Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia 2444

Moj ojciec umiera - a ja go nie kocham !

Polecane posty

Gość bez przesady nic nie musi
a już na pewno nie zmuszać sie do kochania kogoś,nie każdy zasługuje na miłosc BEZWARUNKOWĄ , bo to jakies chore ze każą ci kochać kogoś bo cie urodził, albo sie do tego przyczynil, a to ze cie niszyczył, znecał sie psychicznie albo fizycznie to zapomnij wybacz. Każdy jest inny, ja akurat autorkę rozumiem i zwisałoby mi czy mój ojciec zyje czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam swojego starego
w doopie, na razie chce zeby żył bo mi płaci alimenty a jak mu sie skoncza to moze dla mnie i zdechnac :) mam w doopie skurwysyna, ktorego nawet nie obeszlo jak kiedys jak bylam nastolatka łykałam na jego oczach tabletki bo chciałam popełnic przez niego samobojstwo, a ten chooj sie tylko patrzył i nic. na szczescie łyknełam za mało i zyje ale tego kutasa nienawidze, nigdy go nie obchodziłam, zawsze mnie olewał, moglabym zdechnac i by go to nie obeszło, niech zdycha w meczarniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joshua_
Mój nie żyje kilkanaście lat. Gadacie głupty, zwłaszacza Ci, którzy tego nie przeżyli. Jak umierał byłem nastolatkiem, jakoś do mnie do nie docierało. Pamiętam jak się obudziłem z rana, mama powiedziała "Tato umarł". Tłumiłem w sobie ból, cierpienie, zamknąłem w sobie emocje. Nie odczuwałem wtedy znacząco braku taty w domu, czesc obowiązków męskich spadła na mnie. I tak lata mijały. A teraz? Teraz dopiero wiem, jak bardzo go potrzebowałem w okresie dojrzewania, w znaczących dla mnie wydarzeniach jak zdana matura, dostanie sie na studia. Nieważne jaki był, ale był moim tatą, dał mi życie i nauczał jak należy żyć. Jest tym męskim pierwiastkiem wychowania, które nie otrzymałem do końca. Do zawistnych osób, pochodzących z patologicznych rodzin. W tamtej dekadzie w każdej rodzinie zdarzały się nadużywania alkoholu przez rodziców. Przerabiałem to, ale niegdy nie było przemocy w mojej rodzinie. Czy myślicie,że nienawiść jest dobra? Okażcie szacunek jeszcze żyjącemu ojcu i wybaczcie mu jego postepowanie, nawet jezeli on tego nie oczekuje. Człowiek u skraju życia rozumie swoje błędy, ale nie śmie już nawet prosić o wybaczenie, miłość. Nię żałujcie później swoich błędów, bo z pewnością ten żal do siebie nastąpi. Osoby, które mają oboje zdrowych rodziców. Macie szczere chęci, ale nie wiecie jak to jest, nie macie doświadczenia. Piszecie teksty rodem z familijnych filmów, ot tak, bez zastanowienia. Przychodzi Wam mówienie takich rzeczy łatwo, to zrozumiałe. Jednak nie do wszystkich się to sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz, te cechy co
jak byl zly to niech nie oczekuje zrozumienia powinns pozwolic mu odejsc w spokoju, niech wszyscy beda zadowoleni i juz nie masz co sie zmuszac jestem w podobnej sytuacji i bardzo dobrze cie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokos33
tez mojego nienawidzilam umarl ponad 2 lata temu i bardzo dobrze !!!!!po jego smierci moje zycie zmienilo sie bardzo na lepsze nigdy sie z nim nie pogodzilam choc nienawisc minela teraz podchodze do sprawy obojetnie ale na grob nie chodze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×