Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stracony na zawsze

Czy ktos mnie zrozumie?????

Polecane posty

Gość stracony na zawsze

Poznalem ja 5 lat temu i od tamtej pory bylismy razem (przynajmniej tak mi sie wydawalo) Byly to najlepsze lata mojego zycia. Dbalem o nia, opiekowalem sie jak moglem. Nigdy nie zdradzilem a mialem okazje. Niestety ona miala juz chlopaka od 4 lat. Juz na poczatku prawie sie przez niego roztalismy, bardzo zakochany i nachalny. Myslalem ze zniknal wtedy z jej zycia jednak dowiedzialem tydzien temu sie ze przez 5 lat byla z nami dwoma bo "nie mogla sie zdecydowac". On sie jej oswaidczyl niedawno a ona sie zgodzila.Jednak wiem ze ona go nie kocha i ma zamiar przy nastepnym spotkaniu oddac mu pierscionek oraz zerwac z nim na zawsze. Twierdzi ze nigdy go nie kochala a mnie tak. Nie prosi zebym z nia byl, mowi ze czuje sie k.... i nie moze patrzec na siebie, nawet chce zebym ja zostawil bo ona nie da rady byc ze mna.Woli byc sama bo wie jak mnie zranila. Wiem ze go nie kocha i skonczy z nim oddajac mu pierscionek ale mysli o tym ze 5 lat mojego zycia, wszystkie piekne chwile nic nie znaczyly sprawiaja ze nie moge zyc normalnie.Nie jem, nie spie , pale. Kocham ja bardzo jest to moja wielka slabosc kiedy sie o tym dowiedzialem zachowalem sie jak ostatnia d... i z tego bolu sie rozplakalem. Nierozwiązywalny problem. Wrócisz, ale nigdy się już nie otworzysz, nie zaufasz, zawsze będziesz się bał - gdy zerwiesz kontakt będziesz wył w samotności. Czy ktos zamiast mowic jakim jestem frajerem, i jak daje sie oklamywac moglby zrozumiec i cos doradzic? Nierozwiązywalny problem. Wrócisz, ale nigdy się już nie otworzysz, nie zaufasz, zawsze będziesz się bał - gdy zerwiesz kontakt będziesz wył w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj facet, ciezko, ciezko... Ja po czyms takim chyba bym juz nie umiala zaufac, spotka kogos innego i w koncu Cie zdradzi, taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
Niestety nie umialem inaczej, podczas naszego zwiazku odrzucilem wszystko inne. Na nim oparlem sens swojego zycia.Myslalem czasem, ze bedzie strasznie jak to sie zawali bo nie pozostanie mi nic innego. Co robic z tym ze dalej bardzo ja kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, w milosci potrzeba troche egoizmu, spojrz na to, jak mozna byc z dwoma osobami naraz i jeszcze przyjac zareczyny :| przeciez to niepowazne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
Wiem ze nie poczuje zadnej ulgi kiedy ja rzuce. Od 5 lat bylem tylko z nia. Nie chce innej. Wiem , jestem idiota i ona moze to wykorzystac ale czy nie ma dla jej postepowania zadnego usprawiedliwienia? Np to ze byl to ciagle ten sam i ze on byl na dlugo przede mna a ostatecznie chciala wybrac mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idź do psychologa. to bardzo trudny problem i wątpię by rada z kafe Ci pomogła. co do mojego prywatnego zdania to jeśli się z nią rozstaniesz to masz szansę, że dojdziesz do siebie i ułożysz sobie życie z kimś innym. jeśli z nią zostaniesz bardzo trudno będzie Ci się nie wkręcić w spirale zazdrości, kontroli i paranoi za co zapłacisz cenę jeszcze bardziej słoną niż płacisz teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
Przyjechala ze mna do UK, mieszkalismy razem, twierdzi ze myslala ze go pokocha, chciala go pokochac ale przekonala sie ze kocha mnie. A co moze pomoc psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
Czy naprawde bycie z nia jest juz niemozliwe? Rozmawialem z tym drugim i on mimo wszystko tez chcialby z nia byc jednak ona go nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psycholog pomoże odnaleźć się we własnych uczuciach. czasem jest trudno określić co i dlaczego czujemy. będziesz wiedział co Tobą kieruje i czy chcesz aby tak było, nie spieprzysz sobie życia z powodu czyjejś manipulacji. po drugie pojmiesz na co się decydujesz i jak chronić swoją psychikę. zdaj sobie sprawę z powagi sytuacji, to co przechodzisz to traumatyczna bardzo sytuacja i jeśli nie zadbasz o siebie może się po prostu źle skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce go teraz, jednak raz juz chciala z nim byc i to na fdosc powaznie, skad wiesz, ze znow tego nie zapragnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
