Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Scout Finch

Korepetycje - nieodpowiedzialni gówniarze!

Polecane posty

Gość YOU LOOOOOSERS
nie jestem gowniara. jestem po trzydziestce :-p jesli wedlug ciebie jestem gowniara, ktorej gowniarze nie sluchaja, to czemu z checia przychodza na moje lekcje?? czemu robia nieprzecietne postepy w szkole?? kiedy zaczynalam uczyc, dostala mi sie szkola srednia technikum i gdy czasem przychodzilam ze szkoly, moja mama pytala: no i jak tam dzisiaj w szkole? na co ja: daj spokoj postawlam dzis 9 jedynek w ll b, na co ona odpowiadala: SAMA SOBIE POSTAWILAS TE JEDYNKI! i miala racje! bo to twoja orazka, jesli twoj uczen nic nie umie! i to twoja porazka, ze nie maja do ciebie szacunku, nie przychodzac na twoje lekcje i nie zawiadamiajac cie o tym! :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie siebie warte
jak ja nie znosze nauczycielek itp.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okrąglinek
To u mnie było odwrotnie... W zeszłym roku byłam w maturalnej klasie i brałam korepetycje z chemii.Korepetytorów było kilku,bo żaden się nie sprawdził. Jeden nie przyszedł,drugi zamiast przyjść o umówionej godzinie,przyszedł ok.21 :|, trzeci był bardzo miły,ale wiedzy zero,a czwarty zawsze śmierdział maryśką. Nikomu nic nie umniejszam,bo wiadomo,różni ludzie się zdarzają,nie mogę tylko zrozumieć po co ktoś chcę naciągac innych i nie mając wiedzy chce udawac,że uczy innych? :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
you loooosers - już błagam cię co jak co sukcesy możesz mieć ale nie uwierzę że przychodza na lekcje z wielka radością hehehehehehe.........jakie dzieci są to każdy wie, ściemy nam tu nie sprzedaż, no chyba że są to uczniowie szkół specjalnych którym rozdajesz czekoladki za to że cokolwiek zrobią, no albo chyba ze o innego rodzaju korki ci tu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja matke tez olewaja. ale zazwyczaj cwoki ze szkol srednich, studenci , czy starsi nie. tez se wkurza 30letnia praktyka plus papiery na korki certyfikaty swietne referencje a gowniarze gowno z teog sobie robia. moja matka zazwyczaj dzwoni i pyta czy przyjda, jak tak to tak, jak nie to nie, zazwyczaj oni proponuja kolejny termin (zazwyczaj dzien przed klasowka) i matka mowi ze nie ma czasu, ale ne z chamstwa, tylko dlatego, ze naprawde nie moze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowy wieczor
BO CI CO NAJBARDZIEJ WYMAGAJą SZACUNKU OD INNYCH SA GO NAJMNIEJ WARCI!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na co ja: daj spokoj postawlam dzis 9 jedynek w ll b, na co ona odpowiadala: SAMA SOBIE POSTAWILAS TE JEDYNKI! i miala racje! bo to twoja orazka, jesli twoj uczen nic nie umie! i to twoja porazka, ze nie maja do ciebie szacunku, nie przychodzac na twoje lekcje i nie zawiadamiajac cie o tym! kolejna która pewnie myśli, że kosz na głowie nauczyciela od angielskiego to jego tylko i wyłącznie wina. Jak ja kocham ten materiał:/ sama jestem nauczycielką, ale z tym się zgodzę że jak któraś jest zapatrzona bezgranicznie tylko i wyłącznie w swój zawód to nie ma sensu z taką gadać bo i tak się nie wygra. Ona przeciez wie najlepiej. koniec kropka. Dzięki Bogu, że mam szersze horyzonty i nie zagnieżdżam się tu na stałe w tym zawodzie, bo choć uczyć lubię, to płaca marna a roboty od cholery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scout Finch
jesli wedlug ciebie jestem gowniara, ktorej gowniarze nie sluchaja, to czemu z checia przychodza na moje lekcje?? czemu robia nieprzecietne postepy w szkole?? To ty tak twierdzisz :P Jak uczeń jest nieodpowiedzialny i ma wszystko w dupie, to i najlepszy nauczyciel go z tego nie wyciągnie. Życie to nie "Młodzi gniewni" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU LOOOOOSERS
ha..ha..! zazdrosne malpy nie potrafia pojac, ze jednak mozna zainteresowac ucznia przedmiotem! szczegolnie, ze sam zauwazy, ze cos tam powoli zaczyna rozumiec, ze potrafi sprzedac te wiedze na lekcjach jezyka polskiego w jego szkole.. no coz, jak powiedzialam, dryg do nauczania nalezy miec we krwi. wazna jest tez osobowosc i charyzma! i kobieto..to trzeba uwielbiac ;-) jak zdobedziesz to wszystko :-0 moze bedziesz miala postepy w nauczaniu :-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża ryba
