Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka1984

Cieszyłam się a teraz czuje niedosyt

Polecane posty

Gość myszka1984

W zeszłym roku mój brat się zaręczył i wzięli ślub no i parę miesięcy temu chodziliśmy sobie z moim chłopakiem po mieście i przechodziliśmy koło jubilera, ja zerknełam na wystawę a on powiedział żebyśmy weszli do środka. Spytał czy mi się któryś pierścionek podoba, no to ja wypatrzyłam taki moim zdaniem najciekawszy, był ze srebra i z zielonym oczkiem i z małymi białymi oczkami w około. Przymierzyłam go a on nagle do pani ekspedientki że \"bierzemy\" no i wzieliśmy ten pierścionek. Potem zamiast do domu pojechaliśmy nad jeziorko i on przyklękną i sie oświadczył. Fajnie bo byłam zaskoczona i wogóle zrobił mi niespodziankę. Od 2 lat już mieszkamy ze sobą i ja właściwie czekałam kiedy to zrobi. Wróciliśmy do domu i powiedzieliśmy wszystkim że się zaręczyliśmy. Tylko że właśnie, po dwóch dniach w tym pierścionku wypadło jedno małe oczko, po tygodniu wypadło kolejne a wogóle po 3 tygodniach zgubiłam to duże oczko. On zabrał pierścionek i zaniósł do reklamacji, potem coś powiedział że zażądał zwrotu pieniędzy od sklepu. nie wiem czy powinien mi kupić w takim razie drugi pierścionek ale teraz nie mam pierścionka i nawet nie wiem czy dalej jesteśmy zaręczeni, bo poprosiłam go żebyśmy odłożyli przygotowania do ślubu do wakacji aż się obronię. No i obroniłam się ale jak wspomniałam jakiś czas po obronie o ślubie to on powiedział że moglibyśmy odłożyć trochę kasy. Od tamtej pory tylko ja poruszam temat ślubu i wogóle mam wrażenie jakby tych zaręczyn wcale nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wissienka
a od kiedy to pierścionek jest wyznacznikiem zamążpójścia. A argument z odłożeniem własnej kasy wcale nie jest głupi. Wypada szczerze porozmawiać i ustalić ile czasu będziecie tą kasę zbierac i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka1984
właśnie nie pierścionek niby nie ważny ale już jak go miałam na palcu to tak jakoś dziwnie nie mieć go teraz. Wiem ze argument z kasą nie jest głupi mamy juz trochę odłożone i myślę że do przyszłego roku by sie udało już odłożyć tak że by starczyło, ale właśnie to juz trzeba by cos załatwiać a on nic. Ostatnio wspomniałam o naukach przedmałżeńskich to powiedział tylko że mamy duzo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wissienka
To zapytaj go po prostu kiedy ma zamiar ten ślub 'sfinalizować'. Ja tak zrobiłam i się dowiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatarata
naprawde ten piersionek az tak ci do szczescia potrzeby?jak sie oswiadczyl to sie oswiadczyl.skoro powiedzialas mu ze chcesz sie obronic najpierw,ze kase bedziecie zbierac to pewnie dlatego nic niemowi.wiem ze Ty to przezywasz bo ja w okresie narzeczenstwa tez szalam na temat slubu itp,a narzeczony zaczal tak naprawde sie tym interesowac jakies 3 miesiace przed.wiekszosc facetow tak juz ma.my zawsze bardziej sie tym ekscytujemy niz oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatarata
moj tez mowil ze mamy duzo czasu,wiec wzielam sprawy w swoje rece.jak juzmielismy date slubu ustalona,to go poprsotu informowalam:dzis idziemy do ksiedza,za tydzien mamy nauki,za miesiac ogladamy sale itp itd.a jemu to pasowalo bo jak twierdzil nie nadaje sie do organizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfb
No, ale kupił Ci drugi pierścionek czy nie? Albo masz tamten naprawiony z powrotem? A może przyszły-niedoszły ucieszył się, że kasę odzyskał i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to :)... o rety... a skad ten pierscionek byl??? ze oczka juz wypadly??? dziwne... moj tez ma duzo malenkich oczek bo ma troche ksztal szerokiej obraczki ale zeby ci oczka po dwoch dniach wypadly????? szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Madzia kropka
