Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
lonely7

rozszczep

Polecane posty

Gość balena
dziewczyny,czy wasze dzieci po zjedzeniu mleka zagęszczonego np.kleikiem czy kaszką również wydają dźwięki podobne do kasłania?nasz antek od kilku dni dostaje taki ciutkę zagęszczony pokarm i oprócz tego że kicha kiedy dostanie mu się coś do noska to jeszcze jakby kasłał.lekarz potwierdził że jest zdrowy więc dlatego chciałam was zapytać czy to normalny odruch. zosia,nie martw się że doktor jeszcze nie odpisała.z pewnością otrzymuje sporo listów od innych rodziców więc odpisuje w wolnym czasie.jakby coś to zawsze przecież możesz tam zadzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki2000
zosia - pani prof na pewno ci odpisze ale to moze potrwac nawet kilka tyg U nas rozszczep na pewno nie byl sprawa genetyczna. Moja coreczka miala rozszczep podniebienia miekkiego, ktory wyksztalca sie na samym koncu jesli chodzi o podniebienie i jest to w 11-12 tyg ciazy. Ja w tym czasie mialam wazny wyjazd. Nad ranem bardzo mnie mdlilo wiec za duzo nie zdjadlam aby mnie nie wymiotowalo. Na lotnisku musialam byc juz o 5 rano, glodna, zmeczona i nie dospana. Przechodzac przez bramki cie skanuja co nie jest dobre dla plodu mi oczywiscie zawsze cos zapiszczy, wiec dodatkowo mnie recznie zawsze skanuja. Lot 3 godzinny, bardzo wysokie cisnienie, zaraz spadek itd. Kiedy w koncu usiadlam i odpoczelam byla godz 14 wiec do tego czasu nic nie jadlam wiec pewnie bylam oslabiona. Caly tydzien (a byl to wlasnie 11 tydz) bylam na obrotach, zrobilam jeszcze w tym czasie usg aby sprawdzic czy wszystko jest ok i dodatkowe badania z krwi. Gdy zaczal sie 12 tydz kolejna podroz samolotem i powtorka z rozrywki. Stwierdzilysmy z pania prof ze to na pewno mialo jakis wplyw na rozwoj plodu. Oczywiscie gdybym wczesniej sie interesowala tym tematem i wiedziala, ze moze byc takie niebezpieczenstwo to chyba nie wyjechalabym poza granice miasta a nie kraju. Moje kolezanki tez podrozowaly w trakcie ciazy i zadnej sie nic nie przytrafilo ale tylko ja latalam w 11-12 tyg ciazy, wiec obwiniam ten wyjazd. Na szczescie wszystko juz za nami ale jakos caly czas o tym mysle, chyba za bardzo to przezylam :( Pozdrawiam wszystkie mamusie, trzymajcie sie mocno bo na pewno wszystko w koncu bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Balena mojej malenkiej tez czasem poleci noskiem przy odbiciu po jedzonku,nie kaszle,ale ma często głośna chrypkę-to tez pewnie wina rozszczepu.Wczoraj pieknie zjadła sloiczek zupki-uff.Taka jest fajowa i radosna-dzielnie sobie radzi.Jakby wiedziała,ze musi to wszystko przeczekać. Nadal czekam na odp z W-ay.Mam nadzieje,ze się doczekam.... Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asianek
Dzięki wielkie dziewczyny za te informacje!! Byliśmy oststnio w Olsztynie i byłam bardzo nie mile zaskoczona, gdyż chirurg polecony przez IMiD całkiem o nas zapomniał i słowa nie zamienił z ortodontką na temat mojego dziecka, podczas gdy obiecał, że jej wszystko opisze. Na dodatek mówili coś zupełnie innego niż w Warszawie i w związku z tym wszystkim, decyduje się na zabieg w IMiDzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Witam Ja jestem po rozmowie z mama dziewczynki,której robiono zabieg w W-wie.Jest bardzo zadowolona z lekarzy itp,nie operowała jednak prof.Dudkiewicz.Ale mówiła o warunkach panujących w szpitalu..masakra,spanie na materacu=pytałam ja o ten hotel-nic nie wie na ten temat-spała na podłodze przy łóżeczku albo na..