YOU LOOOOOSERS, baba trzydziestoletnia, a się rzuca i licytuje jak nastolatka. nie kompromituj się, kobieto 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie to nie "Młodzi gniewni" - no święte słowa you loosers - fajnie, wiemy już o tym ze jesteś zajebista i że cię uczniowie uwielbiają a ty przedmiot którego uczysz oraz to że go uczysz, mimo że masz z pewnością z tego niewielką kasę jak sądzę ale mniejsza o to, idź zakładać temat pt: 'jestem zajebista czekam na oklaski' i będzie git, a nam daj żyć bo tu są też normalni co nie srają wyżej niż mają 4 litery swoją drogę sama też chodziłam na korki z polskiego w liceum i w mojej nauczycielce podobało mi się własnie to że sie nie wywyższała nad innymi, także moja droga stwierdzenie że ty to masz we krwi i trafisz absolutnie do każdego mozesz sobie wsadzić między bajki (albo lektury obowiązkowe jeśli wolisz). Idź pogadaj z mamą o tym jak to fajnie być nauczycielką, c ya:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiechowo
ja też dorabiam do pensji krkami z języka ang (uczę w szkole językowej). Młodsze dzieciaki czasem chorują i nie przychodzą, ale zawsze mam od nich telefon na początku tygodnia i zaproponowanie odrobienia zajęć. Gimnazjalistom zdarza się olać korki i następnym razem tłumaczyć się treningiem itp. Podchodzę do tego z uśmiechem, w końcu to taki wiek, ja w ich wieku miałam inne rozrywki a wyszłam na ludzi. Jedną taką sytuację im wybaczam, potem już dzwonię do rodziców. Maturzyści przychodzą zawsze, nie opuścili jeszcze żadnych zajęć, ale teraz pewnie się zacznie, stufdniówki, próba poloneza, jakeś cuda wianki. Ale nie ma co płakać, mam co robić i się nie nudzę, więc jak mam okno to po prostu sprawdzam testy albo się relaksuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam kiedyś maturzystkę która uczyła się pilnie a pewnego dnie nie przyszła i już i mysle że to ma związek z tym że jest świadkiem jehowy - serio mówię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc obibokom
Dla mnie najgorsze są cwaniaczki, co to chcą pierwszą lekcję na próbę - czytaj: za darmo, a przy tym liczą na to, że wiedzę ktoś im łopatą nawkłada bez żadnego wysiłku z ich strony (nauka matematyki - tak, rozwiązywanie zadań - nie). :O Na szczęście stać mnie na to, żeby przebierać w klientach. Jak ktoś się nie stara, to rezygnuję, bo szkoda kasy jego rodziców i mojego czasu, który wolałabym poświęcić za darmo komuś mało zdolnemu, opźnionemu, z różnymi dys-, ale chętnemu do nauki i pracowitemu. Wtedy i przyjemnie się pracuje, i są efekty, i satysfakcja dużo większa. Zasada jest prosta - jak ktoś bardzo chce być tłumokiem, to nie należy mu utrudniać. Zdolni i pracowici będą mieć mniejszą konkurencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loopp
To ja mialam chyba jeszcze gorzej. Udzielam korkow z matmy i dochodze do uczniow . Do niektorych ide 20-30 min na piechote i ile razy mialam tak ze jestem juz w polowie drogi a tu dzwoni uczen ze dzisiaj nie moze korkow miec. No i co zrobic? Albo przychodze, zimno na dworze jak cjolere, pada deszcz a tu nikogo w domu nie ma! No masakra jak nie wiem. Dlatego od tego roku przyjmuje uczniow w domu i jest git. Co prawda czesto sie zdarza ze nie dzwonia ze nie przyjda ale zawsze jest sie wdomu , cieplutko, nie trzeba dojezdzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scout Finch
loopp - ja w zeszłym roku też chodziłam do niektórych uczniów, ale w tym ze zykłego lenistwa przyjmuję tylko u siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierrrrdzielicie24
nie kumam, stasznie pewnie wam sie plany psuja, jak kos odwola godzine korkow, nie:o normalnie nie zdazycie biletu do kina kupic albo nie zdazycie pzed zamknieciem Stokrotki na osiedlu zeby kupic sobie Zloty patyk:o nie rozumiem po chooj takie obruszenie??:o poza tym marna anglistko z poczatku dyskusji, jesli juz, to mery krysmAs, nie krysmEs:o ponadto brawo za poziom, jaki soba reprezentuja coniektorzy PEDAGODZY, heh, fuche pewnie zalatwila ciocia - dyrektorka?:o powiem tak (jako ze tez udzielam korkow) : jestescie traktowani tak, jak na to zaslugujecie badz na jaki autorytet sobie zapracowaliscie:o Powodzenia:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scout Finch
