Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetka_

Śluby - październik 2009

Polecane posty

Oj taaak - pogoda była rewelacyjna :) Długo, długo zapamiętam tegoroczne Święto Zmarłych :) Mój Promotor zna Ludzi w mojej pracy, bo my z Nim współpracujemy od czasu do czasu coś zlecając ;) Dlatego na pewno nie będzie robił problemu :) Problem jedynie taki, że no.. muszę się wykazać, żeby siary nie było, bo tak właściwie to Szefostwo mi go załatwiło na Promotora :| Właściwie tak to się szybko wszystko działo, że ja niewiele miałam do powiedzenia, co mi się oczywiście nie spodobało :( ale, że Promotor jeden z fajniejszych na całej uczelni, więc pomyślałam, że dlaczego nie? Na obronie inżynierskiej miałam coprawda innego (też super gościu) no i właściwie to jakbym sama miała decydować to na pewno między tym poprzednim, a Tym, którego teraz mam ;) Poplątane to trochę wszystko ;) Bo tak właściwie ja po 4 latach studiów miałam już jedną obronę - inżynierską... a teraz znów przez to samo trzeba przechodzić - bez sensu taki podział, chociaż nie - w naszym zawodzie ma sens! Ale bez sensu, bo obrony dwie, a tytuł i tak jeden :P U mnie w pracy okej :) chociaż ten ostatni tydzień jakoś taki leniwy :/ miejmy nadzieję, że pojawi się cos ciekawego do robienia, bo jak nie ma co robić, to czas się tak cholerni dłuży ;) Taaak - Bajbajka pewni korzysta z wolnego: spotknia z Rodziną, potem ze znajomymi.. a jeszcze załatwiania kupe ma, z lekarzami.. To mówisz Magggi, że porządki robisz? Tylko uważaj na siebie :) Duży masz już ten brzuchol? Chyba Ci jeszcze tak nie przeszkadza, co? Co masz już na tej liście dla Dzidzi? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to z jednej strony fajnie z tym promotorem:) dobre takie znajomości:) ale z drugiej skoro tamtego też znałaś to też myślę że byłoby dobrze- no i wiedziałabyś czego od Ciebie będzie po kolei chciał:) Ja też miałam dwie obrony pierwszą po lic drugą na mgr-wtedy wydawała mi się to głupota ale pod kontem pracy to lepiej dla mnie takie rozwiązanie się okazało:) i w sumie to na mgr chciałam pisać u tej samej promotorki ale niestety nie było takiej możliwości u nas na roku...:( w rezultacie musiałam wybrać spośród nazwisk o których nic nie wiedziałam ani ich nawet nie widziałam..ale i tak było ok:) choć obronę wspominam średnio przyjemnie ale nie ma w tym winy promotora:) a to u was nie ma nowego tytułu teraz??? tzn mgr inż??? Co do listy zakupów to całkiem sporo tego wyszło...he he nawet sobie tak o tym nie myślałam No bo w sumie muszą być i ciuszki i rzeczy do spania i kosmetyki i do kąpania tak że uzbierała się długa lista:) z której załatwiałam dopiero łóżeczko z wyposażeniem:) z ciuszków mam na razie zamiar kupić konieczne minimum tylko i to w neutralnym kolorze żeby nie było niespodzianki czasem przy porodzie:) Co do brzuszka to metr w pasie tak średnio fajnie brzmi;) a tu jeszcze dwa miesiące:) przeszkadzać nie przeszkadza tylko bardziej dokucza ból kręgosłupa..ale nie ma co narzekać na początku tez ciekawie nie było a dałam radę wiec teraz też jakoś będzie-musi być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wam:) mój urlop zapowiadał się fajnie, ale już nie jest takie ciekawie:( Kochane odebrałam moje ostatnie wyniki cytologii i nie wygląda to za wesoło:( mam 3 stopień wg Papanicolau:( mój pie***ny gin mnie nie przyjął, a prywatnie dopiero w następny piątek! jadę wieczorem prywatnie do innego, podobno dobrego, ale za to megadrogiego i zobaczymy co mi powie. Boję się jak jasna cholera. już od 4 lat mecze się z tymi moimi problemami kobiecymi, zaczęło się od