łóżeczku dziecięcym obok-mówi,ze to koszmar doslownie.Ale z dzieckiem wszystko super,bardzo ładnie mówi i prawidlowo je.A ja nadal czekam na odp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Czesc tyle sie naszukalam tej butelki z łyżeczka lovela,a to nie lovela tylko lovi:))kurcze....ale juz zakupilam-czekam na przesyłkę-zobaczymy.Jak narazie mała fajnie je,przybiera na wadze,serducho ok.-20.06 spotkanie z chirurgiem ,ale z innego szpitala w celu ustalenia daty operacji-kardiolog wyraził zgode na wczesniejszy zabieg.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balena
zosia,je cię bardzo przepraszam za wprowadzenie w błąd tą nazwą.rzeczywiście butelka jest firmy lovi a ja palnęłam nazwę z proszku do prania dla dzieci,ale tyle jest tego że już mi się mylą te nazwy.najważniejsze że sobie poradziłaś i kupiłaś.i co,dostałaś odpowiedź od pani profesor? ja mam prośbę do osób z warszawy.może ktoś wie gdzie można w okolicy instytutu załatwić jakiś niedrogi nocleg.po twojej wypowiedzi zosia,jeszcze raz przyjrzałam się informacjom z imid-u i faktycznie te noclegi na terenie szpitala są i kosztują 20zł,ale polegają na wydaniu materaca i śpisz sobie pod łóżkiem dziecka na podłodze.taka sytuacja nie wchodzi w rachubę bo my jedziemy w 2 osoby i nie wyobrażam sobie spania czy przebywania przez kilka dni w takich warunkach.dlatego może ktoś z warszawy mógłby nam doradzić gdzie mozna się zahaczyć na parę dni za rozsądną cenę.może jakiś hotel robotniczy czy coś w podobie.czekam na informacje.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Dziewczyny ja 2 lata temu byłam z synkiem w IMiDz, i też spalam na materacu, kolo łożeczka, tak robi wiekszosc rodzicow.Ojcowie spia w samochodach, w przychodniach na krzesłach. wiem ze to jest straszne, ale te 3-4 dni da sie przezyc Najwazniejsze ze można byc razem z dzieckiem .Ja w szpitalu bylam od czwartku.Maż miał załatwiony nocleg, ale niestety na drugim końcu miasta.Na miejscu dowiedzieliśmy sie od innych rodzicow, ze u panów na portierni można zalatwic noclegi , na przeciwko szpitala .I tak maz siedzial ze mna cały czas w szpitalu.wiec tylko o 22 szedł zdrzemnac sie do tej przychodni, a rano znowusz przychodził do mnie.Na weekend raczej malo jest personelu, wiec z piątku an sobote kiedy maly leżal na sali pooperacyjnej, maz spal ze mna na sali na materacu, a ja na fotelu.Nieważne bylo juz dla nas nic , tylko cieszyliśmy sie ze maly jest po operacji.w niedziele rano pozwolono nam jechac do domu Wtedy dopiero wyszło z nas zmeczenie, ale bylismy już w domku wiec szczesliwi. Co do jedzenie, to moj synek cały czas był 'niejadkiem', Złościł sie przy jedzeniu bo wszystko mu wylatywalo noskiem. Ciagle miał niedowage. w tej chwili ma 3 latka, i kawał z niego chlopa, je wszystko Pozdrawiam wszystkie mamy i dzieciaczki 'rozszczepowe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze chcialabym sie zapytac , jak radza sobie wasze dzieciaczki z mowa (te starsze oczywiscie) Moj ma 3 latka i nie bardzo ganie sie do mówienia ja wcale nie zganiam winy an rozszczep, bo to wcale nie musi byc przyczyna, tylko tak z ciekawosci chcialabym sie dowiedziec jak to wyglada u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majusiek
