Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość po raz kolejny Montia
cztery umowy Poa kochane chłonę WAsze słowa są mi teraz tak strasznie potrzebne dobrze ze to wszystko normalne co czuje i jakie mam mysli bo juz myslałam ze ze mną jest cos nie tak byłam w kinie przed chwilką z kumplem ktory sie własnie rozwiódł i chyba potrzebował wsparcia i obecnosci i z moja starsza córcią ktora ma juz patrząc na roczniki 15 lat i wiecie co ogladałam film i był świetny ale cały czas moje myśli krązyły jak bumerang wracały o nim co on teraz robi z kim jest , to jakas masakra chyba sie dobrze bawi skoro jest cisza nawet chciałam wyjśc w pewnym momencie z kina bo jakas wewnętrzna siła mnie gnała -nie wiem dokąd musialam sobie sama wytłumaczyc ze to bez sensu i musze to pokonac i zostałam w tym kinie raz tylko łzy mi stanęły w oczach i az poczułam jak mi sie serce ściska ale generalnie próbuje sobie tłumaczyc to na swój sposób i pierwsze co jak przyszłam to zajrzałam tutaj :)) jutro muszę jechac na cmentarz odwiedzic babcie , zrobic obiadek , chce posprzatac i cos do pracy przygotowac i wiele innych rzeczy mam nadzieje ze mi sie uda bo czasem mysli sa tak natretne ze z łózka nie mam siły wstać -to jest strasznie przykre jakby mnie cos sparalizowało bardzo WAm dziekuje wszystkim ,że jestescie bez Was nie dała bym rady jest w Was jakaś siła przepraszam ze nie pisze na wszystkie tematy ale je czytam i czuje sie jakbysmy stanowiły jedna rodzine -to pomaga bo najgorsza dla mnie po rozstaniu jest samotnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze że nie mam dzieci, bo nie wiem czy w takich chwilach, gdy jest mi strasznie źle i jestem wściekła na cały świat potrafiłabym je traktować i poświęcać tyle czasu, na ile zasłużyły... Poza tym nie czuję się gotowa na dziecko i nie wiem czy nastąpi taki moment, gdy zapragnę zostać mamą... Jeśli już to po 30 :) Przyszedł kryzys... :O Znowu poczucie winy i chwila zawahania. Musze to przetrwać, więc pisze tutaj... :) Jutro pewnie będzie lepiej. Spokojnej nocy wszystkim życzę ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Ewa dziekuje dzisiaj obudziłam sie z wielkim lękiem oceniam ,że jest to najwiekszy lęk do tej pory od rozstania strasznie mi xle zamiast lepiej to jest gorzej moja głowa zwariowała nie potrafie sie skupic na tym żeby sobie tłumaczyć tak jak wczesniej że tak jest lepiej ze go nie ma argumenty przeciwko niemu gdzies sie zatarły dziwne i to myslenie ze moze nie był taki zły -to jakis koszmar jeszcze dwa dni temu byłam pewna wpadam w jakąś otchłań nie wiem nic juz nie wiem wiem na pewno ze nie zadzwonie to jest akurat pewne ale cierpienie mnie obezwładnia i paraliżuje źle mi bardzo rycze przed komputerem wszystko mi go przypomina jak to przetrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia, dasz radę. Tylko od Ciebie zależy jak potoczy się Twoje życie. Nikt i nic nie jest w stanie wykreować tego życia. Drobnymi kroczkami idź do przodu. Zacznij leczyć swój uzależniony umysł. Można, uwierz mi. Czytaj, nie tylko tu. Weź książki, które polecamy, one bardzo dużo pomagają. Ja skończyłam właśnie \"Leczenie uzależnionego umysłu\". Świetna pozycja. Ja wiem, że czasem nie ma na nic sił. Ale spójrz, ilekroć wracasz do przeszłości, słabniesz. Kiedy na chwilę przestajesz o niej myśleć, Twoje siły wzrastają. Właśnie. To się bierze stąd, że uzależnienie karmi się przeszłością. Nie ważne, czy była dobra, czy zła, ważne, że jest co rozdrapywać. Ile razy Twoje myśli pogalopują w przeszłość, zacznij po cichu mówić, jestem tu i teraz. Przeszłość była i minęła, przyszłość dopiero nadejdzie , dla mmie ważne jest to co jest teraz. Przestań dziewczyno cierpieć, nie uzależniaj się od swojego bólu. Spójrz teraz