Czy jest dla Was ktoś kto jest bogiem seksu i nie potraficie mu się oprzeć?

Cześć :) Chyba zostałam tutaj sama?

hehe ja tak mam z moim obecnym Ukochanym :D jest pod kazdym wzgledem moja odwrotnoscia poza dwoma rzeczami - tylko On mnie podnieca a ja tylko i wylacznie Jego,reszta osob chocby nie wiem jak sie starala jest dla Nas oboje aseksualna.druga sprawa to to ze kochamy sie nad zycie,to milosc ponad grob.A ze wszystkim innym to jestesmy rozni-ja jestem zwariowana ,gadatliwa kobita,twarda,silna,lubiaca piwo ,o duzym temperamencie,lewaczka ktora ma w dupie kosciol,tradycje etc,gothka,mam zapedy do satanizmu hehe,jestem feministka.a On -konserwa,cieply kluch,delikatny,zniewiescialy,stroniacy od alkoholu,zla ,przemocy,katolik ktory ma bzika na punkcie kosciola,cichy,niesmialy,zamkniety w sobie lecz otwiera sie z problemami wylacznie do mnie,strasznie Go pociagam ale wie ze to grzech i chce czekac do slubu :-O ale okropnie mnie podnieca,gdy jestem przy Nim to mysle naprawde tylko o jednym :D podnieca mnie to ze On taki cieply,aniolkowaty,delikatny a ja taka zla,kusicielka,dominujaca ,perwersyjna :D gdy nie jest po spowiedzi to czesto nie moze wytrzymac przy mnie i co nieco robimy(ale nie sex standardowy bo to dla Niego straszliwy grzech i tylko mozna po slubie hehe,chociaz czesto w trakcie ekstazy sam mnie o to prosil ale za chwile znow przypomnialy Mu sie grzechy,swietoszki etc i dupa!).Zawsze mam z Nim od 3 do 5 orgazmow :D jest cudowny :D

ps ale On od poczatku znajomosci strasznie mnie podniecal a ja Jego.Na drugim spotkaniu juz namietnie sie calowalismy i bylo tak cudownie :D

A co będzi, kiedy ekscytacja seksualna nieco straci na mocy? Kiedyś czytałam jakąś dalekowschodnią mądrość, ze jeżeli mamy wybierać między czystym pożądaniem a porozumieniem mentalno-duchowym to należy wybrać tego, z którym będzie o czym rozmawiac nawet na stare lata. Może rada jest zbyt jednostronna, więc odwołam się do jeszcze jednego faktu - gdzieś czytałam o najnowszych ustaleniach, w których badacze informują nas o tym, iż nieprawdą jest głoszony pogląd o tym, że przeciwieństwa się przyciągają. Oczywiście nie chodzi o zupełną zgodność pod każdym względem, bo to byłoby strasznie nudne, ale jakaś wspólnota poglądów na życie wydaje się konieczna. No chyba, ze Ty, Sratatataa, masz zamiar się nieco ustatkować? ;-)

Mogę mu się oprzeć, ale nie chce? Człowieku, ja wszystkie swoje siły składam do kupy, żeby nie rzucić się na niego gdy jest obok. Pierwszy nasz seks odbył się pod wpływem alkoholu w aucie. Ja wtedy byłam w związku z, jak wtedy mi się wydawało, mężczyzną mojego życia, a on był z jakąś panienką. Nasze połówki były na imprezie, ale zostały w środku, a my wyszliśmy na zewnątrz.. To było coś niesamowitego. Potem były łzy, wyrzuty sumienia. Przyszedł do mnie do domu żeby jakoś porozmawiać o tym co się stało.. Poprosić o dyskrecję.. I znowu trafiliśmy do łóżka. Później to działo się już regularnie. Ileż to razy on powtarzał, że nie potrafi mi się oprzeć... Chcieliśmy to przerwać mnóstwo razy. Nawet ograniczyliśmy kontakt do zera, ale po pół roku wszystko wróciło ze zdwojoną siła... \"To już ostatni raz\", \"Dlaczego ciągle to robimy?\"... Nie chce już, ale przy nim odbiera mi rozum.

Ze zwierzeń Twoich wynika, koleżanko, że kobieta jakoby posiada rozum i tylko czasami jej go odbiera. :-) Dobre sobie. Słyszałaś, Luśka?

a Ty uznajesz jakoby kobieta rozumu nie posiadała?

A Ty go posiadasz, Koszmitko? Znaczy rozum? Jeśli tak, odpowiedz proszę na zadane Ci wcześniej pytania. :-)

Posiadam, dla Twej wiadomości.

Gratuluję, Koszmitka, choć z tego, coś tutaj popisała, nie koniecznie musi to być prawda. Bzykasz się z tym gościem nie jak człowiek, ale - bez urazy - zając w marcu... :-).

było takich trzech... w sumie toksycznie to wpływa na psychikę i destrukcyjnie... właściwie to 4, ale jeden postanowił przerzucić się tymczasowo na chłopców, więc wykrzyczałam mu \"do nie-zobaczenia\" :/

A gdzie jest Baranina?

no i zgadzam się z Luśką - na "życie" wybiera się faceta, z którym niew będę się nudzić nawet jak nas oboje sparaliżuje - czyli będzie o czym rozmawiać, co robić itd. poza seksem.

Czarny? A co oprócz uprawy seksu może jeszcze robić kobieta z mężczyzną do spółki?

wychowywac dzieci dla przykladu :-)

Saszka, jeżeli kobieta nie miałaby rozumu to po co spędzałbyś tyle czasu na rozmowach z co poniektórymi? Np. czy poszukiwałbyś wtedy Ovcy, w celu (zapewne) jej adorowania? :P :) No i nawiązując do pytania ostatniego - kobieta może robić do spółki z mężczyzną bardzo wiele rzeczy. W celu znalezienia konkretnych przykładów polecam rozejrzeć się wokół :)

A propos problemu Koszmitki, może w Twoim przypadku mamy do czynienia z brakiem równowagi na drodze doboru naturalnego - znaczy funkcja myślenie chwilowo Ci szwankuje ;-)

nie czytaj tyle i nie badz taka zazdrosna o pseldo bo az bije po oczach :P

Bardzo Ci dziękuję za diagnozę oraz stosowne zalecenie, szkoda, że nic tym nie wniosłaś w moją staropanieńską egzystencję. No ale oczywiście doceniam czas mi poświęcony (lekturę moich postów) oraz dobre chęci :)

:)

Oczywiście, ze Ovca jest fajniejsza :)

"Gratuluję, Koszmitka, choć z tego, coś tutaj popisała, nie koniecznie musi to być prawda. Bzykasz się z tym gościem nie jak człowiek, ale - bez urazy - zając w marcu... ." Zgorzkniała jesteś. Coś w życiu nie poszło?