Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Inny_Misiek

Dlaczego fajniej mieć kota niż psa?!

Polecane posty

Koty są kochane ... i odwzajemniają uczucia tylko tym, których szanują... a żeby otrzymać szacunek i miłość kota trzeba się postarać! Z psem jest zupełnie na odwrót, wystarczy rzucić mu kiełbaskę i pies jest cały szczęśliwy... Moja kotka, chociaż czasami rozrabia (jak każdy kiciak) jest kochana i daje dużo radości. To indywidualistka z charakterem. Miałem też 2 psy i też były kochane, no ale psy to "oblechy", jedzą byle co, tarzają się w byle czym... I troche śmierdzą. Nie przecze, że pies też jest kochanym przyjacielem człowieka i po śmierci takiego towarzysza można uronić łezkę... Kot to czyścioch. Mówi się "kot śmierdzi"... a to MIT! Fakt, śmierdzi jak zrobi kupe do kuwety, od psa też by wtedy śmierdziało... ale sierść kota ŁADNIE PACHNIE!!! W przeciwieństwie do sierści psa... Jeśli ktoś ma kontakt z tymi zwierzętami niech zrobi test: Przytul się do psa... to będzie mało przyjemne. A przytul się do kota... - zero zapachu, puszysta czysta sierść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___27
jak kot jest mały to się szybko zaprzyjaźnią. Przecież pies go nie pożre :) chyba że jest ogolnie agresywny. Ja koty przyprowadzalam, gdy poprzedni pies był już duzy i wykazywał po prostu duze zainteresowanie, był podekscytowany, ale nie atakował. Raczej lizał, trącał łapą, nosem, popiskiwał z emocji. A jak sie juz przyzwyczaił to był obojętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiu - pisałam w skrocie chodzilo mi o nasze jedzenie w kuchni gdy przygotowujemy np obiad, na bufecie leży mięsko i co z kotem ? albo mamy imieniny i stół zastawiony jak on na to kot reaguje ? tzn, że musiałabym kota wyprowadzać na siusiu i kupkę ? a on to jakoś komunikuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia - moja babcia ma kota, moje kuzynki mają koty... są koty przylepy i koty dzikusy. ja tam wolę psy. owszem, koty się ładniej "starzeją" - są ciągle miłe w dotyku, bardziej puszyste, a psy się "zużywają" - ale właśnie dlatego część ludzi woli psy, bo przez to ich starzenie się czujemy, że są tacy podobni do nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___27
Oczywiscie że komunikuje. Miauczy gdy chce się załatwić. Ale najpierw trzeba postawić kuwetę gdy jest mały. Kuweta powinna być, gdy mieszkasz w bloku i kot nie ma mozliwości wyjść na podwórze (ja akurat mieszakm w domu jednorodzinnym). Koty bardzo szybko, wręcz błyskawicznie, przekonują się do kuwety. Postawisz i on juz wie że tam trzeba sie wysikać. Z jedzeniem na stole jest problem, bo kot moze wskoczyć i zjeść, ale przeciez z psem problem jest podobny - jesli stól jest dość niski to pies weźmie jedzenie. Dlatego tam gdzie jest jedzenie, są zamykane drzwi żeby zwierzęta nie mogły wejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pańcia kotki
ja dorastałam z pieskami i lubię psy, cenię. Ale obecnie mam kota, uważam, że jest to równie rozumne zwierzę jak pies, i równie wierne. Przynajmniej ten mój kotek taki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opisałaś sytuację jakby kot stal jak wryty nie uciekal przed psem ? a co jak wskoczy na mebel i tam siedzi jak znam psy to bedzie go pilowal do upadłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___27
Hmm.. trudno stwierdzić że kot jest dla samotników. Ja uiwlebiam się bawić z kotem na podwórzu. Rzucam mu maskotkę (taką malutką myszkę) a on przynosi jak pies, ale to pewnie rzadkość wśród kotów. Wiem gdy chce się bawić bo przynosi mi ją w zębach i puszcza przed moimi stopami, patrzy wyczekująco i pomiaukuje. Koty uwielbiają się bawić (w kazdym wieku!) i to nieprawda że są ospałe i bawią się tylko jak są małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam w domu mam ogrod no tu sie nie zgodze bo moje psy nie ruszały niczego ze stolu ani z blatu w kuchni tzn. ze kota moge zostawiac na dworze tak jak psa gdy jade do pracy ? a w nocy kot nabrudzi w mieszkaniu bo pies wytrzyma i wie ze nie wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z kotem wcale nie stara