nadżerki i tak się ciągnie... straciłam już tyle kasy i na lekarzy i na leki, a to nic nie pomaga:( trzymajcie kciukasy, proszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajbajka na pewno będzie wszytko dobrze zobaczysz:) a co do lekarza to może lepiej tak bo albo ja tak miałam albo nie wiem sama ale jakoś nie mam przekonania do państwowych lekarzy i teraz co miesiąc chodzę prywatnie płacę sporo ale myślę że warto-zresztą na zdrowiu chyba nie ma co oszczędzać...no chyba że tamtego miałaś sprawdzonego i zaufanego to co innego... Co do cytologii to III grupa jeszcze nie jest taka zła..i można spokojnie to leczyć odpowiednimi lekami-tak że głowa do góry będzie dobrze:) no i obiecuję trzymać kciuki:) a Ty nie zapomnij napisać po wizycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajbajka na pewno będzie wszytko dobrze zobaczysz:) a co do lekarza to może lepiej tak bo albo ja tak miałam albo nie wiem sama ale jakoś nie mam przekonania do państwowych lekarzy i teraz co miesiąc chodzę prywatnie płacę sporo ale myślę że warto-zresztą na zdrowiu chyba nie ma co oszczędzać...no chyba że tamtego miałaś sprawdzonego i zaufanego to co innego... Co do cytologii to III grupa jeszcze nie jest taka zła..i można spokojnie to leczyć odpowiednimi lekami-tak że głowa do góry będzie dobrze:) no i obiecuję trzymać kciuki:) a Ty nie zapomnij napisać po wizycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magggi---> wizytę mam dopiero około 22, wiec pewnie jutro dam Wam znać co udało mi się załatwić. do poprzedniego lekarza chodzi moja mama, ciocia, która jest po usunięciu jednej piersi i do tej pory nie było do niego zastrzeżeń, ale dzisiaj to wydaje mi si, że jeżeli miałam takie wyniki powinien mnie przyjąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajbajka 🌼 Miałam się pytać o to już wcześniej, bo pisałaś, że miałaś problemy z nadżerką.. Ja niestety też przez to przechodziłam :( i niestety tu muszę przyznać, że popełniłam 2 czy 3 lata temu straszny błąd, dając ją sobie "wypalić" Zaufałam swojej Pani ginekolog, bo uważałam ją za dobrą, a nie zasięgnęłam opinii innego lekarza.. potem oczywiście poczytałam sobie w necie, ale już było za późno, a niestety chciałam się 'tego' cholerstwa pozbyć. Dopiero Pan u którego byłam, wytłumaczył mi co to jest i że to wbrew temu nie jest 'takie' cholerstwo, jak z początku myślałam i że On jest przeciwny tego typu zabiegom u kobiet, które jeszcze nie rodziły.. coprawda nadżerkę niby znów mam, ale małą i On przy II grupie cytologii radzi nic nie robić.. najpier dzidziuś :) potem możemy 'ją' męczyć :) -> tak powiedział :) więc trochę mnie uspokoił :) co nie zmienia faktu, że wciąż gdzieś tam głęboko jakieś obowy mam przed "niedonoszeniem" :( Ja pisałam Wam, że robiłam sobie te wszystkie badania, które mi zlecił mój gin? I że kosztowało mnie to sporo kasy? (Nie wspominając o wizytach..) ale - ja też uważam, że na tym się nie powinno oszczędzać! A jak się okazało to pewnie nie koniec badań.. Robiłam sobie badania na tarczycę i TSH wyszło mi tuż ponad normę, a to wskazuje na niedoczynność (co się zdziwiłam, bo myślałam, ze prędzej to nadczynność, a nie niedoczynność, ale człowiek się nie zna, dopiero poczytał..) oczywiście może to mi przeszkadzać zajść w ciążę, ale jest to do unormowania, tyle że przydałyby się teraz dodatkowe badania i wizyta u endokrynologa.. oczywiście mogłabym iść prywatnie, ale najpeir muszę zobaczyć, czy uda mi się dostać gdzieś w ramach NFZ w miare szybko.. i czy dostanę skierowanie na badania, żeby za nie nie płacić.. jak nie, to po prostu sama sobie zapłacę. Na