na siebie, powiedz sobie, że właśnie teraz jesteś piękna, nawet jeśli zmęczona, wycieńczona przeszłością, to wybacz to sobie, uśmiechnij się. I pomyśl, po diabła Ci to wycieńczenie. I jeszcze jedna rzecz. Pokochaj siebie, a jesli pragniesz kogoś lub czegoś, zastanów się czy nadałaś tej osobie, rzeczy odpowiednią wartość. Jeśli coś, czego pragniesz wywołuje Twoją frustrację, lęk, to nie jest niczym cennym. Jest bezwartościowe. Więc szybko odbierz temu co frustruje i boli wartość, którą nadałaś. Tylko Ty możesz to zrobić, nikt inny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
cztery umowy dobrze że we mnie wierzysz bo ja juz przestałam w siebie wierzyc jest mi smutno i źle panika mnie ogarnia to jest jakaś autodestrukcja rzeczywiście uzaleznienie jets starsznie duże w moim przypadku juz do niego wracałam kiedys nawet po kilku miesiącach musze to wytrwac to jest prawie nie do przejscia muszę być silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monita, napisałaś: \"musze to wytrwac to jest prawie nie do przejscia muszę być silna\" Zastanów się czy tego CHCESZ? Jeśli chcesz - wytrwasz, przejdziesz i będziesz silna. To wszystko czego Ci potrzeba jest w Tobie! Siła i wola zwycięstwa. Przytulam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Montia, kochana, na pewno dasz radę!!! Ja jeszcze dwa miesiące temu panikowałam i szalałam tak jak Ty... Wydawało mi się, że umrę z miłości, a już na pewno sobie z tym nie poradzę... Jak widzisz nadal żyję :), na dodatek powoli wychodzę na prostą. Przede wszystkim musisz się czymś zająć. Nie siedź przed komputerem i nie myśl o nim, bo sama sobie robisz krzywdę. na początku trudno się na czymkolwiek skupić, sama przez to przechodzę, ale jest to do przeskoczenia. Ja wytrzymuję trzeci tydzień, nie wiem co będzie dalej, bo on się odzywa, ale każdy dzień w którym trzymam dystans jest dla mnie sukcesem. Pomyśl, ile pozytywów wynika z faktu, że go nie ma tuz obok... Nie myśl o tym, co było dobre, lecz o tym co złe... Mi pomaga. Trzymaj się! Miłego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTODETOX
...MONITA....-jakie ZNACZENIE ma to czego chcesz dla CIEBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTODETOX
POSTANOWIŁEM ŻE ZMIENIĘ PSEUDONIM -- ...............DUSZEK WERONIKI...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Ja1972 dziekuje no coz no coz nie jest łątwo moja młodsza córka przyjechała od swojego taty i pyta gdzie sebek? a mnie az ścisneło :/ z żalu bólu i z tego że juz nic nie jest takie jak było i co ja mam jej powiedzieć jakas tepa jestem bo dwie godziny rozmawialam z kolega przez telefon i tłumaczył mi jak krowie na rowie a ja niby rozumiem i nawet przez chwile było mi lepiej odłozyłam słuchawke i lek straszny w środku dziwna jestem zaczynaja mi sie zmazywac rzeczy złe i przypominaja mi sie dobre nie dobrze bo przeciez z jakiegos powodu mialam juz dosc tego wszystkiego i pomimo tego ze strasznie mi było cięzko to spakowalam go i wyrzuciłam nie chciałam juz dawac sobą pomiatac czekac wiecznie na niego czy przyjdzie tej nocy czy w dzien denerwowac sie ze mi wyjdzie z domu na noc z drążcymi rekami wybierac jego numer telefonu bo nie wiem jak zareaguje na mój kontakt bo przeciez ja mu ostatnio wiecznie przeszkadzałam a jak juz ze mna rozmawial to był zimny jak lód nie chce zeby mnie kłamał bo kłamał nie chce patrzec jak sie upija i jak ćpa nie chce znależć znowu u niego w kieszeni narkotykow nie chce patrzec jak przychodzi do domu jak do hotelu' i nie chce więcej słyszec jak jednego dnia pragnie miec ze mna dzidzie a drugiego ze nie chce nigdy ze mna dziecka jednego dnia ogląda obrączki i znosi mi katalogi zeby na drugi dzień mi powiedziec po pijaku ze nigdy sie ze mna