Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iza---

Czy mój mąż ma rację???

Polecane posty

Sorki za dlugi wstęp,ale moze komus bedzie sie chcialo to czytac, aja musze to napisac, zeby nakreslic spraw.... Mamy 2ke dzieci. MAz wraca z pracy okolo 19.30, ja od rana do wieczora sama.Zawsze posprzątane, jest obiad,poprane,generalnie jestem dobrą gospodynia.Dzieci kapie sama. Pomocy nie mamy na miejscu znikąd ,jedynie co jakis miesiac jezdze na tydzien,dwa do rodzicow. W tym czasie mój mąz moze sobie wychodzic z kim i gdzie chce, mowie Mu o tym otwarcie. Korzysta z tego raz na czas, nie jest typem imprezowicza,ale zdarza mu sie wychodzic.Nic do tego nie mam, nawet sie z tego ciesze. Poza tym ,co wazne,jak bylam w ciazy z mlodsza corcia(mamy dzieci rok po roku,jedna rok,druga 2 lata) ostatnie 2 miesiace ciazy siedzialam u rodzicow i maz robil co chcial.Ja nigdy nie mialam wątow,spoko,niech sie bawi itp. W kazdym razie tydzien temu wyszlam z kolezankami do klubu. Nie mial nic do tego. Moje ostatnie wyjscie poza tym ,takie z kolezankami bylo prawie pol roku temu. Teraz sa urodziny mojej najlepszej przyjaciolki.On woczraj byl na wigilii,wrocil do domu o 1,ja nic do tego nie mialam. A dzis oczywiscie powiedzial,ze jak chce to niech jade (wyjechalabym dzis okolo 16 wrocila jutro okolo 12,wiec nawet nie cala doba),ale jemu sie to nie podoba itd.... Z dziecmi wyszlam na spacer,posprzatane,ugotowalam Im zupe, nie musialby nic specjalnego robic,tylkko wyjatkow,pierwszy raz w zyciu zostac z Nimi sam na noc.Jednak oczywscie nie.... Czy to jest fair??Jezeli ja chce wyjsc raz na ruski rok,przy czym jego argument,to ze bylam tydzien temu( a tak niefartownie sie stalo ze akurat te urodziny sa wyprawiane tydzien po moim wyjsciu), i robi mi problemy.Mowi\"chcesz,jedz,ale on jest przeciwko\"... To ja mam na dupie siedziec,a on moze wychodzic kiedy chce,bo ma moje przyzwolenie... Czuje ,ze to b.niesprawiedliwe i egoistyczne z jego strony. co o tym sadzicie? Tylko od razu uprzedzam ze dzieckuje za wpisy matek Polek,ze matka ma non stop siedziec przy dzuecuach( bo od takiego gadania rzygac sie chce). Czy ja moge tez czasem skorzystac z zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra_rada_
Skoro już z nim rozmawiałaś o tym, a nic do niego nie dociera to: 1. Nie przejmuj się nim i idź na imprezę. 2. Reaguj tak samo jak on idzie gdzieś z kumplami. P.S. A to drugie dziecko to wynik wpadki, czy chcieliście mieć dzieciaki rok po roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaaallala
pewnie jestem matak polaka bo mam trojke dzieci ale ja pracuje i nie siedze caly czas w domu rozumiem ze ty siedzisz bo dzieci male wyrazil dezaprobate ale moim zdaniem rob co uwazasz i sie nim nie przejmuj bo jesli zostaniesz to nic dobrego z tego nie bedzie, wystarczy ze i tak cale dnie sama siedzisz a co ten twoj maz robi ze tak dlugo pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba Twój mąż się przyzwyczaił za bardzo do tego, że on może mieć swobodę w wybywaniu z domu, a za to Ty masz 24 h na dobę być przy dzieciach:o Uwazam, że to nie tylko obowiazek matki być zawsze przy dzeceku. W końcu dziecko to nie "jednostronny" produkt:o więc oboje powinniście byc przy dzieciakach, ale skoro już jedno może sobie wychodzić kiedy chce to nie rozumiem czemu Tobie nie wolno:o Ty miałaś już brzuch pod nosem, a on był wtedy wolny i robił co chciał:o ( w sumie dla mnie to trochę dziwne:O) a teraz jego zdaniem jak wyjdzeisz raz czy dwa z tygodniowa przerwą to jest wielkie halo:o Pogadałabym sobie z nim ostro:p:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blask
