Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naiwna żona

teściowe zawalili najważniejsze zadanie - nie wychowali syna na dobrego męża...

Polecane posty

Gość nmmnnmm
zmień zamki i nie wpuść go do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety skarbie
ale to Twoi rodzice zawalili zadanie i wychowali coś takiego jak Ty... smutne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna żona
ale jak Wy to sobie wyobrażacie? wiem, powinnam go zostawić w tym syfie i czekac aż on to sprzątnie... ale my mamy dwójke małych dzieci! mają się zabić o niesprzątnięte buty? mają sobie zrobić krzywdę nożem który, kilka dni leży w pokoju gościnnym na ławie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezu blagam cie, to przesun noga buty pod sciane, schowaj noz do szafkik, a cala reszte tego bajzlu zostaw. dzieci nie umra od balaganu:o zadbaj tylko o ich pokoj:o:o:o ile ty masz lat, 14???:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
to sprzataj tylko to, o co dzieci moga sie zabic - noz odnies, ale gazety i kartony po pizzy niech sobie leza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"choraba dyslekcja choroba," nie kpij :O dysleksja jest jak najbardziej chorobą wynikającą głównie z obciążeń genetycznych... nawet masz na ten temat przeprowadzone sporo badań no jest też "dyslekcja":P idziesz do poradni i ściemniasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmmnnmm
nie pierz jego brudów. Niech przez tydzień chodzi w tych samych gaciach. Oczywiście Ty na ten czas przenieś się do pokoju dzieci. Albo zaopatrz się w maskę przeciwgazową. Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz. z dwojga zlego
To masz lepiej ode mnie.Moj za to pozjadal wszystkie rozumy. Ja w domu nie mam nic do gadania. Nie mam zadnych praw. On robi WSZYSTKO i uwaza ze wszystko robi lepiej! za co sie wezme jestem krytykowana i opierdalana i mam dosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a autorka zawaliła ustalenie zasad na początku związku/wspólnego mieszkania i po latach będą ciężkie walki żeby to odkręcić albo wcale nie jest tak super bo facetowi nie chce sie dla ciebie starać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bujam sie
a mąż na to: jak sobie pościelisz to mnie zawołaj! buhaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzała kobieta 45
Naiwna zono nie bądź aż tak naiwna. Mam dzieci i wiem jak trudno jest wychować, powtarza się po tysiąc razy aby po sobie sprzątali itp. a to wszystko na nic. Poza tym każdy człowiek ma własny rozum i nie każdego uda sie ukształtować. Poza tym co znaczy "dobry mąż" "dobra żona" ? dla każdego z nas co innego jest ważne w życiu. Dla jednej żeby dobrze zarobił, dla drugiej żeby był super kochankiem, dla innej aby po sobie sprzątał. Ideałów nie ma. Znam faceta który jest uważany za męża idealnego a ja bym nie wytrzymała z nim miedsiąca - zanudziłabym sie na śmierć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzaaaa
masz charakter podobny do mojego jesteś porządnicka i bałagan Ci przeszkadza nie odpoczywasz jak coś leży nie na swoim miejscu, to też choroba, musisz wziążć na wstrzymanie bo szkodzisz sobie przedewszystkim a mąż jak się nie przejmuje jako młody żonkiś to po latach tym bardziej się nie będzie przejmował, musisz się zastanowić nad sobą ile jesteś w stanie znieść , odpuść sobie to co możesz i odpocznij, wiem że to trudne sama to przechodziłam a mam 3 dzieci, teraz wiem że świat się nie zawali jak nie będzie odkużone codziennie, kupiłam zmywarkę i mycie garów odpadło, jak dzieci podrosły zaczęłam je wciągać w sprzątanie po sobie nie wymagam aby sprzątali po mnie ale doczekałam czasu kiedy zapytają czy może mi zrobić kawe albo herbate i wiem że warto się było męczyć przynajmniej dla mich, a mąż jak przychodzi z pracy i od progu woła daj mi jeść to mówię jest w garnku weż sobie mnie nikt nie podaje a też pracuje, po miesiącu samoobsługi zaczął mnie kawą częstować i jakoś leci , on chyba też zauważły że ja też człowiek ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz ja cos napisze
temat po prostu jak dla mnie przynajmniej rewelacyjny :),"widzialy galy co braly" to mnie rozwala najbardziej, glupota totalna, ja przed slubem nie mieszkalam z moim mezem, zamieszkalismy dopiero jak sie zareczylismy a za 4 miesiace byl slub, wiec za duzo nie moglam zobaczyc! moj kochany mezulek tez nic a nic nie robil w domu wszystko trzeba bylo za niego robic, skarpety zostawione kolo lozka, trzeba bylo przypominac nawet o wyniesieniu talerza, nie wspomne zeby umial umyc naczynia, poodkurzac, wytrzec kurze itp itd okazalo sie ze on tego NIGDY W ZYCIU NIE ROBIL, takich podstawowych domowych obowiazkow nie znal po prostu! nawet pralki nie umial wlaczyc, o prasowaniu nie wspomne, zakupow nie chcialo mu sie robic! a jak trzeba bylo przykrecic zarowke np to ja to robilam, powiesci lapme tesciu przychodzil :) teraz mnie to naprawde bawi! noi co chcialam zeby mi pomagal wiec sie buntowalam przestalam scielic lozko, sprzatac zanim, prac mu, prasowac, doszlo nawet do tego ze przestalam gotowac to wiecie ? co pranie wozil do mamusi prasowanie oczywiscie od razu bylo na miejscu jak i cieply obiadek, po obiadku piwko i mamunia odwozila synka do domu no jak pieknie! WIEC KTO MI POWIE ZE TO NIE JEST KWESTIA WYCHOWANIA?????? oczywiscie nie jestesmy juz malzenstwem , nie tylko to bylo powodem znalazl sie jeszcze wazniejszy ale to nie wazne, ale pamietam dokladnie jaka to byla meczaca "walka"! wspolczuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do po 40
