnie dobrze o nim swiadczy. i na moje szczescie sie we mnie zakochal. a to gadanie o pedofilii to sobie odpusccie, bo to bzdury. i jeszcze jedno. co ty myslisz, ze on mnie w domu trzyma? ze nie moge nic robic? zyje jak kazda normalna dziewczyna. mam w glowie teraz glownie prace, studia i t cholerne swieta;) i nczego nie trace, odwrotnie wrecz tylko z nim zyskuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tylko problem
powinien cie traktowac jak corke bo taka jest miedzy wami roznica wieku. dojrzaly mezczyzna wygralby z takim uczuciem, a nie ulegl syndromowi lolitki. tobie sie wydaje, ze zlapalas Pana Boga za nogi, a tak naprawde on zlapal ciebie. ma mlode cialko, ktore jest w niego zapatrzone i moze pochwalic sie kolegom. nie chce kwstionowac jego milosci do ciebie, ale wydaje mi sie, ze gdyby byla dojrzala to dla twojego dobra nie pakowal by sie w ten zwiazek. tu nie chodzi o to, ze on ci cos dobiera, ale o to, ze jestes pod jego parasolem. nie wchodzisz w zwiazki z rowiesnikami, nie nabywasz doswiadczen tylko prowadzisz dorosle zycie ze strszym facetem. nie mam nic przeciwko roznicom wieku, ale ta akurat nie jest zdrowa, bo wtedy facet nie zwrocilby uwagi na mloda dziewczynke, ktora dopiero zaczela dojrzewac. nie wiem czmu nie chcesz dopuscic do siebie takich mysli, byc moze milosc cie zaslepia. ale wcale nie dziwie sie twoim bliskim, ze sa przeciwko, bo bylas dzieckiem kiedy sie toba zainteresowal. z reszta takie zwiazki nie wynikaja z niczego. poczytaj troche o tym a sama sie przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos nigdy nie odczulam zeby sie mna chwalil. tymbardziej ze jest typwm domatora, ktory nie szlaja se z kumplami po barach, a woli posiedziec w domu. choc nie powiem podoba mu sie jak na imprezei fceci na mnie patrza. ,,tu nie chodzi o to, ze on ci cos dobiera, ale o to, ze jestes pod jego parasolem. nie wchodzisz w zwiazki z rowiesnikami, nie nabywasz doswiadczen tylko prowadzisz dorosle zycie ze strszym facetem.\'\' a tego to juz calkiem nie rozumiem. nie jestem w zwiazku z rowiesnikiem, bo wole starszych facetow, o jakie doswiadczenie chodzi ? o seks? to juz tez mam. i nie wiem co to za roznica czy z mlodym czy starszym. a zycie prowadze jak kazda nastolatka, tylko, ze mam tez na glowie to, co ma moja mama czy mamy kolezanek czyli swieta itd. a jesli chodzi o rodzine, to wszyscy go uwielbiaja (bliscy) dalsza rodzina sie dziwi, bo tamtych widza raz na kwartal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka...
Kciukiem-byc moze to co piszesz jest prawda, jest to milosc, jestes szczesliwa itp, ale moim zdaniem troche za bardzo sie tlumaczysz.. mam wrazenie ze starasz sie za bardzo przekonac wszytskich do tego ze nie maja racji.. i robisz to tak jakbys i sama chciala siebie przekonac do tego ze to co pisza inni jest głupota... kazda sytuacja jest inna ale niestety... opinie moich przedmowcow sa niestety bardzo czesto prawdziwe-np to ze dopiero po paru latach zaczyna sie rozumiec ze cos sie stracilo itp.. ja sama przezylam podobna sytuacje do ciebie. i wiesz? tak samo jak ty staralam sie calemu otoczeniu wytlumaczyc ze sie myla.. ze tylko ja i moj kochany mamy racje, ze nikt tak naprawde nie wie co jest miedzy nami.,. ja bylam rok starsza od ciebie jak sie zwiazalismy.. a on mial wtedy 33 lata..bardzo szybko moje zycie zaczelo sie krecic wokol niego. owszem-tak jak ty mialam normalne zycie.. szkola, spotykalam sie z kolezankami czasem (chociaz nie powiem ze za czesto bo po szkole wolalam spedzac czas z moim kochanym), potem jak juz mialam 18 lat zamieszkalam z nim, poszlam na studia. i tak samo jak ty myslalam ze zlapalam Pana Boga za nogi. on tak samo jak twoj nie zachowywal sie jak typowy 40latek (bo juz wtedy byl prawie w tym wieku-bylismy razem prawie 6lat).. widzialam w nim ciagle wrecz mojego rowiesnika.. do tego bardzo przystojnego-wygladajacego na 10 lat mlodszego niz byl. ale niestety ja sie juz przestyaklam zachowywac jak nastolatka-moje problemy sie juz cłąkowicie zmieniły.. mialam 22 lata, a zacztynalam sie czuc jakbym miala juz 32 lata. moje kolezanki mieszkaly w akademikach, imprezowaly.. a ja myslalam ciagle co ugotowac na obiad, na kolacje.. bylam zmeczona ciagle.. i on tez zaczal sie zmieniac.. oboje 'postarzelismy sie' o jakies 10 lat.. ja czulam ze doroslam za szybko, i zapragnelam juz załozyc rodzine, miec dziecko.. mojego kochanego nie za bardzo do tego ciagnelo.. zaczelismy sie oddalac.. wyczulam ze kogos ma.. bolalo ale ja i tak juz bylam tym zwiazkiem zmeczona.. rozstalismy sie.. po paru tygodniach zobaczylam go z NIA- to byla dziewczyna ktorej udzielalam korepetycji- miala