Za duo za przeproszeniem ma w dupie twój mąż...za dobrze może dlatego ,że go tak przyzwyczaiłaś ...ale nie ważne.... na moje oko to on po prostu boi się zostać sam z dziećmi....że nie da sobie sam rady albo zdał sobie sprawę ,że będzie musiał tez się nimi zająć.... Porozmawiaj z nim..powiedz mu ,że nie jesteś tylko sprzątaczką,niania,ect.... ale ,że jesteś jego ŻONĄ!!!kOBIETĄ!!!!! i też Ci się coś od życia należy..tym bardziej , ze jak piszesz nie wychodzisz gdzieś codziennie tylko są to jakieś okazje !! Porozmawiaj z nim...Powodzenia ...Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugie dziecko wynik wpadki(myslałam ze MNIE to sie NIGDY NIGDY nie zdarzy,ale coz...). Co do dlugosci pracy to konczy o 17.30 ale dojazd do domu tyle zajmuje. Nie wiem co robic,bo to nie jest impreza w tym samym miescie.Nie byloby mnie na noc. Nie wiem co robic,czuje sie podle a jednoczesnie pokrzywdzona, bo On wie,z e tera zokazja zebym sobie mogla odetchnąc od dzieci,on Niego bedzie za jakies 2 miesiace a moze i dluzej... Tak sie cieszylam na te urodziny,jakbym wiedzial ze zrobi mi problem, to bym tydzien temu na pewno na tylku siedziala.Najlepsze ejst to,ze jak wczoraj byl na tej imprezie w pracy to przez telefon powiedzial, ze moge jechac,dzis oczywscie ma wszystko w dupie,poszedl spac. myslaam ze jak tu napisze to mi przejdzie,ale moja frustracja jest chyba jeszcze wieksza... :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy razy
jedz.. nie powinnas zrezygnować, jeśli to raz zroisz bedziesz musiała potem ciagle rezygnować. skoro powiedział jedz to jedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajeczara
daj spokoj jedz i sie baw przejdzie mu i nie daj sie wykorzystywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny,jak milo ze sa tu takie zyczliwe i normalne babki. jade, wstanie to mowie Mu ze jade.Mam to gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i co, ze poszedl spac sfochowany? rzuci cie, jak pojdziesz na ta impreze? zostaniesz sama z dziecmi? zabije cie? cos sie drastycznie zmieni w waszym zyciu? jestem pewna, ze nie, ale (wybacz) sama siebie ustawilas na straconej pozycji pozwalajac mu na wszystko i ograniczajas siebie sama (niesamowite, ale czesto tak sie zdarza). idz na ta impreze, w ogole sie nie przejmuj, to sa WASZE dzieci, a nie tylko Twoje. Oboje macie prawa i obowiazki, nie daj sobie wmowic, ze on ma tylko prawa a Ty tylko obowiazki, nie pozwol mu na to, zeby wzbudzal w Tobie poczucie winy, kiedy Ty chcesz wyjsc gdzies raz na pol roku. Widze, ze Twoj maz to niezly psychomanipulator, ojjj.... nigdy nie zapominaj o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że jedź! Nawet nie zastanawiaj się że miałabyś zrezygnować z wyjazdu na rzecz fochów męża. A mężowi radze przykrócić takie wyjścia że wychodzi kiedy chce,z kim chce,gdzie chce i wraca kiedy chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy razy
i bardzo dobrze :) skoro ciągle pracujesz w domu to należy ci się wypoczynek a w końcu nie jedziesz na tydzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy razy
a zanim wyjedziesz to mu powiedz, że nawet służące mają czasami wolne dłuższe niż kilka godzin :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:11 Z Każdym Dniem... A moze po prostu wychodzcie czasami oboje na jakas imprezke? poproscie kogos bliskiego o pilnowanie dzieci, i wyjdzie razem do jakiegos klubu. wtedy nie bedzie klotni o to, kto kiedy wraca bo bedziecie tam oboje 13:13 cccccccsqs ten twoj maz to jest wygodny pasi mu zebys byla kura domowa lepiej idz do pracy to sie przyzwyczai 13:17 Sonya Virginia oczywiście, że nie ma racji i powinniście od razu ustalić, że oboje macie te same prawa i obowiązki...a nie Ty obowiązki a on prawa...bądź uparta i konsekwentna, bo inaczej będziesz całe życie ustępowała... 