Cześć dziewczyny,wczoraj w IMiD dr Surowiec zdiagnozował u mojej 3 miesięcznej córeczki rozszczep podniebienia miękkiego.Termin operacji wyznaczył na 12.01.2010r.Jestem przerażona...Zupełnie nie wyobrażam sobie,że można coś takiego robić w tak maleńkiej buźce.. Chciałam zapytać czy któraś z Was miała do czynienia z tym lekarzem?Czy to dobry specjalista?Czekać do stycznia(mała będzie miała 10 mies) z operacją czy szukać gdzieś(nie mam pojęcia gdzie) bliższego terminu?I gdzie w Warszawie można zrobić ekg i echo serca takiemu maleństwu? Będę wdzięczna za wszelkie informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majusiek-doktor Surowiec to bardzo dobry specjalista, poczytaj topik od poczatku , dziewczyny wychwalaly go,:)Mój synek miał robione też podniebienie miękkie przez dr. Piwowara i tez jestem zadowolona Co do terminu, to myśle,z e nie jest żle, ja czekałam 9 miesiecy Z tego co zauwazyłam w szpitalu, to szybciej tylko sa operowane maluchy z całkowitym rozszczepem wargi, podniebieniem twardym, im naprawde ciezej jest z tym funkcjonowac Bliższy termin to chyba prywatnie mogłabys znalesc Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majusiek
Chyba rzeczywiście wszystko dokładnie od początku poczytam.Dzięki wielkie za odpowiedź-chociaż trochę lżej mi się zrobiło...Od początku pediatra nam mówił,że dzieci tak mają,że widać taka jej uroda..ale w końcu się uparłam i dostałam skierowanie do laryngologa(niechętnie mi dała-bo to "tylko rozdwojony języczek"-i prawdę powiedziawszy to tak wygląda...)a od laryngologa prosto do Instytutu na konsultację...i szczęśliwie doktor przyjął nas niemal od razu.Diagnoza mnie powaliła.Ale widzę,że to niejedyny przypadek,więc może będzie dobrze....Termin też chyba nie najgorszy,bo wyczytałam,ze najlepiej operować przed ukończeniem 1go roku życia.A dodam,że Majce w zasadzie nic nie dolega-tyle,ze mleko czasem nosem się uleje...je ładnie,nie krztusi się i w wieku 3 mies waży 6,5kg...i zdaję sobie sprawę z tego,że masa dzieci ma większe problemy... Jeszcze raz dziękuję za podniesienie mnie na duchu :) Serdecznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majusiek- to u małej lekarze po porodzie nie zdiagnozowali rozszczepu???? u mnie odrazu po porodzie, ogladali Fabiana zbyt długo, wiec zaniepokoiło mnie to, ze cos jest nie tak, rozpłakałam sie i wtedy mi powiedzieli,z e maly ma rozszczep. Wtedy jeszcze nic na ten temat nie wiedziałam,dopiero lekarze zaczeli mi tłumaczyc, zaczaelam czytac na internecie, ze to jednak nie \"koniec świata\" jak mi sie wczesniej wydawało Nie martw sie, bedzie dobrze, jeśli mała ładnie je, przybiera na wadze, to tylko sie cieszyc.a widac po wadze, ze apetyt jej dopisuje :) caly zabieg u nas trwał godzinke (oczywiscie wtedy, gdy stałam pod sala operacyjna wydawała mi sie ta godzina najdłuższa w zyciu) Ranka szybko sie zagoila i nie ma śladu po operacji Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majusiek
No niestety-w szpitalu nic nie powiedzieli.Już po wyjściu ze szpitala,w domu jak ziewała to dopiero zauważyłam...Co gorsze w wieku 2óch tygodni załapała od braciszka paskudne przeziębienie,którego nie mogliśmy sie pozbyć ok 2óch tygodni-w tym czasie byliśmy częstymi gośćmi w przychodni i oglądało ją 3 czy 4 lekarzy...i nikt nic nie powiedział.Dopiero gdy sama o to pytałam(przyznam,że nie spotkałam się wcześniej z przypadkiem "2óch języczków" i dlatego wydało mi się to co najmniej dziwne)to i tak twierdzili,że "widać taka jej uroda".A,że nie mam niestety(może stety w tym przypadku) zbyt dużego zaufania do naszych lekarzy to zaczęłam,podobnie jak Ty,szperać w internecie.Sama musiałam się upomnieć o skierowanie do specjalisty...I tylko czekam na następne szczepienie(za ok miesiąc)i powiem pani doktor co o niej myślę...Jeśli nie jest czegoś pewna-sama powinna dać skierowanie :/ Oj tak-apetycik dopisuje :) Super,że operacja nie trwa długo i że potem nie ma śladu :) A jeszcze zapytam-długo dzieciaczek dochodzi do siebie po tym wszystkim? