Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Gość Zgubiona dusza
hm... padamy \"zauroczeniu\", czasem sie bronimy czasem może nie, aby wejść w układ Kochanek. Nie szukam usprawiedliwienia... Jak muc pogodzić tą sytuację? DO Zawsze szczerego! ale i do pozostałych Pań. Nas kobiet jest coras więcej, hm chyba film Machulskiego \"SeXmisja\" zbliza się dużymi krokami :) Jesteśmy silniejsze i czasem to my bierzemy sprawy we własne ręce :) Ponieważ nas jeste więcej, a już nie mamy sredniowiecza na szczescie mozemy pracowac , mozemy spelniac sie zyciowo i sexsualnie. Wiem, jest to nieuczciwe \"podkradac\" innej kobiecie faceta ale dlaczego nie mozemy zaznać choć trochę tych chwil, ktore zaznala jego zona? Ona i tak jest na lepszej pozycji bo On do niej wraca! My mamy tylko te chwile... Tak pózniej , \"w iarę jedzenia apetyt wzrasta\" i pragniemy aby On byl z nami... Czesem rozumiemy pewne sprawy...a czasem egoizm bierze gore... ZAWSZE SZCZERY jak pogodzic, nasze pragnienia? Nas jest wiecej! Jestesmy jakby niebylo zwierzetami tylko na czubku gory ewolucyjnej... Wy jesteście poligamistami... My monogamistami, bo dopuki pragniemy to chcemy aby byl tylko On. dlaczego, bo kiedy On pragnie w seksie dwoch kobiet to musi szukac na boku! Bo zona nie pojdzie na uklad aby jej maz legalnie sprowadzil do domu na noc druga kobiete i razem uprawiali sex! To trudna kwestia...ale jak mam pogodzic nasze pragnienia, bycia pieszczona, bycia u boku faceta, bycia rozumiana nie tylko przez kolezanki , przyjaciolki ale miec kontakt z facetem nie tylko sexsualny... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona duszo
może znajdź sobie słownik?? coraS ??? dopUki?? o stronie merytorycznej nie wspomnę :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plateczek
Witam was kobitki , śledzę ten temat od jakiegoś czasu i zdecydowałam się opisac moją historie. Jestem Kochanką od roku, i jest mi z tym prawie dobrze, zakochałam się w nim a on we mnie, tylko nie do końca jestem przekonana czy dobrze robie spotykając się z nim bo mam męża a on żone. Przy nim wreszcie poczułam się jak prawdziwa kobieta, szcześliwa, kochana i doceniona, czego nigdy nie dostałam od mojego męża. Nie układa nam się w małżeństwie już od dawna, on jest bardzo dobrym ojcem, ale o mnie wcale nie dba i nie szanuje.czasem mam wyrzuty sumienia co do jego zony, nie chcialabym byc na jej mejsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osssa
i jeszcze do zagubionej- proszę, nie prowokuj rozmowy TUTAJ ze szczerym, jeśli mnie nie posłuchasz, wprowadzisz wiele złych emocji. Senna45- czy Twój K. jest żonaty? czy chciał dlaCiebie zacząć od nowa? dlaczego dopiero po 5 latach zamknęłaś ten rozdział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgubiona dusza
Nie wiem kto odpisał na mojego posta? Czyżby ten ktoś się wstydził? Piszę tak, jak potrafię władać językiem polskim... Dziękuję za radę, sięgnę po słownik języka polskiego, a merytorycznie dlaczego jest źle? ale może jest możliwość zrozumienia co chciałam powiedzieć? :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgubiona dusza
DO OSSSY! Ok :) rozumiem, , myslę że On- zawsze szczery i tak bedzie się wtrącał Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ona
drogie Panie, zajrzałam,poczytałam, można dla siebie wyciągnąć wnioski, więc chyba cel został osiągnięty nigdy nie byłam święta ale ludzie dorośli tym się charakteryzują że ponoszą odpowiedzialność i teoretycznie choćby powinni wiedzieć co robią więc pomyślmy czasami to nie boli szczery - Ciebie czytam najchętniej,brawo za racjonalizm ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ona
I miłości dla wszystkich!! To ona w końcu oświetla serca i daje blask oczom!! Udanych Walentynek!!!!!!!!!!!! kochajmy mądrze i zawsze z wzajemnością tego życzę i Wam i sobie ta dam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
ja nie chce już kochac...nigdy...jak kocham to całą soba kochałam raz zostałam zdradzona....kochałam drugi...jeszcze gorzej....NIE CHCĘ !chce przestac myślec....zapomniec tylko jak?nie daję rady....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rowniez zycze wam prawdziwej milosci, takiej, ktora nie zywi sie cudzym nieszczesciem, takiej, ktora nie skrywa sie za klamstwem, obluda i interesowanoscia, prawdziwej przyjazni, szczerosci i odwagi Zycze wam tez odroznienia swiata fikcji od rzeczywistosci, wierze, ze niektorym sie to uda, inni dostrzega te roznice dopiero, gdy klamstwo wyjdzie na jaw, jeszcze inni byc moze nigdy, ale warto probowac, juz nawet nie dla kochankow/ kochanek mezow/zon tylko dla samych siebie ps. no i odrobiny rozumu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