nie ożeni bo nie chce nie chce zeby mówił że koledzy są najwazniejsi że juz nigdy nie bedzie tak jak kiedys ze mam byc pokorna i od tej pory bedzie tak jak on chce nie chce płakac i i szalec jak on wychodzi na noc nie chce wydzwaniac cała w nerwach i szukac go w nocy po miescie nie chce juz tego upodlenia i upokorzenia nie chcę żeby zrzucał na mnie całą winę nie chce zeby móił ze nikt mnie nie zechce z dwójka dzieci tego jest więcej duzo wiecej az wstyd pisac tutaj on sie nie zmieni bo zmienic to mozna majtki uff troche mi lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
nie chcę zostawac w Sylwestra o 2 w nocy i byc sama kolejny dzień płacząc i trzęsąc sie bo sie nie spodziewałam ze on wyjdzie z kolega i nie wróci oczywiscie nie chce zeby mnie obwinial bo cos tam do niego powiedzialam i jemu sie nie spodobalo wiec w Sylestra musialam byc sama za karę nigdy juz w żadnego Sylwestra podeptał mnie ale zadaje sobie pytanie dlaczego tak sie zaczęło dziac było juz dobrze i cos sie stało jakby ktos inny w jego ciało wszedł moze dlatego ze przestał mnie kochać poraz sie z tym pogodzic autodetox zastanawiam sei nad tym zdaniem ktore napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 40
Nie miałam dostępu do internetu przez tydzień a już mam 10 stron do nadrobienia :) idziecie jak burza :) Albo nas tak dużo... spieszę by nadrobić... Choć nie wiem czy mi się to uda... Niebo błękitne... Dziewczyny...Już nie jestem w związku w którym partner molestuje mnie psychicznie, choć emocjonalnie jeszcze nie jestem wyzwolona. Właśnie zakończyłam formalnie ten związek, ale... uwaga... z jego pełnomocnikiem. Nie wierzę, że nie daliby mu urlopu w tak ważnej życiowej sprawie jaką jest rozwód. Z jednej strony to dobrze, obyło się bez przepychanek, albo udawania z jego strony miłości co by oddaliło pozew na kolejną rozprawę (czego kiedyś się obawiałam) ale z drugiej strony... To boli, że okazało się że nie znaczymy, po tylu deklaracjach po takiej zaborczości i okazywanej zazdrości, dla niego wiele. Jakbyśmy byli nieistotnym elementem w jego życiu, który nie byłby wart kulturalnego i normalnego zakończenia związku... No cóż, nie odzywał się od ponad miesiąca, dzieci które kiedyś deklarował że są w jego życiu na pierwszym miejscu teraz nie znaczą dla niego nic... Ja też byłam niewspółmiernie "kochana", do tego stopnia że zaczęłam się dusić w tym związku. Nie mieści mi się w głowie, że tak szybko o tym zapomniał podczas gdy ja jeszcze nie potrafię... Całe życie czułam się przy nim jak albo cenny przedmiot w którego jest posiadaniu, albo w najgorszym przypadku jak mebel. W każdym razie coś z czym liczyć się nie trzeba. Jest albo nie ma. Świetnie jest go mieć bo zaspokaja moje pragnienie bycia mężczyzną i głową rodziny bo spełnia moje wyobrażenia o moim statusie społecznym o mnie samym, a nie koniecznie jest czymś z czym trzeba się liczyć. Tą potrzebę tą chęć posiadania mnie i dzieci na własność, bo wtedy może się nazwać ojcem i głową rodziny, mylił z miłością. A ja mimo że czułam podskórnie, że tak być może, chciałam mu wierzyć że nas kocha, tylko po prostu nie potrafi to okazać. Nie sądzę by on to robił celowo, raczej podświadomie on tak rozumiał tą miłość, tak rozumiał bo go nie nauczono żę miłość to co innego... A ja nie chciałam wierzyć swoim przeczuciom. To co robi teraz, (rozwód przez pełnomocnika, nie odzywa się do nas w ogóle i nie interesuje się dziećmi) zdaje się tej tezie dowodzić. I pomyśleć że jeszcze wierzyłam w to iż można rozwód załatwić kulturalnie... Jesteśmy teraz jak zbędny przedmiot wyrzucony do śmietnika... To boli, zwłaszcza kiedy sobie o tym przypomnę jak mam kiepski dzień... Ale już jest mi i tak lepiej... Uświadamiam sobie coraz bardziej, że to nie ja jestem winna rozpadu tego małżeństwa...