Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja leze

Jak nie zaprosic dzieci?

Polecane posty

Gość do taaa...
nie rozumiem, po co zapraszasz kuzynki, które nie są dla ciebie aż tak ważne? bo co rodzina powie? a przyjaciółki dziś są a jutro może ich nie być, a rodzina to zawsze rodzina - to tak na marginesie:) no ale w czasach gdzie świat opanował facebook, najważniejsi są znajomi, i ich niezliczona ilość. ważniejsze fałszywe znajomości, niż kontakt z rodziną, a później teksty, że ja z moimi kuzynkami nie mam kontaktu... no... nie ma się co dziwić... skoro znajomości są stawiane w dzisiejszych czasach wyżej niż rodzina. zaproś jeszcze szefową, pana od którego wynajmujesz mieszkanie, lub prezesa banku, który Ci udzielił kredytu na własne m5, w końcu z nimi wszystkimi jesteś bardziej związana niż z rodziną, kuzynostwem i ich dziećmi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taaa...
oczywiście prawdą jest, że masz prawo zapraszać kogo chcesz, tylko nie wmawiaj nikomu, że tak jest kulturalnie, i że tak powinno się robić! kulturalnie byłoby zaprosić całą rodzinę wraz z dziećmi, które są jej częścią, a decyzję o ich przybyciu na wesele pozostawić rodzicom dzieci - dorosłym i myślącym ludziom, którzy są za nie odpowiedzialni! nie tobie oceniać, co dla kogo jest najlepsze, Ty decyduj o sobie, a inni niech decydują o sobie - proste? jak dwa metry sznurka!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmbdsfjhjsd
Ale mnie wnerwiają takie durne gadki, że to przecież rodzina. No i co z tego, że rodzina? to jakaś szczególna więź? Często jest tak, że z rodziną gorzej się żyje niż z obcymi ludźmi, lub nie utrzymuje się kontaktu. Ja też uważam, że na weselach nie powinno być dzieci, bo tylko się plączą pod nogami i pilnować je trzeba. Jak są dzieci to robi się z tego jakieś niepoważne wiejskie przedstawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzelaelaelatratatata
do poszukaj "kiedys tez same bedziecie miec dzieci i ciekawe jak wy sie bedzieci czuly!!!" Jeśli ktoś ustali że robi wesele bez dzieci to oczywiście że dostosuję się do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzelaelaelatratatata
do tłumaczcie to sobie jak chceci Wieśniara to jesteś ty jesteś. Należy uszanować czyjeś decyzje. Skoro za wesele płaci się tyle pieniędzy to chyba oczywiste że chce się żeby było idealnie. Co do sukni to też nie kupuję na codzień sukni za 5,5 tys więc jak już raz w zyciu pozwolę sobie na taką to chyba jasne jest że nie chcę żeby dzieci wpadały na mnie z brudnymi rękami. Sama będę starała się nie uświnić więc nie chciałabym by zrobili to inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzelaelaelatratatata
1)"i pozwólcie aby to dorośli sami decydowali czy chcą zabrać dzieci, czy też nie, czy im to odpowiada, i czy to będzie stosowne! " ODP : Jestem osobą dorosłą i dlatego sama decyduję o przebiegu wesela i gościach. I dlatego właśnie nikt nie będzie mi mówił kogo mam zapraszać a kogo nie 2)"uważacie się za mądrzejsze od gości, lepiej wiecie co wypada a co nie, traktujecie gości jak debili, wstyd, wstyd, wstyd! same sobie wystawiacie laurkę... ODP: Nie uważam się za mądrzejszą ale to ja płacę za wesele a nie goście. Rodzic to może zadecydować o tym czy dziecko pójdzie z nimi do restauracji ale nie na wesele. Na wesele dostaje się zaproszenie i jak pisze tak się idzie 3)"mam nadzieję, że mądrzy ludzie olewają takie zaproszenia i takie (hahaha) "panny młode", bo każdy