Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia 2444

Moj ojciec umiera - a ja go nie kocham !

Polecane posty

Gość asia 2444

moj ojciec umiera, ale byl zlym ojcem i ja go bardziej nienawidze niz kocham mama jest na mnie strasznie zla i zawiedziona ze nie interesuje sie nim tyle ile powinnam i nie okazuje mu uczuc? :( czy powinnam mu wybaczyc zle traktowanie mnie i zmusic sie do milosci w tych okolicznosciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbb
Ojciec jest zawsze ojcem czy złym czy dobrym -nie można życ nienawiścią bo ona niszczy człowieka wybacz ojcu o złych rzeczach zapomnij -a poczujesz się lepiej twoje twoje sumienie będzie spokojne a to ważne jak go braknie to wtedy będziesz wspominać że mogłaś zrobić coś czego nie zrobiłaś zawsze wybaczam i dobrze mi z tym.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jeśli nie wyciągniesz do niego ręki, to będziesz później żałować...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może potraktuj go jak obcego... kochać się nie nauczysz przez te parę dni/tygodni, ale może jeśli podejdziesz do niego neutralnie, jak do chorego umierającego obcego człowieka, będzie ci łatwiej? czy zły ojciec - to znaczy zrobił ci krzywdę? fizyczną? psychiczną? czy ta krzywda jest tylko w twojej głowie? bo jeśli tak, to może za kilka lat stwierdzisz, że przesadziłaś i będziesz żałować tego \"nie kochania\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Niech umiera w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oko za oko, ząb za ząb. wiesz w tej sytuacji powinnas dac na wstrzymanie, nawet powinnas mu wybaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaim
Porozmawiaj szczerze z matką. W końcu nie mieszkaliście na osobnych planetach, może ta rozmowa coś wniesie. Nie znając szczegółów trudno to stwierdzić na pewno, ale może z ojcem też powinnaś porozmawiać? Na zawołanie się nie wybacza, zwłaszcza niektórych rzeczy Do miłości też się nie zmusisz. W sytuacji podobnej do Twojej, sporo osób wybacza, ale później okazuje się, że nie całkiem, nie naprawdę, nadal noszą w sobie żal. Szczerość, rozmowa, może wyjaśnienie jakichś spraw wydaje mi się lepsze od fałszywego "wybaczenia". Tym bardziej, że za rozmową może przyjść to najprawdziwsze przebaczenie. Oczywiście, może być i tak, że np. Twój ojciec się wścieknie, wyzwie Cię od najgorszych i wygoni, bo niby co miałabyś mu wybaczać, niewdzięczny bachor... Ale wtedy może być paradoksalnie latwiej zamknąć ten rozdział i szczerze powiedzieć "wybaczam ci". Po prostu widok człowieka, który nawet w obliczu śmierci nie potrafi odrzucić dumy i przyjąć wyciągniętej ręki własnego dziecka, wzbudza litość i współczucie. Taki człowiek jest po prostu biedakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokoj po co masz sie
zmuszac???? skoro byl zlym ojcem to zalsuzyl na to zebys go nienawidzila. skoro go nie mkochasz to go nie kochasz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inna kwestia, że ona po jego śmierci moze mieć żal do siebie, że z nim nie porazmawiała, że mu nie wybaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz obowiązku kochac ojca, który nie byl godzien tego miana, bo Cię krzywdził (przy założeniu, że to faktycznie miało miejsce), ale uważam, że w przyszłości lepiej będziesz sie czuła, jeśli potraktujesz go przynajmniej obojętnie, czyli np. odwiedzisz w szpitalu i porozmawiasz chwilę. Rób tak, żebyś w przyszłości nie miała wyrzutów sumienia, że jednak mogłaś pójść, że może szkoda... itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys wierzono że jesli człowiek umiera nie mając wybaczenia innych umiera w męczarniach długo i boleśnie. Ja wole nie zachowywac urazy do ludzi a już napewno nie do bliskich :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Asi
rozumiem ,moje uczucia są podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda wpierana na siłę
\"... i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom\" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój ojciec też
umiera a ja go strasznie mocno kocham i nie umiem się pogodzić z tym że nic nie mogę zrobić to okropne uczucie bezsilności... Boże dużo bym zrobiła w tej chwili żeby on mógł dalej żyć i cieszyć się zdrowiem a świętym ojcem nie był. Mój tato jest alkoholikiem i w domu nie było różowa, pił często i urządzał awantury do białego rana, ale nigdy nikogo nie uderzył ani nas ani mamy. Też mnie bardzo skrzywdził i wiele złego pamiętam, ale nadal kocham go nad życie i nie mogę patrzeć na jego cierpienie, chcialabym żeby był zdrowy chociaż wiem, że wówczas nadal by pił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda wpierana na siłę
czarny nick -> nikt nie musi prosić o wybaczenie, jeśli tego nie chce lub nie potrzebuje ale tu mówimy nie o ojcu, lecz o dziewczynie ja uważam, że powinna wybaczyć nie ze względu na niego, tylko na siebie nie do nas należy osądzać i wymierzać kary, ponieważ taka postawa "miecza Temidy" rzutuje na nasze własne dalsze życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie umiem wybaczycc