oj, to i ja Wam pożyczę :) Miłości, takiej przez DUŻE M. Miłości, nie motylków w brzuchu, nie szaleństwa, po którym przychodzi brutalne otrzeźwienie, nie kradzionych chwil, po których płacz i ból. Miłości, która odgania złe sny, przywraca wiarę w życie. Miłości, która jest bezpieczną przystanią, a nie kotwicą. Miłości, która dodaje skrzydeł i motywuje, a nie ogranicza. Miłości... właśnie takiej: "MIŁOŚĆ SZCZĘŚLIWA" Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne, czy to poważne, czy to pożyteczne - co świat ma z dwojga ludzi, którzy nie widzą świata? Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi, pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani, że tak stać się musiało - w nagrodę za co? za nic; światło pada znikąd - dlaczego właśnie na tych, a nie innych? Czy to obraża sprawiedliwość? Tak. Czy narusza troskliwie piętrzone zasady, strąca ze szczytu morał? Narusza i strąca. Spójrzcie na tych szczęśliwych: gdyby się chociaż maskowali trochę, udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół! Słuchajcie, jak się śmieją - obraźliwie. Jakim językiem mówią - zrozumiałym na pozór. A te ich ceremonie, ceregiele, Wymyślne obowiązki względem siebie - wygląda to na zmowę za plecami ludzkości! Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło, gdyby ich przykład dał się naśladować. Na co liczyć by mogły religie, poezje, o czym by pamiętano, czego zaniechano, kto by chciał zostać w kręgu. Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne? Takt i rozsądek każą milczeć o niej jak o skandalu z wysokich sfer Życia. Wspaniałe dziatki rodzą się bez jej pomocy. Przenigdy nie zdołałaby zaludnić ziemi, zdarza się przecież rzadko. Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać. /Wisława Szymborska/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trombeczka
Mój były k. wypisuje mi smsy w stylu " brakuje mi ciebie" itd. Postanowilam coś sprawdzic. Napisalam do niego z maila ktorego nie zna czy ma ochote na mila niezobowiazuja znajomosc i tyle nic wiecej. Odpisal ze ma. Hehehe- tacy to są ci kochankowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre, :D ja przez pomyłkę wysłałam swojemu smsa, który był do innej osoby (była ostra wymiana zdań), ale to pasowało do aktualnej naszej sytuacji, tak mi odpowiedział,że aż usiadłam jak przeczytałam, potem napisałam,że to nie było do niego, juz nic więcej nie odpisał i się nie odzywa, wyobrażam sobie jakiego musiał buraka walnąć wtedy, wyszło szydło z worka, jak to przez przypadek można się czegoś ciekawego dowiedzieć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAARRRRCCCCDDDD
trombeczka A skąd niby ty, obca osoba masz jego maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAARRRRCCCCDDDD
Od razu wiedział, że to ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooooprosttte
skąd ktoś ma adres e,mailowy? he , he wiadomo , jak jakaś się napali to na uszach stanie i zdobędzie nie dziwi mnie ze jakaś zdobywa maila jak jest napalona to nic trudnego postarała się, no zaradna jest i jak tu odmówić tajemniczej wielbicielce? wy też nie odmawiacie tajemniczemu kolesiowi, który wam się pojawi na komputerze, uwierzycie bo się uważacie za atrakcyjne laski warte księcia na koniu (tak to nazywacie?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
cześc dziewczyny co u was ? żyjecie bo ja ledwo....odezwał się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
raptem mu się o mnie przypomniało...przysłał mi wirtualne kwiatki....póżniej zadzwonił...on mówił ja milczałam...powiedział dużo chyba zbyt dużo....kiedyś może bym się z tych słów ucieszyła...ale teraz już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna45
Osssa - był czas ,że ja chciałam , on nie był gotowy... poźniej on chciał , to z kolei ja byłam zbyt zrezygnowana , nie miałam sił na zmiany-depresja. Dlaczego przez ponad 5 lat ? Toksyczny , uzależniający związek z którego trudno było się wyrwać . chora... mam nadzieję ,że się jakoś trzymasz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
przeżyłam tylko dzięki temu że dużo się dziś działo....teśc Walenty...musiałam pomóc mnóstwo roboty,gości....ale za to teraz wróciłam do siebie....i nie mogę sobie znależc miejsca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna45