razie mega mi się nie spieszy ;) właśnie po to je robiłam w miare wcześnie, żeby się potem ze wszytskim nie gonić.. tyle, że oczywiście mam problem się wybrać :/ może uda mi się w tą środę.. Bajbajka 🌼 oczywiście 3mamy mocno kciuki! Postaraj się dostać do dobrego lekarz, jak najszybciej a na pewno będzie wszystko dobrze! i oczywiście dawaj nam tylko znać, jak coś będziesz wiedziała.. właśnie dlatego jesteś tu w Polsce, by takie rzeczy pozałatwiać - nie ma zmarnowanego urlopu.. Zbliża się długii weekend, a ja się coś źle czuję :( obym się tylko nie pochorowała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Wam:) Nie wiem czy być spokojniejsza po wczorajszej wizycie, ale od początku... Wizytę miałam na 21.45, a weszłam do gabinetu przed 23. Tyle koleś ma pacjentek. Najpierw przeprowadził ze mną bardzo dokładny wywiad na temat u kogo się leczyłam, jakie mam dolegliwości itd. Ale już po rozmowie ze mną powiedział, że moja nadżerka nie została wyleczona:/ wziął wymaz na cytologie, zrobił dopochwowe USG, zbadał piersi i tez zrobił usg. Diagnoza jest endometrioza. Po prostu nadżerka, która została zamrożona(prawidłowo, a może też nie...) nie została wyleczona, i zdrowe komórki zaczęły wrastać w tą nie zaleczoną ranę i dlatego krwawię miedzy okresami i dlatego też wyniki cytologii nie są do końca czytelne... Teraz musimy czekać na wynik tej cytologii i są dwa wyjścia: 1) jeśli wynik będzie dobry(nie będzie bardzo zły), to zrobi mi ponownie zamrażanie, ale jakąś specjalną sądom, bo musi zamrozić całą szyjkę , @0 a jak wyniki nie będą dobre, czyli znowu III grupa, to niestety musi pobrać wycinek do badania histopatologicznego... Teraz przepisał mi globulki Cicatridina i czekam do 17 (może wcześniej będzie miał wyniki to zadzwoni). Wiece co mnie najbardziej wkurza! Że poprzedni lekarz badał mnie tyle razy od tej krioterapii i nic nie stwierdził, że ranka się nie goi prawidłowo, tylko walił mi ściemę, że krawawię od tabsów😠 Ja po prostu nie wiem co ci lekarze sobie wyobrażają... to się w głowie n ie mieście... moja mama ostatnio była u takiej babki, która pacjentki badała mając na każdym palcu pierścionek, przepisała mamie hormony bez jakiegokolwiek badania ich poziomu...a na dodatek mama dostała taki stan zapalny, że szkoda gadać... Wiec Kochane teraz muszę tylko czekać i modlić się o jak najlepsze wyniki. I już postanowiłam ze jak tylko wyleczę się z tego paskudztwa zaczynam starania o dzidziusia... ViVieen🌼 moja historia ciągnie się od 2006 roku, czyli już się z tym "bawię" 4 lata. przez pierwszy rok doktor gin leczyła mnie farmakologicznie, biorąc za każdą wizytę 60zł i wypisywała recepty na leki za średnio 200 zł:/później inna panie doktor skierowała mnie na wypalankę, ale ja się nie zgodziłam, bo nie rodziłam jeszcze, więc poszłam na krio, oczywiście prywatnie(300zł) no i od tego momentu tak się to za mną ciągnie😠 Możesz mi napisać jakie badania sobie robiłaś? ja teraz muszę iść i zrobić badania z krwi, może mocz. jakiś czas temu miałam robione hormony tarczycy i wszystko było w porządku. Aha, koleś za wizytę wziął 120zł(myślałam, że weźmie więcej). Chciałam gdzieś wyjechać z Miśkiem na ten długi weekend, ale nie uda nam się:( Muszę jeszcze chrześniaka odwiedzić. A właśnie wiecie jak się wkurzyłam:/ Chciałam w pierwszym tyg. po powrocie jechać do chrzestniaka z spóźnionym prezentem ur., Dominik zadzwonił do kuzynki, ze chwielibyśmy wpaść, a ona ze nie, bo nie ma kasy itd. ,ze 11 mamy przyjechać, bo będą po wypłacie... tylko że ja już się umówiłam na ten dzień z kumpelą...a jak się zbliżały urodziny Emila, to