ABy dziecko jak najmniej ucierpialo w konflikcie z TESCIAMI

nie cierpie swoich tesciow, po prostu. zwlaszcza jej. jest despotyczna, dyktatorska, a na dodatek glupia. (zaraz pewnie mnie zjedziecie) mialam z nia kilka scysji, juz nie probuje ukrywac, ze sie nie lubimy. przez dlugi czas nie mielismy kontaktu. nawet na Chrzciny nie przyszli. nie bede podawac szczegolow, kto winny, kto nie, ja sobie nie mam nic do zarzucenia oproz tego, ze nie uleglam jej, gdy chciala przejac wladze nade mna :-P problem tkwi w tym, ze jest dziecko, 2-letnie. No i ma prawo do posiadania obydwojga dziadkow. ja tego nie chce kwestionowac, chociaz mam alergie na tych ludzi, jak mam sie z nimi spotkac, to dostaje jakiegos ataku nerwicy normalnie, klucia i bole w klatce piersiowej, dusznosci, zawroty glowy. jak mam postepowac, by dziecko jak najmniej odczulo te niechec? gdyby bylo wieksze, jezdziloby samo do nich z ojcem. Ale jest za male, zle reaguje na nowe miejsca, gdy nie mam mnie z nim.

prosze, odpowiedzcie

>>>Ale jest za male, zle reaguje na nowe miejsca, gdy nie mam mnie z nim. Pomijając wszystko inne... a nie reaguje źle na takie Twoje stany emocjonalne? Myślę, że zdrowiej będzie dla wszystkich jak dziecko będzie jeździło ze swoim Tatą do Dziadków. Ono ma już 2 lata, a nie dopiero.

Ciężka sprawa nawet nie bardzo wiem co Ci doradzić musisz chyba zacisnąć zęby i przetrzymać ewentualnie jakieś ziołowe tabletki na uspokojenie przed wizytą ;) możesz też posyłać dziecko z tatusiem do dziadków 2 latek to nie jest już dzidzia i nie potrzebuje stale Twojej obecności

wyjściem bedzie jak po prostu zaciśniesz zęby i pojedziesz z dzieckiem do dziadków. Postepuj tak, żeby nie miec sobie nic do zarzucenia, żeby tobier nic teściowie nie mogli zarzucić,bądź otwarta. A za jakiś czas dziecko samo wyczuje czy tamci dziadkowie kochają go, czy sa mu zyczliwi. jeżeli nie, to bedzie sie wzbraniało przed wizytami u nich. Powodzenia.

Heh mam wrazenie ze czytam o sobie. Nie zmuszaj sie do kontaktów jesli, nie masz ochoty. woem to z doświadczenia bo starszy syn ma 7 lat. Od poczatku nie lubiłysmy sie z tesciowa. Zasadnicze pytanie czy oni chca tych kontaktow. Bo uwierz mi ze jezeli brak ich argumentuja tym iz wy sie nie lubicie to za przeproszeniem pieprza trzy po trzy, a to poprostu dobra wymówka. Jesli dziadki nie daza do kontaktu z wnukiem to znaczy ze ich nie chca, i zaden argument tu nie wchodzi w gre. Przerabialam to na wlasnej skórze. Pozniej beda sytuacje takie ze na ulicy bedziecie sie mijaly , ty bedziesz z dzieckeim a ze sie nie lubicie to nawet nie podejdzie. Niestety tak wyglada rzeczywistość. Dla teściów niestety ty i dziecko to jedno. RZYCZĘ CI Z CAŁEGO SERCA BYŚ NIE PRZECHODZIŁA TEGO CO JA, BO MÓJ SYN DZIS MOWI MAMA TATY TO NIE MOJA BABCIA, JA MAM TYLKO JEDNA BABCIE. Znam kilka dziewczyn ktore maja konflikty z tesciowymi zadna z nich nie utrzymuje kontaktow ze wzgledu na dzieci, tesciowe tego nie chca.

Nie sadze zeby dwuletnie dziecko bylo za male zeby jezdzilo do dziadkow z wlasnym ojcem, sadze ze dziecku wyjdzie na dobre jak pobedzie troche bez mamy. Czy zastanowilas sie czemu tak zle reaguje na nowe miejsca? Moze nie zabierasz go nigdzie, jesli jest z toba 24/7 to nic dziwnego ze tak potem reaguje na twoja nieobecnosc, a co bedzie jak pojdzie do przedszkola. Co jest miedzy toba a tesciami powinno zostac miedzy wami, nie mieszaj w to dziecka.

no zobaczymy jaką ty będziesz teściową w przyszłości. Pamiętaj, że nie będziesz miała tych lat co teraz. Tak samo okres przekwitania ciebie dopadnie a to jest burza hormonów u kobiet nie wspominając o innych schorzeniach.