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. majusiek- no to faktycznie tafili wam sie\" świetni\" lekarze, zaden nie zauwazył ze cos jes \"nie tak\" u nas najgorzej bylo przez pierwsze kilka dni po operacji, wkońcu dziecko musi sie nauczyc inaczej jesśc i wogóle funkcjonowac . Przez jakies czas (niepamietam juz dokładnie ile) ale chyba okolo miesiaca, dziecko ma dietke papkowatą No i po operacji nie moze brac smoka, wiec u nas był z tym problem. Fabek nie umiał zasypiac bez smoczka, a tu gwałtownie, operacja, ból i jeszcze zabranie \"ukochanego dydusia\".Meczył sie około tygodnia, aż wkoncu zapomniał.Zaluje ze wczesniej nie prubowalam go oduczac,nie było by tyle \"złego\" na raz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majusiek
Skąd mogłaś wiedzieć,że będzie taka rozpacz po smoczku?Na szczęście macie to wszystko już za sobą :) Czasami myślę,że moje dzieci to jakiś ewenement(jeśli chodzi o smoczki)-Filip smoczka nie potrafił ssać w ogóle,a Majuś teraz od wielkiego święta poćlumka trochę i to też z wielką łaską ;) Ale na to nie narzekam.I przynajmniej nie będzie w takim razie problemu po operacji. Dzięki za informacje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Witam Balena nie ma za co:))hehe-mi tez sie czasem azwy myla-tyle tego jest.Czekam na ta butelkę,może dzis przyjdzie? Pani prof.nadal nie pisze:(( Na 20.06 mamy umówiona wizytę z chirurgiem z Poznania,ze szpitalnej.Podobno jest swietny. Ostatnio strasznie sie zniesmaczyłam po rozmowie z opewnycm laryngologiem z jednego ze szpitali-nie bede wymieniac nazwy.Dzownię ,aby wypytac o mozliwosc wczesniejszego zabiegu itp,mowię,ze sa problemy z jedzeniem-same wiecie jak to jest,a on mi wywala tekst:a nie lepiej pani pojechac do Polanicy???nosz kuzwa!!!jakbym miala jechac do Polanicy to bym pojechała!!!palant jakis!!!!Skonczylo sie na tym,ze on by zacezkał do 2 lat itp,bo duza uwage trzeba zwrócic na kondycje dziecka,wage itp-odechcialo mi sie wszystkiego. Tak wiec ostatnia nadzieja w tym spotkaniu 20-tego. Co do dr.Surowiec to własnie Pani,z ktora rozmawiałam bardzo chwaliła sobie cała opieke i sam zabieg wlasnie przez Dr.Surowiec wykonany. Te noclegi...makabra.Przeciez nic nam po pokoju kilka budynkow od szpitala,skoro i tak trzeba byc przy dziecku,pilnowac zeby nie wyjęło sondy itp.Paranoja:(( Czarna nie martw sie tym słabym mówiniem synka,chlopcy generalnie pózniej mówia,a do tego ten rozszczep na pewno miał wpływ...a czy jestescie pod opieka logopedy?ile mial synek gdybył operowany? Majusiek u nas od razu po porodzie lekarze powiedzieli mi o rozszczepie-na szczescie tylko podniebienia,wiec na zewnątrz nic nie widać.Ale marze żeby zrobic ten zabieg i miec to z glowy.Wjakim wieku jest Twoje dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Co do smoczka- u nas tylko do zasypiania jest potzrebny,ale nie zawsze,wiec chyba damy radę.Tylko zeby udalo sie do kmonca roku zabieg przeprowadzic.Kardiolog wyraził zgodę,bo z sercem małej jest ok,szmerek malutki,nie bedzie miał wpływu na zabieg.Ale i tak kardiolog bedzie musiał byc przy operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majusiek