(myślałam bowiem, że to jednak mimo wszystko ja zawaliłam w którymś momencie, ale ja po prostu inaczej postrzegam miłość) Pomaga mi to odzyskać wiarę w siebie, pomimo że żal mi tylu straconych lat. Robiłam co mogłam i na co pozwalała mi tamtejsza wiedza. Dałam z siebie wszystko, starałam się postępować zgodnie z czwartą umową nie wiedząc jeszcze o niej. Jednak to pełne oddanie spowodowało we mnie frustrację, bo do założenia rodziny wybrałam nieodpowiedniego człowieka, człowieka z którym nie można było stworzyć rodziny, bo nie potrafi dopuścić do siebie drugiego człowieka w związku z czym nie potrafi zbudować prawdziwej autentycznej wzajemnej więzi. A teraz jak to zwykł mawiać "pozamiatane". I pomyśleć, że obwiniałam kiedyś o to siebie... Jeśli się kogoś kocha lub kochało nie sposób o tym tak łatwo zapomnieć... nawet jeśli stosunki na początku są wrogie to i tak autentycznie kochana osoba pozostaje w części naszego serca na zawsze. Teraz spieszę by nadrobić zaległości w czytaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek.weroniki
...czyli poprzenio autodetox... ...montia.... ...jeśli możesz...wejdż głęboko w myślenie --jakie znaczenie ma dla mnie to czego chcę .... i co najważniejsze obserwuj i odczuwaj co mówi i jakie sygnały wysyła twe ciało nie hamuj i nie powstrzymuj żadnej reakcji nawet fizjologicznej....pozwól swemu ciału mówić wyrażać się...nawiąż z nim kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bajka o miłości i szaleństwie
Powiadają, że pewnego razu spotkały się na Ziemi wszystkie uczucia i cechy ludzkich istot. I tak: Gdy Znudzenie ostentacyjnie ziewnęło po raz trzeci, Szaleństwo, jak zwykle obłędnie dzikie, zaproponowało: - Pobawmy się w chowanego! Intryga, niezmiernie zaintrygowana, uniosła tylko lekko brwi, a Ciekawość, nie mogąc się powstrzymać, spytała z typowym dla siebie zainteresowaniem: - W chowanego? A co to takiego? - To zabawa - wyjaśniło żywo Szaleństwo - polegająca na tym, iż ja zakryję sobie oczy i powoli zacznę liczyć do miliona. W międzyczasie wy wszyscy dobrze się schowacie, a gdy skończę liczyć, moim zadaniem będzie was odnaleźć. Pierwsze z was, na którego kryjówkę trafię, zajmie moje miejsce w następnej kolejce. Podekscytowany Entuzjazm zaczął tańczyć w towarzystwie Euforii, Radość podskakiwała tak wesoło, iż udało się jej przekonać do gry Wątpliwość, a nawet Apatię, której nigdy niczym nie dało się zainteresować. Jednakże nie wszyscy chcieli się przyłączyć. Prawda wolała się nie chować, w końcu i tak zawsze ją odkrywano. Duma stwierdziła, że zabawa jest głupia, ale tak naprawdę w głębi duszy gryzło ją, iż pomysł wyszedł od kogo innego. Tchórzostwo z kolei nie chciało ryzykować. - Raz, dwa, trzy - zaczęło liczyć Szaleństwo. Najszybciej schowało się Lenistwo, osuwając się za pierwszy lepszy napotkany kamień. Wiara pofrunęła do nieba, a Zazdrość ukryła się w cieniu Triumfu, który z kolei wspiął się o własnych siłach hen! Na sam szczyt najwyższego drzewa. Wspaniałomyślność długo nie mogła znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca, gdyż wszystkie kryjówki wydawały się jej idealne dla przyjaciół: krystalicznie czyste jezioro było wymarzonym miejscem dla Piękności, dziupla - w sam raz dla Nieśmiałości, motyle skrzydła stworzono dla Zmysłowości, powiew wiatru okazał się natomiast najlepszy dla Wolności. W końcu Wspaniałomyślność schowała się za promyczkiem słońca. Z kolei Egoizm znalazł sobie, jak sądził, wspaniałe miejsce: wygodne i przewiewne, a co najważniejsze - przeznaczone tylko, tylko dla niego. Kłamstwo schowało się na dnie oceanów, a może skłamało i tak naprawdę ukryło się za tęczą? Pasja i Pożądanie w porywie gorących uczuć, wskoczyli