Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naiwna żona

teściowe zawalili najważniejsze zadanie - nie wychowali syna na dobrego męża...

Polecane posty

Gość dominikananana
myślę że rada poprzedniczki jest w miarę ok :) Zastanawiam się, czy będę miała w przyszłości podobnie.... Jestem z facetem od prawie 2 lat. Pomieszkujemy razem - u mnie - tak weekendowo. On jest lekkim pedantem. Ja mam zasadę, że sprzątam "jak mnie najdzie". Co najmnej raz na tydzień, tak porządniej. AGdy jest kilkudniowy bałagan zaczynam się wkurzać. Bardziej niż kurz na szafkach irytują mnie np. niedomknięte drzwi, nie zasunieta firanka itp. On - hmm bywa że sprząta u mnie jak zauważy brud :P np. suszarkę na naczynia, bo nei może znieść jak jest tam woda ;) Podział obowiązków wygląda następująco: JA - robię śniadania - raczej to ja gotuję, choć on pomaga mi, bywa że gdy on wraca wcześniej to gotuje, ale mało umie - głównie spagethii ;) -piorę i prasuję mu koszulę, gdy mnei o to poprosi (nie mieszkamy na stałe razem wiec rzadko sie zdaża) - zakupy robimy razem ON - zmywa po śniadaniu, głównie to usiłuję ustanowić tradycję, że gdy jedno gotuje, to drugie zmywa po posiłku :) - na zmianę również - ale częściej on - robi nam herbatę, podaje chipsy do filmu czy słodycze, albo robi grzańca :) - mam kota, w sumie wspólnie mamy, oczywiście nie każe mu zrzucać się na karmę :D od czasu do czasu uda mi się zmolestować go,zeby sprzątnął kuwetę, robi to z ogromnym obrzydzeniem, ale jednak da się namawiać - głównie gdy ja leżę w ciepłym łóżeczku,a on jeszcze chodzi ;) i narzekam że śmierdzi :P -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z autorką
że to rodzice wychowują,uczą dzieci porządku,pomocy w domu. Moja teściowa przez 10lat sama wychowywała chlopców,teść pracował w delegacji.Po tych 10latach jak wrócił na stałe do domu zobaczył co się dzieje i zaczął wprowadzać nowe porządki.Musiał nauczyc zarówno chłopców jak i swoją żonę,że Ona nie jest praczką,sprzątaczką,kucharką na każde ich zawołanie.Ona tez pracuje zawodowo i każdy musi mieć swoje obowiązki w domu.Ciężko to szło z początku ale dziś wiem że to jaki jest mój mąż to w dużej mierze zasługa mojego teścia. DZIĘKUJĘ CI TATO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna żona
na a kto nieby miał tych chłopaków nauczyć porządku?? przecież male dziecko, jak mu się palcem nie pokaże, nie nakieruje, to się samo nie domyśli, że rozlane mleko trzeba wytrzeć... CZEGO JAŚ SIĘ NIE NAUCZYŁ, TEGO JAN NIE BĘDZIE UMIAŁ. I tyle na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×