Ogolnie nie rozumiem wybaczania komus wyrzadzonych nam krzywd i tego,ze jak juz człowiek jest chory i umiera to trzeba starac okazac sie mu miłosc. Mam już duzo lat i moj ojciec nie zyje. Do jakiegos czasu byłam bardzo za ojcem,ale czar prysł gdy moja mama umarła(byłam juz dorosła,miałam rodzine)i pewne zdarzenia wpłynęły na to,ze zaczełam nie lubić swojego ojca.nie kontaktowałam sie z nim. Moze to co napisze wyda Wam sie okropne,ale załowałam,ze moj ojciec nie umarł wczesniej niz mama.Gdyby tak było to moja mama normalnie by zyła. Gdy ojciec znalazł sie juz po raz ktorys w szpitalu zostałąm powiadomiona przez jego 2 zone.Poszłam do szpitala ze swoim dzieckim ktore nie widziało dziadka przez 10 lat,nie zanło go.Gdy zobaczyłam ojca zrobiło mi sie smutno. Tylko raz byłam w szpitalu u ojca.Gdy umierał prezedzwoniła znajoma pielegniarka,ze dobrze by było abym przyszła,bo niby ojciec nieprzytomy,ale tak jakby na mnie czekał .NIe poszłam,bo i po co.Patrzec na agonie osoby ktor\a kiedys tak sie kochało a dzieki postepowaniu tej osoby zostałos ie zmuszonym do tego aby przestac kochac.Rodzina miała mi za złe,ze nie kontaktowałam sie z ojcem,ze wnuka ojciec nie widywał.Tylko,ze oni nie wiedza dokąłdnie co sie wydarzyło,ze ja tak postepowałam.Moje słowa zostały poprzekrecane i zostałam wyrodna corka. Teraz staruszek nie zyje i jak ciagle mam do neigo zal i moze ten zal mnei przytłacza,ale nie umiem wybaczyc,bo nawet po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym przebaczaniem dla wlasnego dobra to bujda, jak dla mnie sa sprawy, zachowania, slowa, których nie wybaczam nie czuję się z tym źle i nie wpływa to na moje życie nie wszystko i nie wszyscy zasługują na wybaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda wpierana na siłę
nie wiem, Ewa każdy ma inaczej i wielu powiązań przyczynowo-skutkowych nie widzi polecam do przeczytania post 15:14 cztery umowy http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=43620 dodam jeszcze, że wybaczyć nie znaczy zapomnieć znaczy tylko zwolnić to miejsce w duszy? sercu?, oczyścić go z przechowywanego żalu i nienawiści wtedy będzie więcej miejsca dla uczuć pozytywnych, wtedy pozbywasz się obciążeń, które w ten czy inny sposób przeszkadzają może tylko tego nie zauważasz, ale tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierze ze zrozumienie jest poczatkiem wybaczenia. Moze do niego nie dojsc oczywiscie - ale jakis krok, wysilek jest zrobiony. Postaraj sie moze poznac jego motywy, dlaczego tak a nie inaczej postepowal, sprobuj dotrzec do jego rodziny, jacy byli jego rodzice, moze taki wzorzec od nich otrzymal... To go oczywiscie nie tlumaczy jesli narobil dranstwa - ale wybaczyc jest latwiej jesli probuje sie kogos zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój nie umiera
... a czasami myślę, że byłoby lepiej. Nie, nie pił, nie wynosił niczego z domu, nie robił burd, nie zdradzał mamy... jest a jakby go nie było. Na wszystko mruczy, narzeka, krytykuje. Wszystko jest zawsze źle, a ja jestem idiotką, która dawno juz przestała dla niego się liczyć. Pisano wcześniej o zrozumieniu... a ile można tłumaczyć człowieka? że stary, ze życie, że to ja jestem niedobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne, najlepiej wmówcie Autorce, że jeśli postępuje zgodnie ze swoimi odczuciami (nie kocha ojca) to będzie winna i przekreśla swe szanse na spokój w przyszłości :o Bzdura! Okoliczności śmierci nie są wystarczającym powodem, by komuś automatycznie przebaczać, komuś kto na to nie zasługuje i tu zgadzam się z niektórymi wpisami. Jeśli ktoś nie czuje takiej potrzeby, to ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jedennn
hej, jestem facetem, trafilem na te dyskusje przypadkiem wpisujac w google "nie kocham ojca" czy cos w tym stylu ja mam okolo 30-stki, rodzice przed 60-tka, z Mama mam bardzo dobre relacje, a ojciec, no coz, jak by umarl jutro to by mnie to chyba nie zasmucilo (jedynie zasmuciloby dlatego, bo mama by to na pewno mocno przezywala) ot takie zycie, tez uywazam, ze nie da sie zmusic siebie samej/samego do kochania kogos, dla nie byl dla nas dobry w przekroju calego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie ma znaczenia czy go kochasz czy nie.. ja byłam ze swoim bardzo zwiazana, mielismy dovbry kontakt długo chorował bo 8 lat i bardzo przezywałam jego chorobe, ale jak umarł to jakos nie przezywałam..nie płakałam.. w ogole rzadko o nim mysle czy go wspominam..ciezko to opisac tak juz mam nie wiem czemu tak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóeczka tatusia
Ja oddałabym dużo, aby mój tata żył 😭 Nie był idealnym ojcem, późno dorósł do ojcostwa mimo, że został nim w wieku 30lat, ale kocham go bardzo bardzo mocno :( Tęsknię za nim bardzo i myślę często, wspominam... Nie ma go z nami rok i 3 miesiące... Nie mogłam patrzeć jak cierpi, jak chudnie w oczach, jak zanikają mięśnie i zapadają policzki... Jak myślał o śmierci, jak płakał jak dziecko... Potrafiłam wyczytać wszystko co siedziało w jego głowie, był dobrym człowiekiem z wadami jak każdy i dlaczego go z nami nie ma? Dlaczego nie umierają pedofile, zabójcy, zboczeńcy ?? Pytam się dlaczego? Czy przepisem na długie życie jest zło? Nigdy nie zrozumiem dlaczego tak musi być :( Autorko może czas na szczerą rozmowę? Taką od serca, której jeszcze nigdy nie było? Spróbuj porozmawiać, zobacz czy żałuje, może stwierdzisz, że warto wybaczyć? Wiedziałam, że tata umrze, ale nie dopuszczałam tej myśli do siebie, wierzyłam w cud? Może jestem naiwna, ale codziennie modliłam się o cud, ale Pan Bóg mnie nie wysłuchał :( Autorko ja nie zdążyłam mojemu tacie powiedzieć najważniejszego, że kocham go całym serce! Odchodził, a ja mimo dzielących nas 1000km wiedziałam, czułam, skąd nie wiem. Zadzwoniłam do domu i usłyszałam płacz mamy w słuchawce. Przyszedł mnie poinformować, pożegnać się ze mną?, może. Tatusiu tęsknię za Tobą bardzo mocno!!! Twoja kochana córeczka dla T