i ona i jej matka do mnie SMS wypisywały czy przyjadę, bo to w końcu mój chrześniak, że to pierwsze ur., i że powinnam być, ( a to połowa sezonu, największy ruch w hotelu, a poza tym bilety nie kosztują 20 zł) a jak teraz chce jechać, to oni jakieś szopki odstawiają... mi nie chodzi o niewiadoma jaką gościnę, tylko żeby spotkać się z nimi, z Emilkiem i dzieciaczkami. A mam do Was jeszcze jedno pyt. jak Wam się układają stosunki z teściami? Idę dzisiaj na 18 na różaniec, bo naszych przyjaciół babcia zmarła, a jutro na pogrzeb:( To się rozpisałam....teraz Wasza kolej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajbajka dobrze że choć lekarz okazał się w miarę:) i przynajmniej ci to powyjaśniał:) teraz poczekasz na wyniki i dowiesz co i jak dalej..ale głowa do góry będzie dobrze musi być:) Vivienn co do nadżerki to ja niestety tez to miałam jeszcze na studiach dziennych i były leki i antybiotyki itd coraz droższe które trochę podleczyły nadżerkę a po 3-6 miesiącach było znów to samo odnawiała się i tak w kółko..w końcu powiedziałam na ostatnim roku że w czerwcu wyjeżdżam i lekarz zaproponował właśnie wypalanie ale ostrzegł mnie że zabieg nie jest refundowany koszt coś 200zł a chodziłam wtedy państwowo..no i że u niewielkiego procenta pojawiają się problemy z poronieniami..ale i tak mnie do tego przekonał..wypalili mi ją potem kontrole po pół i po roku pokazały że wszystko dobrze...ogólnie to potem jeszcze dowiedziałam się że mam tyłozgiecie macicy i mogę mieć przez to problem z zajściem i donoszeniem ciąży ale to było już potem jak przez prawie pół roku się staraliśmy i nie wychodziło...to i lekarka szukała różnych przyczyn..ale tak naprawdę to jak widać w ciąże w końcu zaszłam i jestem w 31 tyg jutro idę na wizytę maleńka fika więc chyba ok:) ale jak widać da się:) tak ze dziewczyny naprawdę jak będzie wam dane to zostaniecie mamami wcześniej czy później:) czego wam gorąco życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Jeśli już jesteśmy już w temacie nadżerek, to pamiętam, jak byłam przerażona, jak usłyszałam, że mam nadżerkę.. kompletnie nie wiedziałam z czym to się je :| Oczywiście moja pani doktor powiedziała, że w moim przypadku elektrokoagulacja będzie najlepszym rozwiązaniem (podobno nadżerka była dość duża) zaufałam jej. Poza tym wiem, że jak mówiłam o moich obawach Mamie, to ona powiedziała, że zabieg nie jest bolesny, ale do przyjemnych nie należy :/ tyle, że ona to miała po ciąży ze mną :) ale myślę, że tak, jak wspominała Magggi - odsetek jest tych, co to po wypalance nie umieją ciąży "donosić" poza tym - uspokoił mnie Mój lekarz :) Powiedział, że to tak mała nadżerka, że być może to po prostu małe blizny przy ujściu szyjki po wypalance.. a macice mam tak zdrową, że tylko do rodzenia dzieci :) Hehe.. jasne :) wszystko w swoim czasie.. Bajbajka 🌼 wierze i ufam, że będzie dobrze! Całe szczęście, że teraz się wybrałaś do tego lekarza, a nie na przykład za pół roku! Tutaj czas może mieć znaczenie, a zawsze lepiej wcześnie, niż późno lub nie daj Boże za późno.. Kochana - dawaj tylko znać, jak już będziesz miała wyniki :) no i będziemy z Tobą przy staraniach o Dzidziusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaś jeśli chodzi o Moich Teściów to są fajni na godzinę lub dwie i to jeszcze raz na jakiś czas :) ale na dłuższą metę sobie nie wyobrażam życia z Nimi, choćby tylko przez chwile pod jednym dachem! Oni pewnie uważają tak samo ;) Sami zresztą chcieli się, jak najszybiej pozbyć "chłopców" z domu.. kiedy oni jeszcze studiowali, już były głupie docinki, że oni w ich wieku to już sami