Skoro z tobą jestem, to cie kocham...Czy Wam też tak odpowiadają

na pytanie "Czy mnie kochasz?". Ja wtedy mam wrażenie, że jest dokładnie na odwrót.

"gdybym Cie nie kochał i gdyby mi nie zalezało to by mnie tu teraz nie było" :O tez to czasem słyszę

u mnie nawet takich zapewnien nie ma - juz go nawet nie pytam bo nie uznaje odpowiedzi wymuszonych,jak to poczuje to sam mi powie a jak nie to sie zdziwi pewnego dnia jak go zostawie (czekam juz pół roku).

oj slysze, dokładnie taki tekst:) i wierze że tak jest :) po co miałby byc ze mną bez miłości, kocha więc jest ze mną . Proste

tak się dobrze zastanowić....to bym miała wątpliwości ...jesli jego zachowanie by to potwierdzało, że powinnam je mieć Mam znajome małżeństwo są zze sobą chyba z 10 lat uważam ich za bardzo dobranych....i kiedyś była świadkiem ich żali...ona" bo on mi nie mów, że mnie kocha" on "kocham ją io po co mam o tym gadać?" ona" wiem, ze mnie kochasz, ale potrzebuję to czasem usłyszeć"

wg mnie jak sie cos naprawde czuje to chce sie tym podzielic z druga osobą, a jak nie to SIE NIE MOWI wiec nie wmawiajmy sobie my kobiety ze moze jednak jest inaczej-zawsze chcemy zeby było "po naszej myśli" wolimy to od prawdy a potem jestesmy zdziwione ze cierpimy

heh kombinują zamiast powiedzieć: "tak kochanie" :P

a gówno prawda :-O ja też słyszałam taki tekst bardzo często i jest dla mnie taki... na odczepnego. Facet równie dobrze może być z dziewczyną nie z miłości, ale z przyzwyczajenia, bądź mu tak wygodnie, bo może się spokojnie rozglądać za następną potencjalną partnerką.

niby tak, ale był czas że sam mówił, rzadko bo rzadko, ale mówił ostatnio wyczuwam jakis chłod w naszych relacjach i tak ze 2 razy zapytałam, no i taka odpowiedź dokładnie kiedys tak było z moim byłym, a po niedługim czasie się rozstaliśmy natomiast moja jeszcze wczesniejsza miłosc sam mi to mówił, bez zadnych staran z mojej strony, jak zrobiło sie gorzej miedzy nami i zapytałam, to wprost powiedział, że juz nie i zdecydowalismy sie na rozstanie. Do tej pory miło go wspominał, jedyny, który był ze mna szczery, nie tylko w tej kwestii i tak wolę, a nie jakies sciemnianie

Nie lubię tego typu odpowiedzi. O partnera trzeba cały czas zabiegać, a nie jak się ustrzeliło zwierzynę to można sobie odpuścić. Tak wiele związków się rozpada, jak się nie podsyca tego "ognia". Póki co cały czas się podrywamy z moim facetem, mam nadzieje, że to nie ulegnie zmianie :)

Bo faceci tak nie mówią. Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć ilu facetów znam, którzy mówią że kochają... Ważne jak się zachowuje, bo po tym najlepiej widać czy kocha czy nie. Czy przytuli bez powodu, czy zrobi herbatę, kanapkę czasami, czy pomoże jak widzi, że targacie ciężkie zakupy. Faceci wolą działać a nie mówić. A jeśli ani nie mówią ani nie działają, to widocznie nie kochają.

moj i kanapki zrobi i poranna kawke i w weekend do łózka sniadanko czasem (!) przyniesie, i przytuli jak chodze smutna, wiec jak sie go pytam czy mnie kocha to on mi mowi cos takiego :) przeciez i tak wiem , ze mnie kocha, pytam bo chce to uslyszec, i tak mu tez mowie wiec za chwile slysze, "kocham cie najbardziej na świecie" :)

i tak powinno być moim zdaniem, takie naturalne zachowanie :) a nie głupie zdanie, na odczepnego

mój normalnie mi mówi , sam że mnie kocha

a ja co chwile słysze że mnie kocha :D