w sam środek wulkanu. Niestety wyleciało mi z pamięci, gdzie skryło się Zapomnienie, lecz to przecież mało ważne. Gdy Szaleństwo liczyło dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć Miłość jeszcze nie zdołała znaleźć sobie odpowiedniego miejsca. W ostatniej chwili odkryła jednak zagajnik dzikich róż i schowała się wśród ich krzaczków. - Milion - krzyknęło na końcu Szaleństwo i dziarsko zabrało się do szukania. Od razu, rzecz jasna, odnalazło schowane parę kroków dalej Lenistwo. Chwilę potem usłyszało Wiarę rozmawiającą w niebie z Panem Bogiem. W ryku wulkanów wyczuło natomiast obecność Pasji i Pożądania. Następnie, przez przypadek, odnalazło Zazdrość, co szybko doprowadziło je do kryjówki Triumfu. Egoizmu nie trzeba było wcale szukać, gdyż jak z procy wyleciał ze swej kryjówki, kiedy okazało się, iż wpakował się w sam środek gniazda dzikich os. Trochę zmęczone szukaniem Szaleństwo przysiadło na chwilę nad stawem i w ten sposób znalazło Piękność. Jeszcze łatwiejsze okazało się odnalezienie Wątpliwości, która, niestety, nie potrafiła się zdecydować, z której strony płotu najlepiej się ukryć. W ten sposób wszyscy zostali znalezieni: Talent wśród świeżych ziół, Smutek - w przepastnej jaskini, a Zapomnienie... cóż, już dawno zapomniało, iż bawi się w chowanego. Do znalezienia pozostała tylko Miłość. Szaleństwo zaglądało za każde drzewko, sprawdzało w każdym strumyczku, a nawet na szczytach gór i już, już miało się poddać, gdy odkryło niewielki różany zagajnik. Patykiem zaczęło odgarniać gałązki... Wtem wszyscy usłyszeli przeraźliwy okrzyk bólu. Stało się prawdziwe nieszczęście! Różane kolce zraniły Miłość w oczy. Szaleństwu zrobiło się niezmiernie przykro, zaczęło prosić, błagać o przebaczenie, aż w końcu poprzysięgło zostać przewodnikiem ślepej z jego winy przyjaciółki. I to właśnie od tamtej pory, od czasu, gdy po raz pierwszy bawiono się na Ziemi w chowanego, Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa 🖐️ Usiluje ci wyslac maila, ale laduje on w outbox.. Kilka dni temu wszystkie moje komputery w biurze i w domu zostaly polaczone w tzw network.. i od tego czasu moj laptop wariuje i ten caly outlook jest systematycznie poprawiany przez fachowca... Ja sie tego nie dotykam, bo niestety nie jestem tak sprytna jak Oneil pod wzgledem samochodowo- komputerowym.. :D Jesli chodzi o syna to isnieje duza mozliwosc, ze przy pomocy preparatow cynku, oraz SAM-e ( s- adenozylo- metionina ) moznaby bylo probowac balansowac niedostatki metaboliczne.. Oczywiscie prawidlowy sposob poprowadzenia twojego syna to wizyta w osrodku, ktory zajmuje sie badaniem poziomu metylacji i proporcji pomiedzy cynkiem i miedzia w organizmie ... Nie wiem czy i gdzie taki osrodek istnieje w Polsce ... wiem, ze istnieje w Angli i w Stanach . Moze na razie poszukaj w internecie czy w Polsce takie laboratoria istnieja... oraz czy mozna dostac tabletki SAM-e. ... Ja zobacze do swoich notatek cos ci pozniej skrobne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek.weroniki
..doskonałe pytanie : CZEGO OCZEKUJESZ ODE MNIE ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BMPD58
Rada dla wszystkich cierpiących .Nie ma co czekać na poprawę partnera , szkoda życia ,lepiej być samemu niż tak żyć.czekałam tyle lat,ale nie ma nic z czego mogłabym się cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