na siebie zarabiali - tyle, że kiedyś były inne czasy.. albo pytania "to kiedy się wyprowadzicie?" Mój Mąż za bardzo nie miał wyboru i po inżynierze, znalazł sobie pracę, poszedł na studia zaoczne i zamieszkaliśmy razem. U mnie w domu było troche inaczej - rodzice znów w drugą stronę chcieli mnie zatrzymać przy sobie, to ja się chciałam wyrwać - miałam okazję, więc to zrobiłam nawet sie nie zastanawiając. Też wszystkim wyszło na zdrowie :) zwłaszcza mnie i mojej mamie, bo przychodzi taki wiek, że uważam, że 2 kobiety w domu to troszkę za dużo! Oczywiście kochamy naszych Rodziców, ale z naszego własnego domu - takiego, jaki sobie właśnie wymarzyliśmy :) zawsze będę to powtarzać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajbajka 🌼 co do badań, które powinno się zrobić przed planowaniem zajścia w ciąże to myślę, ze nasza ciężarna Magggi mogłaby Ci/a wlaściwie nam powiedzieć :) Ja miałam zrobić: - Toxoplazmoza - Cytomegalia - przeciwciała różyczkowe - przeciwciała na ospe wietrzna - TSH - HBS ale zrobiłam sobie również podstawe: - OB - morfologie - i mocz ogólnie to chciałabym iść jutro do lekarza po skierowanie do endo, no i muszę się zaszczepić przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby (a to są 3 szczepionki, które się robi w odstępach czasu - i trwa to z pół roku) więc najwyższy czas o tym teraz pomyśleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogóle to siadam do pracy :) bo muszę trochę rzeczy do kupy poskładać, jak mam iść do promotora :) właściwie to Promotor przyjdzie do mnie ,bo tak się składa, że ma być jutro w pracy :/ ale tak nie wypada mi się wpychać "na konsultacje" więc zdecydowałam, że jednak pofatyguję się na tą uczelnię - taki neutralniejszy grunt ;) A tak wogóle to macie już jakieś plany sylwestrowe? Bo do nas właśnie dziś zadzwonili znajomi i zaprosili do siebie na parapetówę :D a że my w tym roku nie planujemy żadnych wystrzałowych imprez (bo wiadomo - musimy podreperować nasz budżet ;) to właściwie już wiemy co będziemy robić :) oby do Sylwestra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz całkowitą rację Vivieen:) Co do teściów to ja moich widuję co niedziela na kawie jak do nich przyjeżdżamy:) nic do nich nie mam...co prawda przed ślubem ostro postawiłam na swoim że nie będę tam mieszkać po ślubie i stanęło na moim:) ale miałam dużo argumentów do tego...zresztą jakoś tak wolałam zostać u siebie bo to i tak wyjście przejściowe mam nadzieję...choć jak patrzę na kalendarz to ciągle mi się przypomina że nadal nie mamy pozwolenia i to mnie strasznie drażni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh Vivieen szczerze to ja badań nie zrobiłam żadnych przed planowaniem...dopiero jak nam nie wychodziło Pani doktor zaczęła mówić o badaniach klinikach itd ale dzidzia się zmobilizowała i zdążyła się pojawić przed tymi badaniami;) Za to te badania o których piszesz robi się też w ciąży: co dwa miesiące: morfologia mocz i jeśli nie ma potrzeby to raz:toxoplazmozę, HBs obciążenie glukozą-bleee;) i na razie tyle zobaczymy co np dostane do zrobienia jutro;) heh a poważnie to co do kasy to chodząc prywatnie wszystkie badania płacisz sama ale to nie są jakieś duże kwoty więc luz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he dobre Vivieen:) pofatygujesz się na uczelnie:) pośmiałam się trochę:) No co do sylwestra to ja mam już plany od dawna:) będę siedzieć grzecznie w łóżku i czekać byleby do pierwszego stycznia:):):) ale brat który zawsze z nami szedł na bal solidarnie w tym roku postanowił zostać z nami- a raczej z ukochanym szwagrem:) he he żona