Nie wiem co Ci poradzić ... to jest takie trudne. Gdy mi tak źle ,że już nie mogłam wytrzymać , to uciekałam od ludzi , z domu , szukałam odosobnienia , wtedy pozwalałam sobie na upust tego co we mnie - płacz , nieszczęsliwą minę ... mogłam tak godzinami . Ale to też nie było dobre... Czasem sięgałam po alkohol ,żeby zasnąć , bo całe noce były nieprzespane... Szarpałam się sama ze sobą i pogrążałam coraz bardziej i w końcu diagnoza - depresja . Może i Ty spróbowałabyś szukać pomocy u psychologa bądź psychiatry ... to nic złego , a czasem trudno samemu poradzić sobie z tym wszystkim , ogarnąc to , co się z nami dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trombeczka
Jakoś nie zapytał o to. Widocznie uznal, że to jakaś cicha wielbicielka, co ja zreszta podsyciłam lekko. Napisalam mu, ze niewazne kim jestem, ale teraz wiem, ze byłby chetny wiec niech ma oczy szeroko otwarte to moze mnie wypatrzy:). A niech się chlopina zastanawia. Nie sądze, żeby się domyslil ze to ja. Nie mieszkamy w jednym miescie, to jest kłamca, o zonie dowiedzialam się po roku- zupelnym przypadkiem. Dlatego skonczylam tę znajomość. Tej zabawy tez nie zamierzam ciagnac bo nie chce kierowac zadnej uwagi w jego stronę, nawet negatywnej. Teraz wiem, ze to taki typ- na wypadek gdybby przyszło mi wybaczyc to jego male niedopowiedzenie. :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trombeczka
Nie zapytal o to skad mam jego maila oczywiscie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
wiem...dobiero przed chwila uświadomiłam sobie że nic dziś nie jadłam...nie śpię...alkohol pomaga,ale na krótko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
dziewczyny usłyszałam...to wszystko co chciałam usłyszec....mówił tak pęknie...ale ja mu nie wieżę....zapytałam czy mówi mi to po to że wieże chciała bym to usłyszec....zaprzeczył ale i tak nie wieżę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
opowiem wam coś....kilka dni temu szłam rano zaprowadzic córcię do szkoły....i jak przechodziłam na pasach...pomyslałam sobie boże to obsesja wszędzie go widzę ,niemożliwe....a on mi dzisiaj mówi że jechał i mnie widział jak szłam zaprowadzic córcię do szkoły...iechał innym samochodem....i powiedział że nawet na niego nie spojrzałam...a ja myślałam że mi się po prostu wydawało....nie znałam tego samochodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trombeczka
chora - moze czas uświadomić sobie co to za facet. Mi też nie jest łatwo ze swiadomościa , ze ktoś z kim wiazalam przyszlosc okazal się takim czyms. Teraz pracuje nad tym by nie powtorzyc tego samego bledu. Zrobilam sobie test w ostatniej pani i oczywiscie wyszło mi , ze przyciagam takich mezczyzn i wchodzę w relacje , w których jestem tą trzecią.Podswiadomie rzecz jasna. Tak to jest kiedy bagatelizuje się intuicję i rózne takie symptomy. Powinnam była wczesniej się domysleć, ale wygodniej było nie wiedziec. Moja przyjaciołka ma kochanka tego samego od kilku lat. Ona samotna, pare razy probowala, ale nic nie wychodziło. Nie wiem czy kocha k, ale wiem, ze On po prostu jest, zdaje się, ze kocha Ją i wezmie wszystko co Ona mu zaoferuje. Wie o jej kolejnych facetach, na co sie godzi, bo wie, ze nie moze dac jej normalnego zwiazku. Przyjaciółka nigdy nie brała pod uwagę zycia z nim, nie chce robic rewolucji w zyciu tylu osób. Mysle,ze po prostu go nie kocha i on o tym wie. Takie relacje są bardzo skomplikowane. Tak jak zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
ja nie wiem czy przyciągam...on był pierwszym i ostatnim....i gdybym mogła cofnąc czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co piszę
Chora....przeciez Ty nie dajesz rady...ten układ jest nie dla Ciebie, jest Twoim cieniem..znam to...a ze napisal ..tacy juz są..rzadko kiedy definitywnie kończą...zawsze jest możliwośc powrotu, lub może boja się ,że zraniona narobisz szumu....na pewno na swoj spsób to przeżywają.Ale zapewniam Cie ,ze szukasz czego nie ma w takich układach...jak ktos wyżej napisał.....że w małżeństwie nieszczęśliwe..i w tych układach tez tego nie znajdujemy...Takie układy sa dla tych , co ptrafią wyłączyć emocje NIE mam innej drogi , jak zerwac definitywnie...kontakt...i wiem , co piszę.....MUSISZ TO ZROBIĆ DLA SIEBIE....mnie też nie było łatwo....odchodziłam , wracałam..i zapewniam Cie ,że za kazdym razem bylo coraz gorzej...TRZYM SIĘ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co piszę
I zobaczysz , że jak to ju z minie..a minie.... będzisz bardzo żalowała ,ze przez ten romans wiele ważnych dla Ciebie i Twojej rodziny przelecialo Ci pomiędzy palcami.Ja straciłam kontakt z moja dorastajacą córką, ograniczyłam kontakty ze znajomymi, wiele spraw teraz bym załatwiła zupełnie inaczej ( były i straty finasowe), ale wtedy po prostu mysli mialam czym innym zajęte..NIE WARTO...I DZIŚ BARDZO TEGO ŻAŁUJĘ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×