Czy miłość może przyjść po czasie?

Miał ktoś może tak, że najpierw się związał i nie czuł nic, a po miesiącach/latach zrozumiał, że to jednak miłość, a nie rozsądek go trzyma w tym związku? Bo ja właśnie od 4 miesięcy mam chłopaka, on chce zamieszkać ze mną. Jest dobry, czuły, kochany, zapatrzony we mnie.. Ale brakuje mi czegoś. Nie czekam na niego w oknie, nie budze się rano z myślą "Boże, jestem szczęśliwa, że go spotkałam..." Rozsądek mi mówi żeby go nie wypuszczać z rąk bo mało jest teraz takich dobrych ludzi, zaradnych życiowo i kochających... Ale.. Miałam kiedyś faceta, byliśmy 3 lata razem.I to było inaczej... Kochałam szalenie, bez opamiętania... Każdy dzień był cudowny, mam tysiące wspomnień, które nawet dziś przyprawiają mnie o szybsze bicie serca. Teraz tego nie ma:(