drugiego brata też jest w ciąży z terminem na marzec wiec również nigdzie się nie wybierają tak że już mamy towarzystwo na domówkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje stosunki z teściami są poprawne. I tylko tyle. Za wielkiej sympatii do nich nie żywię. Są po prostu bardzo niesprawiedliwi. Przed ślubem naobiecywali nam wiele, a potem zostawili samych sobie Ale poradziliśmy sobie, to najważniejsze. Co do planów sylwestrowych, nie mamy na razie żadnych. Ja bym z chęcią zaprosiła znajomych do nas. A jak wyjdzie, zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powitać:) Dopiero teraz się odzywam, bo niedawno wróciłam z pogrzebu, a później byliśmy jeszcze na stypie i tak zleciało... zawsze na pogrzebach chce mi się płakać, zwłaszcza jak widzę tą najbliższą rodzinę:( chociaż dzisiaj nie było źle... Magggi🌼a jak się czujesz? Ty sie denerwujesz brakiem pozwolenia, a mnie wkurza czekanie, aż zacznie się coś dziać w sprawie naszej działki...w piątek jadę z tatą do gminy(jeśli będzie pracować), dowiedzieć się paru spraw... ale musimy czekać na to odrolnienie. ViVienn🌼to moi teściowie są tacy sami. Jeśli mam ich za dużo, to nie jest za dobrze. Dominika ojciec zawsze był "dziwny", ale mama baaardzo się zmieniła i to na gorsze, niestety:( powiem Wam, że jej jest nawet szkoda 20gr na smsa do nas jak jesteśmy w Szkocji, a co gorsze powiedziała o tym Miśkowi(sama słyszałam).Jak wracaliśmy ze Szkocji na ten urlop, to nawet nie odezwała się do nas jak wylądowaliśmy i jechaliśmy z Warszawy do domu...nie wspominając o tym, żeby do nas przyjechali tego dnia... Ja tez nie wyobrażam sobie mieszkania pod jednym dachem z nimi. Owszem spotkać się raz kiedyś na kawie czy obiedzie. Jak po spotkaniu z promotorem? Madeleine_85🌼 fajnie kreśliłaś stosunki z teściami, są poprawne:D moja Teściowa tylko potrafi obiecywać, a żeby chociaż 1/4 z tego zrealizowała to byłabym pod ogromnym wrażeniem. A przez swoje faworyzowanie i nierówne traktowanie nas (Dominika i mnie) i Sebastiana(Miśka brata i jego laską), doprowadza do tego, że są ciągła kłótnie, bądź nie ma w ogóle rozmów, tylko cześć i to też nie zawsze... Nasze plany sylwestrowe to bycie w pracy:/i to jest najgorszy dzień, po względem pracy w naszym hotelu, masakra! Ale mam nadzieje, że następnego sylwka spędzimy normalnie, jakaś impreza ze znajomymi, albo bal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja jestem po spotkaniu z Promotorem :) Pozytywnie podbudowana :) Właściwie, to Promotor powiedział, żebym tego nie odkładała na marzec, tylko broniła się w styczniu :| bo jak przysiądę to zdążę ;) tylko, że mi się tak nie chce przysiadać :/ więc mobilizujcie mnie Dziewczyny ,mobilizujcie.. Tak wogóle to byliśmy przed chwilą w sklepie z rzeczami dla dzieci, bo jesteśmy jutro umówieni ze znajomymi na spacerek z ich Dzidziusiem :) a żeby nie iść z pustymi rękami, to kupiliśmy takie fajne półśpioszki welurowe :) Prześliczne są taki maciupeńkie rzeczy, nie wiadomo na co się decydować ;) ale swoje też kosztują ;) A teraz Mąż Mój poszedł wkońcu do fryzjera, a właściwie swojej ulubionej fryzjerki :) Nareszcie udało mi się go namówić, bo już zarastał, więc mam chwile dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magggi 🌼 no, nie są to duże kwoty, ale nie powiem 300 zł wydać od ręki, to też nie mało ;) zwłaszcza, że w ciąży niektóre badania trzeba powtórzyć, niektóre pewnie nie raz ;) A ja wkńcu dziś nie poszłam do lekarza, bo nie wiedziałam, o której 'skończę' z Promotorem ;), więc to byłoby bez sensu, ale postanowienie jest- przyszła środa (bo wtedy właśnie Moja Lekarka