zaledwie 17 lat! okazało sie ze on po prostu taki byl.. to ze sie zahcowywal jak mloody, mial tyle pomyslow jak szalony 20latek to nie byl przyopadek! oin po prostu byl totalnie niedojrzaly. odpowiadało mu wychowywanie dziewczynki ale zycie z kobieta juz nie! dzisiaj mam 26 lat.. ostatnio zorganizowalismy spotkanie klasy z liceum. bardzo szybko stamtad poszlam..nie mialam o czym gadac z kolezankami.. onje wspominaly swoich chlopakow, typowo nastoletnie poroblemy a ja co mialam wspominac?! czym sie mialam chwalic? tym ze majac 18 lat moim glownum problemem bylo ugotowanie obiadu mojemu facetowi?! polowa moich koezanek teraz jeszcze zyje jak mlode kobiety bez zobowiazan.. nie maja takich problemow... a ja dzisiaj moge powiedziec szczerze-stracilam swoja mlodosc! i nikt mi nie powie ze jest inaczej.. utzrymuje kontakt z dziwczynami ktore ppoznalam przez internet z tym problemem.. wiele czytalam na ten temat.. i po latach naprawde sie zaczyna rozumiec glupote mlodosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale niestety ja sie juz przestyaklam zachowywac jak nastolatka-moje problemy sie juz cłąkowicie zmieniły.. mialam 22 lata, a zacztynalam sie czuc jakbym miala juz 32 lata. " życie pisze takie naturalne scenariusze... szkoda, że niewiele młodych osób chce się uczyć na cudzych błędach i doświadczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mi przykro, ze ci nie wyszlo. ty akurat trafilas na niedojrzalego. wszyscy mi tu wmawiaja, ze w takich wiazkach to facet jest albo pedoflem albo jest niedojrzaly. u mnie jest inaczej i juz. i bede swojego bronic , bo ludzie sa rozni i ja naprawde WIEM ze zlapalam pana boga za nogi:) moj sie wlasnie smieje, pzeczytal ta strone i mowi, ze mam przestac czytac bo jeszcze mi w glowie poprzewracacie;) ja akurat se w domu ne bunkruje jak ty. wole wyjsc zaszalec pobawic sie. i z nim i bez niego. a zamieszkaalm z nim jak mialam 16lat. i wcale zmeczona sie nie czuje, obiady lubie gotwac, choc zazwyczaj robimy to razem. ao zadnym zalozenu rodziny nie mysle, bo juz ja mam. nie chce slubu, ktorego i tak wziac nie mozemy, a dziecko to jesli juz pojawi sie za jakies 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka...
Ja wcale sie nie bunkrowalam w domu-nie napisalam przeciez tego! tylko po prostu zamiast chodzic na imprezy z kolezkami chodzilam glownie z nim przez co nie mialam poterm zadnych wspomniej z typowych babskich spotkan ktorych bylo wiele. wiesz, ja tez kiedys uwielbialam swoje zycie.. czulam sie dumna ze zyje tak a nie inaczej.. uwielbialam kiedys gotowac dla mojego faceta, nawet pranie mu skarpetek bylo dla mnie ogromna frajda! zycze ci tego zebys za 10 lat mogla powiedziec to samo co mowisz teraz! naprawde ci tego zycze.. bo chce zeby ci wyszlo, tylko nie odpychaj tego co ci inni pisza.. masz 100% racje-kazdy jest inny!i ja wcale nie mowie ze twoj facet tez spotka jakas nastepna nastolatke z ktora sie zwiaze! nie! ale postaraj sie tez przemyslec to co pisza i mowia ci inni.. kazdy stara sie ciebie zrozumiec, ale bez wzajemnosci. nie neguj tego co ci pisza inni! bo ty po prostu nie mozesz wiedzec co bedziesz myslala za 10 lat! ok-mozesz powiedziec co czujesz teraz.. ale bvedac jeszcze nastolatka nie mozesz stwierdzic czy stracilas mlodosc czy nie. to ocenisz dopiero za 5-10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zajebisty temat
kciukiem... Jesteś zakochana, a pewnie też uzależniona od tego faceta dlatego nie zauważasz rzeczy tak oczywistych... Pewnie za kilka lat przyznasz tutaj nam rację. Ale co z tego, skoro stracisz z tym staruchem wszystko ,co w życiu najfajniejsze, i co nigdy już się nie zdarzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zajebisty temat--> od kiedy prawie 40letni to staruch? jesli laska powiedz mi jeszcze co ja takiego trace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kciukiem a mozesz mi napisac
jaka roznica wieku Was dzieli??:) Pozdrowionka serdeczne!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kciukiem a mozesz mi napisac
Nio proszę!:) u Nas jest 14 lat róznicy:) A ile masz lat jesli mogę zapytać? Ja mam prawie 20:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kciukiem a mozesz mi napisac
Ooooo więc Sczęścia i zdrówka! I Miłości oczywiscie!:) A Twój Ukochany to kawaler?rozwodnik? Ma dzieci?:) Jejku fajnie tak z kims porozmawiać,kto jest w podobnej sytuacji:) Ja znam wiele takich zwiazkow ,moje kolezanki tez maja sporo starszych mężczyzn,po prostu takich lubią:) Ja też! I nie przezylabym bez Niego :) Mój jest rozwodnikiem i ma synka,z ktorym uwielbiamy się baaaardzo! Ufff:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×