poza tym marna anglistko z poczatku dyskusji, jesli juz, to mery krysmAs, nie krysmEs I ty z takim poziomem inteligencji śmiesz się tu wypowiadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierrrrdzielicie24
Śmiem, poniewaz reszta , tym ty, jakos drastycznie mnie nim nie pobijacie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saishuu ressha
ze wszystkim się zgadzam, ale w jednym Was nie rozumiem. oburzacie się, kiedy uczeń odwoła wam lekcję w ostatnim momencie, a żadna z Was nie wczuła się w sytuację danego ucznia. każdemu zdarzają się wypadki, w których nie może być dyspozycyjny, brak pieniędzy w tygodniu, brak chęci do nauki akurat tego dnia, kiedy mają przyjść do was, za dużo nauki na dzień następny, a Wy robicie tragedię, bo sobie plany dostosowałyście pod niego. plany to się dostosowuje do Was samych albo obmyśla drogę ewakuacyjną właśnie w takich przypadkach. i nie macie prawa wymagać od kogoś, że każdego tygodnia będzie obecny. nie wyciągam tego z palca, bo sama uczę i wiem, że nie zawsze można poświęcić godzinę w tygodniu, żeby przychodzić na lekcję. mówiłam do tych, które narzekają, że im uczeń odwołuje w ostatniej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od kiedy mówimy: mery krismas ??(tak oczywiiiiiiiiscie w duuuuuuużym uprozczeniu) właśnie jest bardziej e w wymowie niż a, mniejsza o to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do saishuu ressha : ja to rozumiem ale zauważ że żyjemy w czasam w których są telefony, maile, smsy, gadu gadu i inne takie tam, tylko mi nie pisz że nagle wszystko szlag trafił, chałupe zasypało i on dlatego nie przyszedł, no come on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz sprobowac malinowych
wielcy nauczyciele, ale jak wy cokolwiek odwolacie, to jest git?:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU LOOOOOSERS
Jak nie potrafisz łebków nauczać to daj se spokój. Możesz się kłócić z tą co ci tu nawtykała ale prawda taka że nie dają ci szacunku bo albo nie masz osobowości albo nie umiesz dać dzieciakom wiedzy w umiejętny sposób. Dlatego cię olewają,bo nie mają za bardzo szacunku :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saishuu ressha
lady - no i właśnie dlatego pisałam o tych, którzy odwołują w ostatnim momencie telefonicznie czy jakkolwiek inaczej. o uczniach nie informujących w ogóle i po prostu nie przychodzących się nie wypowiadam, bo w takim przypadku u mnie dostaje dwie szanse, za trzecią kończymy współpracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz sprobowac malinowych
dokladnie. skoro macie takie doswiadczenia, to mowi sie w takim razie na pierwszych zajeciach: sluchaj, dwa razy mozesz odwolac nasze spotkanie, ale za trzecim juz nie wracaj i sprawa jest jasna. poza tym tak jak ktos napisal, jesli uczen cie szanuje, to cie uprzedzi. jesli nie, masz jakis problem Nauczycielu, ale ze soba najwyrazniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU LOOOOOSERS
no i super :-0 ty wyzej..jaki masz cel, aby pisac w moim imieniu?? i w dodatku nie jest to typowy, zabawny podszyw, jakie czesto sie spotyka :-0 ja nawet nie mam polskiej klawiatury :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU LOOOOOSERS
Bo się pomyliłam! Sorry :-D Najpierw chciałam napisać coś do Ciebie a potem wyszło inaczej! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU LOOOOOSERS
ok, rozumiem... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
YOU LOOOOOSERS --> popieram Cię:) sama miałam taką nauczycielkę jęz.polskiego, która tak wyciągnęła niektórych uczniów z patologicznych rodzin, że nawet sami się udzielali na lekcjach (chociaż wcześniej dostawali same jedynki). Do końca życia będę pamiętać zajęcia z nią, polonistyka była jej prawdziwe powołanie, więc nic dziwnego. Ja zawdzięczam jej to, że zaraziła mnie swoją pasją i poszłam na filologie polską:)) pozdrawiam nauczycieli z POWOŁANIA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×