przyjmuje po południu) A co do Sylwestra to fajnie, że macie znajomych, którzy są w tej samej sytuacji co Wy - zawsze to raźniej :) i tematy wspólne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madeleine 🌼 Taak "poprawne" to idealne określenie :) takie neutralne :) U nas znowu to moi Rodzice nam dużo rzeczy obiecywali.. a jak przyszliśmy pożyczyć 5tys zł, do remontu, to okazało się, że nie możemy na nich liczyć.. Dobrze, że wcześniej sobie tak tego nie wkalkulowaliśmy, bo ja chciałam wziąć te 5 tys. mniejszy kredyt, tylko Mąż chyba czuł, bo się nie zgodził.. bo w przeciwnym wypadku nie dalibyśmy rady tego remontu skończyć.. W sumie trochę mnie to boli :( ale człowiek uczy się na błędach, więc jeśli chodzi o działkę, którą Rodzice też nam kiedyś obiecali, to wiemy że jeśli będziemy się budować to oczywiście tylko i wyłącznie na swojej działce :) Teraz daliśmy sobie sami rade, to kiedyś też damy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajbajka 🌼 Każdy z nas nie lubi pogrzebów. Ja byłam ostatnio w styczniu na pogrzebie wujka :( I tak mi się chciało ryczeć, gdybym nie widziała jak znosi to Ciocia. Coprawda wujek chorował, więc wszyscy byli przygotowani na śmierć, ale Cioci wiara w to, że teraz tam mu jest lepiej i jej uśmiech na twarzy, taki spokojny, niewymuszony sprawiał, że.. że chciało mi się jeszcze nardziej płakać, ale byłam silna dla Cioci :) A wracając do moich Teściów to jedyną ich zaletą jest to, że obu synów traktują równo - przynajmniej do tej pory i dzięki temu obyło się bez żadnych kłótni. Ale jeśli chodzi o jakąś dodatkową pomoc, to no co Wy.. ale tacy ludzie! Co zrobić? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ViVieen🌼 cieszę się,że z promotorem poszło dobrze:) dasz rade i będziesz broniła się już w styczniu, zobaczysz;) Ja uwielbiam oglądać ciuszki na maluszków, są megasłodkie i ...drogie, niestety. Moi Rodzice bardzo nam pomagają, mieszkamy u nich w mieszkaniu(co prawda za dużo nas nie ma tutaj, ale...), możemy zawsze na nich liczyć. Jak pierwszy raz lecieliśmy do Szkocji, to mama dała nam kasę na bilety lotnicze(ale nie wzięliśmy), pomimo, że wyprawiali nam wesele i sami zarabiają po niecałe 1000zł, a moi teściowe nic żadnego zainteresowania, czy mamy kasę, czy czegoś nie potrzebujemy... a byliśmy jeszcze przed weselem. Teraz już się trochę przyzwyczaiła do tego, że oni dużo mówią, obiecują, a z realizacją przeważnie mają problemy... A jak juz coś robią, to na pokaz:( Wiem, ze nikt nie lubi pogrzebów:( Dla mnie najgorsze pogrzeby, to były pogrzeb mojej Babci(6lat temu) i zeszłoroczny ks. Marcina. w sumie to byłam tak jakby na dwóch Jego pogrzebach:(W Jego nowej parafii, gdzie była tylko msza, i następnego dnia w naszej parafii, gdzie został pochowany na naszym cmentarzu. to było straszne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ViVieen, to ja Cię mobilizuję z całej siły. Zobacz, styczeń i będziesz już miała wolną głowę, więc naprawdę warto teraz poświęcić na to więcej czasu, żeby potem móc cieszyć się z wiosny ;p Ja też uwielbiam te małe ciuszki. Całe szczęście mam malutkiego chrześniaka, to mogę kupować dla niego ;). Ale jak tak czytam Wasze rozmowy o dzieciaczkach, ciąży, to aż mnie w środku ściska... Ach ten instynkt... U mnie to moi teściowie obiecywali tam gruszki na wierzbie. Miała być działka, pomoc w budowie. Mieliśmy już nawet wybrane plany. A w dzień ślubu się rozmyślili... Pomogli nam nasi rodzice. To dzięki nim kredyt jest tak "mały" i na taki czas. W pewnym sensie "skrzywili" więc moje uczucia do nich chyba na zawsze. Widzę, jak traktują mojego