Słuchajcie nie mówcie, że pierścionek nie jest ważny...Poszłam wczoraj z narzeczonym na imprezę, w pewnej chwili zorientowałam się, że zerwał mi się najprawdopodobniej złoty łancuszek z serduszkiem-prezent od niego. mimo jego pocieszań, że jutro bede miec identyczny, że moze zostawiłam jednak w domu--beczałam jak małe dziecko przez 15 min, w jednej sek. popsuł mi się humor, już nic mi się nie chciało, aż tu nagle---> eureka! łańcuszek wprawdzie odpiął się i zaczepił o stanik...humor natychmiast powrócił... nie wyobrazam sobe wiec, co by bylo gdybym zgubiła pierscionek zareczynowy... przeciez to symbol, dla Kobiety coś bardzo waznego, namacalny dowod zareczyn... a jego brak? sorry...ale dla mnie to troche nie fair... Jeśli Twojego faceta nie było stać na złoty-ok. Ale myślę, że powinnaś powiedzieć, że chcesz mieć pierścionek, bo przykro Ci, że go straciłaś (domyslam sie jak bardzo). no i zainwestujcie w złoto , nie srebro... przecież ma Ci służyć do końca zycia, prawda? a srebro, mówcie co chcecie, przeciera się, niszczy, to kiepski badz co badz kruszec na coś tak waznego... moze do tego szmaragd? jesli lubisz zielony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie zgodze z ta wczesniejsza osoba, kurcze zazwyczaj duzaaaa wiekszosc facetow nie interesuje sie organizacja, dla nich wziac slub, czyli zaloz kurtk i idziemy :) tak jest z wiekszoscia facetow :) a juz spytaj sie o kolor zaproszen, w ogole o czyma ja mu gadam??? niestety ale on po prostu pewnie nie ma pojecia i jego nie fascynuje jak zaczac przygotowania do slubu... moj facet np. sprawy najwazniejsze typu wybor orkiestry itp. to tak, oczywiscie on ma glowne prawo glosu i wyboru, ale juz zaproszenia, ozzdoby na wodke... mam wrazenie ze nawet za bardzo nie wie o czym mowie i w czym widze problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do pierscionka, skoro jestescie z soba, mieszkacie razem... to powinniscie chyba rozmawiac... powiedz mu jak ci przykro z powodu pierscionka... ja moj kiedys zostawilam w solarium, bylam juz w drodze do domu kiedy sobie przypomnialam... rety az slabo mi sie zrobilo-naprawde, to nie jest tylko pierscionek to pamiatka bardzooo waznej chwili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatarata
ja nie mowie ze pierscionek nie jest wazny.rozumiem autorke ze jej smutno bo gdy ja zgubie czy zepsuje mi sie jakis drobiazg to tez mi smutno,a zwlaszcza jak zgubie cos od meza.chodzilo mi tylko o to ze zepsuty pierscionek chyba nie oznacza jeszcze konca zareczyn.to mialam na myskli mowiac ze jest on malo wazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatarata
mysle ze skoro mieszkacie razem,zdecydowaliscie sie jakis czas temu na slub i wspolne zycie,to powinnas z nim szczerze pogadac.spoytac wprost.innego wyjscia nie widze.bo nie ma nic gorszego niz snucie domyslow niewiedzac jak jest naprawde. z Twojej wypowiedzi wnioskuje ze sie kochacie itp itd to mozesz z nim chyba szczerze pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka1984
Mój narzeczony na razie pojechał do rodziców i wróci jutro to poruszę ten temat. Może faktycznie z tymi facetami tak jest, moja bratowa mówiła mi to samo że ona o naukach mówi pół roku przed ślubem a brat do niej że musi się zastanowić czy już odpowiedni moment, ona mówi o wyborze obrączek to brat też przecież jeszcze czas ma. Ale to trochę właśnie nie wiem czy te zaręczyny nie wyszły pod presją, bo mój brat się zaręczył, moja kuzynka się zaręczyła, u chłopaka na studiach po kolei ktoś tam się zaręczał i ja tak sobie myślałam kiedy na nas przyjdzie pora jeszcze znajomi ciągle pytali kiedy my i nie wiem może on też sobie coś pomyślał pod presją. Tak mi się wydaje ciągle że skoro się zaręczyliśmy to powinniśmy rozmawiać czasem o tym ślubie, jakąś datę wybrać nawet za 2 lata czy coś, może dlatego że mój brat to rozmawiał o tym. Co do kwestii samego pierścionka to właśnie nie wiem co o tym myśleć bo miałam dostać spowrotem naprawiony a on przychodzi pewnego dnia i mówi że był tam w sklepie i zażądał zwrotu kasy i nic temat się urwał. Niby to nie jest ważne ale po prostu czegos mi brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×