zosia2009-mój mały babolek jutro skończy 3 miesiące.Jak już wcześniej pisałam,nikt w szpitalu nic nie powiedział.Potem lekarze też to bagatelizowali.A mi się nie podobało(pierwszy raz spotkałam się z dwoma języczkami u dziecka) i "wywalczyłam" skierowanie.I szczerze powiedziawszy to dr Surowiec był zdziwiony,że tak szybko ktoś się na tym poznał(podobno podśluzówkowy rozszczep-czy jakoś tak,nie opanowałam jeszcze do końca wszystkich terminów fachowych ;) -trudno rozpoznać)...Tylko zajrzał jej do buzi i już wiedział...a myślałam,że jakoś dokładniej będą to oglądać...ale to specjalista i wie co robi.Też chciałabym mieć to już za sobą... A dziś zapisałam Majkę na prywatną konsultację do prof Dudkiewicz. Termin-5 sierpień.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monteczkasia
Witam Jestem pierwszy raz na tym forum i chciałabym napisać coś od siebie. Mam córeczkę która ma teraz pół roczku i rozszczep podniebienia miękkiego. Byliśmy na konsultacji w Krakowie Prokocimiu i pan doktor mówił, że operacja będzie dopiero w wieku ok 1,5 - 2 latka. Powiedzcie co myślićie o tym i jakie macie opinie o Krakowie. Co do jedzenia to idzie nam ładnie butelką, ale zastanawiam się nad zastawką. Wasze pociechy miały coś takiego? Jak to wygląda i jak to się zakłada? Pozdrawiam wszystkich i proszę o odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wITAM monteczkasia- Ja bym nie czekala do 2 lat. U mnie w miescie tez lekarz chciał operowac Fabiana jakby skonczył 2-3 latka, w życiu sie na to bym nie zgodzila. odrazu po tej wizycie napisalam meila do prof.Dudkiewicz i wypytałam ja o szczególy operacji i namiary na szpital w Warszawie Tydzien pożniej bylam juz na wizycie u dr,Piwowara to nie chodzi tylko o samo jedzenie, ale o mowe dziecka, czym predzej bedzie miala to zooperowane tym lepiej . mój synek miał operoacje jak miał roczek zosiu2009- też bym sie wkurzyla na Twoim miejscu, jakby mi lekarz z takimi tekstami wyjechał . Ten lekarz u mnei w miesice też sie tłumaczyl wląsnie kondycja dziecka, wiekiem, wagą ze czym starszy tym lepiej. a gó...o prawda bo czym szybciej tym lepiej przeciez 2 letnie dziecko juz uczy sie mówic Jak sie pożniej okazało (dowiedziałam sie od kolezanki pielęgniarki) oni tu nie mieli specjalistycznego sprzetu dla takich małych dzieci dlatego vtłumaczyl sie ze czym dziecko starsze tym lepiej Mój synek jest pod opieka logopedy od 4 miesiaca życia, ale on jest jeszcze po wysokiej żóltaczce, wzmozonym napieciu , wiec nie tylko pod opieka logopedy jesteśmy ale i neurologa. Ogólnie ma cala motoryke opózniona:( Niby logopeda też mi mowi,z e chłopcy pozniej mówia, najważniejsze ze rozumie co sie do niego mówi, i sluch też ma porzadku, choc przed operacja miał lekki niedosluch na lewe uszko, ale po zamknieciu rozszczepu wszystko wrócilo do normy. Zycze wam dziewczyny aby wasze maluszki jak najszybciej byly zoperowane , bo wiem ile to was nerwow kosztuje, samo karmienie i czas oczekaiwania na termin operacji.Przerabiałam to wiec wiem ajkie to cieżkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Czesc Coraz bardziej się wkurzam,bo zero odp. z Wa-wy,a Wam tak szybko odpisywano:(( Czarna ja tez sie wkurzam jak chca to wszystko tak przesuwac na wiek ok.2 lat-mam zamiar do konca roku zrobic ten zabieg-jak nie na NFZ to sie zapożycze i zrobię prywatnie. Monteczkasia chyba chcesz załozyc blaszke?Mi tez tak radzono,ale to bez sensu,bo dziecko i tak musi byc pod narkoza,więc po co je