Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fallicja szemma

Chcę się rozstać z mężem bo mam go dosyć

Polecane posty

\"Wiem, że furory nie zrobię i nie będę bizneswoman ale to nieważne, nie zależy mi.\" :D:D:D:D jasne... każda tak gada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fallicja szemma
Jakbym wiedziała że życie będzie tak wyglądać to nie wyszłabym za mąż :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti0000
Ale co mi da jak on sie wyprowadzi. Wynajmujemy stancje. Nie utrzymam sie sama na niej. Ja juz nic nie robie tylko sie kloce. A jak cos zrobie to zle to zriobie wiec i tak sie klocimy. Non stop sie klocimy. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fallicja szemma
chodzi o to, że pracowałam zawsze w pewnej korporacji .Zrezygnowałam z pracy, żeby pomóc mężowi ale mówią mi, że zawsze mogę wrócić bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wyszłam za mąż i takich problemów nie ma i nie będzie, bo zanim się na dobre wkręciłam w ten związek to uwaznie poobserowałam rodzinkę mojego J. i tam nigdy takich problemów nie było, matka i ojciec zasuwali równo w robocie,w domu i przy dzieciach, konto mieli 1 wspólne i dwa inne osobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fallicja szemma
yeti - nie masz jeszcze dziecka to nie jesteś uwiązana ja bym się wyrwała z tego łańcucha , może na początek pomyśl gdzie pójść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fallicja szemma
oanez - życie nie jest takie, że można wszystko dopasować do regół i definicji w psychologii. Życie to ruletka, wyjdzie ci to albo to. Mąż ma dużo rodzeństwa a jest samolubny i skąpy - podobno tylko jedynacy tacy są. Ludzie chodzą ze sobą po 9 lat a po ślubie 2 lata się rozwodzą. Znam rodzinę inteligentną , wykształconą i na poziomie, synowie na stanowiskach a jeden ożenił się z byłą prostytutką. Właścicielka firmy gardziła niepełnosprawnymi pracownikami a urodził jej się niepełnosprawny wnuczek. Różne przypadki są i mądrowanie się że umnie jest genialnie bo jestem mądra a inne to nie myślą jest nieprawidłowe. Jeszcze nie wiesz co cię w życiu może spotkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolnosc
Czesc dziewczyny !!! Przeczytałam to co tu napisałyscie.Ja jestem w odwrotnej sytuacji.To mój maż odszedł,bo stwierdzil,że chce byc wolny,chce żyć dla siebie i decydowac o sobie.Przysiegal,że nie ma innej kobiety,że teraz chce życ samotnie.Bylismy długo małżenstwem.Napiszcie mi prosze--czy to jest mozliwe,że on naprawde chcial tylko wolnosci--a może to jest tylko taka jego wymowka--może to chodzi jednak o inną kobiete.wam moze bedzie łatwiej go zrozumiec...bo niektore z was też chcą wolnosci.I co Wy z ta wolnoscią zrobicie ??...Bedziecie sie czuły bardziej wartosciowe ??...o co tu chodzi ?? Powodzenia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti0000
Moja wolnosc to: - brak codziennego gotowania , sprzatania, prania, robienia zakupow. doslowinie dogadzania. - wyjsc do kolezanki w nie martwiac sie ze zaraz bedzie tel. gdzie ja jestem, czemu nie w domu i czemu obiadu nie ma. - dlaczego wrocilam o 21 a nie o 20. z pracy ( podekst ze gdzies sie szwedam) - decydowanie o sobie o swojim szczesciu. Kiedy zapytalam sie mojego lubego co moge zrobic zeby bylo miedzy nami ok uslyszalam, ze jak bede sie jego sluchac i wogole takie herezje ze glowa boli. Narazie moja jedyna ucieczka jest zamieszkanie u siostry z mezem. Ale przeciez nie bede u nichb siedziec niewiadomo ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fallicja nie chodzi o opieranie się na stereotypach "mąż ma dużo rodzeństwa a jest samolubny", co chcesz przez to powiedzieć że ci co mają rodzęństwo są wielkoduszni a jedynacy samolubni? ja jedynie próbuję wskazać jeden z ważnych mechanizmów, decydujących o tym jak facet będzie się zachowywał w domu... vide: wzór jego rodziców, to jak matka go uczyła od małego co można, co trzeba a co nie... nie mówię że jestem mądra, ale przyznaję że jestem usatysfakcjonowana, bo w moim domu takie zachowanie męża byłoby nie do pomyślenia (proszenie o kasę (!) , opryskliwość czy brak udziału w prowadzeniu domu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi ostatnio wlosy na glowie stanely jak uslyszalam od mojego zenic nie zjadł bo wstal rano i wdomu niczego nie bylo, kiedy zapytalam dlaczego nic sobie sam nie zrobil odpowiedzial bo sam sobie przeciez robic nie bedzie, kiedy zobaczyl moje wielkie oczy, obrocil to w zart JAK TO ON, ze przeciez jak sie samemu sobie zrobi to tak dobrze nie smakuje..... ale z drugiej strony wiem ze czesto sam sobie cos robil do jedzenia:/ ale to chyba w osoatecznosci bo sniadanie rano i kanapki do prpacy zawsze robi mu albo matka albo ojciec:o dawniej przymykalam na to oczy, jednak ostatnio tak obserwuje obserwuje i jakos nie za ciekawie mi to wyglada:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fallicja szemma