13:21 iza--- Wspolne wypady odpadaja, nie mamy nikogo do pomocy.Do rpacy wroce,ale na razie odpada,,zamordowalabym sie fizycznie szykując rocze i 2letnie dziecko rano do zlobka i dojezdzajac do pracy okolo 1,5 godziny.We wrzesniu wracam.Maz nie jest typem drania, pomaga w miare,jak kazdy facet,chce sie wymigiwac,a ja znow mam odchyly na punkcie czystosci w domu...Nie wazne. co do dawania d**y jak to okreslil jeden jegomosc w tym topicu,to nie wazne czy to matka,czy nie-wiadomo chce to daje,nie to nic ja do tego nie skloni.Zreszta to szowinistyczny wpis... Czuje sie podle i stwierdzam kolejny raz ze moj maz to egoista 13:21 to tylko jaaaa nie ma racji, na pewno nie ma! 13:24 to tylko jaaaa tak jest egoista, powiedz mu to, jak on to sobie moze wychodzic a ty jak kura wszystko w domu robisz i jeszcze ci powie ze mu sie nie podoba twoje wyjscie raz na kawal czasu! tez nie rozumiem facetow, jak on moze tego nie widziec ze to nie w porzadku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale mnie nabuzowałyscie:)dla usprawiedliwienia meza, bo napisalam tu tak jaby naprawde byl ostatni dran, napisze,z e on jest spokojnym czliwiekiem, mimo mojego przyzwolenia nie wychodzi jakos nagminnie,a jak wychodzi wiem ze jest w porzadku.Pomaga w domu w miare, czesto po moich jazdach, ale pomaga.Zalatwia formalne sprawy w naszym zyciu,pracuje ciezko. Jednak wiem, macie racje,strzela focha,manipuluje mna, bo chce zebym w domu zostala,siedziaal na dupie.Ale nie ma, jade. Pozdrawiam, dzieki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Założylam temat takze na ogólnym.Kots z tego wielkie halo robi i sie czepia.chcialam znac wiecej opinii ,dlatego. Waidomo,2 tematy w roznych forach rowna sie wiekszej ilosci wpisow,a chcialam wiedziec co sadza o tym inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy razy
jesli jest taki dobry to tym bardziej jedż i baw się dobrze:) przejdzie mu nawet najwiekszy foch jak sie steskni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym się nie zastanawiała. Związek to kompromisy, jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało.. Nie masz nic przeciwko jego wypadom, ok - to jest super, partnerstwo, zaufanie itp. On powinien zachować się tak samo. Też myśle, ze po prostu przywykł, że w domu ma wszsytko i Ciebie zawsze na miejscu.. ja bym się zbuntowała na twoim miejscu. :) nie ma ci nic do zarzucenia. Urodziny przyjaciółki? Głupio to się powinien poczuć jakbyś przez niego nie mogła w tym uczestniczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iza skoro twój mąż wyraził się tak jak napisałaś: \" jak chcesz to jedź, ale mi się to nie podoba\" to mu po prostu odpowiedz \"tak, chcę, bardzo mi na tym zależy i liczę, że to zrozumiesz. Na pewno dasz sobie radę, wirzę w ciebie kochanie:)\". Mój mąż też czasem mówi podobnie kiedy ja chcę wyjść na dłużej i skoro mówi ok, jeśli chcesz to idź to tak właśnie mu odpowiadam. Ja rozumiem, że nie chcesz jakichś nieprzyjemnych sytuacji, ale przecież nie stawiasz go przed faktem dokonanym 5 minut przed wyjściem tylko uprzedziłaś go wcześniej. Ja bym nie roztrząsała tego tematu- raz się zgodził to się zgodził. Ty mu pozwalasz na wyjścia z domu, więc to powinno działać w dwie strony. Powiedz mu, że jak już naprawdę czegoś nie będzie wiedział to może zadzwonić i zapytać i tyle. My kobiety czasem przesadzamy pytając o coś 100 razy: ale na pewno się zgadzasz? na pewno nie masz nic przeciwko? hehe I wtedy faceta nachodzą wątpliwości:P Także miłej zabawy życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×