męczyć?Lepiej od razu zabieg.Tym bardziej,ze blaszkę potem trzeba usunąc... U nas nie było problemów z jedzeniem z butelki,na poczatku jak sie zaczęły zupki to miałam cyrk,mała sie dławiła,jedzenie leciało noskiem-koszmar.Teraz juz ok,ślicznie wsuwa obiadki.Niestety nadal nie je owoców-bo podobno pieką w podniebienie i to chyba prawda-przy każdej próbie podania nawet gruszki czy malinki mała płacze strasznie,więc sobie odpuściłam.Z soków pije tylko marchwkowy z Hippa.O innych nie mam co marzyc,bo taka sama reakcja jak na owoce ze słoiczka:(( Moja córeczka jest drobniutka,wazy 6100 w wieku 5,5 m-ca.Ale u nas ta wada serca jeszcze i dzieci wtedy mniej przybierają na wadze.Podaje małej żelazo w syropie,więc ma wiekszy apetyt .W ciagu dnia wypija porcje po ok 120ml kaszki co 3 godz.,zjada pełen słoiczek obiadku(gotuję sama),przed snem ok 230ml wypija i spi dośc ładnie,zdarza się,ze przesypia noc bez pobudki na jedzenie. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za szybkie zabiegi🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monteczkasia
Dzięki dziewczyny. U nas z jedzeniem z butelki nie ma problemu. gorzej z łyżeczką - po kilku wszystko leci nosem. Mała ma pół roczku i waży 7100. Blaszki nie będę zakładać bo dziecka szkoda męczyć. Co do terminu to chyba skonsultuje się jeszcze z kimś innym. Mam jeszcze pytanko. Od kiedy chodzicie do logopedy? Powodzenia w zabiegach i duża buźka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Witam po dluzszej przerwie U nas jakos leci do przodu,Zosia gzreczna i fajnie przyjmuje nowe pokarmy.Owocow nadal nie chce,danonki polubiła,oczywiscie po podaniu chrupek kukurydzianych byl problem z podniebieniem(wszystko sie zapchalo),wiec zrezygnowałam i juz wiecej jej nie dam.To samo z biszkoptami:((14.07 jedziemy do Poznania na badania genetyczne i mamy umowiona prywatna konsultajce z dr.Becelą.Podobno jest wolny termin na grudzien i moze nam sie uda. Z W-wy zero odzewu-dałam sobie spokój:(( A jak Wasze maluszki? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja mam rozszczep samej wargi a mam juz 19lat... Jak bylam młodsza przejmowalam sie tym bardzo... pozniej mi jakos minelo i o tym nie myslalam, jednak dzisiaj dopiero klient poruszyl ten temat i na nowo zaczelam o tym myslec... operacja prywatnie chyba nie jest taka tania prawda? a na NFZ nie bardzo wiem do kogo mialabym sie z tym problemem zgloic... ktos moze wie cos wieciej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Darunia,a Twoi rodzice nie starali sie o operację??pocztraj nasze forum,jest kilka nr tel. i adresow @-my bedziemy robic zabieg na klinicznej w Poznaniu u dr.Beceli.Moge Ci podac nr do niego:))prywatna wizyta kosztuje 80zl Prywatnej Klinice Certus w Poznaniu.,na NFZ przyjmuje w srody i w czwartki-jak dla mnie konkretny czlowiek,mowi bez obwijania w bawełnę.My po naszych perypatiach z lekarzami nareszcie jestesmy zadowoleni.Byc moze juz z koncem roku zrobimy zabieg,a jak nie to na poczatku 2010. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balena
