Kto jest w zwiazku bez miłości?

kto i dlaczego?

Kiedyś próbowałem być, dla seksu.. nie dałem rady.

i tyle?

Nie bardzo rozumiem pytanie ? No zakładaliśmy oboje że to czysty układ. Ja samotny ona też, nic nie czujemy do siebie no to może seks uprawiajmy..

byłam w takim związku ... dałam jemu (a może też sobie) szanse .. ale nic nie poczułam ... czasami myślę, że jestem taka zimna lalka

Ja :-(

I codziennie czuję, że umieram na nowo budząc się z nim w jednym łóżku. :-(

a jak to był uklad oboje sie na to godziliscie to ok mi chodzi o uklad gdy jedno kocha a drugie nie

gdy jedno kocha a drugie nie } Przejebane.... tyle co mi przychodzi do głowy.. znośne jeśli strona niekochająca jest bardzo rozsądna.

czasem ja, wydaje mi sie ze nic nie czuje, ale keidy patrze na niego jak tak sobie siedzi obok to mi tak milo :) byc moze go nie kocham, ale nie wyobrazam sobie zycia bez niego :) Boje sie tylko ze skoncze tak jak A ja sobie mysle, że... :(

byłam stroną niekochającą :o nie mogłam się na siłę zakochać tylko dlatego, że on już coś czuł :( wiem, że to przykre,,,,

A ja sobie mysle, ze .... - jestescie małżenstwem? i ile? co was tak wlasciwie łaczy?

a powiedzice mi dlaczego jestescie w takich zwiazkach powod

Związek bez miłości to piekło, zwłaszcza, że ta druga osoba kocha i nie potrafi pozwolić odejść. Cierpię codziennie ...

Powód? Kasa, Brak perspektyw Samotność Strach Uwiązanie Zobowiązania Przyzwyczajenie Przewaga drugiej strony Lęk Wstyd Powodów zawsze jest wiele... Brak odwagi... Brak sił do walki,

no wlasnie, ta moja polowa co kocha nie pozwala mi odejść :(

a ja sobie mysle ze ale hmm pomysl jak ta osoba by sie czula gdy by wiedziala ze sa takie powody a nie milosc?

to bardzo smutne. Nie wyobrazam sobie zebym kiedys byla nieszczesliwa... macie dzieci?

mysle ze partner A ja sobie mysle że ... zdaje soie z tego sprawe... naprawde... tylko czasem lepiej jest udaac ze sie czegos nie widzi...

Ktosiu ta osoba o tym wie. Wie, że go nienawidzę za to i nadal twierdzi, że nie pozwoli mi odejśc nigdy... I uwierz, nie pozwala...

Mamy jedno, też cierpi w tym związku...

nie masz do kogo odejsc?

25

smutne to co piszecie :( nie umialabym tkwic w taki zwiazku. Jest ktos ko chce ze mna byc i twierdzi, ze kocha. Ale co z tego jak ja go nie kocham bo w sercu inny jest. I tak sobie czekam z nadzieja i w zadne zastepcze zwiazki sie nie pakuje. Nie chce by ktos cierpial i byl oszukiwany przeze mnie .