możliwe jest że mężczyzna też potrzebuje wolności, można w to uwierzyć. Chociaż ja jestem kobietą i naprawdę nie mam ochoty na związek, szukanie innego.Wogóle nie chcę mieć faceta, chcę żyć dla siebie i dziecka.Miałabym czas zadbać o siebie i nie potrzebuję dóbr materialnych jakie dzięki facetowi można mieć.To jest męczarnia i więzienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pain au chocolat obserwuj dobrze bo z takich małych szczegółów całe życie jest zbudowane ( i mentalność) co robi mamusia tego bedzie oczekiwał od zony (partnerki) kanapeczki prasowanka rolmopsiki itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti0000
fellicja dobrze cie rozumiem. Ja tez nie chce zwiazku. Chyba bym zdurniala jakbym chciala jeszcze raz wyjsc za maz. Jestem jeszcze mloda i napewno za kilka lat bede chciala miec faceta. Ale faceta. Kino, kolacja, ale potem kazdy do swojego domu do swojego zycia. Zawsze chcialam miec dziecko i to chyba moja jedyna slabosc, bo wiadomo ze bez faceta to sie nie da :) Ale mam czas. Chce poukladac sobie zycie na nowo. Bez stresu, bez presji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fallicja szemma
oanez - jak mogę go prosić o prowadzenie domu męża jak pracuje bo ma firmę obok domu.Są u niego klienci od rana do wieczora i jak to sobie wyobrażasz, mam wejść i poprosić go o ugotowanie obiadu ? Jak ma wolniejszy czas to załatwia sprawy w urzędach i inne albo zrobi zakupy i mi przywiezie i mówi że mam się cieszyć bo inne kobiety muszą same robić zakupy i dżwigać. Nie każdy pracuje 8 godz od rana a później małżonkowie przebywają w domu z dziećmi, ludzie różnie żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się też przyłącze do was
dopiero po zaręczynach przekonałam się jaki jest naprawdę... Ja nie chcę takiego faceta którego trzeba niańczyć. I tu nie chodzi o robienie prania, bo pralka pierze, tylko o to, żeby te skarpety czy gacie trafiły do pralki a nie zalegały tydzień pod fotelem. Nie potrafi wstawić talerza do zlewu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram autorkę- przy facecie jest strasznie duzo roboty;) Rozumiem też tęsknotę za wolnością, nie wyobrażam sobie z własnej nieprzymuszonej woli pętać jakimiś węzlami małżeńskimi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fallicja szemma
pisałam już, zawsze pracowałam, najpierw w korporacji później zrezygnwoałam z pracy i teraz pomagam w firmie męża.Rozwinęłam tą firmę, jest dużo klientów z powodu moich kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli pracujesz za darmo w jego firmie i dodatkowo musisz harować w domu... masz obowiązki pracownika i zero przywilejów kury domowej. a czy mąż jest reformowalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka topicu i jej
mąż są siebie warci, emocjonalni egoiści moją wolnością jest mój dom, moja działka, moja praca, ale tylko dzięki temu, że w gotowaniu obiadów i sprzątaniu pomaga mi mąż, czasami synowie (w tej chwili już nastolatkowie) uczeni tego od dziecka moja działka, gdzie dopieszczam roślinki i kwiaty, ale wszystkie ciężkie fizycznie prace wykonuje mąż moja praca, bo po niej pędzę do domu, by np. dać dziuba mężowi jest czas na czytanie ksiązki, na słuchanie muzyki, to mogę robić sama, ale tańczyć to już wolę z nim... i seks też wolę z nim niż z wibratorem a gdy np. pomagam mu posprzątać w garażu, albo przy samochodzie, bo i tak bywa, to możemy pofiglować w samochodzie jak w młodości... i to jest piękne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fallicja szemma
wcześniej miał mało pieniędzy, nie zostawiłam go, pomogłam, zrezygnowałam z pracy, mam kontakty w branży, nataiłam klientów i załatwiłam bardzo dużo korzystnych rzeczy.Mąż zaczął tyle zarabiać, że nigdy w życiu miesięcznie tyle nie widział.Oczywiście wszystko idzie na jego konto. W tej branży (może nie powiem jaka) mogłabym każdemu tak pomóc - on albo inny facet. Wszystko dla dobra domu, dziecka, dobrej opinii itp I on oczywiście nie docenia tego, nawet nie pozwala mi iść do centrum handlowego bo mówi że szkoda na byle co wydawać pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dać dziuba
chryste co za język :O :O :O to już lepiej dupy dawaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze się wtrącę: ponoć majątek zdobyty podczas trwania małżeństwa jest wspólny, więc po rozwodzie powinnaś dostać połowę wypracowanego zysku, a może się mylę, nie wiem... poza tym, że możesz chyba w łatwy sposób udowodnić, że tam zwyczajnie pracowałaś. I jak to możeliwe, że nie masz dostępu do tego konta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×