dorosły człowiek, który ma takie zdanie jak wy i uważa że wesele nie jest zabawą dla dzieci, to na pewno ich ze sobą nie przyprowadzi, bez względu na to, czy byłyby ujęte w zaproszeniu, czy też nie!" ODP: Goście bardzo często biorą dzieci mimo że państwo młodzi proszą żeby dzieci nie brać. Sądzę że jak napisałoby się zaproszenie z dziećmi to 80% rodziców tym bardziej zabrałoby dzieci. OSOBISTY KOMENTARZ: Jeśli zapraszam bez dzieci to oczekuję uszanowania prośby. Jeżeli ktoś nie zechce jej uszanować i nie przyjdzie z dziećmi to jak szybko wszedł na sale z dziećmi tak szybko będzie musiał tą salę opóścić i szukać opieki bo na salę wchodzą tylko zaproszeni goście i jest określona ilość miejsc. Kogo nie ma na liście ten będzie proszony o wyjście. Po to są potwierdzenia żeby nie było nieproszonych gości jak i dodatkowych talerzyków. Dzieci na liście przy wejściu na salę nie będzie wiec będzie czarno na białym napisane kto jest proszony a kto nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzelaelaelatratatata
POPRAWKA "Jeżeli ktoś nie zechce jej uszanować i przyjdzie z dziećmi to jak szybko wszedł na sale z dziećmi tak szybko będzie musiał tą salę opóścić i szukać opieki bo na salę wchodzą tylko zaproszeni goście i jest określona ilość miejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do karuzelaelaela...
'Nie uważam się za mądrzejszą ale to ja płacę za wesele a nie goście" - to ciekawe stwierdzenie ;) rozumiem, że prezentów nie przyjmujesz, nie liczysz na koperty i częściowy zwrot kosztów? ciekawostka!:) obłudna wieśniara z ciebie i nawet suknia za 10 tys. księżniczki z ciebie w tym dniu nie uczyni, bo co ze wsi się wywodzi do obory się nadaje:) żyj iluzją dalej, goście ci przytakną, swoje i tak pomyślą, a przyjdą tylko po to aby ci móc tyłek obsmarować! jeszcze nie raz usłyszysz od życzliwych jakie to "cudowne" wesele było. Cudowne to ono będzie, ale tylko w twojej wyobraźni, bo swoimi dziwnymi upodobaniami nikogo normalnego nie zarazisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość littlebride
@ do karuzelaelaela... Prezenty i koperta to jest dobra wola gości czy dają czy nie. Co do idealnego ślubu to właśnie panna młoda ma czuć, że ten dzien był wspaniały i nie powinna sie specjalnie przejmować opinią innych bo zawsze się znajdą szuje ktore najpierw przyjda, nazra sie i napija a potem z radoscia obsmaruja dupe zamiast normalnie nie przyjsc na wesele. NIkt nikogo nie zmusza do przyjscia, po to jest potwierdzenie przybycia. NIe podoba się to nie idz, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaa...
"nie rozumiem, po co zapraszasz kuzynki, które nie są dla ciebie aż tak ważne? bo co rodzina powie? a przyjaciółki dziś są a jutro może ich nie być, a rodzina to zawsze rodzina - to tak na marginesie no ale w czasach gdzie świat opanował facebook, najważniejsi są znajomi, i ich niezliczona ilość. ważniejsze fałszywe znajomości, niż kontakt z rodziną, a później teksty, że ja z moimi kuzynkami nie mam kontaktu... no... nie ma się co dziwić... skoro znajomości są stawiane w dzisiejszych czasach wyżej niż rodzina. zaproś jeszcze szefową, pana od którego wynajmujesz mieszkanie, lub prezesa banku, który Ci udzielił kredytu na własne m5, w końcu z nimi wszystkimi jesteś bardziej związana niż z rodziną, kuzynostwem i ich dziećmi!" - najwyraźniej nie wiesz absolutnie nic na temat prawdziwej przyjaźni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taaaaaaaaaaaaa...