duszek weroniki chodze po domu i rozmawiam ze soba to działa chociaz teraz mi lepiej to wiem ze przede mna duzo chwil cierpienia u mnie to jest sinusoida raz na dole raz na górze ale wiem na pewno pomimo watpliwosci ze go tutaj nie chcę nigdy nie wpuszcze go do mojego domu bo to co mam teraz na pewno to poczucie bezpieczeństwa moje i dzieciakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ... Kiedys natknelam sie na informacje, ze w Stanach zostaly przeprowadzone badania krwi na chlopcach w zakladach poprawczych... i 90 % badanych mialo bardzo niski poziom cynku .. Podobne badania wykonano w w wiezieniach w New Jersey i ta sama konkluzja.. Badania prowadzil prof Pfeiffer i zaintrygowany tym odkryciem poswiecil cale swoje zycie naukowe na badanie wplywu metabolizmu na zachowanie i odczuwanie... Obecnie w Illinois istnieje placowka jego imienia \" The Pfeiffer treatment center \" w ktorej zostaly przebadane tysiace osob.. Na podstawie danych tego osrodka cala populacje ludzka mozna podzielic na piec podstawowych grup metabolicznych... Chcialabym tu napisac o grupie metabolicznej zwanej przez ze mnie osobnicy niedometylowani - undermethylated... Tak jak oko daltonisty od urodzenia nie jest w stanie rozroznic kolorow, tak niektorzy ludzie rodza sie z niemoznoscie prawidlowej metylacji . A owa metylacja jest niezbedna do produkcji serotoniny, dopaminy, norepinefryny czyli przekaznikow mozgu odpowiedzialnych za nasze samopoczucie i emocjonalne postrzeganie swiata.. Ludzie \" niedometylowani \" to sosbnicy bardzo uparci, nerwowi, szybko wybuchaja, klamia, czesto nie potrafia znalezc sobie miejsca w zyciu... Swietnie pamietam opis badania rodziny murzynow z Chicago... matka prostytutka, ojciec dozywocie za morderstwo, trojka synow w poprawczaku, i jeden syn zupelny kontrast rodziny - najlepszy uczen w szkole, pomaga matce jak potrafi, odwiedza braci, w rozmowie z Pfeifferem broni swojej rodziny jak moze... Po przebadaniu wszystkich okazalo sie, ze \"dobry syn\" mial normalny poziom cynku i miedzi oraz prawidlowa metylacje ... cala reszta rodziny - bardzo niski poziom cynku, bardzo wysoka miedz i niska metylacja... Z tego co czytalam do tej pory wyciagam wniosek, ze za osobowosc toksyczna odpowiedzialny jest nieprawidlowy metabolizm... Toksycznosc ta znika, gdy w sposob prawidlowy odzywiamy nasz mozg i przez to kreujemy balans.. Sporo informacji mozna znalezc na stronie The Pfeiffer treatment center...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek.weroniki
...montia...-zdefiniuj jednym zdaniem to czego chcesz oraz drugim zdaniem jakie to ma znaczenie la ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek.weroniki
...consekwencja...- selen ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek.weroniki
ważne zdanie -..skarbie co dla ciebie jest ważne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszek ... Skarbie ... jaki selen? Wiem, ze selen jest potrzebnym dla naszego organizmu pierwiastkiem sladowym jak kobalt, chrom i wiele innych.. Zadnych badan na temat zaleznosci naszej osobowosci od selenu nie znam. Jesli ty znasz to pisz... nie baw sie w zgaduj-zgadule :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
duszek weroniki jak położe dzieci spac to skupie sie na tym co czuje teraz jestem tak rozbita ze nie potrafie sobie odpowiedziec na te pytania takie proste a trudne postaram sie to zrobic jak juz bede w łózku Ewa latam co chwile do kompa i jak tylko cos napiszecie to ja to drukuje i czytam potem w kółko nie wiem czy nie zwariowałam teraz wchłonęłam dosłownie to co napisałaś zastanawiam sie nad psychologiem ale wiem ze brak czasu spowoduje ze przerwe wizyty juz kiedys chodziłam do świetnej P.psycholog ale przerwalam wizyty chociaz cieszyłam sie na nie jak dziecko po nich byłam lekka mam duzo obowiazkow a chodzilam do P. psycholog poniewaz rozstalam sie kiedys juz z nim doprowadził mnie do tekigo stanu ze myslałam ze umieram po odejsciu od niego powinno mi było dac to do myslenia wtedy ze to straszne uzaleznienie i jak wtedy doszlam do siebie mineło kilka miesiecy i ja sie zaczęłam usmiechać to on wrócił zadzwonił do drzwi ja je otworzyłam spodziewając sie kogoś innego a on "tęskniłem księzniczko" i był strasznie słodki i kochany dokladnie wiedzial jak mnie omotac a przeciez wtedy sobie obiecywałam ze sie nie dam !