masz naturę łowcy jestes jak facet babiarz który zalicza kolejne kobiety to niezalezne od wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkk 90
Kwesta bałaganiarstwa to inna sprawa. Mowa tu o wychowaniu przez rodziców. Nie każdego da sie wychować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie z tymi ocenami
dlatego czasami warto przed tym ślubem ze sobą pomieszkać, a jeżeli ktoś taki bardziej "katolicki", to powinien przed ślubem pewne sprawy ustalić nie wmawiajcie mi, że nie da się faceta poznać przed ślubem, bo niby co? o nic go nie poprosiłaś? w niczym nie umiał Ci pomóc? bo chyba przed ślubem był takim samym niezdarnym, nieraradnym dupkiem jak i po? nie sprawdziłaś podstawowych rzeczy? to jest właśnie naiwność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajjjjjjjj
faceci się dobrze maskują -owo widziały gały- to zupełnie niedorzeczne -zjeśc można beczkę soli i człowieka nie poznać. Mój "Pan"po ślubie urwał się ze smyczy karnych rodziców i dopiero dał mi popalić......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz ja cos napisze
tak sprawdzilam mialam na to czas az 4 miesiace i co ukrywal sie tego nigdy nie zapomne bo to byl tylko jeden jedyny raz jak umyl ze mna okna wlasnie przed slubem, i raz odkurzyl. a co nie wiecie ze mozna sie poukrywac poudawac, ja do naiwnych akurat nie naleze, tez bylam taka cwana jak co niektorzy tutaj, widac ze zycie jeszcze nie dalo wam popalic a jak wam da to wszysto sie zweryfikuje i wspomnicie co mowiliscie! pamietajcie z duza dupa wszedzie was wezma ale z duza geba nigdzie! nigdy nie wiesz co cie jeszcze w zyciu czeka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgfdg
to nie jest takie proste kogoś poznać przed slubem super i juz wszystko się widzi...... moja matka tez tak całe życie wszystko robi bo nie chce "kłtótni" wiec pozwala sobie na głowe wchodzić zawsze mówiłam sobie że taka nie będę. Poznałam faceta było z nim zawsze super, teraz jest moim narzeczonym . Za rok slub i dopiero mozna gdzies dostrzec "slady jego mamusi". Ojca nie ma wiec na niego zostało wszystko przelane - całe uczucie . . Jak matka go tak ustawiła to juz normalnie cud jak go zmienicie. A najlepsze jest to zgodze sie z przedmowczynia ze w narzeczenstwie to odkuza, cos tam umyje to totalna przykrywka i ściema!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna żona
z góry zakładacie, że ja nic z tym nie robię, że nie próbuję walczyć... że dla świętego spokoju wolę sprzątnąć, że się na to godzę... ale to już nawet nie chodzi o to, że ja muszę to robić. bo MUSZĘ!! chodzi o to, że tego człowieka nikt nie nauczył, że skoro zjadłeś to odstaw po sobie talerz do zlewu; wziąłes prysznic - mokre ręczniki wrzuć do kosza na brudne ciuchy, a nie podłogę!! rozlałeś herbatę - zetrzyuj to po sobie!!.. on tego nie potrafi :( i jest oporny na jakąkolwiek radę, podpowiedź... i nie mówcie mi, że sama sobie na to pozwoliłam, że jak sobie pościeliłam tak się wyśpię. bo ja sobie na to nie pozwoliłam!! a że on ma to w dupie to już jest inna sparwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzaaaa
i tu się mylicie mój mąż przed ślubem był do rany przyłuż, na rękach by mnie nosił i tylko to wydawało mi sie dziwne bo nigdy nie miałam się za jakieś cudo , w domu u siebie miałam więcej obowiazków niż sądzicie mieszkałam z rodzicami i dwójką braci też bałaganiarzy i jak patrzę z teraźniejszej perespektywy to widzę o co chodzi , moja matka dała za wygraną a ja przejęłam jej obowiązki, wtedy wydawało mi się to naturalne że powinnam się uczyć dbać o dom itd, po moim ślubie matka rozwiodła się z ojcem i wyprowadziła z domu z jedną walizką, zostawiając ojca i braci samych to był szok dla wszystkich, widocznie doszła do wniosku że swoje już zrobiła a na więcej już nie ma siły, coraz częściej się nad tym zastanawiam że niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć i trzeba odpóścić żeby nie zwaryjować, miała kobieta charakter, ona ma spokój nie narzeka że musi sam robić, a ojca i tak to niczego nie nauczyło znalazł taką co po nim i tak sprząta i ją to cieszy bo zawsze tego chciała, jeden z braci jest w trakcie rozwodu bo żona ma go już dość, drugi pracuje za granicą i w domu jest gościem wiec tyle jego żona wytrzymuje, to dziwne ale ja jestem porządnicka ale mój mąż bałaganiarz, może tak to właśnie miało być, a może jak odchowam dzieci to zrobię to co moja matka, bo w końcu mam 3 a nie 4 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta S.