"najwyraźniej nie wiesz absolutnie nic na temat prawdziwej przyjaźni..." - podobnie jak ty o więziach rodzinnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitka blond
Ja lubie dzieci na weselu, na moim byly i i uwazam, ze dodaly calej imprezie uroku. Mialy swoj stol i wlasne towarzystwo, a nawet swoje jedzenie. Zupelnie nie przeszkadzaly a wrecz bylo z nimi bardziej swojsko. No i rodzice byli zachwyceni ze pociechy maja zabawe i sa pod bokiem. Duzo zalezy od tego czy wesele odbywa sie w domu czy w lokalu. Na przyklad czy w lokalu licza od lebka za talerz czy nie. Ostatecznie kazdy ma prawo tak celebrowac swoj slub jak mu sie podoba, z dziecmi albo bez. Goscie niestety musza sie dostosowac, a jesli im oprawa nie odpowiada moga po prostu nie przyjsc. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja praktycznie nie mam kontaktu z kuzynkami (większością), bo ta bliższa rodzina mieszka daleko, pod bokiem mamy tą dalszą rodzinę, z którą kontakt jest przy okazji wesel, styp, komunii czyli raz na kilka lat. Co z tego, że to rodzina, skoro to obcy ludzie w większości dla mnie? Częściej widuję mojego 'wujka', który jest przyjacielem moich rodziców, niż siostre mojej mamy. Kto mnie lepiej zna i komu bardziej ufam? Przyjaciółce, którą widuje co chwilę praktycznie, czy kuzynce, ktrą spotykam raz na kilka lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowamamba69
po prostu powiedz ze bez bachorow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bizuteryjka
dzieci na weselu zazwyczaj wciska sie mlodszym dziewczynkom w wieku 10-16 lat albo babciom tych dzieci, albo ciotkom. malo ktory rodzic jak juz przyprowadzi dzieciaki ze soba to sie nimi zajmuje. na jednym weselu mialam pecha, akurat usiadlo obok mnie i mojego partnera malzenstwo z dwojka bachorow. dzieci w wieku 3 i 5 lat nie usiedza zadnym sposobem w spokoju, co chwile mialy milion pytan 'zapytaj cioci kochani', trzeba im bylo obierac banany i mandarynki, kombinowac jak sie samemu nie ubabrac a i tak jak podali o 23 strognowa to wyladowal na mojej sukience. "oh przepraszam, no krzysiu, czemu jestes taki niezdarny, widzisz pobrudziles cioci sukienke". moje szczescie, ze na drugi dzien byly poprawiny i mialam w hotelu druga kiecke wiec polecialam sie przebrac. w trakcie wesele jeszcze conajmniej dwa razy uslyszalam (przed strogonowem) czy moge sie na chwile zajac dzieciaczkami bo oni chca potanczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to żeś głupia że godzisz się
na takie obieranie bananów i pilnowanie dzieci. Mnie jakby kiedyś ktoś kazał zająć się cudzymi dziećmi na weselu powiedziałabym "jak sobie dzieci wzięliście to się nimi zajmujcie" . Jakby mnie ktoś ubrudził powiedziałabym rodzicom dziecka "Nie interesuje mnie to jak pani to spierze ale idę do pokoju na 15 min odpocząć sobie a sukienka bez plam ma być dostarczona do pokoju" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie zgodziłabym się na pilnowanie czyichś dzieci - jeśli są zaproszone i rodzice je ze sobą biorą to mają obowiązek się nimi zająć. Jeśli nie są - albo szukamy opieki albo nie idziemy na wesele. Proste. Nie ma co się obruszać. Owszem, nieładne jest zapraszanie jednych dzieci a innych nie, albo wszystkie albo żadne. A jeśli chodzi o jakieś ubrudzenie sukienki albo coś - z jednej strony rozumiem, że można się wkurzyć, ale też nie wszystkie takie sytuacje da się przewidzieć nawet jeśli rodzice pilnują na weselu swoich dzieci, nie róbcie z siebie jakichś wielkich dam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja z tego wszystkiego
amoku weselnego zapomnialam w dwoch rodzinach dopisku z dziecmi. I wstyd mi. Myslę czy nie zadzwonić i nie poinformować ze oczywiscie zaproszenei dotyczy tez dzieci:) ale w jednej rodzinie mam wielkie ALE. moj brat cioteczny jest z kobietą, wspolnych dzieci mają trójkę, ona ejszcze ma 2 z poprzedniego związku - mieszkają z nimi. I co? nigdy tamtych dzieci nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×