Ja mam kotka od jakichs 3 miesiecy. ma ok. 5 miesiecy i mimo, ze to jeszcze "male"kocie i chcialoby sie go glaskac , miziac i tarmosic, to skubany sie nie daje. Owszem, jezeli on sam ma na to ochote, to przychodzi, ociera sie pyszczkiem i mruczy :D:D Nigdy nie mialam kota, tylko psa i teraz widze jak wielka jest roznica miedzy tymi dwoma zwierzakami. Takjak juz ktos napisal, zarowno pies , jak i kot ma swje wady. Moj kot jest chyba akurat z tych "charakternych", chociaz tak do konca to jeszcze nie wiem bo jest mlody. jestem ciekawa jaki bedzie , jak juz dorosnie. Jak na razie to wyglada mi na takiego, co to na kolana wskakiwac nie bedzie , on woli przesiadywac na suszarce z praniem. :D Ale i tak juz bardzo sie do niego przywiazalam i nie oddalabym go nikomu :D mimo, ze gryzie, gryzon pasukdny :D Ale za to zawsze towarzyszy mi w kuchni i ogolnie mi "pomaga": scielic lozko (wlazi od przescieradlo), nastawiac pranie (wskakuje do kosza z bielizna i tarmosi wszystko co mu w pyszczek wpadnie), nast. przy rozwieszaniu prania udziela sie rowniez- calkiem dobrze je zdejmuje (jeszcze mokre). No i w kuchni: robi porzadki w szafkach, ktore polegaja na szarpaniu na strzepy folii alum, workow i papierowych torebek :D," gotuje" ze mna (wciska ten swoj ciekawski nosek doslownie wszedzie :D:D ogolnie mowiac- calkiem uczynny i pomocny ten moj kocurek :D:D I jeszcze jedno: macie jakis sposob, zeby oduczyc go pozerania wrecz kwaitkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___27
"opisałaś sytuację jakby kot stal jak wryty nie uciekal przed psem ? a co jak wskoczy na mebel i tam siedzi jak znam psy to bedzie go pilowal do upadłego" Taka sytuacja moze być tylko wtedy gdy masz np. dorosłego psa i przyprowadzasz dorosłego kota. Istnieje duża szansa że się nie zaakceptują. I nawet nie chodzi o róznicę miedzy psem a kotem, bo posłuszny i nieagresywny pies nie zaatakuje kota którego sprowadzisz do domu (przynajmniej mi się to nie zdarzyło). Chodzi o to, że pies będzie zazdrosny i zarówno on jak i kot będą chciały dominować w domu (taka sytuacja bedzie też miedzy np. dowma kotami, dwoma psami itd). Dlatego bezpieczniej przyprowadzić małego kociaka. Pies wtedy wykazuje jakby instynkt opiekunczy (mój lizał), a kot już od początku wie, że dominuje tu dorosły pies. Zobaczcie sobie np. to: http://www.youtube.com/watch?v=Z-hT018rpBs Tak zachowują się psy i koty wychowane razem. Natomiast tak zachowuje się kot, gdy był już dorosły, a domownicy sprowadzili psa, który prawdopodobnie był jeszcze mały (kot dominuje): http://www.youtube.com/watch?v=gjVBEJGHrXk&feature=related hahah :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki :D ale się ubawialam to jeszcze raz o czystosci ? w nocy do kuwety a w dzien moge kota zostawić w ogrodzie ? a nie pojdzie sobie gdzieś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o teraz dopiero przeczytała co panna z kotem napisala :D to musze pomyslec czy sie na to piszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z kotem wcale nie stara
yeez---ja mieszkam w bloku ale co do czystosci i zalatwiania sie, to od samego poczatku nie ma problemu- jak go tylko dostalam, to mu pokazalam gdzie ma swoj kibelek :D a on od razu go "ochrzcil". Nigdy nie zdarzyl mu sie zaden wypadek, chociaz... raz nie trafil do kuwety z grubsza sprawa :D ale to nie ze swojej winy :D wyrosl z kuwety, ktora mial dosc mala i to dlatego :D no i fakt- wejdzie doslownie wszedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślenie psie: \"Mój pan mnie karmi, czesze, zabiera do weterynarza, kiedy jestem chory, wychodzi ze mną na spacer...chyba jest bogiem.\" Myślenie kocie: \"Mój pan mnie karmi, czesze, zabiera do weterynarza, kiedy jestem chory, smera po pleckach...chyba jestem bogiem.\" I dlatego wolę koty. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pańcia Frotki
Koteczki są wpaniałe.Ci co mówią, że jest inaczej nie znają kotów. KOT: jestem z Tobą, bo mnie kochasz; PIES: jestem z Tobą, bo cię kocham, to charakteryzuje naturę tych zwierząt. Pies jest zdolny do poświęceń i ufa swojemu panu/i. Kot w sytuacji zagrożenia ratuje siebie, nie jest ufny, ucieka gdzie pieprz rośnie , jego opiekun nie jest w stanie g oochronić. W sytuacji zagrożenia np. ze strony psa nie wolno ograniczać kotu swobody. On sam sobie świetnie poradzi. Koty są bardzo inteligentne. Moja koteczka chodziła ze mną na spacery (po b.ruchliwym osiedlu) i zawsze sobie świetnie radziła. Jak nadchodził duży pies to chowała się pod najbliższy samochód (bo on jej tam nie dosięgnie) jak pies mniejszy ,to zmykała na drzewo . Ja szłam dalej np.do sklepu, a ona na tym drzewie czekała i wracała ze mną do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z kotem wcale nie stara