męża, a jak jego braci. Całe szczęście jakoś sobie poradziliśmy, dlatego nasze stosunki są poprawne. W innej sytuacji chyba bym tak tego nie określiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivieen na pewno dasz radę:) tylko musisz się zebrać jak najszybciej bo potem święta itd i nie będzie się chciało...tak że mobilizuję Cię z całej mojej mocy:) zresztą wierzę że jak sobie postanowisz bronic się wcześniej to tego dokonasz:) fajnie że masz takiego promotora:) na pewno lepszy niżby mówił że masz czas nawet w czerwcu czy lipcu:) a tak to im wcześniej tym lepiej moim zdaniem:) Co do teściów to do wesela praktycznie sie nie dołożyli wcale prócz swojskich wyrobów i prezentu...ale za to zgodnie z obietnica zapisali nam w styczniu działkę a w sumie to nawet nie samą bo więcej tego się nazbierało razem 1ha:) i dlatego właśnie Bajbajka nie musieliśmy czekać na odrolnienie...no ale i tak nadal czekamy na pozwolenie ale to z winy energetyki...ech denerwuje mnie to jak urzędy potrafią przeszkadzać w życiu..:( najgorsze to to że pogoda śliczna kasę mamy materiał stoi rok na działce mąż budowlaniec jak i moi i jego bracia więc budowa mogłaby już dawno ruszyć to oczywiście trzymają nas papiery:( ech już normalnie wolałabym śnieg i mróz teraz bo potem dostaniemy papiery to pogody znów nie będzie do maja:( ech ale już nie marudzę... Oj dziewczyny racja ciuszki dla maluchów są bardzo drogie ale i przesłodkie heh tylko największy przekręt w tym to taki że maluszki bardzo szybko z nich wyrastają zwłaszcza na początku..więc my postanowiliśmy nie szaleć przynajmniej teraz bo to nie ma sensu..kupimy tylko konieczne minimum i tyle:) no a właśnie jestem po wizycie..ech malutka ma już główkę na dole waży 1600gr i póki co wszystko ok:) gorzej że u mnie jest już rozwarcie i praktycznie mogę nawet dziś urodzić..ech dostałam nowe recepty leki i zalecenie jak najwięcej leżeć i odpoczywać a w razie czegokolwiek podejrzanego natychmiast do szpitala....ale mam zamiar trzymać się zaleceń żeby mała została jak najdłużej w brzuszku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj padłam ze zmęczenia, ale na szczęście dziś mogłam się wyspać :) dlatego nic nie było mnie w stanie wyrwać z łóżka przed 10 ;) a do wstania zmobilizował mnie przed 11 Mąż, bo zrobił śniadanko :) Całe szczęście, że jutro oboje mamy wolne :) tzn. tyle o ile, bo wolne pokryte jest naszymi urlopami ;) U mnie w pracy bez porblemu - wszyscy wzieli urlop, ale Mąż musiał o swój walczyć, bo mają nawał pracy - na szczęście wywalczył :) więc ogólnie odpoczywamy :) Ze spacerku niestety nici, bo pogoda nie dopisała :/ a nie będą znajomi małego ciągać w taką pogodę, ale co się odwlecze to nie uciecze ;) więc mam nadzieje, że przez te 4 dni uda nam się umówić ze znajomymi :) Co do śpioszków, które kupiliśmy, to ja akurat wiem, że Małe dzieci szybciutko z nich wyrastają, dlatego kupiliśmy je ciutke większe, a często rodzice po prostu aż tyle ich nie mają ;) a na pewno się przydadzą ;) i są przesłodziutkie :) Dziękuję dziewczyny, że mnie tak ładnie wspieracie :) Dzięki temu mam chęcie, żeby jak najszybciej skończyć ten dyplom, obronić się i mieć to wszystko po prostu z głowy ;) i zająć się czymś innym :) bardziej pożytecznym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magggi 🌼 pisałaś malutka, czyli znaczy, że będzie dziewczynka? Macie już wybrane imię? A może wciąż się zastanawiacie? Dbaj o siebie i duuużo odpoczywaj, żeby Mała za szybko nie chciała wyjść na ten świat ;) Ten w brzuszku Mamy jest dużo bezpieczniejszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×