też czuje sie źle z powodu zblizających

Nie mam rodzenstwa, ojciec za granica i nie przyjedzie, do rodziny nie jedziemy nigdzie... Ale to tylko jeden dzien... drugi swiateczyn dzien nie jest juz taki swiateczny.

zawsze moze byc gorzej bo np jak sie czuje kobieta ktora spedzal kazde swieta z mezem i dziecmi, pozniej dzieci sie rozjechaly a po 3à latach malzenstwa zmarl maz jak ona sie czuje?

syty głodnego nie zrozumie

z czasem tłumaczenie ze bedzie jutro lepiej zaczyna uszami wychodzic.

moze nie szukacie gdzie trzeba? jaka macie prace?

a wcale tak nie jest ze syty glodnego nie zrozumie? bo syty tez mial kiedys takie dylematy i wie ze naprewno sie to zmieni

mangoooo, YSSSSSSS ,ujjjjt - oczywiście wszyscy macie po częsci rację . Pewnie gro ludzi ma znacznie gorzej . Tyle ,że każdy patrzy na siebie i to co sam czuje .A w tym czasie czuję poprostu samotność .

w księgowości

W pracy nie mam szans nikogo poznać , rzadko gdzieś wychodzę - więc poznać kogoś jest nie lada sztuką . Tym bardziej ze mieszkam w małym mieście .

Tak jest, dokladnie... albo jak ktos jest bezdomny... rozne rzeczy sie zdarzaja... ale chyba nie nalezy nikogo ganic, ze czuje sie zle. Czlowiek z natury jest "egoista" i najstraszniejsze jest dla niego jego wlasne nieszczescie. Nie ma w tym nic zlego. To naturalne.

od tego roku nie ma dla mnie juz swiat :(

no to faktycznie , moze trzeba zmienic prace, ciezko mi tu doradzic , bo jestem po 3à stce i nie wiem gdzie wtedy mozna szukac faceta moze przez znajomych

Trudno sie "wziac za siebie", wychodzic gdzies specjalnie, zeby kogos poznac. Zreszta i to czasem nie dziala. Czasem po prostu nic na sile. Moja kuzynka uslyszala od wrozki, ze na wakacjach pozna meza. Jakiez ona cuda wyprawiala, zeby ta przepowiednia sie spelnila! I co? i nic. nie znalazla. I musze tu dodac, ze jest ładna, inteligentna, studiuje... Czasem tak jest po prostu.

Pracą mam akurat fajną , znajomi mają swoje życia , próbowałam przez net ale to zupełna porażka . Wiesz ... moze za to następne świeta będą radośniejsze ?:)

fakt w necie to jedna wielka ściema:(

Nie ma osoby, ktora chocaz raz nie zazna prawdziwego szczescia. Moja mama ma 45 lat, z ojcem juz nie jest, rodzenstwa nie mam, nawet mieszkania nie mamy wlasnego, tylko mieszkamy z babcia. Martwie sie o mame. Ona w koncu zostanie sama, ja zdaje mature w tym roku, wiec potem raczej na studia. Tak bardzo bym chciala, zeby kiedys nie zaznala tej okropnej samotnosci... zeby sobie kogos znalazła... a tu nie ma jak:(

No wlasnie, w necie to jest lipa jak nie wiem. Nawet jakbym chciala jej kogos podstepnie "podsunac".

zresztą to nie sens znaleźć kogokolwiek...

Czy ktos - nic mi nie mów na ten temat . Ksiązkę sensacyjną na ten temat mogłabym napisać ;) Mangooo- niestety jakis czas temu byłam optymistką w tym temacie że poznam kogoś . Im dłuzej jestem sama ,im więcej porażek za mną to zaczynam wątpić czy jest możliwe poznanie jeszcze jakiegoś uczciwego ,odpowiedzialnego mężczyzny . A jestem sporo młodsza od Twojej mamy , więc pewnie i Jej nie bedzie łatwo . Ale chyba trzeba w to wierzyć , bo bez nadziei nie ma już nic .

Czy ktoś - oczywiście nie kogokolwiek . Tylko taką osobę dla ktorej żywiej zabije nam serducho jak i bedzie to osoba która na to uczucie zasługuje .

no właśnie...

Lepiej mnie poderwać.

Ale oboje już pewnie wiemy, że to wcale nie jest takie łatwe.

uciekam juz dziś. Zajrzę jutro ok. 20 jakby ktoś chciał pogadac. Trz,ymajcie sie cieplutko.

Ja też już sie zbieram .Moze jutro zajrzę :)

jedynacy to maja jednak przerabane....... tez jestem jedynaczka...tak jak mango sie martwi o mame, tez sie martwilam i mialam wyrzuty sumienia, ze hdzies wyjezdzam i zostawiam rodzicow samych. troche to sie smienilo, jak urodzilam synka. rodzice byli tak zmeczeni nasza obecnoscia, ze teraz jak mieszkamy oddzielnie, to wiem, ze sobie odpoczywaja, jak nie ma nas u nich ;-)

Jak nastroje ? :)

w zasadzie bez zmian a Twój?

Ja dzisiaj ciut lepiej , zwykle nie narzekam aż tak bardzo :)

ja po prostu jestem dziś spokojniejszy:)