Ale co zrobic, zeby kocur nie rzucal sie kwiaty ?? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___27
"Moja koteczka chodziła ze mną na spacery (po b.ruchliwym osiedlu) i zawsze sobie świetnie radziła" Nie bałaś sie??? Że wpadnie pod auto albo coś? Ja na szczęście mieszkam na obrzeżu miasta, w bardzo spokojnej okolicy, tu na ulicy jedzie jeden samochód na godzinę, więc bez obaw wypuszczam zwierzaki na podwórze. Kot wiadomo, przejdzie przez barmę, ale nie boję się że na ulicy coś mu się stanie. A jeśli rozpatrywać te zwierzęta pod kątem fałszu i zdrady - taką opinię mają koty, ale moim zdaniem jest na odwrót. Psy są bardziej fałszywe - wystarczy że jakiś obcy da mu coś smacznego, albo głaszcze, to pies jest w siódmym niebie. A kot jest przywiązany do jednej osoby i niechętnie nawiązuje bliskie relacje z obcymi. Natomiast u psów podoba mi się to, że po nich bardziej widać emocje. Nie tylko po postawie ciała i ogonie, ale też po wyrazie pyska. U kotów bardzo często trzeba odgadywać jak się czują, chociaż własciciel u swojego kota rozpozna to od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pańcia Frotki
Kotki są czyściutkie i pachnące. Same dbają higienę. Całymi godzinami się myją. Kotek, który się nie myje jest chory. Niewykastrowany kocur, strzyka (znaczy teren) i to śmierdzi, ale nie sam kot. Koteczka jest czyściutka, delikatna, cieplutka, milutka w dotyku i pachnąca. Przytuli się i pięknie mruczy do snu idealna. Nie narzuca się, nie hałasuje. Jest nieprzeciętnie inteligentna. Trzeba mieć kotkę, żeby o tym wiedzieć, inaczej powtarza się stereotypy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___27
Z psem jest natomiast więcej kłopotu. Nie można go zostawiać samego na dłużej. Jest obawa że kogoś pogryzie - miałam takiego psa, który pogryzł nawet księdza, mimo że wychowywaliśmy go (psa, nie księdza :P )bezstresowo i dla nas był naprawde wspaniałym, uległym psem. Z psem koniecznie trzeba chodzić na zastrzyki p/wsciekliznie. Psa trzeba "zameldować". Trzeba uwazać by nie wychodził poza bramę - trzeba ją zamykać. Psu trzeba poświęcać wiele uwagi - wychodzić z nim na spacery nawet gdy mieszka się w domu i jest duży ogród. Jeśli należy do tych bardziej obronnych psów, to wypada umieścić tabliczkę na furtce i wziąć odpowiedzialność jeśli komuś coś zrobi. A kot? Koty są zupelnie niegroźne. Idziesz ulicą i widzisz duzego psa bez smyczy - boisz się. A kto się boi widząc kota? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___27
Zobaczcie jeszcze te filmiki. Tutaj jest pokazane jak bardzo kot moze się NIE BAC psa (chowa całą swoją głowę w jego paszczy): http://www.youtube.com/watch?v=0IfysMYZ3aA&feature=related Tutaj kot, któremu się nudzi i zaczepia psa: http://www.youtube.com/watch?v=EaxlAX1HH3I&feature=related a na sam koniec, dla wielbicieli zarówno psów (chociaż one występują później) i kotów, a także z okazji zbliżających się świąt: http://www.youtube.com/watch?v=GPp0g0A_6x8 (SUPER TO JEST!) a tu tylko kotki: http://www.youtube.com/watch?v=Eg5hROFcWd0&feature=related (też fajne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pańcia Frotki
pisałam "ruchliwe osiedle" mając na myśli hałas, dużo ludzi, dzieci, spacerowiczów z psami (na smyczy lub bez). Przechodziłyśmy dwie osiedlowe ulice, którymi dojeżdżają samochodami do parkinu przed blokiem. Nie narażałabym koteczki , wyprowadzając ją w okolice b.ruchliwej jezdni. Przerażona, spa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pańcia Frotki
Przerażona, spanikowana mogłaby zginąć. Och ten net, coś mi urwał :D:D:D Co się z nim dzieje. Tyle wczśniej napisałam omojej koteczce i wszystko poszło.... w mokre krzaki. O kotach trochę wiem, w internecie poruszam się jak dziecko we mgle..:D:D:D Chyba jak prostokącik (na aplikacji IPlusa) robi się czerwony to strona wygasa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem_facetem
zdecydowanie kot, kot ladnie pachnie, a pies cuchnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×