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdf
s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz_takie_prawooo
NIE SłUCHAJ ICH! ja jestem w podobnej sytuacji, mój ojciec (nawet ciężko przychodzi mi nazywanie go 'ojcem') jest osobą, której nie nawidzę tak jak nikogo innego, ale sam mnie tej nienawiści jeszcze za dzieciaka nauczył, i wiem co to znaczy naprawdę 'nie nawidzieć', a te wcześniejsze komentarze są śmieszne, powiedzcie mi jak można nie nienawidzieć osoby która was nie nawidzi i na dodatek najchętniej życzyła by wam śmierci? tylko osoba, która miała naprawdę strasznego ojca może zrozumieć co czuje autorka, ja swojemu ojcu nawet gdy był chory nie podałam szklanki wody, mało tego, nawet nie wezwałam karetki kiedy coś się działo, a naet nie zajrzałam zobaczyc jak się czuje, mam go gdzieś, jest dl mnie obcy i wcaaale nie mam żadnych wyrzutów sumienia, niech sobie zawdzięcza to, że tak się zachowuje względem niego, to on mnie tego wszystkiego nauczył, masz prawo nie czuć do niego nic, do uczuć nie da się zmusić i niektórych rzeczy nie da się wybaczyć, nawet ojcu czy matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiaku
Nie znam mojego ojca, wiec nie ma nawet mozliwosci plakania nad jego mozliwa agonia (nawet nie wiem czy on zyje). Ale mialam podobna sytuacje z dziadkiem. Dlugie lata pil, byl sadysta. Mimo to ja bylam ukochana wnusia. Zycie pokierowalo tak, ze z Babcia wyjechalysmy od niego. Przez kilka lat cisza. Az nagle co? Dziadek sie nawrocil. Zapisal sie do AA, pogodzil sie z cala rodzina, nawet z Babcia. Tylko ja nie potrafilam nawet z nim porozmawiac. Zmarl w grudniu. Moja mama nie widziala go okolo 15 lat i plakala. A jakbym uczuc nie miala. Nic. Zawiodlam sie na nim jako mala dziewczynka, pamietam jak krzyczalam, zeby Babci nie bil. Mimo wszystko kochalam. Teraz sa momenty kiedy mysle, ze jestem wyprana z ampatii. Jednak mimo wszystko zaluje, ze nawet nie zdobylam sie pojechac do niego i powiedziec mu jaki mam do niego zal. Zaluje, ze pozwolilam mu odejsc bez slowa. Ps Spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza - ks. Twardowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przebacz mu! Jeśli jemu przebaczysz, to uwolnisz się od trudnych emocji... Wiem to z autopsji... Postanowiłam okazać mu w ten sposób szacunek, szacunek do człowieka, który dał mi życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byrd
do milosci nikt nikogo nie jest w stanie zmusic zle traktowanie wybaczano najgorszym zwyrodnialcom wybaczenie jest poczatkiem czegos pozytywnego trzymaj sie nieraz trzeba kochac trudnego ojca nie kazdy ma taka okazja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×