Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MOOONIA28

Do mam ktore nie karmily piersia lub karmily bardzo krotko !

Polecane posty

Gość MOOONIA28

Dziewczyny, zamierzam odtswiac moja prawie miesieczna corcie od cyca i przejsc na butelke i mleko modyfikowane. Nie radzimy sobie z karmieniem , od poczatku w szpitalu byla dokarmiana i przez to podejrzewam ma trudnosci. Mam tylko mega wyrzuty sumienia ze chce to zrobic + oczywiscie namowy rodziny zeby jednak nie rezygnowac..... Ja jednak naprawde nie dam rady, ona sie meczy i ja sie mecze. Prosze napiszcie mi czy przez to ze karmilyscie butelka Wasze dzieci sa mniej odporne, albo jakies inne "skutki uboczne" z karmienia mlekiem modyfikowanym ? To wazna decyzja i chce wiedziec ze nie zaszkodze mojemu dziecku. Z gory dziekuje za opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci powiem najpierw na przykładzie mojego brata, który był karmiony sztucznie prawie od samego początku. Ma prawie 30 lat i nie choruje praktycznie wcale. Ja karmię swoje dziecko sztucznie prawie od samego początku i jak na razie ma 5 miesięcy miał teraz infekcję, ale przeszło b. łagodnie, nawet temperatury nie mial, trochę kaszlu i zapalenie spojówki. ALe z tego co widzę na naszym topuku, nie ma to znaczenia, czy dziewczyny karmią sztucznie czy naturalnie, dzieci chorują naprawdę bardzo róznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooojjjjjjjjjjjj
byłam w identycznej sytuacji,zdecydowałam się na mleko modyfikowane.Przeżywałam to strasznie jeszcze z pół roku:(Ale uważam,że dobrze zrobiłam.Dziecko nie chorowało i nie choruje nadal,nie ma alergii,rozwija się super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz zdania bedą podzielone zapewne. Ja przestalam karmic cycem jak mala miala 5 tygodni. Z powodów które i ty wyminiłaś. Mała w lutym konczy 2 lata i do tej pory raz dostała antybiotyk na zapalenie ucha i tyle jej chorób, zeby nie zapeszyć. Ja mam moze i egoistyczą teorie, ze nieszczęśliwa mama to nieszczęśliwe dziecko. Odkąd przeszła na butle bardzo sie uspokoiła bo ja jej nie przekazywałam swojego zdenerwowania. No ja widziałam same plusy mojej decyzji, choć pewnie gdybym nie miala problemow z karmieniem to bym karmiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojego syna prawie wcale nie karmiłam piersią dlatego, że w szpitalu karmili go butelką ( ja ze względu na krwotok nie mogłam ) a potem jak przystawiałam go do piersi mały piszczał w niebogłosy dzisiaj synio ma prawie 15 lat, chłop jak dąb, całe dzieciństwo przeszedł bez żadnych przebojów, rozwijał się prawidłowo - zero komplikacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOOONIA28
Dzieki dziewczyny, bardzo mi pomogly Wasze posty.... Rzeczywiscie macierzynstwo ma byc czyms pieknym a nie udreka. Poczekam do skonczenia przez mala 1 miesiaca ( za tydzien ) i i odstawiam ja od cycka, nic na sile.... Jak to jest natomiast z pokarmem w piersiach, czy zanika bez zadnych problemow? Tzn zamierzam wprowadzac butelke i coraz mniej karmic piersia + podobno napar z szalwii powoduje zanik laktacji... Co w momencie kiedy juz bede karmic butelka od rana do wieczora a pokarm jeszcze w piersi bedzie, czy mam go juz nie odciagac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja
karmiłam swoja corcia troche ponad miesiac ( i mam gdzies krytyke matek polek ) dzidzia przeszla na bebiko 1 tyle ze stopniowo ( mleko wpowdzalam przez tydzien czyli karmilam na przemian tak aby dzidzia bez problemow przyjeła to mleczko ) teraz moja corcia ma prawie 7 mc i jest okazem zdrowia , nigdy nie chorowala i nie miala goraczki . nawet jak ja i maz sie rozchorowalismy , bolaly nas gardla i mielismy katar i gorczke to mala dostala zaledwie lekkiego katarku z ktorego w ciagu tyg wyszla . wiec sie nie martw na mleku modyfikowanym dzieci tez zdrowo sie chowaja .zycze powodzenia . i masz racje jak ty sie meczysz i dzidzia to nie ma co . ja tez tego nie czulam i jak tylko dzidzia przeszla na butle to dzidzia byla szczesliwa i ja . a tak wisiala mi ciagle na piesi - malo jadła od razu po 3 min zasypiała przy piersi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmilam chyba tylko tydzien. Pare dni na pewno. Nie mialam pokarmu. Wszyscy mowili, że sie pojawi, ale sie nie pojawiał a ja sie bałam, że zagłodze dziecko. :( Ona mi plakala wtedy czesto a ja calyczas myslalam, ze to moze dlatego, że ma za malo jedzenia. Poza tym nie umialam dobrze przystawiac chyba, gryzła mnie do krwi, tak, ze pila moją krew :( Zdecydowalam sie karmic sztucznie, bo przynajmniej wiedzialam, ze dziecko je i ile dokladnie je. Dzisiaj ma 14,5 miesiaca i jest okazem zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja
a co do pokarmu to jak bedziesz coraz rzadziej karmila tym pokarmu bedzie mniej - i mnie pokarm zanikł po tygodniu ( i niczego nie brałam na zahamowanie laktacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez po tygodniu zanikł. Ale ja mialam inną sytuacje bo odstawilam z dnia na dzien nie stopniowo. Potem ściągałam laktatorem i do zlewu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja prawie od początku nie miałam. Nawet nawału mlecznego nie miałam. Ale mimo to czasem jak ścisnę to jeszcze cos "wykapie". Nie przejmuj się, każda z nas ma dylemat moralny, z powodu karmienia. Uznaj, ze tak będzie najlepiej, bo jak będziesz się z tym gryzła, to stracisz a raczej nie będziesz się cieszyć z pierwszym miesięcy życia swojego dzicka, bo będziesz się zamartwiiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmiłam cycem miesica i było ciężko nie miałam pokarmu chodziłam tak wykończona bo mały 2 h przy cycyu i 15 min snu i tak wkółko mąz wkoncu powiedział dośc dajemy butle było mi cieżko ale iwiedziałm ze tak lepiej i już nież załaowałm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOOONIA28
No wlasnie ja tez nawet nie mialam nawalu pokarmu a czytalam ze to stan fizjologiczny ktory przechodzi kazda karmiaca w 3- 4 dobie od porodu. Ja pokarm w normie, nie jakos specjalnie duzo ale mam ale moze chodzi o to ze jest on malo tresciwy, albo ze mala nie umie technicznie zlapac sutka zeby sie najadac tak jak smoczek z butelki. Nie wiem, w kazdym badz razie nie jest nam po drodze z takim karmieniem naturalnym a rzeczywiscie nie ma co sie zadreczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam nawału, w szpitalu mnie ściskali i mówili, że przeciez kropla wypłynęła to pokarm jest. A potem się okazało, ze mały bardzos tracił na wadze. Potem w domu go karmiłam, ale nadal był głodny, nawału nadal nie było. No i zaczęło się dokarmianie. Ja się czułam podle, bo nie potrafilam wykarmić dziecka, stresowalam się i pokarmu było coraz mniej, poa tym dokarmiałam. A i jeszcze siedziałam i patrzyłam na zegarek, żeby pół godziny był przy piersi. Stres nie sprzyja karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jak sciagsałam laktatorem bo myslalam ze nie umie ciągnąc to raptem z 2 piersi 1/4 szklanki sie wyciagło a jak mu butle dałam to 80 ml potrafił wciągnąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaod samego poczatku nie karmilam synka piersia, poniewaz pokarmu nie mialam w ogole. Teraz moje 10-miesieczne malenstwo jest okazem zdrowia, nie mial nawet katarku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz sie wypowiadalam ale napisze jeszcze, że ja dylematu nie mialam moralnego. Troche mi bylo na poczatku wstyd przed samą sobą, że chce sie poddac tak szybko, ale potem pomyslalam sobie, że: a) ważne żeby dziecko jadlo coś, dzieki czemu bedzie zdrowo sie rozwijało. Nie musi to byc jedynie pokarm matki. b) jesli zaczne karmic butelką - bede spokojniejsza, mniej sie bede martwic czy denerwowac, wiec i mnie i dziecku sie to opłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOOONIA28
Te same problemy widze przerabialyscie, jak ja raz probowalam odciagnac pokarm ( recznie bo laktatorem mi sie nie udawalo ) to w sumie wyszlo tego ok 30 ml ale siedzialam i doslownie sie meczylam ok godziny! Czyli jak ona tak delikatnie ssa i samego jedzenia przy piersi jest ok 30 min to ile ona moze wyciagnac, nie wiecej niz 20 ml a faktycznie jak jej daje butle to spija z wilekim apetytem 90 ml to dla mnie jest wyznacznik co jej bardziej podchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoo
Za chwile pojawia sie matki polki..i beda ciosac w was gromami,co z was za matki??one takie poswiecone,caly dzien z piersia na wierzu:)hehe nie martwcie sie babeczki:)kochacie wasze maluszki i to jest najwazniejsze:)Kiedys kobiety karmily zwyklym mlekiem krowim:) Nie dajcie sobie wmowic,ze jestescie zlymi matkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że nie ma reguły, ja karmiłam piersiąc córeczkę tylko 4 miesiace i mało chorowała- teraz ma 4,5 roku i jak chyba każdemu dziecku zdarza sie jakies przeziebienie raz na jakis czas. Synka karmiłam piersią tylko 2 miesiące i w tym czasie trafił do szpitala z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych, teraz ma 6 miesięcy i chorował tylko raz i raz był lekko przeziębiony. Mały strasznie płakał przy karmieniu, az robił się sino czerwony więc po 2 tygodniach walki poddałam sie i podałam pierwszą butelkę,dodatkowo tak długo jak mogłam odciągałam pokarm i podawałam naprzemiennie, ale z dnia na dzien mleka było coraz mniej i po tygodniu od ostatniego odciągania pokarmu sam zanikł. Wyrzuty sumienia miałam strasznie, jak podawałam butelke prawie płakałam, nawet teraz czasami jest mi przykro że nie dałam rady dłużej karmic, ale pocieszał mnie widok mojego zadowolonego i najedzonego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem sama... moje dzieci chorują troche. w ciagu 4 miesiecy mania ma 2 raz katar ( z tym ze to katar i nic wiecej narazie) ja bylam karmiona modyfikowanym i ciagleee chorowalam bylam tak chorowitym dziekciem ze takich malo. z jednego zapalenia pluc w 2 wpadałam. moja siostra to samo- zarazalysmy sie wzajemnie. najmlodsza siostra karmiona tylko piersią.... i tez ciagle chora malo tego kosci ma tak lamliwe ze podeprze sie reka i sie lamią, ciagle anemia, since pod oczami i blada jak ściana. ciagla zasmarkana z wywiązanymi chusteczkami na szyji... nie wiem czy karmienie uchrobi dziecko przed chorobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie nie rozumiem całego tego szumu, że trzeba karmić piersią i już. I że rodzina się sprzeciwia, żeby karmić mlekiem modyfikowanym. Przecież to są nasze cycki i koniec. Skoro i matka i dziecko się męczą, to po jaką cholerę? Rozumiem, że mleko matki jest najlepsze bo.... ble ble ble... ale bez przesady. A najbezczelniejsze dla mnie, jak ktoś się dowiaduję, że jestem w ciąży i od razu pytanie, czy będę karmić piersią? A co kogo to interesuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___chimerka___
Moonia28 - ze swojej strony gorąco Ci to polecam. Karmiłam córeczkę tylko piersią przez 6 tygodni, i to byla najwieksza porażka mojego macierzyństwa. Mala dużo plakała, jako noworodek mało spała, ale wszyscy mnie nakręcali, ze w moim mleku jest w cholerę przeciwciał. Do tego plaskie brodawki i zanim Mała zassała mijało pol godziny płaczu i stresu mojego i dziecka. Doszlo do tego, ze myslalam, ze Mała ma kolkę, a bidulka po prostu była głodna. Zorientowałam się jak zwazylam Małą i zobaczyłam jak mało przez 2 tygodnie przybrała, ale wciąż pierś i pierś. Jak po raz pierwszy podałam Małej butlę i zobaczyłam, że dziecko mi w trakcie jedzenia zasypia to od razu się zorientowałam, ze z moim pokarmem jest coś nie halo, ale oczywiscie nie zrezygnowalam od razu, tylko karmilam mieszanie. Z tym, że wtedy już wszystko było jak należy, dziecko się uspokoilo, spało, było pogodne. Co do odporności, to Mała ma w tej chwili 4,5 miesiąca i odpukać oczywiscie, zadnej infekcji nie bylo dotychczas. Ja, karmiona od początku mieszanie, pytalam z ciekawości matkę czy jej chorowalam i jedyne co sobie przypomina to JEDNĄ anginę w wieku 4 lat. Chodzilam do zlobka od drugiego roku zycia i dziwnym trafem infekcje mnie omijały, podobnież wszelkie choroby zakaźne (akurat na to karmienie wplywu nie ma chyba), jednak ominely rowniez. Mam 30 lat i nie przypominam sobie zadnych chorob poza przeziebieniem (to tez rzadko), ktore przechodzilam. Gorączkę ostatnio mialam chyba przy okazji tej anginy w wieku 4 lat, bo potem sobie nie przypominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chimerka moze cos w tym jest bo ja po mieszance tez nie mialąm ŻADNEJ choroby zakaznej wieku dzieciego zadnych odsp rozyczek itd. mimo ze w domu wszyscy byli chorzy a ja sie nie zarazalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOOONIA28
Ja tez nie rozumiem tej calej nagonki na karmienie piersia, przeciez to powinna byc indywidualna sprawa i wybor. To jest oczywiste ze jako matki nie chcemy zaszkodzic swojemu dziecku ale czasami natura przegrywa z praktyka ..... A z tym sie nie wygra !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka84
ja tez przechodziłam przez to nieradziłam sobie wogole z karmieniem,mały niechciał ssac ,ja sie stresowałam on tez i przeszłam na butle w mleku sztucznym tez jest wiele witamin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×