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój M pisze .... byłam twardzelką... teraz mięknę, kiedy mi to przejdzie? Pisze, że potrzebuje pomocy. Pisze, że jak ja potrzebowałam to on był... a przecież tak mnie zawiódł podczas mojej ostatniej choroby. Pisze, że umiera z tęsknoty, kocha, że tak go boli... Jak oni to robią? Tak potrafią grać na uczuciach i zawsze wiedzą, w którą strunę uderzyć... :O Trzymam się w ryzach... ale ciężko jest nie biec mu na pomoc. Ciągle biorę telefon i odkładam, i biorę, i odkładam...chyba go sobie schowam w końcu... tylko gdzie? Nie odezwę się, wiem to, ale ta walka...ona ciągle jest we mnie, jakie to trudne. A już myślałam, że jest dobrze, a tu d...a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ... I swietnie, ze wspomnialas GABA - po polsku kwas gama- amino - maslowy... najlepszy naturalny srodek wyciszajacy. Tzw. hamulec mozgu.. W stresowych sytuacjach GABA jak i magnez sa wyplukiwane z organizmu i obnize sie ich poziom .... im nizszy ich poziom tym wieksza nasza wybuchowosc... brak nam hamulca... Wiem, ze w Polsce mozna kupic GABA w sklepach internetowych dla sportowcow czy innych kulturystow ... wycisza naturalnie organizm mozg i miesnie... Sama czasem biore i polecam, ale nie wiecej niz 100 mg ... jak wzielam wiecej to poszlam spac ... Moja przyjaciolka bierze 500 mg przed wystapieniami publicznymi i funkcjonuje niezle ... ona panicznie boi sie przemawiac do wiekszej grupy osob ... ja tej ulomnosci nie mam ... co chyba widac ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebo 🌻.. Kochana moja, nie rob tego sobie.... Ty nie masz obowiazku litowac sie nad zlem calego swiata... tak bylysmy wychowana aby wspolczuc i pomagac.... Ale ty teraz musisz pomoc przede wszystkim sobie.. Nie zlam sie .... trzymam za Ciebie kciuki... ♥♥♥♥♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Consekfencjo...dziękuję ❤️ Z tym złem całego świata trafiłaś... ja tak mam wkodowane. POMAGAĆ..ratować...podnosić...dbać...dogadzać.... Tak jak moja mama, a ja tak nie chcę... Chcę być sama dla siebie na pierwszym miejscu :D Chcę się rozpieszczać i dbać o siebie...i sobie sama pomóc wyjść na prostą. Chcę zmienić priorytety w życiu... nie ktoś ważny, kto przy mnie, ale ja sama najważniejsza. Trochę zdroworozsądkowego egoizmu by mi się przydało. Syncio chyba "zaskoczył"... zaczął zdawać egzaminy. Bardzo mnie to cieszy, ale... straszny z niego obibok i leń i ślizga się na mamusi pupci jak może :O.... bardzo mnie to denerwuje, ale sama na to pozwalam... Muszę być egoistą nawet w zderzeniu z własnym dzieckiem :O bo jestem za dobra...za dobra-to moje drugie imię :( Chuba powinnam się nazwać za głupia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
Niebo ratuj siebie ja tez próbuje nie dzwon ja nie dzwonie ale mialam dzisiaj telefon w dłoni kilka razy dobrze napisałas o tym graniu na uczuciach dzisiaj zadzwonił do mnie kumpel i mi powiedział ,że to dziecinada i jak on może tak grac na moich uczuciach i emocjach , bawi się nimi i ze to jest straszne i ze tak nie mozna wiedzą jak trafic w nasz czuły punkt mój M nie dzwoni i nie pisze od piatku ,ale wcale nie jest mi z tego powodu lepiej trzymaj sie cieplutko jestem z Toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henk1
Ależ ,dajcie już sobie siana ,Widziały gały co brały!!!!!!!!!!!!!!!!!, wic nie biadolcie.A ze sobą trzeba było wziąść latarkę.Koniecccccccccccccccccccccccccccccc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×