cześć dziewczyny.u nas jakoś leci.antek już chłop 7 kg,a dopiero 28 lipca skończy 6 miesiąc,więc z tymi problemami jedzeniowymi nie jest zawsze tak strasznie.wsuwa mleko z kaszką,danonki i zupki bez problemu. zosia,czy dostałaś e-mail z warszawy?i co u was ogólnie? nam udało się za całkiem przyzwoitą sumę /tj.90zł doba/ znaleźć nocleg w pobliżu imid-u.bardzo się z tego cieszę bo już zaczynałam się martwić gdzie się podziejemy przez te dni. chciałam zapytać tych mam,które są już po operacjach,jakie stosujecie maści na blizny i z jakim skutkiem,oraz czy w szpitalu zaraz po zabiegu są dziecku podawane jakieś środki przeciwbólowe.im bliżej operacji tym więcej nasuwa się pytań i wątpliwości.niech już będzie ten 2 września i aby mieć to już za sobą. a przy okazji dla dziewczyn z łodzi chodzących do kardiologa z dziećmi,omijajcie szerokim łukiem panią doktor barbarę niedzielską-stanek w szpitalu czmp.w życiu nie spotkałam tak wstrętnej i niemiłej osoby.pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majusiek
Witam! Kurczę termin konsultacji u prof. Dudkiewicz przesunął się na 12go,niby tylko tydzień,ale...mam milion pytań i już chciałabym wszystko wiedzieć.Chyba listę muszę zrobić,bo jak zwykle wszystko mi umknie. Maja już duża kobita :) 11 sierpnia skończy 5 miesięcy.Ostatnio byliśmy na szczepieniu i aż nie wierzyłam-moje niespełna 5 miesięczne dziecko waży 7,950kg...A je samo mleko i kaszki(od przypadku i z łaską),nie chce żadnych nowości,tzn. zupek,deserków. balena-do 2 września coraz bliżej.Zleci nie wiadomo kiedy,zobaczysz.Daj znać jak po zabiegu.Wszystko będzie dobrze.Wiem,że to łatwo powiedzieć(zwłaszcza,że my dopiero na styczeń mamy termin i wtedy dopiero nerwy u mnie się zaczną),ale z każdej strony słyszę opinie,że w IMiD są najlepsi specjaliści,więc trochę mnie to uspakaja.Trzymam kciuki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Witam Balena gratuluje fajnej wagi:))nasza mala skonczyla 7 m-cy i wazy 6500.Chuda i dluga strasznie:)) Konsultacja udana,jesli w tym roku nie uda nam sie doatc na zabieg(kolejka) to na bank na poczatu 2010 roku.Od listopada dr.robi liste na nowy rok i nas uwzględni na 1 miejscu.Jesli np ktos zrezygnuje w tym roku to nas wtedy poinformuje.Mala fajnie je wszystko,owoce przemycam w..kiseilku:)zjada pięknie:))pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balena
cześć dziewczyny.z ostatnich wpisów wynika że nasze dzieciaki pięknie jedzą,przybierają na wadze i może nie trzebabyło się tak tym jedzeniem zamartwiać.u nas pojawił się kolejny problem bo antek dostał tzw.śródmiąższowe zapalenie płuc,a operacja za 4 tygodnie.całe szczęście że trzeci lekarz/wreszcie/prawidłowo rozpoznał chorobę bo nie wiem co by było dalej.dzięki takim forom jak to udało mi się znaleźć chyba najcudowniejszego pediatrę w łodzi panią dr.annę gasińską która dzięki swojemu wieloletniemu doświadczeniu błyskawicznie postawiła diagnozę i zleciła odpowiednią terapię.okazało się że przyczyną był zwykły kontakt z ludźmi np.w tramwaju,na spacerze lub w innym skupisku ludzi.coś co jest naturalne dla innych jak spacerowanie stało się dla niego ogromnym zagrożeniem.pewnie dlatego że bardzo dzielnie przeszedł przez swoje 6 miesięcy życia zaczęliśmy być mniej czujni.pani doktor poinformowała mnie też że dzieci przewlekle chore lub z wadami wrodzonymi mają prawo do bezpłatnych szczepień np.przeciw pneumokokom,które normalnie są bardzo drogie.jeśli jesteście zainteresowane to musicie pójść w swoim mieście do poradni konsultacyjnej i tam wam wszystko powiedzą. zosia,jeśli jeszcze nie odpuściłaś do końca warszawy powinnaś zadzwonić do profesor do gabinetu lub na komórkę,jak chcesz podam ci numery.napisz mi jakie owoce dajesz małej w kiślu i czy je dodajesz surowe czy np.podgotowane,no i czy ona od kiślu nie ma zaparć? pozdrawiam wszystkich+dzieciaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×