jestem w zwiazku ale kocham innego

i skoro to juz trwa tyle lat to chyba i tak jest, jej jest wygodnie i steruje nimi...to chyba niezla manipultorka

chyba odwrotnie

chodziło mi o pierwsza wypow poczciwego...

ten drugi zakochany powinien spojrzec na nia bez rozowych okularow

w jej wieku mając 2 facetów chyba musi niezle wyglądać,

wyglada na to ze ona bawi sie tym zakochanym, moze ma mu za zle ze nie powiedzial jej nic wczesnij jak byla wolna i nie zwazal na jej milosc i teraz ona odgrywa sie na nim

zapewne jest cholernie ladna i dobrze wyglada, ale wydaje mi sie ze jest egoistyczna i wyrafinowana

nie sadzę przez tyle lat nie da sie tak zwodzić, nie wierze ze z tym 2 nie sypia, nie wierzę

no bo na jej miejscu zadna normalna kobieta nigdy dlugo nie zastanawialaby sie, nie ma z tym mlodym dzieci, bez slubu i mlodszy o 15 lat a tutaj facet ktory kocha ja i opiekuje sie od kilku lat, pisze wiersze i uwielbia ja , jest ladny i romantyczny...nie cos tu nie gra?

dokladnie

ona chyba jest chora psychicznie

a co na to inne kobiety? czy to normalne co ona robi?

wiazac sie z gowniarzem majac pod bokiem takiego faceta i o niego nie walczyc....ta kobieta powinna przebadac sie

a moze tamten jest za piekny za romatyczny i wszystko jest za piekne zeby bylo prawdziwe

oni obydwoje maja jakis powazny defekt emocjonalny i probuja sie z tego wyleczyc szukajac czegos w sobie co im pomoze czuc sie szczesliwymi, ona sypia w lozku z dzieciakiem i ma z tego powdu dolki a on potrzebuje kogos kim moze sie zaopiekowac i dla kogo bedzie prawdziwym mezczyzna...moze zona nie daje mu tego uczucia

no dobra, tego starszego rozumiem ale małolata zupełnie nie, czego on sie jej trzyma

na tym właśnie polega miłość - kocha sie i już :)

ale czy on nie czuje ze ona go nie kocha i jest z nim tylko dla wygody?

czy jest taki tepy czy moze jemu tez jest wygodnie..druga mamuska...wypierze, nagotuje i w nocy jeszcze zabawi sie z nim po swojemu..moze to taki wygodnis

ona 46 - a może poprostu on tak pojmuje miłość

jej zwiazek z tym mlodym to najbardziej chory zwiazek pod sloncem albo prawdziwa milosc, ale watpie w to drugie bo przeciez pisze, ze kochala i kocha tego drugiego

co kobieta w wieku 47 lat widzi w 32 letnim mezczyznie, przeciez dzieli ich wszystko co moze ich tylko dzielic na tym swiecie a moze jest cholernie dobry w lozku?

nawet jak jest dobry w łóżku to nie musi go w domu trzymać, ciekawe co na to dzieci, może i z córka sypia, dla mnie to jest chore, może miec sobie młodego kochanka, po co ma z nia mieszkać zaraz

no wlasnie! ciekawe czy ona ma wszystko po koleji w glowie

jak jest w domu u niej to chyba i pieniedzmi dzieli sie z nia a to moze wystarczajacy dla niej powod, tamten powiedzial, ze bedzie czekal tak dlugo jak bedzie chciala, wiec zyje z tym mlodym tak dlugo jak sie da a temten i tak poczeka a jak nie poczeka to jest ten mlody w rezerwie....wygodna jest..nieprawdaz?

na lodzie tak czy siak nie zostanie, sprytne

ciekaw jestem co wedlug was powinien zrobic ten ktory ja kocha i czeka, czy jest ona tego warta....skoro zastanawia sie to jak jest ta jej milosc?

myślicielu - a niby co on ma mysleć? przecież sam ma swpją własną rodzinę i sam sie zapewne zastanawia czy ją porzucić dla niej

no wlasnie czy on nie widzi, ze ona nim manipuluje

a może to on nia manipuluje? :O