Jesli dowiem sie ze on znikl z naszego zycia to chyba potrafilbym znow zaufac, jej skrucha i niechcec do siebie sa szczere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bycie z nią nie jest niemożliwe pod warunkiem bardzo porządnej pracy nad własnym wnętrzem, dlatego psycholog bo praca samemu to za mało zwłaszcza jak ktoś nie ma pojęcia o mechanizmach psychologicznych. bez tego jest faktycznie jest niemożliwe. takie moje zdanie. to naprawdę rada od serca, podejdź do sprawy poważnie i fachowo bo jesteś w sytuacji w której łatwo możesz sobie życie spieprzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
ona 119 - to on jest bardzo nachalny i jeszcze bardziej ulegly niz ja. Zgodzila sie na te oswiadczyny ale nigdy nie chciala z nim byc.Widocznie nie miala odwagi powiedziec mu tego w twarz. Wiem ,ze takie traktowanie moze spotkac i mnie ale moze po tym wszystkim cos zrozumiala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Njapierw to z nia powaznie porozmawiaj... My nie znamy ani jej, ani Ciebie, takze ciezko obiektywnie ocenic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
Rozmowa juz sie odbyla, trwala dwa dni. chyba przez to ze zobaczylem w jakim jest stanie jak bardzo na niczym jej nie zalezy i jak bardzo sie potepia i mi wspolczuje, uwierzylem ze moze jeszcze jest szansa. To wszystko boli tak bardzo ale rozstanie chyba zabiloby mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
ok dziekuje wam za te rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stracony na zawsze=========== czytajac Twoje zdania przepelnione miloscia i wielkim bolem ,przez chwile zastanowilam sie czy na pewno wiem czym jest prawdziwa milosc? tak jakos mnie naszlo -nie bylabym w stanie do takiego poswiecenia ,rozmyslania by ratowac zwiazek. predzej honor , babska duma kazalaby mi poslac go w diably. Autorze wielki szacun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
Nie wiem czy to prawdziwa milosc.Czy prawdziwa milosc wymaga takich ponizen i cierpien? To raczej moje przeklenstwo, chcialbym nigdy jej nie poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzmy ,ze prawdziwa z Twojej strony. mnie sie to w glowie nie miesci, siedze ,pisze i krece glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
Postanowilismy sprobowac jeszcze raz, wprowadza sie do mnie 1 czerwca, zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Wam zycze
powodzenia :) nie spierdolcie tego drugi raz. patrzcie w przyszlosc a nie na to co bylo . Zacznijcie wszystko od nowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daw
słuchaj ja miałem podobną sytuacje tylko ze jak jej powiedizał o zareczynach to zła sie smiac i jego matka powiedziała ze jest cs nie tak do niego ale on chyba nie wiedział nic o mnie. myslałem ze bedzie dobrze z nim juz sie nie odzywała ponad 3 miesiące i znów spotyka sie chyba z nim a ja sie wcale nie odzywam do niej juz ponad tydzień jest ciężko chociaz juz coraz łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daw
uwazasz ze bedzies zmogł jej zaufac?? ja miałem tak samo jak napisałem wczesniej i myslisz ze nie myslałem jak nie odbierała jak gdzieś jecała stary mozna sie zadręczyc naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
mysle ze mozna sprobowac, jesli bede mial tak jak mowisz to tego zwiazku nic nie uratuje i rozpadnie sie naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daw
szczerze ja próbowałem chyba 3 razy bo wierzyłem ze ebdzie fajnie mowiła ze jej zalezy na mnie i wogóle ze z tamtym jest bo jest ale wierzysz w to ze jej zaufasz ze jak gdzieś pójdzie bedziesz spokojny jak nie bedzie odbierała telefonów ja świrowałem i zadręczalem sie ale teraz mam spokoj ponad tydzien nie mowie ze nie mysle ale moja duma mi nie pozwala juz byc z taka osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracony na zawsze
Minelo juz 5 miesiecy od kiedy sie dowiedzialem, w miedzyczasie mialem jedna probe samobojcza, ale teraz jest juz lepiej. Oswoilem sie z mysla ze lepiej bedzie ja stracic niz zyc w ciaglym cierpieniu i upokorzeniu wiec wybor zostawiam jej. Pisze do mnie, mowi ze kocha, ze z tamtym juz definitywnie skonczyla, chce ze mna zamieszkac. Mysle ze sprobowac nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×