Najwazniejsze jest sprawiedliwe podzielenie obowiazkow. Moj narzeczony pracuje pon-pt 8-20, ma dosc ciezka prace, caly dzien na nogach. Ja jestem na macierzynskim, caly dzien w domu, wiec nawet glupio by mi bylo, gdyby on wrocil z pracy i nie mial obiadu. W ten sposob przynajmniej nie czuje sie bezuzyteczna. Ale nie moge powiedziec, ze zle go sobie wychowuje, bo i on mi herbatke potrafi zrobic, nastawic pranie i takie tam inne drobne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna żona
ja nie mówię, że on jest jakiś najgorszy, że kompletne dno. nie.. nie ma awantur, jak nawet coś na niego krzyknę z powodu tego bałaganu to nie robi wojny... dziećmi się zajmuję, przebrać dla niego dziecko to nie problem, nakramić. czasami nawet śniadanie mi do łóżka w sobotni poranek przyniesie, torby z zakupami czasami pomoże z auta przynieść... ale to jego bałaganiarstwo doprowadza mnie do szału :( i nie chodzi o to, że ja jestem jakąs pedantką, bo nią nie jestem! też czasami wracam padnięta z pracy i usiądę sobie w fotelu, nie patrząc, że oparcie klei się od soku, a spod śmieci nie widać koloru dywanu... ale wszystko ma swoje granice. ja już nawet mogłabym się przyzwyczaić do tego, że on sam się nie domyśli by coś zrobić. ale niechby chociaż posłuchał jak ja mu coś mówię, o coś proszę. a nie ciągle: zaraz, poczekaj... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzaaaa
może podejdź do tego telewizora i go wyłącz i trzepocząc rzęsami grzecznie powiedz kochanie zróbmy porządek wspólnie to szybciej nam pójdzie i może zostanie nam trochę czasu żeby go razem miło spędzić na czy to już możesz pozostawić w formie domyślnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .lol....
Aldonka L. jeśli to ty jesteś autorką tego topiku to Pawełek wcale nie jest takim leniem jak tu piszesz,bo to on zapier**la przy myciu okien i sprzątaniu,jak i innych pracach a jego kapryśna i leniwa żonka tylko marudzi i krytykuje,że wszystko źle.Sama za to nawet dzieci nie potrafi porządnie wychować,bo to za duży wysiłek dla niej.Zwala więc ten przykry dla niej OBOWIĄZEK na rodzinę a teraz na przedszkole,sama wykręca się nerwicą.....wiem co mówię bo jestem sąsiadką i żal mi tego chłopaka,a jego matka powinna łeb ukręcić TAKIEJ synowej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .lol....
I jeszcze,ten twój nick powinien brzmieć raczej PRZEBIEGŁA ZOŁZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna żona
jaka znowu Aldonko?? pogięło Cię?? a sąsiadką moją napewno nie jesteś, bo ja mojego męża przy myciu okien nigdy nie widziałam, więc wątpię by Tobie było dane ujrzeć ten niecodzienny widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna żona
a to jego "zaraz",, "już" to mnie poprostu rozwala!!! pojechał do rodziców, dzwonię, pytam za ilę wróci bo muszę z dziećmi na zakupy. słyszę: "już jadę". nie ma go godzinę, dwie... dzwonię znowu i słyszę: "no już już jadę nie denerwuj się kochanie".. i co?? i nie ma go kolejne godziny... szlak człowieka trafia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna żona
ale i tak go kocham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może
jak będzie chciał się przytulić, jeść, mieć uprasowaną koszulę albo nawet wypraną to też powiedz mu zaraz i dodaj to ty byłeś moim nauczycielem jak się szanuje drugiego człowieka i jego potrzeby one mogą poczekać bo ważniejsza jestem ja więc kochanie zaraz bo teraz moja kolej i ważniejsze jest to co ja robię a ty czekaj tak jak ja czekałam do tej pory, musisz jednak po paru lekcjach odpóścić bo będziecie sobie robić na złość na zmianę a chyba nie o to chodzi, zaraz trzeba mu powiedzieć wtedy kiedy to jemu będzie na czymś bardzo zależeć inaczej nie poskutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×